Zaprzyjaźnij się ze mną...

... to słowa, których w życiu nie miałabym śmiałości powiedzieć nikomu. Uważam, że to byłaby profanacja przyjaźni.


Pitagoras wyjaśniał słowo przyjaźń – kiedy ktoś go zapytał, kto to jest przyjaciel, odpowiedział: „Ten, który jest drugim ja, jak 220 i 284”. Dwie liczby są zaprzyjaźnione, jeśli każda z nich jest sumą wszystkiego, co dzieli tę drugą. [Denis Guedj, Twierdzenie papugi]

My nie ty­le pot­rze­buje­my po­mocy przy­jaciół co wiary, że taką po­moc możemy uzyskać. [Epikur]

Naj­lep­szym przy­jacielem jest ten, kto nie py­tając o powód smut­ku, pot­ra­fi spra­wić, że znów wra­ca radość. [autor nieznany]

I trze­ba być wiel­kim przy­jacielem i moc­nym przy­jacielem, żeby przyjść i prze­sie­dzieć z kimś całe po­połud­nie tyl­ko po to, żeby nie czuł się sa­mot­ny. Odłożyć swo­je ważne spra­wy i całe po­połud­nie poświęcić na trzymanie ko­goś za rękę. [Anna Frankowska]


Dwaj przyjaciele
Starszy nazywał się Frank i miał 20 lat. Młodszy Ted miał 18 lat. Wiele czasu spędzali razem, ich przyjaźń sięgała czasów szkoły podstawowej. Razem postanowili zaciągnąć się do wojska. Przed wyjazdem przyrzekli sobie i rodzinom, że będą wzajemnie uważać na siebie. Szczęście im sprzyjało i znaleźli się w tym samym batalionie. Batalion ich został wysłany na wojnę. Było to straszliwa wojna, pośród rozpalonych piasków pustyni. Przez pewien czas Frank i Ted przebywali o obozie, chronionym przez lotnictwo. Lecz któregoś dnia pod wieczór przyszedł rozkaz by wkroczyć na terytorium nieprzyjaciela. Żołnierze pod piekielnym ogniem wroga dotarli do pewnej wsi. Ale nie było Teda. Frank szukał go wszędzie. Znalazł jego nazwisko w spisie zaginionych. Zgłosił się u komendanta z prośbą o pozwolenie na poszukiwanie jego przyjaciela.
- To jest zbyt niebezpieczne - odpowiedział komendant.
- Straciłem już twego przyjaciela, straciłbym również ciebie. Tam ostro strzelają.
Frank mimo wszystko poszedł. Po kilku godzinach znalazł Teda śmiertelnie rannego. Ostrożnie wziął go na ramiona. Nagle dosięgnął go pocisk. Nadludzkim wysiłkiem udało mu się donieść przyjaciela do obozu.
- Czy warto było umierać, by ratować umarłego? - spytał komendant.
- Tak - wyszeptał Frank, gdyż przed śmiercią Ted powiedział: - Wiedziałem, że przyjdziesz. [Bruno Ferrero]

 

Przyjaźń, która trwa tylko do śmierci nie jest godna, by nazywać ją przyjaźnią. [święty Ambroży]

30 komentarzy:

  1. a ja się cieszę, że możemy się przyjaźnić blogowo, Arteńko:)
    nie nadużywam tu znaczenia słowa "przyjaźń", bo uważam, ze w tym blogowym świecie poprzez pokrewieństwo dusz i wzajemną życzliwość oraz szacunek można się tak czuć :)
    buziaki:**
    a przypowieść o tej przyjaźni bardzo mnie wzruszyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisałaś o pokrewieństwie dusz i wzajemnym szacunku. Przypowieść jest bardzo wzruszająca

      Usuń
  2. Piękne cytaty, takie prawdziwe, życiowe. Chociaż myślę, że przyjaźń to coś,co ciężko ubrać w słowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie nie należy ubierać jej w słowa :-)

      Usuń
  3. ja tez nigdy nie mowilabym , nie pytalabym...moze dlatego, ze przyjazn, wedlug mnie, to cos, co rosnie z czasem, a nie cos, jest tworzone nagle....

    fajne cytaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podoba Twój stosunek do przyjaźni. Można cytować Twoje słowa :-)

      Usuń
    2. matku bosku! czuje sie wyrozniona :)))

      Usuń
  4. Nie można się zaprzyjaźnić na zawołanie. Definicja też trudna, bo to indywidualne odczuwanie.
    Zdjęcie i opowieść piękne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna opowieść, nie wiem, czy byłoby mnie stać na takie poświęcenie.
    Przyjaźń rośnie sama, nie trzeba jej sadzić, tylko potem trzeba ją pielęgnować:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem i mam nadzieję, że nigdy nie będę poddana takiej próbie.
      U mnie cieplutko:-)

      Usuń
  6. Najbardziej przemowilo do mnie "Wiedzialem,ze przyjdziesz"
    A zdjecia . to pierwsze zza okna,? cos tam sobie pomyslalas ilustrujac w ten sposob ten wpis definiujacy przyjazn...zmobilizowalas nas do przemyslenia naszych wyobrazen o przyjazni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że wpis jest inspirujący. Cieszę się z tego bardzo:-) To zdjęcie jest obrobione w programie, który posiadam w malutkim komputerku. Celowo użyłam takiej ilustracji, interpretację zostawiam Czytelnikom:-)

      Usuń
  7. Bardzo dużo może kryć się za tym: Zaprzyjaźnij się ze mną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie się nic nie kryje. Jest tylko to, co napisałam.

      Usuń
  8. Przyjaźń to wielkie słowo, ale dla niej można poświęcić nawet życie. Udowodniłaś to swoim wpisem o dwóch młodzieńcach. Zbyt często zdarza nam się szafować tym słowem, nie zastanawiając się nad jego rzeczywistym znaczeniem, bo przyjaźni nie da się wyhodować, ją należy popróbować i pielęgnować by przetrwała do chwili, aż przekonamy się czy to właśnie ONA. " Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono", te słowa wiersza zawsze będą mi to uzmysłowiały, jeśli idzie o znaczenie przyjaźni.
    Piękny wpis Arteńko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. " - Ileż prawdy jest w tym zdaniu.

      Usuń
  9. Desperacko. Z równym powodzeniem można by kogoś prosić, by się w nas zakochał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie jestem w desperacji:-) Poza tym zgadzam się z Tobą.

      Usuń
    2. Wiem, że nie jesteś. A przynajmniej się tego domyślam :) Z bloga wyłania się raczej ktoś dość daleki od podobnej desperacji :)

      Usuń
    3. To dobrze, jest to bliżej oryginału :-)

      Usuń
  10. Tak może prosić tylko ktoś bardzo samotny. Cytaty piękne, a najprawdziwszy ten Epikura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się te słowa Epikura bardzo spodobały:-)

      Usuń
  11. A ja nie rozumiem i czekam na kolejny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o słowa Epikura, cały wpis, czy moje podejście do przyjaźni?

      Usuń
    2. O wszystko :) Ale nie marudzę, popiszę coś u Darka w zastępstwie ;-)

      Usuń
    3. Dobrze, spróbuję coś wymyślić, żeby było jaśniej :-)

      Usuń
    4. Komentarze u mnie w zastępstwie marudzenia? Hmmm... Nie wiem, jak mam to odbierać i rozumieć :D

      Usuń
    5. Każdy sposob na to, aby nie marudzić, jest dobry:-)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.