W Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach eksponaty pogrupowane są tematycznie na kilku wystawach stałych:
Miasto zabawek;
Wystawa prezentuje najcenniejsze i najstarsze zabawki ze zbiorów muzeum. Oprócz woskowej lalki z XVIII wieku, porcelanowych lal z przełomu wieków znanych europejskich firm, maleńkich porcelanowych lalek-miniaturek nie brakuje też drewnianych mebelków, miedzianych naczyń, kuchenek czy pokojów dla lalek. Chłopcy z pewnością zachwycą się ołowianą armią żołnierzyków, metalowym wozem strażackim, koniem na biegunach pokrytym cielęcą skórką czy klockami wykonanymi z kamienia. [źródło]
Celem wystawy jest prezentacja i popularyzacja tradycyjnej ludowej twórczości zabawkarskiej (kontekst kulturowy, społeczny i ekonomiczny), pod wieloma względami odmiennej od twórczości współczesnej. Na wystawie zostały przybliżone sylwetki oraz prace twórców z wiodących ośrodków zabawkarstwa ludowego w Polsce: żywiecko-suskiego, rzeszowskiego, myślenickiego i kieleckiego. Prezentujemy tu prace z następujących dziedzin: zabawkarstwo, malarstwo, rzeźba (drewniana i ceramiczna), wycinankarstwo. Na powierzchni wystawowej zostały wydzielone „miejsca specjalne”, gdzie można bliżej zapoznać się z etapami powstawania zabawek, a także z materiałami, z których są wykonane. [źródło]
Bohaterowie polskich animacji;
Na wystawie można zobaczyć bohaterów z kilkudziesięciu seriali i filmów animowanych dla dzieci. Są to postacie dobrze już znane, ale także i te, które całkiem niedawno zadebiutowały na ekranie. Wśród nich znajdziemy: Bolka i Lolka, Reksia, Błękitnego Rycerzyka, Plastusia, Muminki, Mordziaki, Jeża Kleofasa, Kapitana Klipera, Kubę i Śrubę, Mami Fatale, Pomysłowego Dobromira, Misia Colargola, Wikinga Tappi’ego, Żubra Pompika i wielu innych. [źródło]
Na wystawie zaprezentowano około 400 zabawek, 50 książek i czasopism, a także ponad 100 fotografii przedstawiających dzieciństwo w PRL-u oraz archiwalne kroniki RP. Można sprawdzić co kryje w sobie meblościanka z tamtych lat, a nawet usiąść w ławce z kałamarzem czy wreszcie odkopać „widoczki/sekrety”, pograć w kapsle, poczytać „Płomyczek”, „Świat Młodych” czy za sprawą tekstów Adama Słodowego zgłębić tajniki majsterkowania. Nie zabrakło także przepisów na popularne wówczas desery jak kogiel-mogiel czy ciasto „zebra”. Niewątpliwą ciekawostkę stanowią fragmenty pamiętnika nastoletniej Joanny pochodzące z lat 80. [źródło]
Świat modeli.
Ekspozycja została podzielona na trzy zasadnicze części dotyczące: modelarzy, importerów i wystawców oraz kolekcjonerów. [źródło]
Ciekawa,
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńEch, zabawki naszego dzieciństwa eksponatami w muzeum, można iść do niego po wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńCiekawie zorganizowane ekspozycje w tym muzeum.
Projektor Bajka, ten czarny ebonitowy, stoi sobie na półce pomiędzy moimi Dyniakami, miałam go przerobić na lampkę, może jeszcze przerobię ;)
Na pudełeczku z myszkami był umieszczony sloganik: "Zamiast zapałkami baw się myszkami".
A te żaglowce to pewnie w dziale modelarskim. Pamiętam, moja mama pracująca w "Ruchu" odkładała dla mojego kolegi Modelarza, bywały w tym czasopiśmie i żaglowce. Kiedyś modelarstwo było popularne, specjalne sklepy dla modelarzy były, teraz chyba jest już niewielu pasjonatów
W bierki grywałam na koloniach, ale kilka lat temu odkryłam je w nyży, ino z kiepskiego plastyko są one i chyba niekompletne.
Ja miałam ten drugi. Jakby dobrze poszukać, to może i znalazłabym go jeszcze w piwnicy. Myszki pamiętam, bierki też. I kurki. Żaglowce wybrałam takie, które nie są mi obce.Na replice Pinty miałam płynąć w rejs, Cutty Sark zwiedzałam, Na Zawiszy pływałam kilka razy.
UsuńPiękne sylwetki mają żaglowce, lubię patrzeć na nie.
UsuńA ty Arteńko masz związane z nimi wspaniałe wspomnienia!
Na Zawiszy pływałam, Cutty Sark zwiedzałam.
Usuńciekawe muzeum, warte zwiedzenia i przypatrzenia się wszystkim tym zabawkowym cudom...mnie spodobały się lalki, szczególnie te najstarsze...Kielce sa dla mnie całkowicie nieznane.
OdpowiedzUsuńLalki to nie moja bajka, ale serwisy dla lalek zrobiły na mnie wrażenie. Kielce chętnie zwiedzę dokładniej, są warte dłuższego pobytu.
UsuńPodobne pudełko z pocztówek też robiłem w podstawówce na zajęciach praktyczno-technicznych. Tyle kartek zniszczonych!
OdpowiedzUsuńDo tej pory mam kilka takich pudełek. I też żałuję użytych do ich uszycia widokówek.
UsuńTak, nieco zatkało. hehe Uwielbiam wracać w te czasy. :) Piękne zabawki, cudnie klimatyczne rzeczy, budzące bardzo miłe wspomnienia. Ja zawsze lubiłam małe mebelki, kochałam udawać, że mam dom, codziennie go urządzałam, miałam też lalusy i bawiłam się na całego. Wiem ze przedziały pokoi były ze styropianu i był ogród...fajne wspomnienia. :)))) Pozdrawiam tak bardzo serdecznie. :))))
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się wspomnieniami. Ja bawiłam się misiami:)
UsuńŚwietne muzeum. W Kudowie Zdr. rownież jest, ale jeszcze go nie zwiedzilam😃
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się zwiedzić kudowskie muzeum.
UsuńKlimatyczne miejsce. Super fotorelacja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNigdy nie byłam w Kielcach, ale dla samego muzeum warto tam pojechać ;) SKO, atrament, pudełka z kartek robione w szkole ... a myszki to był przebój różnych odpustów, na każdym szanującym się można było je kupić ;)
OdpowiedzUsuńWarto też połazić po starówce. A pudełka z widokówek nadal służą mi na drobiazgi:)
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem 😊
OdpowiedzUsuńOglądam zdjęcia i oczy mi wychodzą z orbit 😉
Muminki, Miś Koralgol, Reksio to lata mojego dzieciństwa 😊
No i jeszcze ta filiżanka na piątym zdjęciu - cudowna 😊
Kocham filiżanki miłością wielka 😊
A na misiach pluszowych jako dziecko trenowałam pierwsze tajniki zawodu - wstrzykiwałem strzykawka w nich wodę 😉
Orszulka
Biedne misie, takie poprzekłuwane i nasączone wodą. Ale z drugiej strony - na czymś trzeba było ćwiczyć. Filiżaneczka, choć malutka, zwróciła moją uwagę.
Usuń