Na dobry lata koniec

Jakiś czas temu na specjalne zamówienie wykonałam "etykietkę" do prezentu z okazji osiemnastych urodzin (deska o wymiarach 40 cm x 30 cm, prezentem był ogromnych rozmiarów kufer z pamiątkami rodzinnymi). Wyszyłam również kartkę okolicznościową.


Motywem przewodnim były biedronki - niemalże odwieczne symbole szczęścia. Ponieważ szczęścia nigdy za wiele, biedronki siedziały na czterolistnych koniczynach.


Kartka urodzinowa (o wymiarach 15 cm x 21 cm, z liczbą "18") była również ozdobiona biedronkami. Ba, nawet tort urodzinowy był w biedronki.

Poniżej ciekawostka:
Określenie boża krówka to potoczna, ludowa nazwa chrząszcza czerwonobrunatnego lub żółtobrązowego w czarne kropeczki, znana co najmniej od 300 lat, stosowana obocznie do nazw krówka Matki Bożej, panienka, biedronka. 
W nazewnictwie ludowym dość często pojawia się wyraz krówka nadawany różnym małym obiektom: owadom, chrząszczom, mrówkom, nawet rybom (a także różnym roślinom) ze względu na jakąś cechę podobieństwa do krowy (...) [źródło]

Na dobry lata koniec i na początek czegoś nowego życzę Szanownym Czytelnikom i samej sobie dużo szczęścia.

"Narodziny" pocztówki

Popularna pocztówka jako nazwa pojawiła się w Polsce w 1900 roku. Wtedy to właśnie w Warszawie odbyła się wystawa kart pocztowych zorganizowana przez Towarzystwo Dobroczynności. Podczas tej imprezy ogłoszono konkurs na polską nazwę ilustrowanych kart, bo takiego określenia wtedy nie było. Nazywano je różnie: widokami, pocztowymi kartami ozdobnymi czy wreszcie widokówkami. [źródło]

(...) ukrywający się pod pseudonimem Maria z R. autor Trylogii wygrał konkurs na słowo mające zastąpić raczej niepopularny wówczas rusycyzm „otkrytka". Na konkurs wpłynęło prawie trzysta propozycji, wśród nich: odsłonka, odwrotka, pisanka, niedyskretna i listówka. [źródło]

Jury, składające się z członków redakcji "Słownika Języka Polskiego", rozpatrywało pięć propozycji: "liścik", "listówka", "otwartka", "pisanka" i "pocztówka". Ta ostatnia nazwa została zgłoszona przez Henryka Sienkiewicza. Wybrano właśnie "pocztówkę". [źródło]

Odtąd przyjęto „pocztówkę” do nazywania pojedynczych kart korespondencyjnych. Adaptacja nowej nazwy udała się, a za datę jej powstania należy uznać dokładnie 27 listopada 1900 r. [źródło]


Jak z tego wynika w tym roku pocztówka będzie obchodzić sto piętnastą rocznicę swoich narodzin. Niestety, nie mam tak starych pocztówek, najstarsze, pochodzące z moich rodzinnych zbiorów, zostały wysłane dziewięćdziesiąt lat temu do Wielmożnej Pani A.S. Pierwsza z nich, z datą 7 V 1925 (6?) r., przedstawia Dolinę Kościeliską (zachowany znaczek o nominale 1 gr:), druga, z datą 4 VI 1926 r., to widok z Czerwonych Wierchów [fot. J. Opp.]. Na odwrocie starannym, drobnym pismem zamieszczone pozdrowienia z Zakopanego wraz z krótkim opisem tego, co akurat się wydarzyło i życzeniami zdrowia.

Co się zmieniło przez te wszystkie lata? Niewiele: kolory, grafika. Pocztówki według mnie mogą sprawiać przyjemność jak dawniej. Przykładem są poniższe kartki, które jakiś czas temu otrzymałam od Hebiusa. Stanowiły miłą niespodziankę (szczególnie ta, wysłana ze spaceru po twaróg:). Za wszystkie pięknie dziękuję:)




Pocztówka ze Śnieżki

Od samego rana mgła, nawet Śnieżki nie widać.


Dobrze, że wczoraj wieczorem udało mi się wejść na sam szczyt. Dziś nie ma po co tam się wdrapywać. 


Mogę za to podziwiać piękną roślinność.






Czasami jakiś wróbelek mi towarzyszy.


Schodzę w kierunku Sowiej Przełęczy.


I pamiętam, że mam uważać na śliskie kamienie.




Niektóre z nich mają barwę starego złota.



Dopiero w Karpaczu mgła się podniosła i widzę Śnieżkę z daleka. 


Jeszcze tylko wyślę pocztówkę i mogę wracać do domu.


