Mało czasu...

Niejeden marnuje czas dany mu do przeżycia, ponieważ martwi się, że ma tego czasu tak mało. [Tadeusz Kotarbiński]

Dzisiejszy post ilustrowany jest kartkami z kalendarza, inspirowanego prawdziwymi zdarzeniami zwierząt, które przewijają się w opowieściach rodem z Pastelowego Kurnika. Można o tym dokładnie przeczytać w poście Biała Kura 2017 w pełnej krasie. Dziewczyny, autorki kalendarzy - wszystko wyszło Wam pięknie, jestem pod ogromnym wrażeniem rysunków, wierszyków, a także całości.








Kalendarze przysłała mi przed Nowym Rokiem Gosianka z bloga Za Moimi Drzwiami. Gdyby nie to, że Gosia w odpowiednim momencie zamówiła dodruk dwóch sztuk, nie miałabym się teraz czym pochwalić. Bardzo Ci, Gosiu, dziękuję za tak szybką wysyłkę i przepraszam, że tak późno się zgłosiłam. Jak zwykle ostatnio z niczym się nie wyrabiam, wszędzie się spóźniam i o wszystkim zapominam. 

15 komentarzy:

  1. To fajnie, że znalazłaś trochę czasu, aby zamówić Białą Kurę, bo to coś więcej niż kalendarz, w niej zawarte jest tyle pozytywnych emocji :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Maria ma rację. To coś więcej:) Arteńko, przyjdzie wiosna, będzie lepiej. A w międzyczasie ferie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech cieszą twoje oczy i niech radują troje serce – że tak wzniośle powiem! Kalendarze są fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. I kalendarze świetne i cel szczytny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważne, że masz. Bez Białej Kury ni ma życia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh ten czas i ta gonitwa, z niczym człowiek nie wyrabia! Ja też ulegam ostatnio dezorganizacji. To pewnie ta ciemność. Doba jakaś krótsza czy co.
    Biała Kura jak zawsze piękna :) W tym roku przegapiłam, biję się w pierwsi!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.