Gdyby zlikwidować kartki pocztowe...

... turystyka przestałaby istnieć, bo ludzie podróżują tylko po to, by przesłać pozdrowienia tym, którzy nie mogą się ruszyć z miejsca. [Emil Cioran]

Kilka dni temu wybrałam się w szaloną podróż tylko po to, by... zjeść szarlotkę w Murowańcu. Ale potrafię także pojechać kilkaset kilometrów w celu wysłania pocztówki. Oczywiście zdarzają mi się normalne wyjazdy - po prostu lubię wędrówki. Odziedziczyłam to po przodkach:)

W swoich zbiorach mam pocztówkę z początku lat pięćdziesiątych [Zakopane i Tatry Wysokie, Widok z Kozińca, Czytelnik, zam. 2 X 1950 r.], wysłaną do mojej babci z dopiskiem: "Serdeczne pozdrowienia zasyła wam syn z Zakopanego. Wysyłam jadąc kolejką na Kasprowy Wywierch. Dn. 29. 5. (8.?)". [pisownia oryginalna]


Chcąc uświetnić zbliżające się 115. urodziny pocztówki (nazwa wymyślona przez Henryka Sienkiewicza), kupiłam poniższą kartkę [Tatry, Hala Gąsienicowa]. Na odwrocie oprócz serdecznych pozdrowień dopisałam: "Serdeczne pozdrowienia z Tatr przesyła córka. Wjechałam na Kasprowy Wierch kolejką. W górach już zima:) Zakopane, 21 XI 2015 r."


Podróżować to wyjechać z domu,
Przebrać się za szaleńca,
Mówiąc wszystko i nic na pocztówce.
Spać w nieswoim łóżku,
Czuć, że czas się kończy,
Podróżować to wracać.
[Gabriel García Márquez]

Natknęłam się kiedyś w sieci na powyższe słowa wraz z prośbą o przetłumaczenie na język hiszpański. Odpowiedź można przeczytać tu. Poniżej (tak na wszelki wypadek:) wiersz w oryginale, a przy okazji w języku angielskim. źródło]

Viajar es marcharse de casa,
es dejar los amigos
es intentar volar;
volar conociendo otras ramas
recorriendo caminos
es intentar cambiar.

Viajar es vestirse de loco
es decir "no me importa"
es querer regresar.
Regresar valorando lo poco
saboreando una copa,
es desear empezar.

Viajar en sentirse poeta,
escribir una carta,
es querer abrazar.
Abrazar al llegar a una puerta
añorando la calma
es dejarse besar.

Viajar es volverse mundano
es conocer otra gente
es volver a empezar.
Empezar extendiendo la mano,
aprendiendo del fuerte,
es sentir soledad.

Viajar es marcharse de casa,
es vestirse de loco
diciendo todo y nada en una postal.
Es dormir en otra cama,
sentir que el tiempo es corto,
viajar es regresar.
l
Travelling is leaving home,
parting with friends
it’s trying to fly;
to fly along new routes
crossing paths
it is trying to change.

Travelling is dressing crazy
it’s saying “I don’t care”
it’s wanting to go back.
To return appreciating the small things
sipping a drink,
it’s wanting to begin. 

Travelling is feeling like a poet,
writing a card,
it’s wanting to hug.
Embracing in a doorway
longing for calm
it’s stopping to kiss.

Travelling is to become worldly
it’s to meet other people
it’s to return to the beginning.
It’s to start offering a hand,
learning from the strong,
it’s to feel solitude. 

Travelling is leaving home,
it’s dressing crazy
saying everything and nothing in a postcard.
It’s sleeping in another bed,
it’s feeling that time is short,
travelling is to go back.

P.S. Bardzo lubię otrzymywać pocztówki:)

42 komentarze:

  1. Piękna jest ta stara pocztówka, taka z duszą :) I ta pisownia oryginalna - bardzo fajna. Tak jak i podróże :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podróże są zdecydowanie najfajniejsze:) A takich starych pocztówek z duszą mam więcej, kiedyś je sfotografuję i pokażę na blogu:)

      Usuń
    2. O, to fajnie! Z cierpliwością czekam :)

      Usuń
    3. O dużo cierpliwości proszę :-)

      Usuń
  2. Zbieg okoliczności. Przeglądałam wczoraj kartki świąteczne i trafiłam na kilka starych pocztówek. Teraz już mało kto wysyła pocztówki, posługują się raczej komórką, którą można wysłać zdjęcie z dowolnego miejsca. Trochę szkoda pocztówek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kiedy można się spodziewać wpisu u Ciebie z fotografiami pocztówek?

      Usuń
    2. Przypomniałaś mi, muszę poszukać tych najstarszych.

      Usuń
    3. Zapomniałam się pochwalić. Ostatnio dostałam pocztówkę z Turcji.

      Usuń
    4. Szukaj, szukaj:) Przypominam, że kiedyś wysłałaś mi fotografie kartek świątecznych - http://cudartenka.blogspot.com/2015/04/kartki-swiateczne-z-historia2.html.

