W tym Zamościu w biały dzień...

... możesz położyć się na rynku, możesz spać, nikt nie nadejdzie, nikt nie nadepnie… Jedyni przechodnie to łaciata krowa i dwie kozy spacerujące wzdłuż rynsztoku. [źródło]


Tytuł, jak i powyższy cytat to słowa Bolesława Leśmiana, który mieszkał w Zamościu w latach 1922-1935, pracując jako notariusz. Ponieważ nie lubił swojej pracy, nie polubił też miasta, w którym przyszło mu mieszkać przez trzynaście lat.
 
 
 


Do Zamościa strasznie mi się nie chce wracać — jest to po prostu dramat dla mnie. - pisał, będąc w Monte Carlo, do Zenona Przesmyckiego w liście z dnia 5 marca 1925 r. [źródło]
 


 
W negatywnej ocenie miasta wtórowała mu córka Maria Ludwika Mazurowa: "Miasteczko było zawistne, ponure, niesympatyczne. Pejzaż szary". [źródło]




Wpis ten miał być opublikowany ładnych kilka lat temu. Fotografie Zamościa zrobiłam podczas wizyty na Lubelszczyźnie Orszulki. O rany, kiedy to było?




Dzięki temu, że odzyskałam ostatnio część fotografii sprzed kilku lat, mogę powrócić wirtualnie do moich niektórych wspomnień z wędrówek.
 




Gdyby ktoś był zainteresowany porównaniem wyglądu współczesnego Zamościa z opisem Bolesława Leśmiana, to polecam również wpis Pan Samochodzik i szwedzki stół, będący relacją z wizyty Grażyny i P. na Lubelszczyźnie.


P.S. Podczas zwiedzania Zamościa z Orszulką na rynku były tylko gołębie. Kozę, i owszem, spotkałyśmy. Pasła się spokojnie przy ruinach zamku w Krupem.

14 komentarzy:

  1. Zamość pięknym miastem jest, jak widać na zdjęciach!
    To że można się położyć i nikt na cię nie nadepnie, to w takim ładnym miejscu dla wielu ludzi jest walorem bardzo pożądanym.
    Ech ten Leśmian, jak to człowiecze frustracje mogą negatywnie rzutować na odbiór rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, ze Zamość w czasach Leśmiana wyglądał tak, jak go opisywał poeta. Nawet w latach 80. XX wieku nie było to ciekawe i zadbane miasto. Za to teraz pięknieje, wiele zabytków zostało odnowionych i cały czas jest coś nowego do zobaczenia.

      Usuń
  2. Znając Zamość trudno się nie dziwić, że Leśmian tak nie lubił tego miasta.Cierpiał Bardzo nawet. A miasto takiej jest dużej urody .
    A miasto na niego się nie obraziło, teraz zamieszcza figurki bohaterów poezji poety w jego różnych punktach
    Twoje zdjęcia śliczne, widzę , że rośliny w patiach w ciągu tych kilku lat wyrosły znacznie, patia są jeszcze ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamość wykorzystuje Bolesława Leśmiana w celu promocji na wiele sposobów. I dobrze. A miasto coraz piękniejsze i warte zahaczenia o nie podczas kolejnych podróży.

      Usuń
  3. Aha. Czyli całego archiwum fotograficznego nie straciłaś. To dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie straciłam całego archiwum, ale strata i tak ogromna.

      Usuń
  4. Artenko, to było w 2015 roku
    Zamość zrobił na mnie niesamowite wrażenie / cały mój pobyt u Ciebie i miejsca, które odwiedzilysmy bede pamietała ze szczegółami do końca życia /
    To w Zamościu kupiłam sobie w muzeum fotograficznym piękne kartki w starym stylu, to tam również jadłyśmy przepyszny pirog bilgorajski w miłej knajpce, tam również w malutkiej księgarni kupiłam sobie cudowna książkę, do której chętnie wracam.
    Pamietam, ze był koniec września, cudowna pogoda, ja kierując skupiałam się na jeździe, a Ty cały czas podziwiałam niebo 😊
    Dziekuje, ze mnie tam zabrałaś jak i również w inne miejsca.
    Kozę pamietam 😊jak i ta z Muzeum Wsi Lubelskiej, która ubodła mnie w tyłek, bo coś jadłam i nie chciałam się z nią podzielić 😊
    Orszulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, pamietam😊
      Takie kluski z mięsem mi kupiłaś i dałam jej kawałek, a ona chciała jeszcze, wiec się odwróciłam do niej tyłem a ona z cała siła dała mi kopniaka rogami 🙈
      Tyłek mnie bolał jeszcze z dwa dni 😉
      Orszulka

      Usuń
    2. Rany, Orszulko, tak dawno to było? Cieszę się, że choć straciłam fotografie z wielu ciekawych wypraw, to powspominać można stare, dobre czasy.

      Usuń
    3. Do skansenu w Lublinie chętnie bym Cię znowu zabrała. Tam też zmienia się ciągle na lepsze.

      Usuń
  5. Byłam kilka razy w Zamościu. To miasto jest piękne I wyjątkowe. A Leśmian Zamościa nie lubił i często z niego wyjeżdżał do Warszawy do kochanki. Żonie mówił że jedzie do Wwy po masło....
    Ale pięknie pisał chociaż był okropnym erotomanem....
    Pozdrawiam
    Zapraszam do siebie bo piszę o Płocku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Zamościa mam rzut beretem i często tam bywam. Miasto pięknieje z każdym rokiem. Czy Leśmian był erotomanem - nie wiem, ale że pisał pięknie - zgodzę się na 100%.

      Usuń
  6. Piękna okolica, mam nadzieję, ze kiedyś uda mi się tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.