Dzień zrobił się był jak i wczorajszy, śliczny, słoneczny i prawdziwie majowy. Wiater jeno przyszedł baraszkujący i swywolił po polach, że zboża chlustały po zagonach kiej wody rozkołysane. Sady się chwiały z poszumem, gęsto trzęsąc okwiatem, a pełne, ciężkie kiście bzów i czeremchy rozwiewały zapachem. Powietrze szło rzeźwe, przejęte ziemią i kwiatami. Spod leśnych pastwisk śpiewy się niesły z wiatrem. [Władysław Reymont, Chłopi, źródło]
Przy okazji ubiegłorocznych wędrówek po Polsce odwiedziłam Muzeum Regionalne im. Władysława Stanisława Reymonta w Lipcach Reymontowskich.
Muzeum powstało w 1982 roku. Gromadzi, opracowuje i udostępnia zwiedzającym różnorodne eksponaty z dziedziny historii i kultury materialnej Lipiec (dawne stroje, tkaniny, hafty, wyposażenie wnętrz w chałupie lipieckiej, narzędzia rolnicze) i sąsiednich miejscowości, a także pamiątki związane bezpośrednio z postacią Władysława St. Reymonta. [źródło]
Częścią muzeum jest Zagroda Ludowa. Składa się ona z: dwóch chałup mieszkalnych przeniesionych z pobliskich wiosek – Woli Drzewieckiej i Mszadli, obory z Woli Drzewieckiej oraz spichlerza i stodoły z gm. Godzianów. Tuż obok umieszczono figurkę Matki Boskiej Lipieckiej. [źródło]
Władysław Reymont w latach 1889-91 pracował w Lipcach (później nazwanych Reymontowskimi) na stanowisku starszego pracownika na kolei. Mieszkał w małym domku dróżnika za wsią, niedaleko stacji kolejowej.
Domek stoi do dziś przy torach kolejowych biegnących z Rogowa do Skierniewic. [źródło]
Od wielu lat chciałam pojechać do Lipiec. Dzięki grupie znajomych było to możliwe. Widziałam okoliczne, opisane w "Chłopach", krajobrazy oraz dom Władysława Reymonta na własne oczy. Mogę się teraz zastanawiać, czy na tej ławeczce siadywał słynny pisarz.
Polecam:
- relację Grażyny wraz z pięknymi zdjęciami na blogu I tu i tam....Y aqui y alla;
- opis wakacyjnej podróży do Lipiec na blogu Moje podróże literackie.
Ławeczka wygląda na stareńką, więc Reymont pewnie na niej siadywał :)
OdpowiedzUsuńLiteratura, fajny motyw przewodni dla podróży :)
O ile dobrze pamiętam to figurka Matki Boskiej Lipieckiej ma spódnicę zrobioną z kłosów zboża.
Każdy "motyw przewodni" jest dobry do podróży:)
UsuńNo ba, szczególnie dla kogoś kto ma w sobie szwendaka :)
UsuńZgadzam się na 100%:)
UsuńLubię takie muzea i pamiątki po sławnych ludziach.
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńO tak, ja tez lubie...uwielbiam podgladac jak takie niezwykle osoby mieszkaly i jakimi rzeczami sie otoaczaly. A Matka Boska z Lipiec wyglada jak zywa...
OdpowiedzUsuńWlasnie przeczytalam o Izydorze i Teodorze Gulgowskich, szkoda, ze nie wczesniej!
A widzisz:) Może mi się uda wszystkie zaległe wyjazdy opisać. Co do miejsc, związanych z ciekawymi ludźmi, to mam ich więcej. A ile pomysłów na nowe:)
Usuńpiekna historia milosci gulgowskich i wspony grob we Wdzewie z nagrobkiem z kamienia pomalowanym w kwiaty
UsuńOooo, szkoda, że tam nie trafiliśmy... Ale można pojechać jeszcze raz, na szczęście polnymi dróżkami:)
UsuńCo ja napisalam...Wdzydze przecie
UsuńPrzechodziliśmy niedaleko grobu.
UsuńOj tak! i nie wiedzielismy ,ze tam on jest!
UsuńNa planie był:)
UsuńHello! Beautiful pictures and lovely town and museum!
OdpowiedzUsuńLike the old cottages! Thank you for your visit!Enjoy your week!
Dimi...
Pięknie dziękuję za komentarz:)
UsuńWycieczka super!:) widzę że na pewno się udała:)
OdpowiedzUsuńO, tak, wycieczka była udana:)
UsuńJa to jestem zagorzała fanka „ Chłopów” Reymonta. Gdy inni nie mogli tego przełknąć ze tak powiem ja mogłabym cały czas. Zazdroszczę wycieczki, dlaczego ja mam tak daleko do tych miejsc, które chciałabym zobaczyć ? Mogę sobie tylko powzdychać... ;)
OdpowiedzUsuńNie martw się. Może przyjdzie taki czas, że odwiedzisz te miejsca:)
UsuńŚwietnie jest odwiedzać takie miejsca związane ze znanymi ludźmi. Można na chwilę przenieść się w czasy gdy mieszkali oni w tych okolicach. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMasz w zupełności rację:)
Usuń