      Usuń
    5. To i ja się pochwalę, że niedługo będę się chwalić kartkami otrzymanymi ostatnio:)

      Usuń
  3. Szkoda, że tradycja zanika, choć są i tacy, co wracają do tradycji, ba nawet sami robią pocztówki. SMS życzeniami to nie to samo, co kartka. U mnie w domu, były wkładane za szybki kredensu i tkawiły tam długo, aż nie było miejsca. Świąteczne przeplatały się z imieninowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sądzę, że żaden SMS czy e-mail (choć to też miły sposób przekazywania życzeń czy wiadomości) nie zastąpi tradycyjnej kartki okolicznościowej czy widokówki. Ja nadal wkładam pocztówki za szybki biblioteczki:)

      Usuń
    2. Ja też robię wystawki z nielicznych kartek świątecznych ;)

      Usuń
    3. Znam więcej osób, które używają szyb w biblioteczkach, kredensach, regałach do eksponowania "serdecznych pozdrowień":)

      Usuń
  4. Tak nawiązując do cytatu rozpoczynającego post, to właściwie turystyka już powinna powoli zanikać, bo tak niewiele osób wysyła teraz pocztówki ;) Wygląda na to że to miedzy innymi dzięki tobie Arte, turystyka jeszcze istnieje :))
    Fajny miałaś ten wypad, mogłaś zjeść najlepszą z szarlotek :) i podtrzymać rodzinną pocztówkową tradycję :))
    PS O tych pocztówkach to pamiętam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Okazało się, że wcale nie musiałam iść tak daleko. Najlepszą szarlotkę pod Tatrami robi Mika:)

      Usuń
    2. Dziękuję i nie protestuję:))))

      Usuń
  5. Myślę, że z pocztówkami nie jest tak tragicznie, jak się niektórym wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale nam się posty "złożyły" ja też piszę o podróżowaniu ;-)))
    Pocztówek dawno nie wysyłałam ale... kupuję zawsze jak gdzieś wyjeżdżam ;-)))
    Uściski zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W nowym miejscu zawsze szukam stoisk z pocztówkami, według mnie to najmilsza pamiątka:)

      Usuń
  7. Taka mala pocztowka, a tyle radosci dla wysylajacego i otrzymujacego :)
    Ostatnio otrzymalam pocztowke z Kazimierza Dolnego, na pewno mi zazdraszczasz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Kazimierza Dolnego?:) Zdecydowanie "zazdraszczam":) Poczekaj, poczekaj - zobaczysz w następnym poście:)

      Usuń
  8. Kurczę, a ja właściwie wcale nie wysyłam... ale kupuję dla siebie :) Często też przybijam na nich pieczątki z różnych "turystycznych" miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Arte, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że się zdecydowałaś na tą szaloną podróż! Męcząca była na pewno dla ciebie bardzo, ale radości nam z Tropikiem dostarczyłaś dużo!!! No i szarlotka z winkiem jarzębinowym w dobrym towarzystwie była bardzo przyjemna:)))
    Też lubię dostawać pocztówki:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uzupełnię jeszcze o cytat z rozmowy z Keithem Botsfordem, amerykańskim pisarzem, eseistą i kompozytorem: "Dobre jedzenie i wino - i dobre towarzystwo - są esencją cywilizowanego życia."

      Usuń
    2. Podróż była faktycznie szalona, ale przez to bardzo fajna:) Gdybym była... trochę młodsza, to częściej by mnie było stać na tego typu wyjazdy:) Wieczory u Ciebie przy okrągłym stoliku są takie sympatyczne:)

      Usuń
    3. Cytat doskonale pasujący do okoliczności:)

      Usuń
  10. lubię stare pocztówki, wiele w nich nieodkrytych tajemnic
    współczesne to już nie to samo, komercja
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię stare pocztówki, ale i współczesne czasami są przepiękne:)

      Usuń
  11. Stare pocztówki mają swój urok. Choć podróżniczką nie jestem, to kilka razy zdarzyło mi się jechać na drugi koniec Polski, albo i bliżej, na jeden dzień (dwie noce w podróży)), ot tak, po prostu, bo mi się zachciało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastyczne są (były:) takie podróże na jeden dzień:) Życzę, aby nam się kiedyś jeszcze zachciało taką podróż odbyć:)

      Usuń
  12. Arte, bardzo mi odpowiada to co wyrazil Gabriel Garcoa Marquez o podrozach....nawet o pocztowkach napisal....."dicienddo todo y nada en una postal"...(piszac o wszystkim i o niczym na pocztowce)...piekny ten wiersz Garcii Marqueza, chyba naucze sie go na pamiec...albo to "viajar es vestirse de loco" (podrozowac jest przebrac sie za szalenca)...w Twoim wypadku to zalozenie plecaka wiekszego od Ciebie ,czasem tak dziala, ze dostaje sie jednoosobowy pokoj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że Ci się ten wiersz spodoba :-) A w jakim języku najbardziej? Plecaczek słusznych rozmiarów zrobił odpowiednie wrażenie - i o to chodziło :-)

      Usuń
    2. Najbardziej w hiszpanskim, nie mam zadnej watpliwosci!

      Usuń
    3. W końcu to oryginał :-)

      Usuń
    4. Oryginal i bardzo specyficzny sposob pisania Garcii Marqueza, ale musze przyznac, ze przeklad angielski oddaje styl Marqueza bardzo dobrze, polski przeklad nie jest kompletny, marquez pisze w bardzo prosty sposob, wiec przeklad nie jest chyba trudny. Mysle, ze Mika doskonale poradzilaby sobie z przekladem na polski, majac przeklad angielski.

      Usuń
    5. Na pewno Mika by sobie poradziła :-) Wypożyczyłam sobie "Złą godzinę", jak przeczytam, to możemy pogadać.

      Usuń
    6. Drogie koleżanki, chyba mnie przeceniacie, chociaż dla własnego sprawdzenia się , kto wie...

      Usuń
    7. Mika, nie daj się prosić, spróbuj chociaż jedną zwrotkę:) Można zrobić konkurs, Ty tłumaczysz z angielskiego, Grażyna z hiszpańskiego:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.