Wianki pachnące egzotyką

W ubiegłym roku z okazji świąt Bożego Narodzenia robiłam choinki o zapachu pomarańczy oraz wianki z szyszek i skórek pomarańczy. Tym razem "poszłam po całości". Ach, czego tu nie ma. Są  róże ze skórek pomarańczy i plasterki limonki. Jest imbir i cynamon. Najpiękniej pachnie anyż, wtórują mu goździki. Nie ma jedynie wanilii, następnym razem postaram się pamiętać.
Wianek był świątecznym prezentem dla T. Włożyłam w jego wykonanie odrobinę serca i dużo uśmiechu. Dodałam do tego życzenia wspaniałych, egzotycznych wypraw i... niech się spełnią.

wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla T. 

wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla T.

Powyższe zdjęcia przedstawiają ten sam wianek, można go położyć, postawić, a nawet powiesić. Podobny wianek zrobiłam dla K. Nadmieniam, że dodatkowym "atutem zapachowym" jest to, iż bazą do obu wianków są obręcze z nadbużańskiego siana.

wianek z pomarańczy i różnych przypraw dla K.

W tym roku wykonałam również dwa wieńce na drzwi. Nie przypuszczałam jednak, iż aż tak jestem uczulona na jałowiec sabiński. Moje ręce przez dwa dni wyglądały jak poparzone.

wieniec na drzwi z iglaków i szyszek dla T.

wieniec na drzwi z iglaków i szyszek dla p. T.

Poniższy wieniec, zrobiony na wiklinowej obręczy, w rzeczywistości wygląda trochę lepiej niż na zdjęciu - tu ma się wrażenie, iż jest to taka bezładna "kupka nieszczęścia".

wieniec na wiklinowej obręczy

Przeglądając zdjęcia, natknęłam się na fotografie stroików, wykonanych chyba dwa lata temu - umieszczam je wiec w tym poście - ku pamięci.

stroik świąteczny na stół z gwiazdą betlejemską

stroik świąteczny na stół z bombkami

"Po kolędzie" już było - w związku z tym uważam tegoroczne długie świętowanie za zamknięte.

70 komentarzy:

  1. Świetne wianki, szkoda ,ze internet nie oddaje zapachów ;):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, a takie wianki pachną na cały dom, wystarczy tylko wejść i ... od razu weselej się człowiekowi robi na duszy. Problem jest jedynie wtedy, gdy ktoś nie lubi tego typu zapachów:)

      Usuń
  2. Trzy pierwsze wianki sa niezwykle i zachwycajace...pieknie je wymyslilas i wykonalas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Już poprawiam opis, dwa pierwsze zdjęcia to jeden i ten sam wianek, tylko w wersji leżącej i wiszącej:)

      Usuń
  3. Mimo, ze internet nie oddaje zapachow to ja je czuje :)
    Przepiekne wianki :) A ten na wiklinowej obreczy jest kupka szczescia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyobraźnia chyba podsuwa te zapachy:)
      Dobrze, zgadzam się co do tego wieńca - to kupka szczęścia i... fantazji ułańskiej:))))
      Bez zachowania jakichkolwiek zasad układania wieńców:) Ale kto by się tym przejmował:)))

      Usuń
  4. piękne te wianki i wieńce :) i kartki, które wcześniej podziwiałam! jak to jest być tak hojnie talentami obdarzoną przez los?? podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia jak to jest z tymi talentami, trzeba zapytać kogoś:))))
      Dziękuję bardzo:))))

      Usuń
    2. toż pytam, nawet bardzo odpowiednią osobę :)

      Usuń
    3. Jasne, jasne:) Nie wiem:)))))))))))

      Usuń
  5. Ale bogate i niesamowite wianki :) Najbardziej mi się podoba ta "kupka nieszczęścia" (mówię poważnie) :))) Co roku sobie obiecuję, że w końcu zrobię jakiś wianek i tak odkładam w nieskończoność... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, a nie pierwszy - najładniejszy?:) Długo się zastanawiałam, czy zamieszczać jego zdjęcie, bo według mnie dobrze nie świadczy o jego "autorce" (czyli o mnie:). W końcu zamieściłam jako przykład jak nie należy robić:)))))
      Może Ci się uda w tym roku "upleść" jakiś wianek - to jeszcze coś około 11 miesięcy:)

