Dawno już nie prezentowałam deseczek z jaworowego drewna, które służą do odpukiwania w niemalowane. Przypominam - klon jawor, jako jedyne drzewo, ma swoistą "magię" pomocną optymistom:)
Deseczki stanowiły prezenty dla moich koleżanek blogowych z okazji spotkania. Oczywiście z dołączonymi do nich życzeniami dobroci, szczęścia, wiecznego zdrowia i dobrobytu:)
Pierwsza deseczka z kurą - jakże by inaczej - to prezent dla Miki, współautorki bloga Dzika kura w pastelowym kurniku.
Deseczka z fiołkami to prezent dla Marii.
Deseczka z bzem to prezent dla Brujity.
Maria i Brujita napisały mi, że lubią takie kwiatki, stąd deseczki z motywami kwiatowymi. Mika też mi kiedyś wspomniała, jakie kwiatki lubi, ale - wstyd się przyznać - zapomniałam:) Chyba muszę poszukać jakiegoś drzewa "na pamięć":)
P.S. Dodam jeszcze, że nie jestem przesądna i moim zamiarem nie jest szerzenie zabobonów. Nadal ćwiczę spękania. Może właśnie stąd czerpię swój optymizm?:)
Hmmm, ja z ćwiczenia spękań do tej pory czerpałam tylko frustrację :) więc Twój optymizm pewnie bierze się jednak z czegoś innego :))) Deseczki wyszły piękne i spękania również :)
OdpowiedzUsuńGdybym mogła jakoś pomóc z tymi spękaniami - pisz, chętnie opowiem Ci o moim sposobie. Jeśli chodzi o optymizm - to często powtarzam zdanie "Robota jest, głupota się nie czepia.":)))
UsuńDziękuję za miłe słowa:)
A ja mam pomysł. Zrób Arte takie kurzęce deseczki, jak dla Miki. A my Kry, kupimy je od Ciebie. Każda Kura będzie miala "klubową" deseczkę. Co Ty na to ? ja od razu zaklepuję kolejkę na liście oczekujących, i chcę deseczkę z indentycznymi kurmi jak te Mikowe. Podaj tylko cenę :)
OdpowiedzUsuńA my KURY ! miało być.
UsuńJa też chcę taką deseczkę, bo ostatnio pechowa jestem.
UsuńSpękania mi nie wychodzą porządne, tylko takie ino, ino.
ja to samo mysle, co Ewa. Deseczki pieeeekne som!
UsuńTo bardzo dobra koncepcja :))
UsuńEwo, świetny pomysł:) Muszę tylko zamówić odpowiednie drewno - oczywiście jaworowe. Od razu uprzedzam, że drugiej takiej samej deseczki jak dla Miki nie ma - bo nie ma na świecie identycznych słojów drewna, falujących brzegów, itp. Każda deseczka jest unikatowa:))) Oczywiście motyw może być ten sam:))) I dobre życzenia też będą te same:)))
UsuńEwo2 - gdyby trzeba było coś wyjaśnić w temacie spękań- chętnie służę pomocą:)))
Opakowana - dla Ciebie wszystko, nawet deseczka. Przy okazji dziękuje za karteczkę.
Lidio, będę o Tobie pamiętać przy zamawianiu hurtowej ilości desek:)
ja to bym chciała takie z kurami, bo się czuję Kurą z Kurnika :)
UsuńBędę szukać odpowiedniej deseczki i wzoru:)
UsuńArtenka!!! te kury!!! siwetne, bardzo mi sie podobaja!!! cudne
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:))) Milo mi, że deseczka z kurami się podoba:)
UsuńWitam serdecznie:) Pięknie tu u Ciebie, Arteńko. Czytam Twoje żeglarskie opowieści, podziwiam Twoje prace - kartki z haftem matematycznym, stroiki, decoupage - wszystko cudne! Jeżeli można, to ja też ustawię się w kolejce po deseczkę z kurami.
OdpowiedzUsuńA Mika lubi jaśmin :)
I groszek pachnący Mika lubi.
UsuńJa też chcem deseczkę.
