Byłam niedawno w Ogrodzie Botanicznym w Lublinie. Obecna pora roku nie jest najlepsza do jego zwiedzania. Ale jeszcze trochę kwiatów zachwyca swoimi kolorami. Zwróciłam uwagę na kolekcję dalii.
Swoją nazwę, jak wiele innych kwiatów, dalie zawdzięczają Karolowi Linneuszowi, który miał w zwyczaju nadawać opisywanym przez siebie gatunkom nazwiska botaników. W tym przypadku „ojcem chrzestnym” stał się uczeń Linneusza, Szwed Anders Dahl. Inne nazwy stosowane dla tych roślin to georginia, gieorginia, giergonia, giergona, wielgonia, wielgoń.
Bardzo lubię dalie, są jak barokowe damy dworu w krynolinach. Zachwycają mnie bogactwem kolorów, od małych kulek po rozłożyste i wielobarwne.
OdpowiedzUsuń"Barokowe damy dworu w krynolinach" - świetne określenie.
UsuńZnalazłam taki wiersz o daliach:
OdpowiedzUsuńTES
Dalia
Wyniosła w swej wysokości
karmi głodne serce
jeszcze ciepłą barwą
patrząc z wysoka
jest jak uśmiech poranka
który kradnie malarzowi
barwy z palety
jej płatki
niczym smocze łuski
skrywają delikatne serce
i duszę kwiatu
która jest w słońcu "
https://wiersze.annet.pl/w,,27843
Dzięki za wiersz.
UsuńPrzecudowne zdjecia, a dalie takie sliczniutkie, swieze, o pieknych kolorach. Te z powsinskiego ogrodu nie byly takie ladne. Te bordo z postrezpionymi koniuszkami niezwykle sa.
OdpowiedzUsuńNajwiększe wrażenie zrobiły na mnie te z przedostatniego zdjęcia.
UsuńU mnie rosną georginie - tak je nazywam. Przekwitają, niestety. Bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńPrzekwitają, niestety. Najgorzej wyglądają zmrożone mrozem.
UsuńAlbo po deszczach takie biedne, rozciapciane.
UsuńMasz rację, rozciapciane wyglądają równe brzydko jak zmrożone.
UsuńBabcia zawsze sadziła w ogródku, zaraz przy wieloletnich różach było miejsce na kępę georginii.
OdpowiedzUsuńMiłe wspomnienie. Babcia, sadząca georginie. W mojej pamięci mam rumianki w babcinym ogódku, a na działce mam, sadzone jeszcze w latach 70. XX wieku, cebule narcyzów.
Usuń