      Usuń
    2. W ogóle wszystkie są piękne, ale właśnie ten wyjątkowo mi się spodobał, bo jest taki uroczo rozczochrany, a przez to niepowtarzalny :) Bardzo lubię takie "perełki" :)

      Usuń
    3. No to się przyznam - ten wieniec był robiony na grób:) Ja tak zawsze - nietradycyjnie:)) Bałam się, że wiatr wywieje gałązki, ale nie, trzyma się nadal:)))
      Jedynym mankamentem jest to, że szyszki pod wpływem wilgoci trochę się stuliły.

      Usuń
    4. Szyszki otworzą sie jak zniknie wilgoć z powietrza ,to najprostrzy barometr :)

      Usuń
    5. To trzeba poczekać do upalnego lata.

      Usuń
    6. Cytuje ze strony http://www.werandacountry.pl/blizej-natury/domowe-sposoby/16141-szyszka-pogodynka
      Nie masz barometru? Zwykła jodłowa szyszka zastąpi skomplikowane urządzenie. Powie ci, że nadchodzi deszcz lub śnieg, bo reaguje na zmiany wilgotności, zanim ty je zauważysz i odczujesz.
      Wystarczy powiesić szyszkę na sznurku nasączonym olejem i obserwować. Na brzydką pogodę szczelnie zamyka łuski, na ładną – otwiera.

      Usuń
    7. I jeszcze to :
      "DuŜa świerkowa szyszka moŜe nam
      posłuŜyć jako barometr przewidujący
      pogodę na najbliŜsze dni. W czasie pogody
      słonecznej i suchej łuski szyszek
      świerkowych rozchylają się na zewnątrz.
      Gdy w powietrzu jest wilgoć i
      zanosi się na deszcz, łuski zamykają się
      do środka. DuŜą, świerkową szyszkę
      przybijamy mocno gwoździkami do
      cienkiej deseczki. Do jednej z łusek
      przyklejamy lub przywiązujemy cienką
      słomkę. Pod drugim końcem przywiązanej
      słomki przybijamy do deski kawałek
      kartonu z narysowaną podziałką. Na podziałce
      zaznaczamy połoŜenie słomki
      podczas suchej i słonecznej pogody i
      podczas deszczu. Teraz będziemy się
      juŜ orientować, czy barometr wskazuje
      na pogodę, czy na deszcz. Barometr naleŜy
      zawiesić w miejscu osłoniętym od
      wiatru."
      ze strony http://fatimskapani.cba.pl/nr51.pdf

      Usuń
    8. Dziękuję za oba cytaty:)

      Usuń
    9. Ciekawi mnie ten sznurek, nasączony olejem.

      Usuń
    10. Wydaje mi się ,że ten sznurek był nasączany olejem ,żeby go zabezpieczyć przed wilgocią . Wyczytałam jeszcze ,że zasuszony dziewiećsił służyła jako wskażnik wilgotności ,a Leonardo da Vinci zbudował higrometr z kłębka włóczki zawieszonej na wadze . Włóczka pod wpływem wilgoci zwiększała swoją wagę .
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilgotno%C5%9Bciomierz

      Usuń
    11. Zawsze podziwiałam Leonarda za jego wynalazki:)

      Usuń
  6. Bardzo ładne i pomysłowe. Te różyczki ze skórki pomarańczy suszyłaś wcześniej?? Lubię te korzenne zapachy, anyż szczególnie. W tym roku w Lidlu były nawet laseczki wanilii w szklanych buteleczkach. A cynamonu i anyżu też kupiłam, bo potem trudno jest dostać,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję pomarańcze, obieram ze skórki jak jabłka, zwijam w "różyczkę", następnie dwiema wykałaczkami przyszpilam i na kaloryfer, kolejnego dnia wyjmuję wykałaczki (po 2 dniach trudniej je wyjąć) i dosuszam. Zaczynam jeść pomarańcze jesienią:))) Do świąt trochę się tego nazbiera:))) Limonki też suszę sama. Cynamon, anyż i imbir (małe korzonki) nabyłam w hurtowni florystycznej.