Witam Ksanthipe:))) Zapraszam częściej:) I bardzo dziękuję za miłe słowa. O deseczce będę pamiętać, tylko uprzedzam lojalnie, że to trochę potrwa:) Pięknie dziękuję za wskazówki na temat ulubionego przez Mikę kwiatu:)
UsuńO, groszek - ten z piosenki Demarczyk?:)
UsuńHano, a z czym chcesz deseczkę?
Bardzo fajne te deseczki
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńcudDeseczki cudArteńki :)
OdpowiedzUsuńewa ma świetny pomysł !!!
Jaki ładny masz awatar:)
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa:)
bardzo dziękuję :)
UsuńŚwietnie wkomponowałaś kurzecych przedstawicieli w naturalny kształt jaworowej deseczki :))))
OdpowiedzUsuńMoje fijołecki i tak najładniejsze : "Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną. Na klombach mych myśli sadzone za młodu ......"
Deseczka była akuratna dla tej kury i koguta:)
UsuńFiołki też ładne, podobnie jak bez:)
Piękne deseczki do odpukiwania:))) Bardzo bardzo podobają mi się cudDeseczki i nieśmiało spytam czy z kaczuszkami nie można by???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Ależ, owszem - z kaczuszkami też można by było zrobić taką deseczkę:)
UsuńPięknie dziękuje za miłe słowa:)
Such beautiful creations with decoupage!
OdpowiedzUsuńI'm sure your friends where so happy with your gifts!
Have a lovely week!
Dimi...
Bardzo się cieszę, że podobają Ci się moje deseczki. Mam nadzieję, że również podobają się obdarowanym:)
UsuńWpisałam wyżej, że też bym chciała, bardzo śliczne. Jak będą do kupienia to się piszę.
OdpowiedzUsuńEwo2, będę robić deseczki, potrzebuję tylko z 1m3 desek i... troszeczkę czasu:)))) Ale zrobię, obiecuję;))))
UsuńTakie deseczki muszą przynosić szczęście :)
OdpowiedzUsuńI przynoszą:)
UsuńPostawiłabym taka deseczkę w kuchni i tak bym ją sobie oglądała, oglądała... Pięknie Ci te spękania wychodzą:)))
OdpowiedzUsuńTaką deseczkę w kuchni nawet można używać do krojenia:) Właściwa strona (ta do odpukiwania) nie jest niczym zabezpieczona - więc nadaje się do kontaktu z żywnością:)
UsuńJakież to zabobony, Arteńko :)) Wierzyć nie trzeba, ale odpukać w taką piękną deseczkę nie zaszkodzi ;) hrehre ....
OdpowiedzUsuńNo, tak, masz rację:))) Hrehrehre:)
Usuńja odpukuję w parapet - pozdrawiam serdecznie Marii
OdpowiedzUsuńA parapet jest drewniany i niemalowany, i z jaworowego drewna?:)
UsuńPiękne deseczki, spękania wyszły uroczo!
OdpowiedzUsuńTe spękania są takie, jakie lubię:)
UsuńMaravilloso!!!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
Pięknie dziękuję:)
UsuńW decoupage'u stawiam dopiero pierwsze kroki, ale zauważyłam, że im cieńsza warstwa farby na preparacie do spękań, tym spękania drobniejsze. Deseczki są piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuje za deseczki. Dużo zależy też od rodzaju preparatu, sposobu kładzenia, stanu wyschnięcia, itp:)
UsuńGdyby coś Cię zaciekawiło - pytaj:)
Dzięki.
UsuńDrobiowe-najfajniesze:)
OdpowiedzUsuńDeseczka ma piękny układ słojów:)
UsuńArteńka!!!!
OdpowiedzUsuńGdzieś zniknął chyba mój poprzedni wpis. Deseczkę z kurkom i kogutkiem proszę!!!!!
Równa się zamawiam. Może być nieduża.
Bacha:))) Ja pamiętam o Twoich deseczkach - to już chyba trzecia, którą Ci obiecuję zrobić:) Obiecuję - NAPRAWDĘ:)
UsuńNic nie wiem o wspomnianym przez Ciebie wpisie.
Uciekł jak czytałam o Tropiku.
UsuńRany:) Uciekł? Aaa, po prostu nie zapisałaś i... pofrunął w powietrze:)
Usuń