W ubiegłym roku z okazji świąt Bożego Narodzenia robiłam choinki o zapachu pomarańczy oraz wianki z szyszek i skórek pomarańczy. Tym razem "poszłam po całości". Ach, czego tu nie ma. Są róże ze skórek pomarańczy i plasterki limonki. Jest imbir i cynamon. Najpiękniej pachnie anyż, wtórują mu goździki. Nie ma jedynie wanilii, następnym razem postaram się pamiętać.
Wianek był świątecznym prezentem dla T. Włożyłam w jego wykonanie odrobinę serca i dużo uśmiechu. Dodałam do tego życzenia wspaniałych, egzotycznych wypraw i... niech się spełnią.
wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla T. |
wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla T. |
Powyższe zdjęcia przedstawiają ten sam wianek, można go położyć, postawić, a nawet powiesić. Podobny wianek zrobiłam dla K. Nadmieniam, że dodatkowym "atutem zapachowym" jest to, iż bazą do obu wianków są obręcze z nadbużańskiego siana.
wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla K. |
W tym roku wykonałam również dwa wieńce na drzwi. Nie przypuszczałam jednak, iż aż tak jestem uczulona na jałowiec sabiński. Moje ręce przez dwa dni wyglądały jak poparzone.
wieniec na drzwi z iglaków i szyszek dla T. |
wieniec na drzwi z iglaków i szyszek dla p. T. |
Poniższy wieniec, zrobiony na wiklinowej obręczy, w rzeczywistości wygląda trochę lepiej niż na zdjęciu - tu ma się wrażenie, iż jest to taka bezładna "kupka nieszczęścia".
wieniec na wiklinowej obręczy |
Przeglądając zdjęcia, natknęłam się na fotografie stroików, wykonanych chyba dwa lata temu - umieszczam je wiec w tym poście - ku pamięci.
Świetne wianki, szkoda ,ze internet nie oddaje zapachów ;):)
OdpowiedzUsuńSzkoda, a takie wianki pachną na cały dom, wystarczy tylko wejść i ... od razu weselej się człowiekowi robi na duszy. Problem jest jedynie wtedy, gdy ktoś nie lubi tego typu zapachów:)
UsuńTrzy pierwsze wianki sa niezwykle i zachwycajace...pieknie je wymyslilas i wykonalas...
OdpowiedzUsuńDzięki:) Już poprawiam opis, dwa pierwsze zdjęcia to jeden i ten sam wianek, tylko w wersji leżącej i wiszącej:)
UsuńMimo, ze internet nie oddaje zapachow to ja je czuje :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne wianki :) A ten na wiklinowej obreczy jest kupka szczescia :)
To wyobraźnia chyba podsuwa te zapachy:)
UsuńDobrze, zgadzam się co do tego wieńca - to kupka szczęścia i... fantazji ułańskiej:))))
Bez zachowania jakichkolwiek zasad układania wieńców:) Ale kto by się tym przejmował:)))
piękne te wianki i wieńce :) i kartki, które wcześniej podziwiałam! jak to jest być tak hojnie talentami obdarzoną przez los?? podziwiam :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak to jest z tymi talentami, trzeba zapytać kogoś:))))
UsuńDziękuję bardzo:))))
toż pytam, nawet bardzo odpowiednią osobę :)
UsuńJasne, jasne:) Nie wiem:)))))))))))
UsuńAle bogate i niesamowite wianki :) Najbardziej mi się podoba ta "kupka nieszczęścia" (mówię poważnie) :))) Co roku sobie obiecuję, że w końcu zrobię jakiś wianek i tak odkładam w nieskończoność... :)
OdpowiedzUsuńOoo, a nie pierwszy - najładniejszy?:) Długo się zastanawiałam, czy zamieszczać jego zdjęcie, bo według mnie dobrze nie świadczy o jego "autorce" (czyli o mnie:). W końcu zamieściłam jako przykład jak nie należy robić:)))))
UsuńMoże Ci się uda w tym roku "upleść" jakiś wianek - to jeszcze coś około 11 miesięcy:)
W ogóle wszystkie są piękne, ale właśnie ten wyjątkowo mi się spodobał, bo jest taki uroczo rozczochrany, a przez to niepowtarzalny :) Bardzo lubię takie "perełki" :)
UsuńNo to się przyznam - ten wieniec był robiony na grób:) Ja tak zawsze - nietradycyjnie:)) Bałam się, że wiatr wywieje gałązki, ale nie, trzyma się nadal:)))
UsuńJedynym mankamentem jest to, że szyszki pod wpływem wilgoci trochę się stuliły.