      Usuń
  7. Stroiki super iw wszystko bardzo pomysłowe i niezwykle, ogromnie mnie się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie się wszystkie podobają ! Wszystkie są piękne ! A z tą "kupką nieszczęścia" przesadzasz ! Też uwazam, tak, jak Orszulka, że to "kupka szczęścia " :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że się podobają:))) "Kupka nieszczęścia" robi furorę:) Chyba nazwa chwytliwa:)

      Usuń
  9. Śliczne wianki. Wyobrażam sobie jak pęknie pachną. Dla mnie tylko jeden mają feler....osobisty. Nie znoszę zapachu anyżku, szkoda, ze taki dekoracyjny.. Ale jak będzie okazja zmałpuję pomysł ze skórkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem wstręt do anyżu:) A ze skórkami fajna sprawa, można "wyczarować" naprawdę wiele ładnych rzeczy.

      Usuń
  10. Ja z tej "kupki nieszczęścia" zrobiłabym stroik ,do środka wiklinowej obręczy wstawiłabym świece .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, tylko to muszą być duże świece, obręcz ma średnicę ok. 45 cm:)

      Usuń
    2. Albo sporo mniejszych ,teraz robią takie o różnych kształtach :) Kupiłam ostatnio na wyprzedarzy małe swieczuszki w formie srebrnych choinek . A do tego stroika może świeczki gwiazdki by pasowały ? :)))

      Usuń
    3. A gdzie byś położyła taki "stroik" na pół metra? Gdyby mieć dużą komodę albo okrągły stolik...
      Jeśli używać małych świeczek, to według mnie należałoby trochę przebudować ten wieniec ("zdjąć" na wysokości), żeby rośliny nie przesłaniały płomieni.

      Usuń
  11. No to ja wybieram ten ostatni: na wiklinowej obręczy. On podoba mi się najbardziej, choć pozostałe też są prześliczne. Zdolniacha z Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za komentarz:) Nie miałam pojęcia, że moja "kupka nieszczęścia" tak się spodoba:)

      Usuń
  12. Ten pachnący jest kapitalny;))
    Bardzo podoba mi sie stroik.Tęsknię za takimi tradycyjnymi stroikami z pachnącą choinką.Proste,eleganckie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę:))) A jeśli chodzi o stroiki - odkąd pamiętam takie robię;) Kilka gałązek, dwie świeczki, jakaś "ozdóbka" i już:)))) Mam działkę, na której rośnie trochę iglaków i zawsze w okolicy świąt robię im przecinkę:)

      Usuń
  13. Such beautiful wreaths and garlands!I can imagine the wonderful smell!
    You are so talented!Have a warm evening!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie:) A wieńce pachną pięknie:)

      Usuń
  14. Ty to zdolna bestia jesteś!!! Te pachnące to bomba zupełna. Ale kupka szczęścia jest bardzo wdzięczna. Mnóstwo tych talentów na ciebie spadło, naprawdę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, z tymi talentami to nie tak łatwo:))) A jeśli chodzi o "kupkę szczęścia-nieszczęścia" nie przewidziałam, że się spodoba.

      Usuń
  15. Arteńko, piękne wianki i stroiki!!! A ten pachnący... Zapach aż bije z monitora:))) Taki pachnący mi się marzy... Zrobię sobie na święta w tym roku, tylko muszę wcześniej zaopatrzyć się w siano. Widzisz, jesteś źródłem inspiracji:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że jeszcze nie są popularne urządzenia przesyłające zapachy. Chociaż... wystarczy otworzyć torebkę z przyprawami do piernika i już można mieć wyobrażenia jak to pachnie. Jeśli chodzi o pomarańcze, to zbieram je na długo przed świętami, podobnie mandarynki (skórki). Zamiast siana może być mech.

