Zaproszenie na Kresy_2_raz jeszcze

Podczas pobytu Kalipso z rodziną na moich Kresach dojrzałe zboże kłaniało się żniwiarzom.


Bociany zbierały się na polach, szykując się do odlotu.


Rośliny, po których widać było pełnię lata, prosiły o trochę deszczu.




Mąż Kalipso czerpał zimną wodę ze źródełka.



Kalipsiątka czerpały ogromną radość z możliwości potaplania się w wodzie



i błocie nad brzegiem strumienia.



Kalipso czerpała przyjemność ze spacerów po poleskich łąkach,


nie zapominając przy okazji o nakarmieniu nas wszystkich.





A ja? A ja, szukając cienia i odrobiny ochłody,



czerpałam wytchnienie z zachodu słońca, kiedy to temperatura nieznacznie spadała i można było odpocząć.



Kalipso, pięknie Tobie i Twojej rodzinie dziękuję za odwiedziny i prezenty, które od Ciebie dostałam. Przepraszam jednocześnie, że dopiero teraz to opisuję. Mam nadzieję, iż następna wizyta na Polesiu będzie przebiegała w mniej upalnej atmosferze:)

23 komentarze:

  1. Kalipsiątka znam, a jakże, fajowskie dziewuszki ciekawe świata, łącznie z tą wyrośniętą, ich mamą :)
    Fajnie powspominać lato, nawet i upalne, gdy na dworze plucha :)
    Chciałabym zobaczyć sejmik bociani!
    Czy na tym drewnianym ogrodzeniu, po lewej stronie, siedzi ptak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To coś na ogrodzeniu, to kawałeczek drewna:)
      Podczas bocianiego sejmiku ptaki są tak zajęte sobą, że można do nich podejść na kilka-kilkanaście metrów.

      Usuń
    2. U nas czaple zastępują bociany, tylko że one nie robią sejmików, ale w zamian można je obserwować jak budują gniazda na terenie zoo :) Mają tam swoją kolonię.

      Usuń
  2. Piękne okolice i widać, że miło spędzałyście czas.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejna porcja pięknych wspomnień. Taplające się w błocie małe kobietki urocze - podoba mi się, że wszystkie są w sukienkach, no i te korale na szyi jednej z nich - prawdziwa dama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korale i sukienki nie przeszkodziły Kalipsiątkom taplać się w błocie - to jest dopiero urocze:)

      Usuń
  4. Moc atrakcji wszelakich :)
    Zdjecia bocianow mnie rozczulily...One takie dostojne sa :)
    No i fajnie, ze Kalipso znalazla w tym pelnym atrakcji pobycie czas na nakarmienie Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakarmienie nas to stały punkt programu:)
      A jeśli chodzi o atrakcje, to takie... wymuszone temperaturą:)

      Usuń
  5. :))) Nie napiszę nic więcej, bo teraz nie mogę. Wzruszonam bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. tyle bocianów na jednym polu to nigdy nie widziałam cudo !!! zresztą fota numer 1 też mi się bardzo podoba.

    PS. co to tam mamy za składniki w tej sałateczce ??? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie krajobrazy z bocianami i łanami zbóż to u mnie normalka:) Czasami w trakcie sejmików na jednym polu jest kilkadziesiąt ptaków:)

      Usuń
  7. Już nie pamiętam dokładnie, co to za składniki. Na pewno uprażone na patelni pestki słonecznika, suszone pomidory, sałata. Do tego pewnie feta. Można dodać oliwki. Takie sałatki robię w różnych kombinacjach. Z roszpunką, szpinakiem itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te poleskie łąki idealne do spacerów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Ontem foi embora.Amanhã ainda não veio. Temos somente hoje, comecemos!!!Qualquer ato
    de amor, por menor que seja, é um trabalho pela paz" (Madre Teresa de Calcutá)
    Um grande abraço querida,
    Marie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. Taki gorący wpis, a za oknem szaro i buro...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.