Szyszki otworzą sie jak zniknie wilgoć z powietrza ,to najprostrzy barometr :)
UsuńTo trzeba poczekać do upalnego lata.
UsuńCytuje ze strony http://www.werandacountry.pl/blizej-natury/domowe-sposoby/16141-szyszka-pogodynka
UsuńNie masz barometru? Zwykła jodłowa szyszka zastąpi skomplikowane urządzenie. Powie ci, że nadchodzi deszcz lub śnieg, bo reaguje na zmiany wilgotności, zanim ty je zauważysz i odczujesz.
Wystarczy powiesić szyszkę na sznurku nasączonym olejem i obserwować. Na brzydką pogodę szczelnie zamyka łuski, na ładną – otwiera.
I jeszcze to :
Usuń"DuŜa świerkowa szyszka moŜe nam
posłuŜyć jako barometr przewidujący
pogodę na najbliŜsze dni. W czasie pogody
słonecznej i suchej łuski szyszek
świerkowych rozchylają się na zewnątrz.
Gdy w powietrzu jest wilgoć i
zanosi się na deszcz, łuski zamykają się
do środka. DuŜą, świerkową szyszkę
przybijamy mocno gwoździkami do
cienkiej deseczki. Do jednej z łusek
przyklejamy lub przywiązujemy cienką
słomkę. Pod drugim końcem przywiązanej
słomki przybijamy do deski kawałek
kartonu z narysowaną podziałką. Na podziałce
zaznaczamy połoŜenie słomki
podczas suchej i słonecznej pogody i
podczas deszczu. Teraz będziemy się
juŜ orientować, czy barometr wskazuje
na pogodę, czy na deszcz. Barometr naleŜy
zawiesić w miejscu osłoniętym od
wiatru."
ze strony http://fatimskapani.cba.pl/nr51.pdf
Dziękuję za oba cytaty:)
UsuńCiekawi mnie ten sznurek, nasączony olejem.
UsuńWydaje mi się ,że ten sznurek był nasączany olejem ,żeby go zabezpieczyć przed wilgocią . Wyczytałam jeszcze ,że zasuszony dziewiećsił służyła jako wskażnik wilgotności ,a Leonardo da Vinci zbudował higrometr z kłębka włóczki zawieszonej na wadze . Włóczka pod wpływem wilgoci zwiększała swoją wagę .
Usuńhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Wilgotno%C5%9Bciomierz
Zawsze podziwiałam Leonarda za jego wynalazki:)
UsuńBardzo ładne i pomysłowe. Te różyczki ze skórki pomarańczy suszyłaś wcześniej?? Lubię te korzenne zapachy, anyż szczególnie. W tym roku w Lidlu były nawet laseczki wanilii w szklanych buteleczkach. A cynamonu i anyżu też kupiłam, bo potem trudno jest dostać,
OdpowiedzUsuńKupuję pomarańcze, obieram ze skórki jak jabłka, zwijam w "różyczkę", następnie dwiema wykałaczkami przyszpilam i na kaloryfer, kolejnego dnia wyjmuję wykałaczki (po 2 dniach trudniej je wyjąć) i dosuszam. Zaczynam jeść pomarańcze jesienią:))) Do świąt trochę się tego nazbiera:))) Limonki też suszę sama. Cynamon, anyż i imbir (małe korzonki) nabyłam w hurtowni florystycznej.
