Żeby osłodzić koniec naszego pobytu na Słowacji, wybraliśmy się do Białej Spiskiej na jarmark. Na straganach były ubrania, przedmioty gospodarstwa domowego (w tym ozdobione metodą decoupage'u), miody i nalewki, ale przede wszystkim na straganach królowały pierniki.
Najbardziej podobały mi się pierniki-buciki i serducha. Do tego stopnia, że gdy miałam okazję zapisać się na warsztaty ozdabiania pierników, prowadzone przez Słowaków, to się zapisałam.
P.S. Znalazłam ciekawy tekst na temat słowackich pierników - polecam Cisza, spokój i pierniki.
Piernikowe szaleństwo:))) Cudne. Aż szkoda zjeść:)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym tak pięknie dekorować.
Pozdrawiam serdecznie
Umiejętność dekorowania można poćwiczyć w zaciszu domowym - a efekty pracy... zjeść:)
UsuńWeszłam pod polecony przez Ciebie link i to jest właśnie to, takie piernikowe koronki wzbudzają mój zachwyt i podziw dla precyzji i cierpliwości wykonawców!!!
OdpowiedzUsuńPierniki na kiermaszu też bardzo ładne, mnie najbardziej podobają się te zdobione tylko białym lukrem, stoisko na ostatnich zdjęciach bardzo fajnie się prezentuje :)
I jak Ci się podobały warsztaty zdobienia pierników, chwyciłaś bakcyla?
O warsztatach jeszcze napiszę:)
UsuńCieszę się, bardzom ciekawa wpisu o warsztatach i poproszę o zdjęcia zrobionych przez Ciebie pierniczków :)))
UsuńMusi trochę poczekać:)
UsuńPierniki śliczne i apetyczne - nie wiadomo czy się zachwycać ich pięknem, czy smakiem, choć zjeść takie cudeńka byłoby szkoda. Bardzo żałuję, że dzień przed wyjazdem z Holandii nie poszłam na Kermis, czyli targ - czekałam na resztę ekipy, czekałam, umówiliśmy się na wieczór, a wieczorem okazało się, że jednak nie idziemy - szlag mnie za przeproszeniem trafił, bo mogłam iść tam sobie sama np. po obiedzie albo i wcześniej.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie poszłaś na ten targ. Następnym razem nie czekaj:)
Usuńchyba w życiu nigdzie na raz tylu różnorakich pierników nie widziałam wow :O
OdpowiedzUsuńJa też:) Inne produkty na tym jarmarku zupełnie nie rzucały się w oczy:)
UsuńOjoj, mogłam tu nie zaglądać "na głodnego" :)))
OdpowiedzUsuńPrzecudne te pierniki, moje próby wyglądają bardzo biednie w porównaniu do tych dzieł sztuki :)
Twoje pierniki są piękne:)
UsuńA jakie te pierniki są w smaku? Próbowaliście?
OdpowiedzUsuńOj, a Ty zaraz wszystko chciałbyś jeść.
UsuńTo ja tu jeszcze nie kommentowalam...nonono! wiec pierniczki sa bardzo kolorowe i dodaly uroku jarmarkowi...ale...ale Arte...te, ktore nauczylas sie robic na warsztacie byly o wiele bardziej artystczne, sliczniutkie, wypracowane i delikatne...byly takie jak na tym linku, kotry zamiescilas!
OdpowiedzUsuńLink zamieściłam celowo, tam jest przepis:)
UsuńZachwycił mnie ten lukrowany, bajkowy post! Aleja pierników w tylu kolorach, kształtach i mnogości jest przepiękna! superowooooo
OdpowiedzUsuńOoo, bajkowy post - ale ładne określenie:)
UsuńOoo jak tu pysznie, prawdziwe dzieła sztuki, ale i tak bym chciała podjesc. Lubię pierniczki.Smaczne były. A czy one może któreś z marmoladka? Arte jaką cena takich pierniczków na jarmarku?
OdpowiedzUsuńW większości to ciasto piernikowe ozdobione lukrem. Pierniczki ładnie wygląda, ale czy smakują - to rzecz gustu:)
UsuńCena w zależności od wielkości i rodzaju ozdób zaczynała się od 2 euro.