W najbliższą niedzielę, 9 października 2016 r., w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Wrocławskiego będzie się odbywał Trzynasty Dolnośląski Festiwal Dyni, w którym weźmie udział Maria, prowadząca blog Ech, Mary cha cha. Co ty robisz?. Z tej to okazji powstał serwetnik, obowiązkowo z dyniowym motywem.
Serwetnik ma służyć jako pudełeczko na wizytówki (fot. Maria).
Gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć, jakie stwory potrafi wyczarować Maria z ozdobnych dyń, to polecam zajrzeć na stronę Dyniowe Dyniaki. A najlepiej, oczywiście, odwiedzić Dolnośląski Festiwal Dyni we Wrocławiu.
Mario, życzę Ci pięknej, słonecznej pogody i udanego udziału w festiwalu.
Bardzo pięknie prezentują się wizytówki Marii. Fajny pomysł i piękne wykonanie. A dodatkowo kręcą mnie dyniowe kolory. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie dla serwetnika:) Wizytówki kolorystycznie dobrane:)
UsuńMarija ma swoj wizytownik - serwetnik :)
OdpowiedzUsuńPiekne kolory, piekne motywy :)
Niech Jej dobrze sluzy na Festiwalu Dyni i nie tylko :)
Dziękuję Orszulko :)
UsuńKolory ciepłe, bardzo pasujące do jesieni:) I mam nadzieję, że we Wrocławiu jest teraz cieplej niż na Polesiu:)
UsuńTrzymam kciuki za Mariję oraz pogodę! Serwetnik w dynie przepiękny - zdaje się, że Marija zostanie dyniową wróżką:)
OdpowiedzUsuńHanuś dzięki :)
UsuńDyniową wróżką powiadasz, no, no, no! :)))
Dokładam się z trzymaniem kciuków:)
UsuńArte stukrotne dzięki za serwetnik-wizytownik, właśnie taki był mi potrzebny, jest piękny i świetnie współgra z moimi wizytówkami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :)
Na słońce jutro we Wrocławiu są szanse niewielkie, można by rzec, że minimalne, ale dla mnie najważniejsze, żeby nie padało, chociaż pewnie i bez tego się nie obejdzie, ale nic to jesteśmy zwarci i gotowi, damy radę!!! :))) Właśnie w radiu powiedzieli, "trochę deszczu, na szczęście nie za dużo", no i tego będziemy się trzymać :)))
Fajnie, że serwetnik Ci się podoba. Mam nadzieję, że prognozy się nie sprawdziły i deszczu nie ma:)
Usuńbrak mi kompletnie cierpliwości na wytwarzanie takich cudów ...
OdpowiedzUsuńMi się też na początku tak wydawało:)
UsuńBardzo radosny i optymistyczny serwetnik. Doda uroku dyniowym cudom Marii.
OdpowiedzUsuńMiło, że serwetnik się podoba:)
UsuńPiękny serwetnik, niech Ci, Marija szczęście przyniesie jutro :))
OdpowiedzUsuńNiech przyniesie:)
UsuńJakie ciepłe kolory na tym pięknym serwetniku! I wizytówki śliczne. Marija, powinnaś jeszcze pożyczyć koszulę od Ognio, tą z dyniami:)))
OdpowiedzUsuńAle ta koszula to chyba na lato? Dziękuję za uznanie:)
UsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPrzepiękne kolory - i serwetnik i wizytówek. Już od samego patrzenia na zdjęcie ciepłej się robi.
OdpowiedzUsuńSerwetnika :-) Tak to jest, gdy w porze, kiedy normalnie się jeszcze śpi, korzysta się z tableta/tabletu.
UsuńDziękuję pięknie, taka powinna być jesień za oknem:)
UsuńA dlaczego, w niedzielę rano (tak rano) korzysta się z tableta/tabletu?
UsuńZ takim pięknym serwetnikiem Marii będzie raźniej:) Chciałabym zobaczyć ten dyniowy festiwal.
OdpowiedzUsuńO, dobre określenie - raźniej:)
UsuńBardzo fajny pomysł na wizytownik.Super.Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo:)
UsuńDziękuje wszystkim za ciepłe słowa!!! :)
OdpowiedzUsuńArte niestety padało i to prawie przez cały czas, ciepłe kolory serwetnika bardzo się przydały, bo wspaniałej złotej jesieni, bardzo nam w dzisiejszym dniu brakowało. Pomimo ekstremalnych warunków warto było, tyle miłych słów usłyszałam i sprzedałam także co nie co :) Pomimo tragicznej pogody, było sporo ludzi. Szczegółowo napiszę o wszystkim niedługo na moim blogu :)))
To szkoda, że pogoda nie dopisała. Ale - jak wynika z komentarza - i tak warto było tam być:)
UsuńTak było warto!!! W tamtym roku moje dyniaki budziły zainteresowanie i podziw, a w tym roku doszła jeszcze serdeczność i ogromna życzliwość, nie wiem czy brało się to z tej wszechogarniającej wilgoci? :) Myślę, że sprawiły to dobre fluidy ludzi mi życzliwych! Dzisiaj wspomnienia cały czas wywołują mój uśmiech :)))
UsuńI bardzo dobrze, może w przyszłym roku dołączy się do tego słońce:)
UsuńNa Festiwal Dyń jako gap chodziłam prawie od początku i wczoraj po raz pierwszy padało, ludzie związani z ogrodem mówią, że podobnież dyrektor ogrodu to był szczęściarz, no i właśnie przestał być dyrektorem ogrodu i...
UsuńNie wiem Arte, czy będzie jeszcze jakiś Festiwal Dyń z moim udziałem, jeśli tak to nie w tej samej formie. Drabina to nie jest dobra ekspozycja na tą porę roku :)
Jeśli chodzi o ekspozycję w nowej formie - na pewno coś ciekawego wymyślisz:)
UsuńO ba! Pomysły to moja specjalność ;)
Usuń:)
UsuńUśmiechu nigdy za wiele:)
Usuń