UsuńStroiki super iw wszystko bardzo pomysłowe i niezwykle, ogromnie mnie się podoba. :)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się bardzo:)
UsuńA mnie się wszystkie podobają ! Wszystkie są piękne ! A z tą "kupką nieszczęścia" przesadzasz ! Też uwazam, tak, jak Orszulka, że to "kupka szczęścia " :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podobają:))) "Kupka nieszczęścia" robi furorę:) Chyba nazwa chwytliwa:)
UsuńŚliczne wianki. Wyobrażam sobie jak pęknie pachną. Dla mnie tylko jeden mają feler....osobisty. Nie znoszę zapachu anyżku, szkoda, ze taki dekoracyjny.. Ale jak będzie okazja zmałpuję pomysł ze skórkami.
OdpowiedzUsuńRozumiem wstręt do anyżu:) A ze skórkami fajna sprawa, można "wyczarować" naprawdę wiele ładnych rzeczy.
UsuńJa z tej "kupki nieszczęścia" zrobiłabym stroik ,do środka wiklinowej obręczy wstawiłabym świece .
OdpowiedzUsuńMożna, tylko to muszą być duże świece, obręcz ma średnicę ok. 45 cm:)
UsuńAlbo sporo mniejszych ,teraz robią takie o różnych kształtach :) Kupiłam ostatnio na wyprzedarzy małe swieczuszki w formie srebrnych choinek . A do tego stroika może świeczki gwiazdki by pasowały ? :)))
UsuńA gdzie byś położyła taki "stroik" na pół metra? Gdyby mieć dużą komodę albo okrągły stolik...
UsuńJeśli używać małych świeczek, to według mnie należałoby trochę przebudować ten wieniec ("zdjąć" na wysokości), żeby rośliny nie przesłaniały płomieni.
No to ja wybieram ten ostatni: na wiklinowej obręczy. On podoba mi się najbardziej, choć pozostałe też są prześliczne. Zdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za komentarz:) Nie miałam pojęcia, że moja "kupka nieszczęścia" tak się spodoba:)
UsuńTen pachnący jest kapitalny;))
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie stroik.Tęsknię za takimi tradycyjnymi stroikami z pachnącą choinką.Proste,eleganckie.
Też tak myślę:))) A jeśli chodzi o stroiki - odkąd pamiętam takie robię;) Kilka gałązek, dwie świeczki, jakaś "ozdóbka" i już:)))) Mam działkę, na której rośnie trochę iglaków i zawsze w okolicy świąt robię im przecinkę:)
UsuńSuch beautiful wreaths and garlands!I can imagine the wonderful smell!
OdpowiedzUsuńYou are so talented!Have a warm evening!
Dimi...
Dziękuję za uznanie:) A wieńce pachną pięknie:)
UsuńTy to zdolna bestia jesteś!!! Te pachnące to bomba zupełna. Ale kupka szczęścia jest bardzo wdzięczna. Mnóstwo tych talentów na ciebie spadło, naprawdę!
OdpowiedzUsuńOj, z tymi talentami to nie tak łatwo:))) A jeśli chodzi o "kupkę szczęścia-nieszczęścia" nie przewidziałam, że się spodoba.
UsuńArteńko, piękne wianki i stroiki!!! A ten pachnący... Zapach aż bije z monitora:))) Taki pachnący mi się marzy... Zrobię sobie na święta w tym roku, tylko muszę wcześniej zaopatrzyć się w siano. Widzisz, jesteś źródłem inspiracji:)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jeszcze nie są popularne urządzenia przesyłające zapachy. Chociaż... wystarczy otworzyć torebkę z przyprawami do piernika i już można mieć wyobrażenia jak to pachnie. Jeśli chodzi o pomarańcze, to zbieram je na długo przed świętami, podobnie mandarynki (skórki). Zamiast siana może być mech.
UsuńJuż sobie wyobraziłam. Pachną bosko!
