Anioły u Hauptmannów

Będąc u podnóży Karkonoszy, nie sposób pominąć Muzeum Miejskiego "Dom Gerharta Hauptmanna" w Jeleniej Górze-Jagniątkowie. Zwiedzającego na samym wejściu w zdumienie i zachwyt wprawia hol, zwany ze względu na tematykę malowideł "Halą Rajską", ozdobiony w całości polichromią, którą wykonał w 1922 roku Johannes Maximilian Avenarius.
 

 
 
 
 
W 1922 r. Gerhart Hauptmann zlecił Avenariusowi, który był wówczas w trudnej sytuacji finansowej, wykonanie fresków w holu willi Wiesenstein (Łąkowy kamień) w Jagniątkowie. Fundatorem był Max Pinkus (1857-1934) fabrykant, filantrop i mecenas kultury śląskiej z Prudnika; okazją była rocznica 60 urodzin Gerharta Hauptmanna. Avenarius z asystentem pracował przy malowaniu fresków w Hali Rajskiej (Paradieshalle) 8 miesięcy. Wykorzystał motywy z dzieł Hauptmanna (Tkacze, Hanusia), motywy biblijne (Adam i Ewa), elementy biograficzne Gerharta Hauptmanna (portret syna Benvenuta i drugiej żony Margarety). [źródło]

 
Drugim muzeum, wartym odwiedzenia, jest Dom Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie, będący oddziałem Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze. Do końca września 2024 roku jest w nim zorganizowana wystawa czasowa pt. "Wlastimilówka u Hauptmannów". 
 

 
W muzeum prezentowanych jest kilka szkiców na papierze pt. "Polonia Triumphans" (część środkowa), wykonanych przez Wlastimila Hofmana w trakcie przygotowań do"Konkursu na malowidła do sali Sejmu w Warszawie" w 1929 roku.
 


Znany jest element środkowy tryptyku Hofmana Polonia Triumphans, z korowodem postaci symbolicznych i rzeczywistych skierowanych ku Polsce – Madonnie [il. 6]. W pochodzie kroczą personifikacje trzech zaborów z kielichami krwi męczeńskiej, ranny legionista, Nike, Dawid zwycięzca ze złotą kulą w dłoni, a także przedstawiciele wszystkich warstw społecznych. W zamierzeniu autora tryptyk miał mieć charakter propagandowy, ale w ocenie jury i krytyki prezentował się zbyt pesymistycznie. [źródło]


Wśród licznych obrazów, które wyeksponowane są na ścianach muzeum, w oczy rzuciły mi się takie jak:
"Anioł z tulipanem",


"Dziewczyna z aniołem",

 
"Testament mojej sztuki".

 

Wśród wyposażenia pracowni oraz saloniku Wlastimila Hofmana można także dostrzec kilka aniołów.

 


14 komentarzy:

  1. Hala Rajska zasługuje na swą nazwę, niesamowicie klimatyczna, a malowidła tak bogate w szczegóły, że godzinami można się oddawać kontemplacji.
    Anioły Wlastimila Hofmana też mi się podobają, a dla siebie wybrałabym obraz anioła z dziewczyną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W holu zdecydowanie można by godzinami stać i się przyglądać, ale nie da się - jest tam tak zimno.
      Jeśli chodzi o Hofmana - to wybieram "Anioła z tulipanem".

      Usuń
    2. W upalne lato pewnie w tym holu jest cieplej.
      Anioł z tulipanem też piękny.

      Usuń
    3. Panie, pracujące w tym muzeum mówiły, że przez cały rok jest tam tak zimno.

      Usuń
  2. Dobrze, że Polacy nie zniszczyli dom Gerharta Hauptmanna. Byłoby szkoda tych fresków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polichromia robi niesamowite wrażenie, a Wlastimil Hofman to moje dla mnie odkrycie, nie wiedziałam nic o tym malarzu ale tłumaczę to sobie moim 40- letnim pobytem na innym kontynencie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że teraz go odkryłaś. Dzięki temu i ja zwracam uwagę na to nazwisko. Ostatnio widziałam jego obraz w muzeum w Bielsku-Białej.

      Usuń
  4. Jeszcze tak niedawno można było podziwiać prace malarza w Jego Wlastimilowce😊
    Jego warsztat malarski pozostał do końca taki, jakim W.H. go zostawił po raz ostatni …
    Nic tam od Jego śmierci nie ruszano.
    Fajnie, ze znalazlyscie czas na muzea w Jagniatkowie i Szklarskiej Porebie 😊
    Orszulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że domu malarza nie widziałyśmy. Żałuję też, iż nie widziałam jego grobu (szczególnie obrazu, który na nim jest). Ale to nic, Orszulko, całe życie przed nami.

      Usuń
  5. Niezwykłe malowidła, do codziennego odkrywania, tyle tam treści zawartych; ciekawe, jak się żyje w takim domu, czy nie przytłacza wielością obrazów, ale artyści mają inny odbiór świata niż zwykły człowiek, tak mi się wydaje:-) bardzo interesujące zwiedzanie z Wami, wyszukujecie smaczki, poza utartymi szlakami z przewodnika turystycznego; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi sobie wyobrazić życie w takim domu. Jestem zwolenniczką białych ścian. Co do szukania ciekawostek poza tymi "naj", to faktycznie czasami lubię łażenie poza utartymi szlakami.

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.