Rozpusta w biały dzień

Nie wiem, która z nas pierwsza wspomniała o spotkaniu w Kazimierzu Dolnym, ale pomysł był świetny. Pewnie to dzięki Grażynie, prowadzącej blog I tu i tam....Y aqui y alla, spędziłam wspaniały jesienny weekend nad Wisłą. Dzielnie towarzyszył nam P.
Dwa dni obfitowały w wiele atrakcji, ale przede wszystkim nie brak było wszelakich przyjemności. I nie mam tu na myśli włóczenia się po rynku, galeriach czy muzeach. Zafundowaliśmy sobie... rozpustę:) W biały dzień, a nawet wieczorem:)
Na początku było przepyszne śniadanie w restauracji u Sarzyńskiego, gdzie po południu zjedliśmy również bardzo smaczny obiad.


Wieczorem nie mogło zabraknąć wspaniałej herbaty z sernikiem w herbaciarni u Dziwisza, w której wzrok - jak zwykle - przyciągały ustawione na parapetach różnorodne lampy, naczynia i bibeloty.


Wystroju dopełniały przepiękne kompozycje z niesamowicie pachnących lilii,



prześlicznych różnokolorowych róż,



a nawet żółtych tulipanów, stojących na stoliku w moim ulubionym miejscu:)


Świece dodawały wnętrzom przytulności, a kominek dostarczał ciepła.


Oczywiście nie tylko jedliśmy, piliśmy herbatę czy też grzaliśmy się przy kominku. Większość czasu spędziliśmy wędrując po okolicy, ale o tym następnym razem. Jeżeli ktoś jest niecierpliwy, można zajrzeć do Grażyny, która opisuje naszą wędrówkę w poście pt. Kazimierz jesienią...Otoño en Kazimierz. Szczególnie polecam przepiękne fotografie. Ach, jak miło na nie patrzeć i wspominać:) Przy okazji pięknie dziękuję za wspólny wyjazd:) I to dzięki komu doszedł do skutku? Dzięki Grażynie:)))

P.S. Tylko dlaczego nie wstąpiliśmy na gorącą czekoladę?:)

CDN

59 komentarzy:

  1. Arte, dobrze, że jesteś i to w takich pięknych okolicznościach wnętrz! Fantastyczny przerywnik w tej ponurej ostatnio rzeczywistości. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnam wyjeżdżać częściej - wtedy ponura rzeczywistość nie byłaby taka ponura:)

      Usuń
  2. A ja drugam!! Arte jak dobrze ,ze zaczelas od smakowac przyjemnosci, bo bylo ich wiele, Jaki obiad ten u Sarzynskich...czyli "po schodkach"..Bozszs ten kurczak z curry i gruszkami, kuskus z mieta...ah ah ah! a jaki wystroj...pokaz wystroj restauracji, bo robilas mnostwo zdjec!
    Nie wiem od kogo wyszedl ten plan wypadu do Kazimierza, ale lubie sluchac, ze to dzieki mnie!!! no tak lubie i juz! a Ty wiesz o tym...dzieki dzieki, jestes wspaniala towarzyszka podrozy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na czekolade nie poszlysmy...hm..hm...ja wiem dlaczego. Nie czulas opory w tym wzgledzie meskiego przedstawiciela grupy wycieczkowej?...nastepny raz zaczynamy od czekolady, ja juz to zalatwie!

      Usuń
    2. Mialo byc smakowych przyjemnosci...

      Usuń
    3. Chodzilas sobie miedzy stolikami u Dziwisza i takie piekne zdjecia bukietom zrobilas, tam zawsze sa takie wyszukane stroiki na stolach...Artenko, sliczne zdjecia!

