Na trasie Lublin - Zamość leży małe miasteczko o nazwie Piaski, dawniej zwane Wielkimi lub Luterskimi. Miejscowość słynna jest w okolicy przede wszystkim z przepysznych flaków, podawanych w przydrożnej restauracji. Znajduje się w niej Gimnazjum Nr 1 im. Antoniego Norberta Patka, który tu się urodził. Nie jest to do końca prawda, gdyż, szukając dokładniej, można dotrzeć do źródeł wskazujących jako jego miejsce urodzenia znajdujące się w pobliżu Piaski Szlacheckie, dawniej zwane Ziemiańskimi [źródło].
Tak czy siak, Lubelszczyzna może poszczycić się mianem ziemi rodzinnej najwybitniejszego polskiego zegarmistrza, pioniera produkcji zegarków kieszonkowych na skalę przemysłową, założyciela firmy Patek Philippe & Co., produkującej jedne z najbardziej ekskluzywnych zegarków na świecie.
[źródło]
Od początku Patkowi przyświecała zasada, by robić zegarki nie tylko najlepsze technicznie, ale też piękne. Nic więc dziwnego, że traktowano je początkowo jak biżuterię i kupowano dla walorów artystycznych. (...) Podczas wystawy światowej w Londynie królowa Wiktoria kupiła zegarek Patka i Philippe’a, by nosić go jako broszkę przy sukni. Patka nabył również książę Albert i zamówiła królowa duńska Luiza na prezent dla męża Christiana IX z okazji 25. rocznicy ślubu.
Kariera luksusowych zegarków Patka Philippe’a potoczyła się od tej pory wartko. (...) Do grona klientów firmy dołączali możni tego świata: papież Pius IX (1867), książę egipski Hussein Kamal (1884), król Włoch Wiktor Emanuel III (1897) i, jak ktoś policzył, setka innych władców. Nic dziwnego, że zegarki zyskały miano króla wśród marek i marki królów. [źródło]
Oprócz wyżej wymienionych posiadaczami zegarków firmy byli (lub są): car Mikołaj II, arcyksiążę Rudolf Habsburg, Zygmunt Krasiński, Lew Tołstoj, Piotr Czajkowski, Ryszard Wagner, Duke Ellington, Maria Skłodowska-Curie, Albert Einstein, Niels Bohr, Walt Disney, Federico Fellini, Sophia Loren, Elton John, Claudia Schiffer, Joe DiMaggio, George Foreman, Josip Broz Tito, Józef Stalin, Michaił Gorbaczow, Aleksander Kwaśniewski, Nicolas Sarkozy, papież Pius XII. Ponoć firma podarowała zegarek Janowi Pawłowi II.
[źródło]
W 1862 roku wyprodukowano w tej fabryce zegarek kieszonkowy na rubinach (nr 21.941), na którego złotej kopercie wyryte były herby Polski, Litwy i Rusi (Ukrainy): Orzeł, Pogoń i Archanioł Michał, każdy w cierniowej koronie, a wszystko w wieńcu z datami trzech rozbiorów Polski. Zegarek opatrzony był złotym brelokiem, zakończonym głową charta oraz dewizą z wizerunkiem Kościuszki pod Racławicami. Z jego historią można zapoznać się na stronie [źródło]
Patek Philippe ma na koncie wiele rekordów. W 1841 r. zegarki Patka jako pierwsze zyskały niezależny sekundnik, a w 1868 r. wypuścił pierwszy zegarek na rękę. Z kolei w 1989 r., z okazji 150. rocznicy istnienia, firma stworzyła najbardziej skomplikowany zegarek świata – Calibre 89. Skomplikowany w dobrym tego słowa znaczeniu. W stosunkowo niewielkim opakowaniu znalazły się 33 mechanizmy z 1728 częściami. Dzięki nim zegarek pokazuje między innymi fazy księżyca, zachody i wschody słońca, datę świąt Wielkiej Nocy, a nawet... temperaturę. [źródło]
[źródło]
Zegarki marki Patek-Philippe nieprzerwanie zaliczane są do najlepszych i najdroższych na świecie. W 1933 r. firma ustanowiła rekord, konstruując i sprzedając amerykańskiemu bankierowi Henry'emu Gravesowi najbardziej skomplikowany na owe czasy zegarek kieszonkowy z 24 funkcjami. Egzemplarz ten w 1999 r. na aukcji w Nowym Jorku został sprzedany za 11 mln dolarów. W 2014 roku zegarek H. Gravesa ponownie zmienił właściciela, tym razem za 24 miliony dolarów. [źródło]
Sukcesy swe firma PATEK-PHILIPPE uzyskiwała dzięki przestrzeganiu następujących zasad Antoniego Patka: jakość produkowanych zegarków musi być utrzymywana na najwyższym możliwym do osiągnięcia poziomie; trzeba umieć wprowadzać nowe wynalazki i rozwiązania konstrukcyjne, które pozwolą uzyskać przewagę techniczną nad konkurencją. [źródło]
Patek Philipe nadal stawia na najwyższą jakość, postęp techniczny i piękno. Ot, taki staroświecki przepis na sukces.[źródło]
Czytelnikom, chcącym się dowiedzieć czegoś więcej, polecam oficjalną stronę firmy Patek Philippe Geneve z filmem, zawierającym sceny z rodzinnych stron zegarmistrza (klik) oraz oficjalną stronę Patek Phillipe Muzeum w Genewie. Na stronie (klik) można zobaczyć film, przedstawiający proces produkcji zegarka Patek Philippe Grandmaster Chime Ref. 5175, wykonanego z okazji 175-lecia manufaktury, wartego 8,5 mln PLN.
Zegarki Patka (...) wciąż są ręcznie robione i ręcznie uruchamiane, często wykonane z najdroższych materiałów. Firma ma trzy salony w ekskluzywnych dzielnicach Genewy, Londynu i Paryża oraz 460 oficjalnych pieczołowicie wybranych punktów sprzedaży na świecie, ale niestety ani jednego w Polsce. Najbliżej po zegarek Patek Phillippe mamy do Berlina albo Pragi. Najprostszy model kosztuje kilka tysięcy euro. [źródło]
Na koniec nawiążę do tytułu dzisiejszego posta. Otóż, jak opowiada w swoich publikacjach Lucjan Świetlicki, mieszkający w Piaskach historyk i publicysta, wspomniany wyżej car Mikołaj II był wręcz nałogowym kolekcjonerem zegarków Patek. Sprowadzał je z Genewy. A ponieważ firma nie nadążała z zamówieniami, car dostał list, że kolejnego zegarka nie otrzyma ze względu na długi proces produkcyjny tego typu urządzeń. Wytrzymał miesiąc. Zapakował w pudło serwis na 12 osób ze złota i emalii i wysłał do Genewy razem z listem, w którym skarżył się na zaburzenia potencji spowodowane zmartwieniami z powodu braku kolejnego zegarka w kolekcji. [źródło]
A teraz puszczam oko do Szanownych Czytelników - może w szale kupowania prezentów pod choinkę warto pomyśleć o zrobieniu najbliższej osobie takiej niespodzianki.
P.S. I pomyśleć, że Antoni Patek był moim krajanem.
Na koniec nawiążę do tytułu dzisiejszego posta. Otóż, jak opowiada w swoich publikacjach Lucjan Świetlicki, mieszkający w Piaskach historyk i publicysta, wspomniany wyżej car Mikołaj II był wręcz nałogowym kolekcjonerem zegarków Patek. Sprowadzał je z Genewy. A ponieważ firma nie nadążała z zamówieniami, car dostał list, że kolejnego zegarka nie otrzyma ze względu na długi proces produkcyjny tego typu urządzeń. Wytrzymał miesiąc. Zapakował w pudło serwis na 12 osób ze złota i emalii i wysłał do Genewy razem z listem, w którym skarżył się na zaburzenia potencji spowodowane zmartwieniami z powodu braku kolejnego zegarka w kolekcji. [źródło]
A teraz puszczam oko do Szanownych Czytelników - może w szale kupowania prezentów pod choinkę warto pomyśleć o zrobieniu najbliższej osobie takiej niespodzianki.
P.S. I pomyśleć, że Antoni Patek był moim krajanem.
Po raz kolejny przeczytałam z wielkim zainteresowaniem historię Patka. Zawsze mnie fascynują takie historie, a Ty fajnie piszesz.
OdpowiedzUsuńDzięki:) Miło mi, że zechciałaś przeczytać:)))
UsuńPiękne, niezwykłe i... okropnie drogie :-) Zapewne nigdy nie będę (potencjalną nawet) klientką (i w przeciwieństwie do cara Mikołaja II, nie muszę:))) , na szczęście podziwiać można za darmo :)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że nie urodziłyśmy się jako ... caryce lub królowe:)))
UsuńJa też się cieszę ,ze los mnie tak nie obdarzył ,mam na mysli bycie królową ,czy inną carycą :)))
UsuńOoo, bycie królową to trudna sprawa, nie mówiąc już o byciu carycą:)))
UsuńJak zwykle wyszperalas ciekawa historie, nie mialam zielonego pojecia, ze Patek byl Polakiem, w Piaskach Szlacheckich powinni jakos upamietnic ten fakt, moze jakimis zegarkami ozdobic miasto., bylaby to ciekawostka jak krasnoludki we Wroclawiu czy chrzaszcze w Szczebrzeszynie..sciskam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też przypadkiem trafiłam na tę historię, ale zaciekawiła mnie ze względu na rodzinne strony:) Nie mam pojęcia, czy zwyczajni mieszkańcy Piask zdają sobie sprawę z faktu "posiadania" takiego rodaka:)))
UsuńDo Piask Szlacheckich to nawet trudno się dostać:))) Toż to koniec świata:)))))
Jak wygram w totka, to sobie jakiegoś małego Patusia sprawię :) A póki co niesamowita historia, nie wiedziałam, że w ogóle był Polakiem, faktycznie miejscowe władze powinny zrobić z tego faktu użytek ! Dzięki za cudną opowieść .
OdpowiedzUsuńPozdrówka :)
No to wygranej w totka życzę:)
UsuńNie mam pojęcia czy miejscowe władze mają pojęcie:))))
No to łopatą trzeba im to wyłożyć ! :)
UsuńNiestety, nie mam takiej możliwości:)
UsuńZegarki warte swojej ceny . Tylko po co mi taki ? ,nawet jeżeli byłoby mnie na niego stać .Przecież ,zebym mogła go nosić ,to jakaś obstawa ,byłaby potrzebna :))) A sama świadomość posiadania ,zupełnie by mnie nie cieszyła :)))) A czas wskazuje tak samo jak mój elektroniczny ,a inne bajery w nim nie są mi potrzebne :))
OdpowiedzUsuńFajnie Arte że nam przybliżyłaś temat :)) To że Patek był Polakiem to kiedyś wiedziałam ;)))
Swój zegarek posiadam lat chyba ze dwadzieścia. Był kiedyś tak drogi, że nie opłacało się go naprawiać:)) Przeleżał w szufladzie. A teraz - proszę - naprawa staniała i jak ładnie chodzi:)
UsuńFstyt, fstyt, fstyt i hańba! Nie wiedziałam! Jak to możliwe, że nie wiedziałam? Wstydzę się i dziwię, ale jestem zachwycona! Lecę podzielić się tą wieścią z Ogniomistrzem. Założę się, że też nie wie! Dziękuję Arte!
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha:) I co? Ogniomistrz wiedział? A to poczciwy Kresowiak z tego Patka:)))
UsuńNie wiedział!!!
UsuńAle już wie:)
UsuńA mnie może by i cieszyła świadomość posiadania tekiego cudeńka:))) Chociaż ja zegarków nie noszę:)
OdpowiedzUsuńZawsze można przypiąć by było taki zegarek jak królowa Wiktoria:)
UsuńMój dziadek mówił, że miał patka. Ja go nie widziałam, więc nie wiem, czy to prawda. Ale jest to prawdopodobne, bo majętny był bardzo. Dziś posiadanie takowego cuda, to już raczej całkiem snobistyczne i hobbystyczne, bo najprostszy elektroniczny zegarek czas pokazuje wystarczająco dokładnie :) Szczerze mówiąc nie rozumiem snobizowania się facetów na posiadanie drogich zegarków.
