Czy można w listopadowy, krótki dzień, ponury, deszczowy i z założenia "Nie-Do-Wychodzenia-Z-Domu" wybrać się na wędrówkę w celu zobaczenia czegoś ciekawego? Ależ oczywiście - wystarczy zadzwonić do Grażyny i powiedzieć:
- A może by tak szurnąć w... (tu można wstawić dowolnie wybrany kierunek).
- A może by tak szurnąć w... (tu można wstawić dowolnie wybrany kierunek).
Tym razem wybór (demokratyczny) padł na przedgórze Bieszczadów, konkretnie Góry Słonne. Motywem przewodnim były obiekty leżące na Szlaku Architektury Drewnianej Województwa Podkarpackiego*, a konkretnie trasa II sanocko-dynowska oraz trasa III ustrzycko - leska.
Trasa II sanocko-dynowska:
Hołuczków,
Siemuszowa,
Tyrawa Solna,
Mrzygłód,
Hłomcza,
Łodzina,
Dobra,
Ulucz.
Trasa III ustrzycko - leska:
Łodyna,
Liskowate,
Wojtkowa,
Roztoka,
Kuźmina,
Średnia Wieś.
Oczywiście, to nie jest wszystko, co udało się nam zobaczyć w trakcie listopadowego wypadu w Góry Słonne.
CDN
*Od jakiegoś czasu wędruję tym szlakiem, na 116 miejsc odwiedziłam już 84.
Fajna trasa, aż szkoda, że przy takiej marnej pogodzie. W słoneczny dzień i widoki ładniejsze, i zdjęcia lepsze.
OdpowiedzUsuńCo Ty Darku! zdjęcia sa znakomite, słońce było w Liskowatem i rzeczywiście niebo niebieskie upiększa kadr, ale wszystkie są piękne, bardzo. Cudne cerkwie i kościółki a śnieg też jest bardzo ''twarzowy''.
UsuńDarku, ta marna pogoda była wspaniała. Nie było zbyt gorąco, słońce nie przypiekało, krajobraz urozmaicony. Nooo, tylko dzień krótki - to tak na wszelki wypadek, żeby na coś ponarzekać.
UsuńGrażyno, dzięki za wstawienie się za mną :)
UsuńJak się cieszę, że wracasz do aktywności blogowej, śliczne zdjęcia, wycieczka, w kierunku wybranym w demokratycznych dyskusjach była super, tereny są tak niezwykłe, że zawsze się znajdą świetne trasy i bardzo interesujące... i zawsze czasu brak na wszystko, co oznacza, że przy kolejnych demokratycznych wyborach turystycznych łazęg a tylko takie wchodzą w rachubę, trzeba będzie tam szurnąć. Ta droga prawym brzegiem Sanu z jelonkami i sarenkami nęci bardzo.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu z Roztoki w kadr wszedł taki czerwony terenowiec...dzielny on
UsuńNie wiem, na jak długo mi sił wystarczy i samozaparcia, na razie porządkuję ocalałe zdjęcia. Dziękuję za wsparcie i dobre słowa na temat wpisu i wspólnej wędrówki.
UsuńNa trasie sanocko-dynowskiej obiekty skromniejsze i bryły trzech pierwszych niewiele się różnią, jednakoż skromne nie oznacza że brzydkie, urocze te małe kościółki z kopułkami.
OdpowiedzUsuńA w Uluczu całkowicie bajkowo, urocza cerkiewka na wzgórzu pośród drzew i śliczne tajemnicze światło.
Piękne obiekty i ciekawe zdjęcia, fajnie wykadrowane, ten kadr z marcinkami szczególnie mi się podoba.
jesteś spostrzegawcza, ale o tym dobrze wiem, okazuje się, że te trzy pierwsze cerkwie- teraz kościółki określa się jako budownictwo ludowe w duchu klasycystycznym, oczywiście dowiedziałam się o tym w Wikipedii.
UsuńUlucz jest przepiękny dla mnie najpiękniejszy w tej podróży, a marcinki w tym krajobrazie o skromnej kolorystyce powalają.
Dzięki za uznanie :) To podobieństwo nie rzucałoby się aż tak w oczy gdyby te zdjęcia nie były pokazane jedne po drugim, a tak to nawet zastanawiałam się czy to nie jest ten sam kościółek tylko zdjęcia wykonane w innym okresie czasu, no zaczęłam wyszukiwać różnice i są ale nieduże.
UsuńMario, sama się pogubiłam w tych kościółkach. Dopiero jak porównałam zapiski z wyprawy z ilością folderów, to mi jeden cerkiewki brakowało. Po dłuższej analizie doszłam do wniosku, że Siemuszowa mi się zaplątała w Tyrawie Solnej.
UsuńGrażyno, Ulucz wart jest odwiedzenia kolejny raz, miejsce jest magiczne.
Piękna wycieczka. Dobrałyście się cudownie. Wycieczkowiczki doskonałe. Śnieg i słońce dopełniają całości.
OdpowiedzUsuńZ tym cudownie to bym jednak nie przesadzał 😁
UsuńIsmar, faktycznie dobrałyśmy się z Grażyną i dobrze nam się we dwie podróżuje po Polsce i nie tylko.
UsuńTomku, nie wierzysz w cuda?
Przecudne są te drewniane kościółki
OdpowiedzUsuńA snieg i słońce dodają im jeszcze uroku.
Gratuluję wycieczki.
Dziękuję, wyprawa nam się udała wyśmienicie. Śnieg dopełnił nasze szczęście.
UsuńA najlepsze zdjęcie z czerwoną terenówką 👍
OdpowiedzUsuńCzerwona terenówka z zimowymi oponami jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. No i niech tak zawsze będzie.
UsuńWspaniała trasa a przede wszystkim wspaniałe Dziewczyny po niej wędrujące!!!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za uznanie dla Dziewczyn.
UsuńWłaśnie przyszłam od Grażyny, gdzie zapytałam ją, czy byłyście w Uluczu i Dobrej Szlacheckiej, a tu okazuje się, że byłyście:-) i w Łodzinie też, bo mnie najbardziej podobają się te dwie cerkiewki, w Uluczu i w Łodzinie. Stanowicie obie doskonały tandem, "wyczesujecie" tereny ze wszystkich ciekawostek, dla mnie zdjęcia i opisy tym bardziej ciekawe, że to znajome okolice; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCerkiew w Uluczu jest niesamowicie piękna. Położenie, otoczenie, stare drewno, cisza sprawiają, że człowiek czuje się tam odrealniony i szczęśliwy. Chętnie tam wrócę. A Twoje okolice są bardzo ciekawe i jeszcze mam tam dużo do odkrycia.
UsuńŚwietne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie.
Usuń