W moim rodzinnym domu nie było specjalnych tradycji zdobienia pisanek. Pamiętam jedynie malowanie jajek w łupinach cebuli na piękne czerwono-rude kolory. Pisankami byliśmy obdarowywani. Przez lata zgromadziło się wiele różnorodnych małych dzieł sztuki. Przy okazji świątecznego dekorowania domu odgrzebałam kilkudziesięcioletnie (w całkiem dobrym stanie) pisanki, a także kilka ciekawostek na tematy z nimi związane.
"Legenda głosi, że święta Magdalena, gdy szła w niedzielę wielkanocną do grobu Chrystusa, po drodze nakupiła jajek na posiłek dla Apostołów. Po spotkaniu zmartwychwstałego Chrystusa spostrzegła, że nawet jajka, które niosła, z radości zmieniły kolor, stały się czerwone i do dziś na pamiątkę tego zdarzenia ludzie malują jajka na Wielkanoc." [źródło]
Świąteczne jajka można podzielić ze względu na technikę zdobienia na:
- drapanki,
- kraszanki (zwane też malowankami lub byczkami),
- oklejanki (naklejanki),
- nalepianki,
- ażurki. [źródło]
W Kołomyi na Ukrainie istnieje Muzeum pisanek (klik, klik). Są w nim pisanki z całego świata, m. in. z Cejlonu, Chin, Egiptu, Izraela, Kenii, Polski (z regionu łowickiego) ozdabiane różnorodnymi technikami. Są pisanki: haftowane, malowane, oblepiane, obszywane, wydrapywane, wyklejane. Materiałem na pisanki może być wypreparowane jajo kurze, przepiórcze, gęsie, kacze, strusie, orle, a także obrobiony do owalnego kształtu kamień, drewno i szkło. Na terenie muzeum znajduje się kilkunastometrowa pisanka z drewna, w której wnętrzu mieści się część ekspozycji. [źródło]
W Polsce też mamy Muzeum Pisanki. Mieści się ono w ulubionym przeze mnie Muzeum Rolnictwa im. ks. K. Kluka w Ciechanowcu. W kolekcji są pisanki - "pisane" woskiem, malowane, oklejane kolorowym papierem, rdzeniem sitowia i kolorową włóczką, a nawet makiem i ziarenkami ryżu. Są pisanki z drewna lipowego, wytapiane i wykuwane, ażurowe - wykonane maszyną dentystyczną. Pisanki pochodzą z różnych regionów Polski, z Ziemi Huculskiej, Nowogródzkiej, ukraińskie, rosyjskie, czeskie, morawskie, z Chin, Japonii, Kenii i wielu innych krajów. Na koniec 2012 r. w Muzeum zgromadzono 1941 pisanek. [źródło]
Mam nadzieje że nie zburzę twojej radości ,ale muszę dodać ,że jest jeszcze druga osoba obdarowana zajączkami ,to Gosianka . To tak po sprawiedliwości ;))). Ty i Gosia dostałyście zajączki , a Hana i Mika , kurczaczka :)))) Zrobienie takiej karteczki jest dość czasochłonne ,a i orginalne pomysły nie wylatują z rękawa , chciałam obdarować cztery osoby , a tak orginalne karteczki miałam tylko dwie :))))))))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post o pisankach . U nas w domu też nie było tradycji robienia pisanek .
Radość z karteczki jest podwójna - bo dzielona z GosiAnką. Ba, nawet potrójna - bo jeszcze i z JolkąM:) I jeszcze raz - bardzo serdecznie za nią dziękuję:))))
UsuńGapa ze mnie ,nie napisałam ,że także z Jolą :)))
UsuńTo nic, ja się wszystkiego dowiedziałam jak to z Jolą i GosiAnką było:)
UsuńMam kilka starych drewnianych pisanek, które darzę dużym sentymentem i zawsze wyciągam na Wielkanoc :)
OdpowiedzUsuńPS: Bardzo ciekawe informacje :)
Moje czterdziestoletnie pisanki nie są z drewna - robione były na "żywych" jajkach":))))
UsuńTo jeszcze fajniej :)
UsuńPS: Też ledwie się ruszam, żurek w chlebie mnie tak załatwił :)))
Tajemnica takich jajek polega na ich odpowiednim ugotowaniu:) W przeciwnym razie - klapa, a właściwie "zapach" nie do zniesienia:)
UsuńDroga Teńko, wsiąkłam w podane przez Ciebie linki i obawiam się, że zejdzie mi co najmniej do Bożego Narodzenia. :]
OdpowiedzUsuńU mnie też nie było pisankowej tradycji, dlatego ja sama poprzestaję na tym, że koloruję jajka w łupinach cebuli, a żeby było atrakcyjniej, to robię tak też z częścią jajek przepiórczych, które i bez tego wyglądają przepięknie ze swoimi naturalnymi wzorkami. :)
Kartka Marii bardzo fajna, Maria jest pełna pomysłów. :)
Pozdrawiam Cię świątecznie, życząc przy okazji wszystkiego najlepszego. :)
PS. Podoba mi się Twoje podejście do obowiązków świątecznych - też robiłam zdjęcia i snułam się w sobotę wokół chałupy, zamiast w niej sprzątać i gotować. Co prawda nadrabiałam to potem do późna, ale już to chyba odespałam, więc nie ma o czym mówić. ;)
Co do linków - to faktycznie dzięki temu, że ma się dostęp do internetu... można choćby takie muzeum w Kołomyi zwiedzić. Do Ciechanowca bliżej i ... na pewno jak tam będę - zwrócę uwagę na tę kolekcję pisanek:) Pięknie dziękuję za życzenia. A co do świąt - mają tę własność, że i tak, niezależnie od nas - i tak przychodzą, trwają, mijają:))))
UsuńI like your Easter eggs!They are so preety!I have wooden eggs from Poznan Poland!
OdpowiedzUsuńI had a red painting egg,but its broken!I hope you had a lovely Easter!
Wish you a happy week!
Dimi...
Jak to miło, że masz polskie pisanki:) Tylko szkoda tego malowanego na czerwono. Pięknie dziękuję za życzenia:)
UsuńŚliczne te pisanki;) Życzę spokojnego i radosnego świętowania!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pisanki są przede wszystkim ... stare i dawane od serca - i dlatego są cenne:)
UsuńFajnie tak poszerzyć wiedzę swą na temat jajek, bardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:)
UsuńCudowne - piękny post - cudnie jest być posiadaczką takiej ilości kolorowych jajek i to kilkudziesięcioletnich - toż to majątek buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńNo tak, razem mają ponad 200 lat:)
Usuń