      Usuń
    4. Tak, ten obiad "po schodkach":) Pyszny:) Zdjęcia mi wyszły tak, jakby mi wcale nie wyszły - za ciemno jak na mój aparat. A na czekoladę to koniecznie - cóż znaczy KD bez czekolady?:)

      Usuń
    5. Dziękuję za miłe słowa na temat zdjęć kwiatów:) A jak było pusto u Dziwisza, a jakie dobre herbaty piliśmy:) A jaka piękna muzyka:) I to wszystko dzięki Tobie:)

      Usuń
    6. JAk to pieknie brzmi...to 'dzieki Tobie" , rozkoszuje sie jak dobra muzyka...

      Usuń
    7. Szkoda, że tak mało jest osób, którym tak łatwo sprawić odrobinę radości:)
      I dzięki komu dochodzę do takich "mądrości życiowych"? Dzięki Tobie:)

      Usuń
    8. Jak to miło słyszeć i czytać, że tak miło spędziłyście czas i oderwały od skrzeczącej rzeczywistości. I zrobiłyście to dzięki sobie nawzajem:))

      Usuń
    9. O, właśnie - dzięki sobie nawzajem:) Ale przede wszystkim dzięki Grażynie:)

      Usuń
    10. Oj Arte...Mika ma racje oddaje Ci polowe "Dzieki Tobie" ...i mamy obie dokladnie po polowie!

      Usuń
    11. Wrecz swietnie, bede sprawiedliwa!

      Usuń
  3. Ale fajnie. Zazdroszczę aż :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedzonko w pięknej oprawie bibelotów i kwiatów na pewno smakowało lepiej. Dobrze, że to uwieczniłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedzonko jedzonkiem, ale ten klimat, panujący we wnętrzach, też daje mnóstwo radości:)

      Usuń
  5. Ładnie zaserwowana ta rozpusta i w takich klimatycznych wnętrzach spożywana :) Fajne uzupełnienie wspaniałej wycieczki :))
    Świetne wyszły Ci zdjęcia, robione w dość trudnych warunkach oświetleniowych.
    I jeszcze te piękne kwiaty uzupełniają całość :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to była nie tylko rozpusta dla podniebienia, ale też i dla pozostałych zmysłów:) Dziękuję za uznanie dla zdjęć:)

      Usuń
  6. Zazdroszczę tej rozpusty! Wygląda bardzo znakomicie. Prześliczne te róże, takie subtelne. Niesamowicie się cieszę, że udało ci się wyrwać i spędzić piękny czas z Grażyną i P.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to bym chciała częściej się tak rozpuszczać:)
      Róże w tym metalowym naczynku są piękne, prawda?
      Dzięki za Twoją radość:)

      Usuń
  7. Dużo bibelotów, to duże komplikacje przy ścieraniu kurzy. Tak a propo tego Dziwisza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedni lubią dużo bibelotów, inni - dużo książek. A ja mam alergię na kurz:)

      Usuń
  8. Piękne miejsce, ktoś ma fajną wizję tego wszystkiego. O jedzeniu nie wspominając ;)
    Wcale się nie dziwię, że o czekoladzie zapomnieliście - w takich okolicznościach przyrody ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia były robione w dwóch, a nawet trzech miejscach:) Ale wszędzie było miło:)
      O czekoladzie pamiętaliśmy, ale czasu zabrakło:)

      Usuń
  9. Atreńko, ale rozpusta z Ciebie kobieta! :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie miejsca.Maja swoj specyficzny klimat i mozna odniesc wrazenie, ze czas sie tam zatrzymal. Posilek w takim miejscu, to uczta dla podniebienia i duszy.
    Super, ze spedzilyscie weekend wloczac sie po Kazimierzu.
    Czekam na wiecej:)
    Usciski dla Dwoch Podrozniczek i P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się o więcej, ale mój komputer z dużą ilością zdjęć chyba wybiera się na urlop - w każdym bądź razie odmawia posłuszeństwa. Stąd moje niezbyt częste posty.
      Pięknie dziękuję za miłe słowa. A Ty kiedy wybierzesz się do Kazimierza?

