Prezenty pod choinką

Najpierw śliczna torebka od. T, a w niej... zaskakujące prezenty. Wśród słodyczy na poprawę humoru, herbaty adwentowej na rozgrzanie, świątecznych serwetek, których nigdy dosyć i cukru "na podróż", jest skrobaczka do szyb (mój samochód nabiera coraz wyraźniejszego kształtu:) i podróżnicza książka - tak na wszelki wypadek, gdybym zmieniła zdanie i zamiast samochodu zamarzyła kupić sobie motocykl i pojechać nim w świat:).

Druga torebka od B., jakże z pozoru myląca (co prawda, zawartość też jest przeznaczona "dla zdrowotności", ale kto by się tego spodziewał patrząc na napis "Vita...":). Na etykiecie widok bałkańskich gór (a ja nie byłam jeszcze w Bułgarii:).


Pudełko po holenderskich cygarach od Opakowanej (stare, piękne, leciutkie, aż szkoda ozdabiać, chyba zostawię je bez żadnych przeróbek i będę w nim trzymać kartki pocztowe:)




Bardzo ładnie pachnący płyn do kąpieli z orzechów makadamia z Gwatemali od Miki:)


Kalendarz od J. przywieziony spod Tatr:)


Wiązeczka cynamonu od. A. (chyba z Grecji). Szkoda, że nie wzięłam sobie trochę kory cynamonowej, leżącej przy polnej drodze na jednej z wysp Morza Karaibskiego:).


Prezenty typowo świąteczne: 
- aniołek i choineczka zrobione własnoręcznie przez A.;


- krucha bombeczka od p. J., z maluśkim zielonym ptaszkiem, wykonana z wydmuszki;


- szydełkowe gwiazdeczki od Ewy;


- migająca gwiazdka od M.;


- czekoladowa gwiazdka od p. Z. (chyba angielska, nie pamiętam, bo już zjadłam);


Słodyczy nigdy dość: 
- gorzka czekolada od. T. (szkoda, że gorzka, ale przypomina Ekwador:);


- słodka, mleczna od. p. Z. (z alpejskiego mleka);


- piernikowe serducho od. B, przywiezione z Beskidów;


- cukierki od. T. (najlepsze pastylki miętowe robią w Lublinie).


Jak widać z powyższego opisu, dużo prezentów kojarzy mi się z jakimś miejscem na Ziemi lub podróżami. Moi Bliscy wiedzą, co dla mnie dobre:) Mało tego, dzięki nim wzbogacam swój wędrowny ekwipunek  - ostatnio dostałam wielką pelerynę (spokojnie się w niej zmieszczę wraz z dużym plecakiem:) 


Dziewczyny i Chłopaki - bardzo Wam serdecznie dziękuję za wszystkie prezenty. Są wspaniałe, niepowtarzalne i takie... moje. A z tymi podróżami to wcale nie przesadzacie - właśnie jestem na etapie myślenia o wakacjach: może Majorka we wrześniu, może Zakynthos, a może Santorini w czerwcu? Ech, pojechałabym wszędzie, kuszona pięknem krajobrazu, wspaniałymi zabytkami, niesamowitą przyrodą. Jak na razie kusi mnie taki jeden od uśmiechniętej myszki.


A myszka jest niesamowita i w jedynym słusznym kolorze:) I pięknie za nią dziękuję:)

25 komentarzy:

  1. I znowu się chwalisz! :D

    (pudełko po cygarach jeszcze pachnie?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, chwalę się, chwalę:))) Wszystko to piszę po to, aby nie zapomnieć:)
      A pudełko po cygarach pachnie... lawendą (włożyłam tam bez pomyślunku woreczek zapachowy).

      Usuń
  2. Jesc Ci znosza, prezentami zasypuja, Ty to jestem suertuda (szcesciara) . A makadamie jadlam w Gwatemali, n plantacji tych orzechow, do dzis pamietam jak swietnie smakowaly oblane czekolada z gwatemalskiego kakao...
    ile dni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej:)) I pata caliente i suertuda:))) A na dodatek byłaś w Gwatemali. Rany, jak fajnie:) A dni? Niepełne trzy tygodnie:))) Dokładnie 20:)

      Usuń
    2. Jedyny sluszny kolor? no wiesz? ja mam na niego alergie...
      Gwatemala skradla mi serce, ludzie chodza po ulicach w strojach ludowych, bardzo kolorowych a ja na takie widoki dostaje amoku, poza tym spotkala mnie tam jedna z najpiekniejszych przygod mego zycia i to w palacu prezydenckim...

      Usuń
    3. Ale samochodzik czerwony posiadasz:) W pałacu prezydenckim?

      Usuń
    4. Bo to byl jedyny samochodzik przeceniony, bo ostatni z serii i kupiony w grudniu, wyprzedaz roczna... a o palacu prezydenckim kiedys Ci opowiem!!!

      Usuń
    5. Opowiesz? Na to właśnie liczę:)

      Usuń
    6. Pewni9e,ze opowiem! taka ladna historia..

      Usuń
    7. Dobrze, poczekam cierpliwie:)

      Usuń
  3. To jesteś dopiero na etapie wpisu ze świąt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze świąt? :) Mam zaległości sprzed roku. Ale wszystko nadrobię:)

      Usuń
    2. Oo, to dość daleko. A prezentów faktycznie mnóstwo, ale - dobrym ludziom się należy :)

      Usuń
    3. Bo tyle się ciekawych rzeczy dzieje:)) Chciałam chronologicznie, ale się nie udało. Trudno, nadrobię:)
      Dziękuję za miłe słowa:)

      Usuń
  4. O świętach zawsze miło poczytać:) Prezenty wspaniałe i widać, ze wybrane własnie dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O świętach nigdy dosyć:) Ale szykuj się - niedługo będzie o lecie:)

      Usuń
  5. Piękne prezenty :) Ale kusisz, zwłaszcza tymi słodkościami, lecę dalej, bo nie mogę ich za długo oglądać :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem:) Wczoraj całą mleczną czekoladę zjadałam - ale była dobra:)

      Usuń
  6. Kobieta przysypana prezentami jestes!
    ciesze sie, ze pudelko po cygarach na cos sie zda! Moje sa w uzytku jak najbardziej...tylko nie zawsze pamietam, co jet w ktorym, hrehreher.
    a instrukcje jak zdobywac pudelka po cygarach to juz Ci wyslalam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za instrukcje i jeszcze raz - za pudełko:)

      Usuń
  7. Skoro dostałaś skrobaczkę do szyb samochodowych to do całego samochodu już tylko kilkanaście, a może nawet i kilka kroków :)Życzę Ci aby te kroki były jak najkrótsze :)))
    Od Twoich prezentów aż słodko się zrobiło ;)
    Ja dostałam kandyzowaną skórkę czekoladową w czekoladzie, bardzo dobrze to smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za życzenia:) Słodyczy nigdy za wiele:) Skórka pewnie pomarańczowa.

      Usuń
    2. Wyszło masło maślane ;) Zgadza się skórka pomarańczowa w czekoladzie :)

      Usuń
  8. Takich obdarowujących i takich prezentów tylko pogratulować można - wspaniali i wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podpisuję się pod tym w 100% i dziękuję za gratulacje:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.