W dniach 29-30 listopada br. w Lublinie miało miejsce wydarzenie pod nazwą "Kolorowe Jarmarki czyli Festiwal Przedmiotów Pięknych". I, jak sama nazwa wskazuje, było kolorowo, jarmarkowo i pięknie. Zresztą, proszę popatrzeć.
Wśród wystawców była m. in. firma "Bocian" ze stoiskiem pełnym kolorowych włóczek i filcu, pięknych, bawełnianych tkanin, różnorodnych guzików i tasiemek.
Organizatorzy imprezy zapewnili masę atrakcji, chociażby możliwość wzięcia udziału w warsztatach Akademii Rękodzieła Bocian. Przykładem są warsztaty pod nazwą "Bombka patchwork", które polegały na nauce wykonywania bombki z wykorzystaniem różnorodnych tkanin. Oto mój wytwór, na razie bez wstążki, maskującej złączenie. Prawdę mówiąc, z tej bombki najbardziej podobają mi się truskawki.
Kolejny warsztat, w którym brałam udział, nazywał się "Bombka z zamkniętym w kuli krajobrazem". Pod okiem pani z Wzorcowni Kreacji i Inspiracji uczestnicy wykonywali bombki przestrzenne 3D z wykorzystaniem bazy akrylowej. Moja bombka się jeszcze suszy (ze względu na pastę strukturalną) i dlatego zdjęcia przedstawiają ją bez drugiej półkuli.
Szału nie ma. Biorąc pod uwagę ubiegłoroczne doświadczenia z wykonywaniem bombek na bazie kul styropianowych, stwierdzam, że ich wytwarzanie nie jest moim ulubionym zajęciem. Stąd takie mizerne efekty.
Na szczęście brałam udział w jeszcze jednym warsztacie Akademii Rękodzieła Bocian, który nazywał się "Maki na agrafce" i polegał na nauce wykonywania ozdobnej filcowanej broszki.
Lubię takie jarmarki! A dzieci jak lubią! Patchworkowa bombka zapowiada się ciekawie. Przestrzenna też. Mak bardzo mi się podoba. A spodziewałam się innego posta, o tym, jak wiele się zmieniło:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za wyrozumiałość w sprawie bombek:) Spodziewany post, o tym, jak wiele się działo (a nie zmieniło), będzie wkrótce:)))
UsuńA tak mi się jakoś napisało:) To może się coś zmieni?:) Bombki naprawdę mi się podobają:)))
UsuńNiech się zmienia:)) Na lepsze:)
UsuńWedług mnie bombki powinny być szklane, kolorowe i... stare:)) I z historią:)))
Ja tez, jak Kalipso, lubie takie wydarzenia:)) Moglabym chodzic, dotykac, podgladac godzinami..
OdpowiedzUsuńJa też lubię tego typu imprezy. Szczególnie lubię chodzić i patrzeć na to, co inni tworzą:)
UsuńOj, jak ja lubię takie jarmarki. U nas też się odbywają przed każdymi świętami, i na Jana. I zawsze muszę coś kupić, albo podejrzeć, jak zrobić :)
OdpowiedzUsuńWarto uczestniczyć w tego typu imprezach, zawsze można coś nowego zobaczyć i czymś się zainspirować:)
UsuńKreatywnie spędziłaś łykend :))) Bardzo krytycznie podchodzisz do swoich prac ,uważam że nie zasłużenie . Mnie broszka też najbardziej sie podoba ,ale nie tylko dlatego ,że lubię czerwony kolor i maki , ona jest po prostu ładna . Bombke patchworkową trudno ocenić bo nie jest skończona ,czy składałaś ją z 4 części ? Na bombce przestrzennej trochę mało szczegułów widać ,ale ma swój urok ,jak dla mnie taka bombka jest ozdobą samą w sobie i nie wieszała bym jej na choince . Nie jestem przywiązana do tradycyjnej choinki ,właściwie wystarczyło by mi same drzewko ze światełkami . Jarmarki też lubię :)))
OdpowiedzUsuńPod tym linkiem są pomysły na choinkę ,niektóre zaskakujące ,mnie najbardziej podoba sie ta z książek :)
Usuńpod tym http://www.boredpanda.com/diy-christmas-tree/
UsuńNie to, żeby zbyt krytycznie, ale czuję robienie czego sprawia mi przyjemność, a co idzie jak krew z nosa:) No i własnie ozdoby choinkowe nie są moim ulubionym tematem robótek ręcznych, gorzej jest tylko z ozdobami wielkanocnymi:)
UsuńBombka patchworkowa jest z 4 części, można też z 8. Tę z krajobrazem wewnątrz można powiesić samodzielnie na stojaku i już:)
Lubię tradycyjne choinki z całą masą kolorowych bombek, ale ta sukienka (z podanego przez Ciebie adresu) bardzo mi się podoba:)
Mnie tam bombka w truskawki się podoba. A jeszcze łączenie będzie ozdobne, to już wogle. No i broszka jest superowa. I jarmark - uwielbiam, a nie mam zbyt wielu okazji:(
OdpowiedzUsuńMasz Dziewczyno pieprz w tym, eee, w nogach:)
Nosi jom Hana ,po prostu ją nosi :)))))
UsuńHano, przyjeżdżaj do mnie na kolejny jarmark:)
UsuńZ tym pieprzem - cokolwiek by to nie znaczyło - się nie obrażam:)
UsuńOh,what a beautiful place to by things from Christmas!