OdpowiedzUsuńTrzeba wierzyć dziadkowi:) A co do noszenia taaakich zegarków przez mężczyzn, to działa chyba tak samo jak noszenie naszyjników z drogimi kamieniami przez kobiety:))))
UsuńU mnie w rodzinie, tez ktos mial, nie pomne kto..Ale, ze Patek Polakiem byl..No, no;) Dziekuje za ten ciekawy tekst:)
OdpowiedzUsuńDosatalm zegarek na imieniny, taki bym rzekla, bardzik komunijny..Czy ofiarodawcy nie mogliby sie czasem konsultowac z obdarowywanym?;)
Oczywiście, że mogliby się konsultować, a ile by było wtedy trafionych prezentów:)
UsuńJak większość osób, też jestem zaskoczona informacją, że Patek był Polakiem:)) Bardzo ciekawy tekst i jakie piękne zegarki... A ja tobym chciała mieć taki z dewizką:))) Ale głównie dla wyglądu, nie dla wartości:))
OdpowiedzUsuńMożna by było patrzeć i patrzeć na taki zegarek:)
UsuńGreat post!!Interesting informations!
OdpowiedzUsuńI like old watches and i have a small collection!
Dimi...
Bardzo mnie ciekawi Twoja kolekcja:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMnemo, przepraszam , przypadkiem usunęłam Twój komentarz. Eee, nawet nie wiem, co tam było napisane. Noo, drugi raz w życiu mi się to zdarzyło.
UsuńArteńko, pisałam, że coś o tym Patku obiło mi się o uszy, ale musiałam nieuważnie czytać lub słuchać bo szczegółów nie zapamiętałam. Wzdychałam też, że taki jeden zegarek, a pozbyłabym się obowiązku hucianego.... i dziękowałam za karteczki życzenia, bo dziś znalazłam w skrzynce:))
UsuńJakaś franca mnie zmogła popołudniem, głowa pęka, na przemian zimno i gorąco, boli skóra na odnóżach. Pewno wirus jakiś, naćpałam się aspiryny i poleguję pod kocem brrrrr.
Cieszy mnie, że karteczki się podobają:) I zdrowia życzę, nie daj się przeziębieniom:)
UsuńTeż nie wiedziałam, że Patek pochodził z Polski, chociaż nazwisko całkiem swojskie nosił.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wygrzebujesz takie historie, Arteńko :))
Nazwisko swojskie, faktycznie:) Dobrze, że tekst się podoba:) Dziękuję:)
UsuńSugerujesz, żeby skarżyć się na problemy z potencją w przypadku braku wyczekiwanego prezentu. ;p
OdpowiedzUsuńTrzeba by było dotrzeć do biografii cara Mikołaja, żeby stwierdzić, czy sposób był skuteczny:)
UsuńOjciec mój wrzucił w szufladę zegarek. Popatrzyłam jakiś mi się ładny wydał, za pozwoleniem zabrałam do domu. Zawlokłam do zegarmistrza, ten się w głowę popukał jako że tam niewiele mam :) Ale polazł na zaplecze, przylazł z miną nietęgą okazało się ze to on w głowę się popukać powinien, rosyjski to prawda, marka pospolita, ale zloty z kopertą z białego złota. Po dziadku zapewne któren był urzędnikiem carskim a potem rzemieślnikiem gdy carat się rozleciał. Mam go do tej pory naprawiła pani zegarmistrz, ale co z tego skoro ja wszystkie zegarki psuję, skoro tylko je założę? wiec leży w wianie dla córki. :) Bardzo ciekawy tekst dzięki bardzo my Polacy zdolnym i mądrym narodem jesteśmy.
OdpowiedzUsuńJakie to szczęście posiadać taki zegarek:) A wśród Polaków pewnie są i inni, podobni Patkowi, tylko kto o nich wie?:)
UsuńMatko kochana jakie to drogie, ale śliczne;) Dobrze, że za podziwianie nie kasują;)
OdpowiedzUsuńMożna podziwiać do woli:)
UsuńPiękne zegarki! Piękna historia! Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTo ja juz wiem co chcę pod choinkę!!! :-))))
OdpowiedzUsuńI wtedy obiecuję, że juz nigdy nie będę się spóźniać ;-)))
Życzę z całego serca tak bogatego Mikołaja:)
UsuńI znowu tak ciekawie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńMilo mi bardzo:)
Usuń