Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni

Wiele razy przejeżdżałam obok skansenu w Tokarni, ale do niedawna nie udało mi się go zwiedzić.

 
Tegoroczna zima okazała się wspaniałym pretekstem do wymarzonej podróży w odległe czasy kieleckiej wsi.

 
Skansen ma charakter ponadregionalny. Na jego terenie można odnaleźć zabytki kultury ludowej i drewnianego budownictwa ludowego z obszaru nieco szerszego niż obecne granice administracyjne województwa świętokrzyskiego. Zgromadzone w parku etnograficznym zabytki podzielone są na sektory: budownictwa małomiasteczkowego, wyżynnego, dworsko-folwarcznego, świętokrzyskiego i terenów lessowych, i pochodzą z XVIII, XIX i XX wieku. Każdy z sektorów wiernie odtwarza i eksponuje różne typy zagród i budynków przemysłu czy też rzemiosła wiejskiego wraz z charakterystycznym otoczeniem. Wnętrza i wyposażenie obiektów obrazują realia wiejskiego życia. [źródło]
 

 
 
Cisza, pozwalająca na usłyszenie spadających płatków śniegu, biel, niezakłócona żadnym śladem bytności człowieka i spokój, wszechogarniający świat, pozwalały zanurzyć się w przeszłości.
 




 
Krajobrazy wsi kieleckiej nie są mi bliskie "rocznikowo", ale widok strzechy zawsze przywołuje we mnie sentyment do domu mojej babci, gdzie spędzałam wakacje.



Gdyby nie czerwone owoce kaliny, można by było pomyśleć, że robiłam czarno-białe zdjęcia.

 
 
 
 


       

Żałuję, że obiekty muzealne nie były otwarte, ale jeszcze tam wrócę o innej porze roku.

 

Skansen w Tokarni staje się moim ulubionym miejscem, gdzie "listy wyjmuje się we wtorek".

 

Polecam spacer wirtualny po Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni.

8 komentarzy:

  1. Przepyszna zima, fajowski czas wybrałaś na odwiedziny tego ciekawego miejsca.
    Zajrzałam na wirtualną stronę skansenu, wygląda na to że skansen zajmuje bardzo duży teren i ten krajobraz taki naturalny, no i bardzo dużo obiektów.
    Ziemię kielecką trochę znam ale pomimo że z Kielecczyzny pochodzi moja mama rzadko tam jeździliśmy. W dzieciństwie byłam tam tylko raz i z tego okresu pamiętam domostwa jak z tego skansenu, niektórzy członkowie mojej rodziny w takich domach mieszkali.
    Taka ciekawostka, dom mieszkalny brata mojego dziadka przylegał do obory, aby zrobić obrządek nie trzeba było wychodzić na dwór.
    I jeszcze jedna ciekawostka, dom siostry mojego dziadka zbudowany jest z drewnianych bali, tylko że tego nie widać bo obłożono go płytami, właściwie nie wiem dlaczego.
    A tak w klimatach skansenowych to ze 35 lat temu darłam jesienią pierze w domu siostry mojego dziadka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale zimą to takie trochę smutne, puste miejsce bez życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz odnieść takie wrażenie. Mi się jednak podobało - tak zimowo, pusto, dostojnie.

      Usuń
  3. W zasadzie nie byłam w skansenie w zimie, no troche w Białowieży i Kampinosie. I skansen w bieli całkiem pięknie się przedstawia, mnie się podoba, a strzecha szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strzecha skradła moje serce. A dodatkowo w śniegu... Pamiętam gwiazdy, przezierające przez słomiany dach w stodole u babci.

      Usuń
  4. Kocham zimę, kocham śnieg i smucę się, że go już nie ma. Ja nie chce jeszcze wiosny, chce zimę, chce, by zima była zimą. Wchodzę, a tu tyle śniegu na zdjęciach, powiem Ci, że poczułam się tak spokojnie, na chwilę oderwałam się od rzeczywistości. :) Wykonałaś przepiękne zdjęcia, magiczne, klimatyczne, no boskie. Moim ulubionym jest to z wiatrakiem zza gałązek choinki, aż namalować się to chce. :))) To post przepełniony magią, czymś mi bliskim, czymś, za czym mi tęskno, bardzo Ci za niego dziękuję, bardzo. Jedni widzą w zimie nudę, brak życia, ja zaś widzę ogrom magii, ogrom życia, ogrom piękna. Przytulam Cię mega mocno. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło czyta się takie komentarze. Pięknie Ci dziękuję.

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.