OdpowiedzUsuńI like the fairs and the balls!!So preety!!
Dimi...
I ja też lubię targi:)
UsuńŁadne bombki, chociaż wolę tradycyjne jednokolorowe. Ta przestrzenna mnie zainteresowała. U nas na jarmarku, niestety przewaga komercji i chińszczyzny.
OdpowiedzUsuńA ja lubię kolorowe z namalowanym ręcznie krajobrazem:)
UsuńNie daj się chińszczyźnie.
Arteńka nie dziwę Ci się, że bombki to nie Twoja bajka ( choć wyszły bardzo ładnie), mnie ten rodzaj tfurczości też nie pociąga. Co zrobić z taką jedną bombką?? Te z pastami strukturalnymi i sztucznym śniegiem, jak dla mnie za słodkie, ale na taki jarmark bym poszła i pobawiła się trochę różnymi technikami.
OdpowiedzUsuńBo po co robić nowe bombki, jak ma się takie stareńkie po babci:)
UsuńWarsztaty były różnorodne i niektóre bardzo profesjonalnie przeprowadzone.
Również byłam na tym jarmarku :) Z samego rana i tylko na chwilkę, ale zdążyłam kupić frywolitkowe kolczyki i zestaw do zrobienia osikowej choinki ;)
OdpowiedzUsuńOoo, to Ty mieszkasz blisko mnie. Nareszcie - pokrewna wschodniosłowiańska dusza:)
UsuńAktualnie mieszkam niedaleko Lublina, ale pochodzę ze śląska ;)
UsuńI już wszystko wiem:)
UsuńZ rana był tam względny luz, ale po południu to nie można było przejechać obok tych targów! A czerwone maki to wiadomo że się autorce bloga podobają! :)
OdpowiedzUsuńDobrze mieszkać w okolicy, w której w czerwcu całe pola maków rosną:)
UsuńNo to ja przyjeżdżam do Ciebie w czerwcu na te maki :)))) Marzą mi sie takie zdjęcia ,no a marzenia należy spełniać :)))) U nas też jest trochę ,ale to nie za mało :)))
UsuńZapraszam:))) Tylko bierz kijki, bo trzeba będzie trochę pochodzić.
UsuńJak ja lubię takie imprezy :) Obie bombki wyszły świetnie - takiej patchworkowej jeszcze nigdy nie robiłam, a bardzo mi się podoba :) A broszka z makami rzeczywiście najpiękniejsza :)
OdpowiedzUsuńDzięki, łaskawco:))) Trzeba spróbować zrobić taką bombkę, największy problem to dobrze naciąć styropian.
UsuńO i nasze stoisko :) było wspaniale ;) Pozdrawiam-Peninia art
OdpowiedzUsuńStoisko było zachwycające:)
UsuńBardzo lubię takie jarmarki bo są niepowtarzalne i mają swój klimat. Bardzo spodobała mi się Twoja przestrzenna bombka :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że bombka Ci się jednak spodobała:)
UsuńFajne te Twoje dzieła, Arteńko :) Zawsze miło jest, jeśli człowiek sprobuje czegoś nowego, a moze nabyte umiejętnosci wykorzystasz do czegoś innego? ":)
OdpowiedzUsuńLubię się uczyć nowych umiejętności, a jak z nich później nie korzystam - to trudno:)))
UsuńSzału nie ma? Jest! Mak jest świetny (tutaj manupropria77.blogspot.com są moje zmagania z filcowaniem), a bombki przepiękne będą, gdy je skończysz.
OdpowiedzUsuńDzięki za link, zajrzę. I dziękuję za miłe słowa:)
UsuńCieszymy się, że się dobrze z nami bawiłaś :) Bombka na pewno po wykończeniu wstążkami nabierze charakteru :)
OdpowiedzUsuńA jeśli ktoś chce wziąć udział w naszych kursach, to oczywiście zapraszamy: http://akademiarekodziela.pl/kursy-rekodziela :)
Już kupiłam wstążkę:) Przy okazji bardzo dziękuję za możliwość wzięcia udziału w warsztatach:)
UsuńFajna bombeczka. A i broszka cieszy oko. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń