Bieszczadzkie kapliczki

Jadąc w Bieszczady, musiałyśmy nadłożyć trochę drogi z powodu objazdu. Efektem błądzenia na trasie do Przemyśla jest kilka fotografii kapliczki, niestety, nie pamiętam, gdzie stojącej.




Za to usytuowanie kolejnej kapliczki jest mi dokładnie znane - to, owiana legendami, Kapliczka Szczęśliwych Powrotów. Jedna z legend mówi o woźnicy Kibaku, który pewnego dnia roku 1848 jechał wozem zaprzężonym w woły z Jaworca do Polanek. W okolicy urwiska nad Solinką droga zwężała się bardzo mocno a w momencie, kiedy pokonywał ten wąski przesmyk z przeciwka maszerowały akurat oddziały wojsk rosyjskich, wysłane przez cara do tłumienia powstania na Węgrzech. Żołnierzom nie chciało się czekać, aż Kibak wymanewruje swoimi ociężałymi wołami, lecz przesunęli wóz na skraj urwiska, myśląc że w ten sposób go ominą. Spowodowali jednak że cały zaprzęg runął w dół. Woły wraz z wozem roztrzaskały się o kamienne progi rzeki, zaś Kibak cudem przeżył ten upadek. Sam podobno wystawił w tym miejscu kapliczkę, która miała zaświadczać o cudzie, jaki go spotkał. [źródło]







Koło kościoła Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku stoi malutka kapliczka z Frasusiem.


W pobliżu znajduje się źródełko, którego strzegą drewniane anioły.



Kolejnego Frasusia spotkałyśmy w Czarnej, bardzo ładnie, z nutką sentymentu, opisanej i zilustrowanej fotografiami w poście Bieszczadzka wycieczka objazdowa...Dando vueltas por Bieszczady przez Grażynę.


Zupełnie inna kapliczka znajduje się u podnóża Bukowego Berda w Mucznem. Stary, metalowy krzyż i tablica, będąca świadectwem historii.



Codziennie przejeżdżałyśmy obok przepięknie usytuowanej, wtulonej w stare lipy, kapliczki w Strzebowiskach.



Ostatniego dnia zatrzymałyśmy się przy, równie urokliwej, kapliczce w Jabłonkach.



Oczywiście mijałyśmy też i kapliczki z Nepomukami, ale o tym innym razem.

CDN

20 komentarzy:

  1. Kapliczka Szczęśliwych Powrotów...tyle niebezpieczeństw wokół nas, nie każdemu udaje się powrócić...
    Kapliczka w Jabłonkach niezwykle malownicza i pięknie ją sfotografowałaś Arteńko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwony samochodzik, niech Cię zawsze szczęśliwie dowiezie do domu Arteńko! :)

      Usuń
  2. JAk dobrze jest powspominac nasza wyprawe, sliczny jest ten Frasobliwy z Polanczyka, a bylam pewna, ze Ty wiesz gdzie ta niebieska, pochylona kapliczka byla, no, no, bede musiala sie przylozyc tez do dokumentacji podrozy, wierzylam w Twoja solidnosc!
    Najpiekniejsza kapliczka to jednak ta Szczesliwych Powrotow..popatrz jaki wiersz o niej napislala Wuka.

    Wuka....Wieslawa Kwinto-Koczan

    Kapliczka Szczęśliwego Powrotu


    Na wysokim piętrze

    Jakby szykując się do lotu

    Stromym daszkiem nakryta

    Kapliczka Szczęśliwego Powrotu



    Pod nią rzeczne wiry

    Po kamieniach brzęczą

    Wędrowcy świece palą

    Z wiadoma intencją



    "Pozwól wrócić do domu

    Z bieszczadzkich wykrotów

    Matko Boża z Kapliczki

    Szczęśliwych Powrotów"


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa, mialam watpliwosci co do tej ladnej kapliczki z Jablonki, A wiec to byla Jablonka...bedzie i moje zdjecie w nastepnym poscie.

      Usuń
    2. Dziękuję za wiersz. Miałam go zamieścić w poście, ale jest w komentarzach:). Jeśli chodzi o niebieską kapliczkę, to trudno mi zsynchronizować prowadzenie samochodu z zapisywaniem nazw mijanych miejscowości:)

      Usuń
    3. To brzmi jak delikatna bura!!! hahaha..ale my tam stalysmy dobre 20 minut...

      Usuń
    4. Nie było tam w pobliżu żadnego drogowskazu:) Próbowałam odtworzyć trasę, ale niewiele z tej drogi pamiętam (chyba było na Sieniawę).

      Usuń
  3. Lubię te przydrożne kapliczki. Nie musi być dokumentacja bardzo dokładna, są i jeszcze będą, a może znów je ktoś odkryje dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane, niech ktoś je kiedyś odkryje dla siebie:)

      Usuń
  4. Fantastyczne zdjęcia. I chyba nie żal nadrobionej drogi, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  5. Te Chrystusy Frasobliwe wydają się dość podatne na kradzież. Pewnie zbyt długo miejsca w kapliczkach nie zagrzeją.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bieszczady to zdecydowanie mój ulubiony rejon górski w Polsce! Uwielbiam tam jeździć nie tylko latem, ale także zimą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim jeżdżę w Tatry, ale i Bieszczady bardzo lubię:)

      Usuń
  7. Wcale nie błądziłyście, po prostu kapliczka Was do siebie wołała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Great collection of pictures!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.