P.S.
Pierwszą widokówkę o tematyce górskiej z obszaru obecnej Polski wydał dnia 23 lipca 1873 r. właściciel schroniska na Śnieżce i zarazem pierwszy urzędnik ajencji pocztowej tamtejszego schroniska (agencja działała od 20 maja 1872 r.), Fryderyk Sommer. Jej cechą szczególną była umieszczona wbrew przepisom ilustracja litograficzna, przedstawiająca szczyt Śnieżki, wraz z zabudowaniami. Prawdopodobnie była to pierwsza widokówka krajoznawcza. [źródło]

Pan Samochodzik i ruskie pierogi

Jeżeli ruskie pierogi miałyby swoje święto, to powinno ono być 17 sierpnia. Otóż patronem dzisiejszego dnia jest Jacek Odrowąż, który będąc zakonnikiem na Rusi i w Polsce, miał karmić głodnych pierogami własnego wyrobu. „Święty Jacek z Pierogami” (...) zdrożony u chłopów z wspólnej miski łyżką drewnianą pierogi z serem jadł, nim go Tatary zabili... 
Tyle można przeczytać w Wikipedii. Jeżeli kogoś interesuje życiorys świętego Jacka, polecam artykuł Święty na piątkę. Natomiast o cudach św. Jacka, który karmił krakowian pierogami można przeczytać tu (klik).

Wydawać by się mogło, że co jak co, ale pierogi są na pewno kulinarnym wynalazkiem czysto polskim. A jednak… nie. Za ich ojczyznę uważa się Chiny. Stamtąd właśnie, przez Ruś, dotarł do Polski i dalej na Zachód (aż do Francji) pomysł gotowania, pieczenia lub smażenia kawałków ciasta makaronowego, nadzianego najrozmaitszym rodzajem farszu.

Podobno pierogi znano już w XIII w. Pierwotnie nie mówiono jednak pierogi, tylko pirogi (w l. poj. był ten piróg). Ów wyraz wywodzi się – istnieją na ten temat dwie hipotezy – albo od prasłowiańskiego słowa pir (‘uczta, biesiada, święto, uroczystość’), albo od słowa piera (‘rodzaj nadziewanego ciasta’). Obydwie etymologie „dają się obronić”.
Pierwsza wydaje się uzasadniona dlatego, że dawniej owo mączne danie przygotowywano wyłącznie na specjalne okazje czy święta. Takie pierogi różniły się smakiem, kształtem i nosiły rozmaite nazwy. Np. kurniki były to duże pierogi weselne zawsze z dodatkiem mięsa z kur, knysze – pierogi żałobne podawane na stypie, koladki – pierogi pieczone w styczniu na pamiątkę pogańskiego święta „Kolady” (z rus. koliada ‘kolęda’), a hreczuszki – pierogi przyrządzane z mąki gryczanej. Znano też pierogi słodkie, pieczone najczęściej z okazji imienin, o nazwie sanieżki i socznie. 
Według drugiej hipotezy do cząstki pier- dodano przyrostek -óg (jak w słowie twaróg) i powstało słowo pieróg.
Istnieje jednakowoż i takie przypuszczenie (podaję za prof. Andrzejem Bańkowskim, znanym etymologiem), że rzeczownik pirogi (pierogi) mogliśmy bezpośrednio zapożyczyć z dialektów uralskich (porównajmy: estoński piirag , łotewski pirags, litewski pyragas i nasz pierwotny piróg). [źródło]

Pierogi – potrawa występująca w Polsce, Litwie, Rosji, Białorusi, Ukrainie, Chinach i Japonii oraz we Włoszech. Podobnymi potrawami są rosyjskie pielmieni i ukraińskie wareniki. We Włoszech są natomiast ravioli i tortellini, a w Chinach je się pierożki o nazwach: wonton, guo tie i jiaozi. W południowozachodnich Niemczech, w Badenii-Wirtembergii, popularne są Maultaschen, z farszem twarogowym, mięsnym lub warzywnym, o kształcie prostokątnym; pierwotnie pochodzą z kuchni szwabskiej, i dalej są najbardziej popularne w Wirttembergii, czyli szwabskiej części Badenii-Wirttembergii.
Słowo „pierogi” oznacza potrawę wykonaną z ciasta gotowanego, pieczonego lub smażonego na głębokim tłuszczu, cienko rozwałkowanego i wypełnionego różnorodnymi nadzieniami. W Polsce jako nadzienie najczęściej występują: mięso (mielone i wstępnie podsmażone, w kołdunach litewskich surowe), kiszona kapusta z grzybami (także razem przemielone), owoce sezonowe (jagody, truskawki itp.), kasza gryczana, twaróg – na słodko lub z ugotowanymi ziemniakami i twarogiem z dodatkiem podsmażonej cebuli (ruskie pierogi). We wschodniej Polsce bardzo popularną tradycyjną potrawą są pierogi z soczewicą. Lokalnie na wschodniej Lubelszczyźnie popularne są pierogi, których główny skład stanowią: ser, ziemniaki i suszona mięta, która nadaje pierogom lekko cierpki smak.
W innych krajach jako nadzienie stosuje się też: jaja na twardo, ryby, szpinak, marmoladę czy nawet czekoladę i miód. 
Charakterystyczny, tradycyjny kształt pieroga wywodzi się z czasów, gdy był on ciastem obrzędowym, wykorzystywanym w kulcie solarnym. [źródło]


