Nepomucen z Rzeczycy Długiej

Kolejnego Nepomucena znalazłam przy drodze. Oczywiście zatrzymałam się przy nim w ostatniej chwili, niemalże z piskiem opon.



Ale jak można nie stanąć, kiedy biel figury tak pięknie się odcina na tle błękitnego nieba?



Na szczęście, dzięki inskrypcji fundacyjnej, umieszczonej na cokole, wiedziałam, gdzie jestem.


P.S. O moich wędrówkach w poszukiwaniu Nepomuków można przeczytać na blogu Nepomuckim szlakiem.

Nepomucen znad Gorajca

Godzina 19.52. Słońce prawie chowa się za horyzont. Kątem oka dostrzegam, że w mijanej właśnie przydrożnej kępie bzów stoi drewniana kapliczka. Może nepomucka? 


Nawet nie wiem, gdzie jestem, ale otoczenie wydaje mi się urocze na tyle, aby zatrzymać się na chwilę i zrobić kilka fotografii.


Jak się później okazało, zatrzymałam się w Gorajcu. Przy moście, który łączy dwie części wsi Gorajec: Stara Wieś i Zagroble, stoi drewniana, domkowa kapliczka skrywająca figurę św. Jana Nepomucena. Kapliczka jak i figura świętego są współczesne albowiem pierwotna figura została skradziona... [źródło]



Przydrożna barierka, stroma skarpa, rów z wodą, pokrzywy i... mogę się przyjrzeć z bliska.


(...) w drewnianej kapliczce krytej gontem jest figura Jana N. w stylu ludowym, polichromowana, z wielkimi dłońmi, wykonana w roku 2006 przez rzeźbiarza ludowego Ryszarda Sobaszka z Biłgoraja (...) [źródło]




Malutka figurka, krępa budowa ciała, dłonie faktycznie przyduże, zadarty nos. A może nos wcale nie jest zadarty, tylko głowa? Ach, ci współcześni artyści. 


Ciekawostki:
- fotografia kapliczki z 1944 r. wraz z ciekawym artykułem "Gdzie kunie cenniejsze od bab" (klik);
- zdjęcia z 2001 r. przed kradzieżą (klik);
- fotografie przedstawiające kapliczkę z różnych stron (klik).

P.S. To dziesiąty Nepomuk opisany przeze mnie. O moich wędrówkach w poszukiwaniu Nepomuków można przeczytać na blogu Nepomuckim szlakiem.

Na urodzinach u pana Reymonta

Dzień zrobił się był jak i wczorajszy, śliczny, słoneczny i prawdziwie majowy. Wiater jeno przyszedł baraszkujący i swywolił po polach, że zboża chlustały po zagonach kiej wody rozkołysane. Sady się chwiały z poszumem, gęsto trzęsąc okwiatem, a pełne, ciężkie kiście bzów i czeremchy rozwiewały zapachem. Powietrze szło rzeźwe, przejęte ziemią i kwiatami. Spod leśnych pastwisk śpiewy się niesły z wiatrem. [Władysław Reymont, Chłopi, źródło]


Przy okazji ubiegłorocznych wędrówek po Polsce odwiedziłam Muzeum Regionalne im. Władysława Stanisława Reymonta w Lipcach Reymontowskich.


Muzeum powstało w 1982 roku. Gromadzi, opracowuje i udostępnia zwiedzającym różnorodne eksponaty z dziedziny historii i kultury materialnej Lipiec (dawne stroje, tkaniny, hafty, wyposażenie wnętrz w chałupie lipieckiej, narzędzia rolnicze) i sąsiednich miejscowości, a także pamiątki związane bezpośrednio z postacią Władysława St. Reymonta. [źródło]





Częścią muzeum jest Zagroda Ludowa. Składa się ona z: dwóch chałup mieszkalnych przeniesionych z pobliskich wiosek – Woli Drzewieckiej i Mszadli, obory z Woli Drzewieckiej oraz spichlerza i stodoły z gm. Godzianów. Tuż obok umieszczono figurkę Matki Boskiej Lipieckiej. [źródło]




Władysław Reymont w latach 1889-91 pracował w Lipcach (później nazwanych Reymontowskimi) na stanowisku starszego pracownika na kolei. Mieszkał w małym domku dróżnika za wsią, niedaleko stacji kolejowej.


Domek stoi do dziś przy torach kolejowych biegnących z Rogowa do Skierniewic. [źródło]


Od wielu lat chciałam pojechać do Lipiec. Dzięki grupie znajomych było to możliwe. Widziałam okoliczne, opisane w "Chłopach", krajobrazy oraz dom Władysława Reymonta na własne oczy. Mogę się teraz zastanawiać, czy na tej ławeczce siadywał słynny pisarz.


Polecam:
- relację Grażyny wraz z pięknymi zdjęciami na blogu I tu i tam....Y aqui y alla;
- opis wakacyjnej podróży do Lipiec na blogu Moje podróże literackie.