Wieczorem 11 listopada 2019 roku o godz. 17.00 odbyła się na Rynku Wielkim w Zamościu manifestacja patriotyczna z ceremoniałem wojskowym, okolicznościowym wystąpieniem Prezydenta Miasta Zamość, apelem pamięci i salwą honorową.
Delegacje złożyły wieńce przed tablicą upamiętniającą pobyt Marszałka Józefa Piłsudskiego w Zamościu.
Uroczystości na Rynku zakończyły się musztrą paradną Lubelskiej Orkiestry Wojskowej oraz przekazaniem Ognia Niepodległości na ręce Prezydenta Miasta Zamość.
Duże zainteresowanie wśród publiczności wzbudził przejazd ułanów.
Klimatu, pięknie oświetlonego ulicznymi latarniami, Rynkowi Wielkiemu w Zamościu, dodawał księżyc, od czasu do czasu wyłaniający się zza chmur.
Nie przeszkadzał mu w tym pokaz sztucznych ogni na drugiej stronie nieba.
I komu to przeszkadzało?
I żadnego spalonego mieszkania, ani szturmu na EMPiK? Tak ubogo? Phi!
OdpowiedzUsuńNa szczęście Zamość jest daleko od stolicy.
UsuńPrzez kilkanaście lat we Wrocławiu 11 listopada organizowane były przemarsze dzieci i młodzieży, organizowany przez szkoły. Były to ciekawe i niezwykle barwne widowiska albowiem organizowane były konkursy na najciekawsze przebranie patriotyczne. Przebrania były pomysłowe i w większości zabawne. Ułani na przykład jechali na koniach przerobionych z rowerów.
OdpowiedzUsuńRowerowi ułani to pewnie był ciekawy widok.
UsuńCzyli jak się chce, to się da. Pokojowo i bez burd.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już było.
Świat na fotografiach, choć mizernych, lepiej wygląda niż ten tegoroczny czerwony dym.
UsuńNawet dzieci były, całę rodziny, w końcu to całkiem niezła lekcja historii.
A my, zmarznięte, mogłyśmy ogrzać się w pobliskiej kawiarni.
Mam nadzieję, że już niedługo będzie można to powtórzyć.
Potwierdzam, było dostojnie, bezpiecznie i widowiskowo.
OdpowiedzUsuńJakże inny obraz marszu od tego warszawskiego, od zadymy, która napawała mnie wręcz przerażeniem, kiedy patrzyłam na filmiki; można spokojnie, z powagą, historią, można zabrać rodziny, dzieciom, wnukom pokazać, jak w Zamościu; tak sobie mówimy z mężem, że w innych krajach tak pięknie obchodzą podobne święta, parady, pokazy, stroje, orkiestry, chorągiewki; stukot końskich kopyt po bruku, bardzo to lubię, na pewno przejazd ułanów robił wrażenie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że takie uroczystości też mają/miały swoje miejsce. Udowadnia to, że to,co działo się w stolicy jest wynaturzeniem. Mam nadzieję, że i tam kiedyś będzie normalnie.
UsuńNapisalas ...manifestacja patriotyczna...i az mna wstrzasnelo. Slowo patriotyzm zostalo zawlaszczone przez grupy , ktore wzbudzaja terror, strach, sprzeciw i juz praktycznie je nie uzywam bo powoduje we mnie bardzo niemile skojarzenia.
OdpowiedzUsuńTo swieto w Zamosciu bylo rok temu, ciekawe jak by bylo w tym roku, gdyby bylo.
A pamietam ten mily wieczor w Zamosciu i pamietam ,ze ostatni rogal marcinski sorzatnieto nam sprzed nosa. A w tym roku rogalika nie kupilam tez...
Nie chciałam Cię przestraszyć. Mam nadzieję, że kiedyś i u Ciebie będzie można uczestniczyć w pokojowej manifestacji radości i dumy z okazji tego święta.
UsuńNo to uwazaj jakie slowa uzywasz...
UsuńJestem człowiekiem starej daty. Dla mnie patriotyzm to patriotyzm.
UsuńJeszcze było spokojnie. Piękna uroczystość w pięknym mieście.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przyszłym roku będzie spokojnie.
UsuńPięknie! Czysta przyjemność uczestniczenia w takim wydarzeniu. Można? Można! Bardzo bolesne było dla mnie patrzenie na to co co działo się w Warszawie. Nasi przodkowie przelewali krew za ojczyznę, a teraz niektórzy nie potrafią spokojnie zachowywać się w ten ważny dla wszystkich Polaków dzień.
OdpowiedzUsuńTrudno wyobrazić sobie, co będzie się działo za rok. Mam nadzieję, że będzie pokojowo, uroczyście, bezpiecznie.
Usuń