Podróże mają magiczną moc uzdrawiania duszy i zdecydowanie pomagają zdystansować się do problemów dnia codziennego. Nie rozwiązują ich bezpośrednio, jednak pomagają przewartościować i spojrzeć na nie jakby z drugiego brzegu rzeki. [Martyna Wojciechowska]
Fotografie powyżej, wykonane podczas pobytu Grażyny, przedstawiają moje ulubione miejsce nad Bugiem. Tytuł postu zaczerpnęłam z artykułu pt. "Delta Orinoko – tam gdzie rzeka spotyka niebo…" [źródło]. Chciałabym tam być.
Jak pięknie, chciałabym tam być. Mój duch podróżniczy wziął był i zginął. Leń i strach go przegonił. Kota też nie bardzo mam z kim zostawić.
OdpowiedzUsuńA gdyby tak przegonić lenia i strach? A kolejne lato już... niedługo:)
UsuńUrocze miejsce:) idealne na spacer , rozmyślania ... aż chciało by się tam być:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się to miejsce podoba:) W tej chwili to i ja też chciałabym tam być:)
UsuńWieczorem, późnym wieczorem
OdpowiedzUsuńPanny wychodzą nad wodę
Nad rzeką pochylają twarze
Coś do niej szepcą,
o czymś marzą
Rzeki to idące drogi
A łodzie wędrowcy tych dróg
Dwa razy w tej samej wodzie
Nie przejrzy się człowiek ni duch
Trawy się wodzie kłaniają
Odbicie swe potrącając
I wiatrem miękko kołysane
W jego gadanie zasłuchane
Rzeki to idące drogi...
Noc pachnie miodem i miętą
A wianki płyną stadami
Płyną od zmroku aż do świtu
Płyną tak znikąd, hen donikąd
Rzeki to idące drogi...bardzo lubię rzeki może dlatego, że moje dzieciństwo było związane z Oławą :) Bug podobny do Oławy...
Mój duch podróży ożywia się zawsze latem, zaczyna świdrować we mnie, ale tyle rzeczy go przygniata, że trudno mu się wydostać na wierzch ;))
Tak podróż to uzdrawianie duszy. Dla mnie to także, a może przede wszystkim, pakowanie do sakw podróżnych i zabieranie do siebie, tych wszystkich niezwykłych wrażeń których doznajemy w trakcie podróży.
Czy znowu wyruszyłaś ? :)))
Piękne zdjęcia, pięknej rzeki :)))
UsuńPiękna piosenka Adama Drąga:) Chętnie znowu bym wyruszyła:)
UsuńInne piosenki tego autora to : „Chyba już czas wracać do domu”, „Połoniny niebieskie”, „Ech, muzyka” - po prostu klasyka:)
UsuńO dajcie mi te małe skrzypce
UsuńMoże na skrzypcach wygram
Wiatr i pochyłą ulicę
I noc co taka niezwykła
Ech muzyka, muzyka, muzyka
Spod smyka zielony kurz
Lecą gwiazdy zielone spod smyka
Damy karo, bukiety róż - to moja ulubiona, ale na "Połoniny niebieskie" to uważam że mamy jeszcze dużo czasu ;))) Tak po prostu dobra klasyka, zaśpiewała bym przy ognisku :)))
To może tak w kierunku Wrocławia, jakiś kursik grafiki komputerowej, cały czas aktualny :)))
Dzięki za ponowienie zaproszenia. Niestety, nie mam pojęcia kiedy uda mi się wyjechać gdziekolwiek:)
UsuńCudownie naturalne zakątki, no, poezja po prostu!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie powiedziane - po prostu poezja:)
UsuńWybierz się w podróż do ujścia Wisły. Spotkanie naszej potężnej rzeki z morzem jest widokiem który pozostaje w pamięci. Łączą się wody i niebo, cudowny widok.
OdpowiedzUsuńNajpiękniejsze zdjęcie to drugie od góry to większe. Cudowne.:)
Kiedyś może zobaczę ujęcie Wisły, może nawet tamtędy popłynę:) A to zdjęcie też mi się podoba:)
UsuńBardzo mądre słowa, czasami choćby krótki wyjazd uzmysławia, jak bardzo brakuje nam "swojego"miejsca, a może też i swoich przyzwyczajeń? I głowa jakby lżejsza i śmielej myśląca...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie i wrześniowo :-)
Pięknie dziękuję za pozdrowienia. Wiele razy doświadczyłam zbawiennego wpływu podróży:)
UsuńBardzo piękne miejsca na Bugiem. Miałam przyjemność oglądać ich trochę w zeszłym roku . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBug jest niewątpliwie piękną rzeką:)
UsuńWspaniałe widoki :)
OdpowiedzUsuńI ja tam bylam i ja sie zachwycalam rzeka, lakami, zielenia widokami...a Delte Orinoko moze jeszcze zobaczymy, w zwiedzaniu Wenezueli tej atrakcji mi brakuje...Arte zdjecia wyszly pieknie, to ten nowy aparat? no i Twoje oko!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie byłam w tym miejscu i o tej właśnie porze:) Nie pamiętam, którym aparatem robiłam to zdjęcie.
UsuńA deltą Orinoko mnie nie kuś, bo jeszcze w to uwierzę, że mogłabym tam być naprawdę:)
Bardzo trafny cytat M.Wojciechowskiej, odwazna polska podrozniczka.
OdpowiedzUsuńDelta Orinoko, hmmm - dlaczego mnie to nie dziwi, hihi. Wizualizuj Artenko, wszak marzenia sie spelniaja i juz masz pierwszego przewodnika w postaci Grazynki. Moze gdzies tam kiedys do Was dolacze:)
Zdjecia zachwycaja - pozdrawiam:)
Ale fajnie by było spotkać się w Ameryce:)) Albo w Polsce:)
UsuńKto wie, może kiedyś i tam trafisz - tego Ci życzę. Nadbużanskie zdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za dobre życzenia:)
UsuńZgadzam się z ty, co powiedziała Martyna. Mam tak samo. Wyjeżdżam i wracam z wielką siła, by brać się z problemem za bary;)
OdpowiedzUsuńPokazałaś cudne miejsce. Pozdrawiam:)
Nabieranie dystansu do problemów dnia codziennego na ziemi najlepiej wychodzi na ... morzu:)
UsuńMartyna trafiła w sedno. Piękne miejsca nam pokazałaś:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam Tobie pokazać to miejsce na żywo:)
UsuńOlá amiga, vim desejar-lhe um abençoado início de mês, e lindos dias
OdpowiedzUsuńde outono que se aproxima!
Doce abraço Marie.
Pięknie dziękuję za jesienne życzenia:)
UsuńRozmarzylam sie ogladajac zdjecia :)
OdpowiedzUsuńA slowa Martyny bardzo przekonujaco brzmia :)
To miejsce jest piękne o każdej porze roku:) Idzie jesień:))))
UsuńPamietam, z jakim zapalem czytalam Fiedlera..
OdpowiedzUsuńA nad Bug musze sie w koncu wybrac. Mamy tam , w Kodniu, plenery malarskie.
Ja nadal czytam:) A nad Bug koniecznie się wybierz. Kodeń ode mnie jest blisko:)
Usuń