To z Ukrainy pochodzą popularne u nas pierogi ruskie. Określenie wzięło się nie od Rosji (tam ruskich nie uświadczysz), a od Rusi Czerwonej, historycznej krainy na południowo-zachodniej Ukrainie oraz w południowo-wschodniej Polsce. Jako farszu używano ziemniaków i smalcu. W zamożniejszych domach dokładało się sera. Na Ukrainie pierogi te bywają zwane „polskimi”, co może wskazywać na to, że były chętnie jadane przez mieszkających na tych terenach Polaków. Co ciekawe, dawniej na Ukrainie wierzono, że świeży biały ser ma moc odpędzania złych duchów, a także przyciągania dobrych. Pierogi z serem „były najbardziej upowszechnionym elementem obrzędów wiosennych, bowiem na wiosnę odtwarza się życie i złe siły w tym zwłaszcza okresie są niebezpieczne. Dlatego pierogi z serem królowały na przyjęciach weselnych i chrzcinach w okolicach Lwowa i na Łemkowszczyźnie”. [źródło]


Ruskie pierogi to moja potrawa rodowa, a miłość do nich przyjechała do Polski wraz z Dziadkiem, pochodzącym z Kresów. Mogę, podobnie jak pozostali członkowie rodziny, jeść je trzy razy dziennie przez siedem dni w tygodniu. Wiedzą o tym mamy moich Bliskich, które od czasu do czasu (dlaczego tak rzadko?) zapraszają mnie na pierogową ucztę. Śmieję się czasami, twierdząc, iż każdy ma swoją cenę - moją są pierogi. To dla mnie najlepsza potrawa na wszelkie święta (łącznie z Wigilią).
Ostatnio zrobiono mi dwa razy przemiłą niespodziankę. Najpierw zostałam zaproszona na bardzo dobre pierogi w Lublinie, a kilka dni temu p. Z. obdarowała mnie najwspanialszym w świecie prezentem, widocznym na fotografiach ilustrujących dzisiejszy post. Oprócz ruskich były też pierogi cebulowe (w życiu podobnych nie jadłam, choć znam smak np. pierogów z miętą, a nawet pokrzywą - po łemkowsku). Oba rodzaje bardzo mi smakowały i pięknie za nie dziękuję. A jakie cieniutkie i przepyszne ciasto.


A skoro dziś jest święto pierogów, to - zamiast laurki - piosenka pt. "Kocham Pierogi" w wykonaniu kabaretu Smile [źródło].


Na koniec wierszyk - fragmenty "Ballady o pierogach" [sł.Gabriel Lawit, źródło].

Ach pierogi, pierogi choćby ruskie,
czy z kapustą, czy z wiśniami - z czym się da.
Tak się mają do pierogów śląskie kluski,
Ot, jak bimber do szampana - gaspada!

Ach pierogi, pierogi nadziewane
z serem, czy z grzybami, z byle czym.
Tak się mają do pierogów kluski lane:
Golda Meir i Madonna - haverim!

Ach pierogi, pierogi z kartoflami,
Za pierogi pół królestwa mego dam.
Do pierogów tako się ma gęś z truflami,
Jak kufajka do negliżu - mesjedam.

Ach pierogi, te pierogi na słonince,
Wy jesteście przodownicy spośród dań.
Do pierogów tak się jajko ma na szynce,
Jak benzyna do perfumy - prośże pan.

Ach pierogi, pierogi moje cudne,
Nie ravioli, tortellini, żaden paj.
Bez pierogów życie biedne jest i nudne,
Bo pierogi, proszę państwa to jest raj! 

Krótkie wiadomości

Tak późno na Śnieżkę?



Czy to aby bezpieczne?


Już dwa razy próbowałaś wejść na ten szczyt, prawda?


Trudny szlak?

A jaką masz pogodę?


Uważaj na siebie.


Dobrze, spokojnie sobie wędruj.


Miłego wieczoru.


A nie lepiej zostać w schronisku?


Pewnie są piękne widoki o tej porze dnia, nocy.








No, chyba że zachmurzenie jest duże.

Zmęczona bardzo?


Szczęśliwa?


Dobranoc :-)