      Usuń
    2. Już sobie wyobraziłam. Pachną bosko!

      Usuń
    3. Mandarynki kroję na cztery, nacinając lekko i zwijam w rulonik, oczywiście przyszpilam wykałaczką i tak suszę 1 dzień. Można też robić z takich zwiniętych skórek girlandy (zobacz, proszę, te choinki z ubiegłego roku).

      Usuń
    4. Szkoda, że oddałam wszystkie, może sobie jeszcze zrobię jakiś wianek do kuchni:))) Żeby pachniało świętami:)

      Usuń
    5. Arteńko, ja te choinki oglądałam. Przepiękne są:) Obejrzałam baaaardzo dokłądnie:)
      A wianek sobie zrób, niech pachnie do nastęnych świąt:)

      Usuń
    6. Dobrze, to będę jeść na śniadanie pomarańcze i suszyć skórki:) Limonki już kupiłam, teraz tylko pokroić w plasterki i na kaloryfer:)

      Usuń
  16. Twoje wianki muszą obłędnie pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wianki są śliczne i niektóre z pewnością bardzo pachnące. Nie używaj już jednak jałowca sabińskiego. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Z tym jałowcem sabińskim masz rację - uczula jak licho.

      Usuń
  18. E tam. Ze świąteczną dekoracją można się nie rozstawać do MB Gromnicznej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, taki wianek ze skórek pomarańczy to i rok wytrzyma - do następnych świąt:)

      Usuń
  19. Ehh, cynamon, goździki, pomarańcza, moje klimaty, uwielbiam je. Nawet świece w domu mam w większości cynamonowe. Kocham szarlotkę z cynamonem, ryż z jabłkiem, śmietaną i cynamonem....ojej, ale mnie poniosło, ja o jedzeniu, a tutaj takie piękne wianki. Piękne, szczególnie ten dla T.:))))))))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywały czasy, że cynamon był cenniejszy niż złoto:) Ten wianek dla T. był robiony w podzięce, więc dlatego taki szczególny:)

      Usuń
  20. Nigdy nie wiadomo, co się komu spodoba. "Kupka nieszczęścia" też mi się podoba, no i ten pachnący wieniec musi być niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypuszczałam, że ta "kupka nieszczęścia" będzie taki urok rozsiewać:)
      Coś mi się wydaje, że zrobię jeszcze pachnący wieniec i dla siebie - niech "czaruje" zimowymi wieczorami:)

      Usuń
  21. Sobie zrobie wprzyszlym roku;) Dzieki za inspiracje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby coś trzeba było wyjaśnić, chętnie opowiem o szczegółach wykonania:)

      Usuń
  22. O, to ja jestem tym szczęściem które dostało jeden z tych wieńców :-) Cynamon, pomarańcza, goździki to moje najpiękniejsze zapachy! Każdy z moich gości nie może się nacieszyć wyglądem, niesamowitym zapachem i wykonaniem z najwyższą starannością :-) Zapach roznosi się na całe mieszkanie, mam zamiar dekorowac nim dom jak najdłużej a nie tylko do MB! Dziękuję za taki piękny i pachnący prezent :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):) Taaak, to Ty jesteś TO SZCZĘŚCIE:) Cieszę się, że trafiłam w ulubione zapachy:) I miło mi ogromnie, że prezent się podoba Tobie i Twoim gościom:)

      Usuń
  23. Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za komentarz. I Tobie życzę szczęśliwego Nowego Roku:)

      Usuń
  24. Ja dopiero czekam na kolędę więc w całym domu sypią się igły ;-)))
    ja ostatecznie nie zrobiłam wieńca - czasu nie starczyło ale "różyczki" z pomarańczowych skórek ozdabiały stroiki i nie tylko - dziękuję Ci za tę małą lekcję ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różyczki widziałam już na Twoich zdjęciach:) A co do igieł - niech się sypią - wszak taka ich natura:) Miło mi, że - mimo zabiegania - zjawiłaś się u mnie:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.