      Usuń
    2. Arte a czy to gadżety nie spowalniają Ci pracy komputera. Od jakiegoś czasu Twój blog bardzo powoli mi się otwiera, o wiele wolniej niż kiedyś. Inne blogi otwierają mi się o wiele szybciej niż Twój.

      Usuń
    3. To znaczy blog otwiera się w normalnym tempie, ale potem jeszcze kilkadziesiąt sekund strona się ładuje i dopiero wtedy dostępne są wszystkie gadżety.

      Usuń
    4. Mam to samo, a sprzęt i internet całkiem szybki. Coś tu ciągnie na blogu, może za dużo tych bibelotów po prawej stronie?

      Usuń
    5. Mario, komputer chyba ma problem z zasilaczem - po prostu sam się wyłącza kiedy chce. A problem z otwieraniem się bloga nie wiem skąd się wziął, w sumie niczego ostatnio z gadżetów nie dodawałam.

      Usuń
    6. Tomku, przemyślę ilość "bibelotów" i pousuwam, co będę mogła:)

      Usuń
    7. A może wyczerpuje mi się limit zamieszczonych postów (w sumie mam bardzo dużo zdjęć, sporo tekstu)?

      Usuń
    8. Teraz jest lepiej. Zobaczymy jutro, pojutrze. Z tego co ja wiem, dość sporo obciążają teksty - a konkretnie zdjęcia z wpisów. U mnie na przykład są tylko dwa wpisy. I chyba się dość szybko otwiera? No chyba że masz słaby komputer...

      Usuń
    9. U Ciebie jest dobrze, nawet na moim komputerze (o ile działa:)

      Usuń
  11. Sprawdziłam, co mi się najdłużej otwiera - trochę usunęłam (m. in. statystykę wyświetleń). Została jeszcze lista osób, które zostawiają najwięcej komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że chyba się już krócej otwiera.

      Usuń
    2. Tak teraz otwiera się szybko :))

      Usuń
    3. To dobrze, pięknie dziękuję za wskazówki:)

      Usuń
    4. Ot cała przyjemność po mojej stronie :)))
      Alllle żeś czystkę w "bibelotach" zrobiła, ale teraz otwiera się migusiem :)))

      Usuń
    5. To dobrze, że szybciej się otwiera:)

      Usuń
  12. Byłam tutaj rano, miałaś już wprowadzone pewne zmiany, otwierało się szybciej niż w ostatnim czasie. Teraz widzę że strona wygląda inaczej niż rano, ale dłużej niż rano się otwiera, nie wiem czy jasno to napisałam.
    Wyczytałam że otwarcie strony opóźnia ilość postów na jednej stronie. Ty masz zdaje się 5, ja mam tylko jeden.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli chodzi o to samoczynne wyłączanie się komputera to brat powiedział, że to rzeczywiście może być sprawa zasilacza, jak się przegrzeje to się wyłącza.
    Nie chce Cię wprowadzać w błąd, bo ani ja ani mój brat nie jesteśmy fachowcami, ale nam się wydaje, ja chyba coś kiedyś dawno na ten temat czytałam, że to może doprowadzić to uszkodzenia podzespołów komputera, może na przykład spowodować awarię dysku. Dlatego radziłabym ci po pierwsze, porobić kopie tego co masz na dysu i znaleźć kogoś zaufanego i fachowego, który zajmie się tym zasilaczem.
    Życzę Ci abyś mogła szybko uporać z tym problemem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komputer już zupełnie nie działa, muszę poprosić fachowca. Dziękuję za wskazówki, mam nadzieję, że uda się uratować dane.

      Usuń
    2. Kurna przykro mi że masz kłopot, trzeba wierzyć że dane da się uratować, czego Ci życzę :)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. To kiedy przyjedziesz do Kazimierza na herbatę u Dziwisza?:)

      Usuń
    2. Oj, nie wiem... Pewnie jak do Wrocławia, tak i do Kazimierza wybierać się będę jak sójka za morze.

      Usuń
    3. Warto przyjechać do obu miast:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.