... i z tej to przyczyny zapraszam do Mnemo. Gratulując blogowych urodzin, przy okazji nadmieniam, że podziwiam pomysły i fantastyczne wpisy.
Ja też założyłam blog rok temu, ale rocznicę pozwolę sobie obchodzić w innym terminie. Troszeczkę tylko podsumuję: ten wpis jest 146. postem, z mojego "zaproszenia na kawę" skorzystało 67 osób, odwiedzono mnie 17272 razy, zostawiając ponad 600 komentarzy, za które bardzo, ale to bardzo dziękuję. Dla wszystkich tu zaglądających zamieszczam fotografię zrobionej dziś przeze mnie różanej kuli - tłem jest świeżuśki śnieg.
Ja też założyłam blog rok temu, ale rocznicę pozwolę sobie obchodzić w innym terminie. Troszeczkę tylko podsumuję: ten wpis jest 146. postem, z mojego "zaproszenia na kawę" skorzystało 67 osób, odwiedzono mnie 17272 razy, zostawiając ponad 600 komentarzy, za które bardzo, ale to bardzo dziękuję. Dla wszystkich tu zaglądających zamieszczam fotografię zrobionej dziś przeze mnie różanej kuli - tłem jest świeżuśki śnieg.
Jakiś czas temu zostałam nominowana przez autorkę bloga Redhead87 do nagrody Liebster Blog Awards. Jest mi niezmiernie miło, choć od momentu założenia przeze mnie bloga widnieje na nim banerek dziękujący za wyróżnienia. Zwyczajowo przy takiej okazji zadawane są pytania - ja otrzymałam takie:
- Dlaczego jesteś zadowolona ze swojego życia?
- Najważniejsze w drugim człowieku jest dla mnie...
- Człowiek z którego biorę przykład to...
- Od razu po przebudzeniu myślę o...
- Rzecz której nie zrobiłabym nigdy w życiu to...
- Czego nigdy nie wybaczyłabyś swojemu facetowi?
- Co jest Twoją największą wadą?
- Gdzie się kończy Twoja cierpliwość?
- Na co wydałabyś pierwszy zarobiony/wygrany milion?
- Wymarzone imię dla dziecka to...
- Gdy jestem wściekła...
Odpowiem następująco: Kocham życie i większość ludzi wokół mnie za to, że po prostu są. Zdaję sobie sprawę, że "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" i nawet najbliżsi mogą kiedyś zawieść, ale przecież "miłość ci wszystko wybaczy". Od razu po przebudzeniu myślę, że życie jest takie piękne i może to jest moją największą wadą? Rzadko tracę cierpliwość do ludzi, ale gdy jestem wściekła, to lepiej mi w tym nie przeszkadzać. Moje marzenia nie dotyczą imion i pieniędzy - są bardziej na wyciągnięcie ręki.
P.S. Biorę udział w rocznicowej zabawie u Mnemo, zamieszczając tam ubiór, który jest dziełem moich rąk (wszak to przecież blog o rękodziele). Ponad 20 lat temu powstał pewien "koszmarek", idealnie pasujący - mam wrażenie - do zabawy, do udziału w której bardzo wszystkich zapraszam.
P.S. Biorę udział w rocznicowej zabawie u Mnemo, zamieszczając tam ubiór, który jest dziełem moich rąk (wszak to przecież blog o rękodziele). Ponad 20 lat temu powstał pewien "koszmarek", idealnie pasujący - mam wrażenie - do zabawy, do udziału w której bardzo wszystkich zapraszam.
Jestem ogromnie ciekawa koszmarka:)) A z czego te róże, bo chyba nie z liści, albo jak już to pomalowanych:) Ja kręciłam z liści, w zeszłym roku tzn. 2012 w 2013 już nie było weny:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie koszmarka już wysłane, a róże są z róż:) - prawdziwych i żywych, no może trochę zwiędniętych i lekko zmrożonych:))) (to jakaś odmiana róż gałązkowych) Przy okazji - te kuleczki to nie perełki tylko malowany na zielono len (brałam dziś udział w warsztatach florystycznych - robiliśmy wiązanki okolicznościowe:)
UsuńJuż mam, obrobione i przygotowane do publikacji:)
UsuńDzięki:) Niezależnie od wyników - zabawa przednia:)
UsuńBukiet z róż należy się Tobie ;) a zaglądający na Twój blog z pewnością nie tracą czasu. Życzę wielu nowych wyzwań i inspiracji .
OdpowiedzUsuńOj, aż mi łzy stanęły w oczach ze wzruszenia. Pięknie dziękuję za to:)))
UsuńDoczytałam o warsztatach wlorystycznych... też myślę o jakimś florystycznym kursie po powrocie do domu... Gratuluję rocznicy i życzę aby jeszcze wiele wieeeele ich było...
OdpowiedzUsuńale myślałam, że kula jest z róż z papieru - super wyszła
Pozdrawiam cieplutko
* florystycznych ;-)))) (zmęczenie ma swoje prawa)
UsuńPolecam udział w takich warsztatach - przebywanie wśród kwiatów (tak mi się wydaje:) ubogaca człowieka:)
UsuńA co do zmęczenia - dbaj, proszę, o siebie:)
UsuńW miarę możliwości... staram się...
Usuńkońcu wyprawa w góry przed nami ;-)))
Zawsze uwielbiałam tworzyć bukiety, z polnych, ogrodowych kwiatów, traw, gałęzi.. ale teraz chciałabym się "naumieć" a kiedyś w przyszłości, może... ale cii to na razi tylko marzenie ;-)))
Oooo, jak to miło, że jeszcze pamiętasz o górach:) Z moich doświadczeń - jeżeli kurs to tylko u dobrego fachowca, ale takiego, który nie jest zazdrosny i potrafi dzielić się swoją wiedzą. Na co innego to po prostu szkoda czasu:) No i trochę książek albumowych warto przejrzeć:)
UsuńWyróżnienia gratuluję,zaś od odpowiedziami mogła bym się podpisać:)
OdpowiedzUsuńZa gratulacje dziękuję. Cieszę się, że myślisz podobnie - zawsze to kolejny "swój" człowiek na ziemi:)
UsuńPiękna kula różana:)Gratuluję wyróżnienia!!!I cieszę się że miałam udział w Twoich liczbach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za branie udziału w "moich liczbach":))) Zawsze, kiedy piszesz, pachnie oceanem:)
UsuńI ja swoje dwa "hendmejdowe" blogi rok temu założyłam, ale jakoś nie mam ochoty ich urodzin świętować. Kula piękna :-)
OdpowiedzUsuńBo to z tymi urodzinami blogów bywa różnie:))) Trzeba do tego podejść na spokojnie i ... po swojemu:) Dzięki za zachwyt nad kulą:)))
Usuń