Korzystając z atmosfery świątecznej, pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy złożyli mi życzenia. Bardzo to miłe z Waszej strony:)
Prawie rok temu w poście Bombki z historią prezentowałam jedne z najstarszych bombek, które od ponad czterdziestu lat zawieszane są na choince w moim domu. Poniżej prezentuję kolejne:
- moje ulubione "kule", szczególnie podoba mi się ta z chatką,
- kilka "muchomorków", w tle lekko stłuczony Mikołaj (a może Dziadek Mróz),
- bombka z Pinokiem,
- "sople",
-"pajączki" (ze starości szklane rurki sczerniały, ale kto by się tym przejmował).
Bombki były i nadal są cennymi przedmiotami. Ich wartość, wzbogacona emocjami i wspomnieniami, z roku na rok rośnie. Przechowywane są pieczołowicie w oryginalnych pudełkach.
Bardzo ładne, stareńkie bombki. Powiało nostalgią. Pamiętam takie z domu.
OdpowiedzUsuńDziś atmosfera trochę leniwa:)
Święta Bożego Narodzenia chyba zawsze łączą się z nostalgią - i nie należy tego zmieniać:)
UsuńPiękna tradycja.
OdpowiedzUsuńWesołego czasu świątecznego!
Pięknie dziękuję, niech i po świętach będzie... świątecznie:)
Usuńπολύ όμορφα στολίδια!!!!Ξυπνούν αναμνήσεις. Φιλιά
OdpowiedzUsuńJak to miło,że wspomnienia z dzieciństwa pozostają:)
UsuńTa z chatką najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka takich starych bombek, również z oryginalnymi pudełkami :)
I przechowuj je, proszę, ostrożnie:) Zobaczysz za lat 20-30 jakie będą w Twoich oczach piękne:)
UsuńPiekna, sentymentalna kolekcja, pamietam podobne ze swojego dziecinstwa:) MIlej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za życzenia, u mnie nadal świątecznie. A krucha kolekcja bombek warta wspomnień:)
UsuńPrzepiękne bombki. Uwielbiam takie :))
OdpowiedzUsuńJa też:) Kiedyś chciałabym wybrać się do Muzeum Bombki Choinkowej w Nowej Dębie, tam to dopiero byłby raj:)
UsuńW drewnianej walizce, o której pisałam pod Twoim ubiegłorocznym bombkowym postem coraz bardziej pusto się robi, ale to, co zostało, oczywiście na choince zawisło. Miłego (po)świętowania.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za życzenia. Proszę, dbaj o te walizkę - to skarb prawdziwy.
UsuńW tym roku nie uzyłam starych bombek, ale mam, mam po babci i dbam o nie, Tez mają pewno z 50 lat. Miłego wieczoru Arteńko.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, pamiętam bombki babci, opisywane na Twoim blogu:)
UsuńCudne wszystkie.
OdpowiedzUsuńJa o swoje dbam bardzo, te najstarsze mają duszę. Uwielbiam bombki.
Moje muchomorki niestety gdzieś przepadły - a też były :(
Masz racje, takie przedmioty wraz ze wspomnieniami mają duszę:) Widziałam niedawno muchomorki - prawie identyczne z tymi sprzed czterdziestu lat:)
UsuńPiękna tradycja :) Jeszcze raz, Arteńko, Dobrego Roku. Dobrze, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za życzenia i za bardzo miłe słowa:)
UsuńPamiętam z dzieciństwa muchomorki i sople, okrągłe też były. Gdzieś w zakamarkach pawlacza są jeszcze stare bombki, ale już ich nie używam. Choinkę mam maleńką.
OdpowiedzUsuńTo piękne, że jeszcze u Ciebie przetrwały jak pamiątki.
Moja choinka, jak co roku, jest ubrana w ten sam zestaw bombek. I bardzo lubię to, że zmienia się tylko choinka:) A bombki są bardzo cennymi pamiątkami - tyle dobrych chwil odbijały przez te wszystkie lata:)
UsuńPodobne były u mnie w domu :) Sople, muchomorki .... takie pajączki też ...