UsuńA raczej pachnie:)))
UsuńMandarynki kroję na cztery, nacinając lekko i zwijam w rulonik, oczywiście przyszpilam wykałaczką i tak suszę 1 dzień. Można też robić z takich zwiniętych skórek girlandy (zobacz, proszę, te choinki z ubiegłego roku).
UsuńSzkoda, że oddałam wszystkie, może sobie jeszcze zrobię jakiś wianek do kuchni:))) Żeby pachniało świętami:)
UsuńArteńko, ja te choinki oglądałam. Przepiękne są:) Obejrzałam baaaardzo dokłądnie:)
UsuńA wianek sobie zrób, niech pachnie do nastęnych świąt:)
Dobrze, to będę jeść na śniadanie pomarańcze i suszyć skórki:) Limonki już kupiłam, teraz tylko pokroić w plasterki i na kaloryfer:)
UsuńTwoje wianki muszą obłędnie pachnieć!
OdpowiedzUsuńI tak pachną:)
UsuńWianki są śliczne i niektóre z pewnością bardzo pachnące. Nie używaj już jednak jałowca sabińskiego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Z tym jałowcem sabińskim masz rację - uczula jak licho.
UsuńE tam. Ze świąteczną dekoracją można się nie rozstawać do MB Gromnicznej :)
OdpowiedzUsuńMożna, taki wianek ze skórek pomarańczy to i rok wytrzyma - do następnych świąt:)
UsuńEhh, cynamon, goździki, pomarańcza, moje klimaty, uwielbiam je. Nawet świece w domu mam w większości cynamonowe. Kocham szarlotkę z cynamonem, ryż z jabłkiem, śmietaną i cynamonem....ojej, ale mnie poniosło, ja o jedzeniu, a tutaj takie piękne wianki. Piękne, szczególnie ten dla T.:))))))))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBywały czasy, że cynamon był cenniejszy niż złoto:) Ten wianek dla T. był robiony w podzięce, więc dlatego taki szczególny:)
UsuńNigdy nie wiadomo, co się komu spodoba. "Kupka nieszczęścia" też mi się podoba, no i ten pachnący wieniec musi być niesamowity :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że ta "kupka nieszczęścia" będzie taki urok rozsiewać:)
UsuńCoś mi się wydaje, że zrobię jeszcze pachnący wieniec i dla siebie - niech "czaruje" zimowymi wieczorami:)
Sobie zrobie wprzyszlym roku;) Dzieki za inspiracje;)
OdpowiedzUsuńGdyby coś trzeba było wyjaśnić, chętnie opowiem o szczegółach wykonania:)
UsuńO, to ja jestem tym szczęściem które dostało jeden z tych wieńców :-) Cynamon, pomarańcza, goździki to moje najpiękniejsze zapachy! Każdy z moich gości nie może się nacieszyć wyglądem, niesamowitym zapachem i wykonaniem z najwyższą starannością :-) Zapach roznosi się na całe mieszkanie, mam zamiar dekorowac nim dom jak najdłużej a nie tylko do MB! Dziękuję za taki piękny i pachnący prezent :-)
OdpowiedzUsuń:):):) Taaak, to Ty jesteś TO SZCZĘŚCIE:) Cieszę się, że trafiłam w ulubione zapachy:) I miło mi ogromnie, że prezent się podoba Tobie i Twoim gościom:)
UsuńHappy new year!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za komentarz. I Tobie życzę szczęśliwego Nowego Roku:)
UsuńJa dopiero czekam na kolędę więc w całym domu sypią się igły ;-)))
OdpowiedzUsuńja ostatecznie nie zrobiłam wieńca - czasu nie starczyło ale "różyczki" z pomarańczowych skórek ozdabiały stroiki i nie tylko - dziękuję Ci za tę małą lekcję ;-)))
Różyczki widziałam już na Twoich zdjęciach:) A co do igieł - niech się sypią - wszak taka ich natura:) Miło mi, że - mimo zabiegania - zjawiłaś się u mnie:)
UsuńPiękne i aromatyczne :-)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
Usuń