OdpowiedzUsuńTe pajączki są z lat 70. XX wieku i przyznam się - wcale mi się nie podobają:)
UsuńTeż mam kilka sopli, ale jednokolorowych. Najbardziej ozdobny zbił mi się w zeszłym roku.
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ale jednokolorowe też pewnie ładne:)
Usuńtakie stare bombki jeszcze u mojego taty na choince wiszą, nie potłuką się przy rozbieraniu, bo tata choinkę cały rok trzyma ubraną ;)
OdpowiedzUsuńArteńko, szczęśliwego Nowego Roku życzę i pozdrawiam poświątecznie :)
Cały rok ma ubraną choinkę w tym samym miejscu w domu? Niesamowite:)
UsuńPięknie dziękuję za życzenia. Niech nam będzie szczęśliwie przez kolejny rok:)
ta choinka stoi sobie w kątku, w mamy pokoju, który już od 12 lat pozostaje niezamieszkany
UsuńRozumiem...
UsuńJa w tym roku mocno opóźniona z życzeniami... ale nie tylko z okazji świąt lecz na każdy dzień życzę Ci z głębi serca Wszystkiego co Dobre, Szczere i Prawdziwe. Dalekich, pięknych podróży, spełnienia w pracy, pasji i czasu na nowe odkrycia
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najpiękniejszego :*
To nic, że życzenia spóźnione (u mnie jeszcze trwają święta:), ale jakie piękne:) Bardzo, bardzo za nie dziękuję:)
UsuńPiękne bombki ( mam też kilka takich z domu rodzinnego) w nich ukryte są wspomnienia minionych dni świątecznych....
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienia ukryte w bombkach na pewno są szczęśliwe:)
UsuńPamietam te bombki ale nie mam ani jednej! szczesciara jestes...poza tym licze dni a Ty?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie masz takich bombek, ale wiem dlaczego.
UsuńCo do liczenia dni - z każdym dniem coraz bliżej:)))
Kocham stare banieczki:)) Czyli bombeczki:) U nas dawniej się mówiło bańki. Moje staruszki ocalałe też wiszą, ale wieszam je w wazonie na gałęziach, bo choinka się czasem wywraca...
OdpowiedzUsuńBańki to określenie z krakowskiego:) Dbaj o swoje staruszki:)
UsuńMiałam podobne muchomorki jak byłam dzieckiem, co za wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńTrzeba takie wspomnienia pielęgnować:)
UsuńMamy w domu identyczne grzybki, od zawsze mi się podobały. A pudełka tak stare, że aż pożółkłe - ale pamiętają czasy moich dziadków i babć - one mają czar i urok - nie to co te najnowsze, obsypane brokatem i czym tam jeszcze.
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że w Twoim domu już czwarte pokolenie ma radość z tych muchomorków:)Moje pudełka też stareńkie, ale spełniają swoją funkcję więc po co je wyrzucać?:)
UsuńOjej, uruchomiłaś moje wspomnienia...pamiętam niektóre bombki z domu babci, ehh, ależ były piękne:)
OdpowiedzUsuńPomyslności w Nowym Roku:)
Pięknie dziękuję za życzenia na Nowy Rok:)
UsuńA niektóre bombeczki to faktycznie prawdziwe arcydzieła:)
Zawsze najbardziej lubiłam stare ozdóbki, coś w nich jest takiego, że nas przyciąga ;)
OdpowiedzUsuńTen magnes to magia wspomnień:)
UsuńOjej, moi dziadkowie mają bardzo podobne. Kojarzą mi się ze świętami u mojej rodzinki. Wszystkie były na pewno robione ręcznie. Kiedyś myślałam, że są szkaradne, ale teraz myślę sobie, że są oryginalne i bardzo piękne. Dziękuję za post, poprawił mi humor :)
OdpowiedzUsuńWraz z upływem lat "szkarady" zamieniają się w "cudeńka". Pięknie dziękuję za komentarz:)
Usuń