Jak już pisałam (klik), z podziwiania uroku tatrzańskich dolin w okresie poświątecznym trzeba było zrezygnować. Szlaki w Tatrach zawalone zostały setkami albo nawet tysiącami drzew. Żeby nie patrzeć na to "złomowisko" świerków, wybrałam się w wyższe partie gór. Widoki, jakie się roztaczają ze szczytów, są piękne, majestatyczne, napawające pewnością, że niezależnie od tego, co się dzieje w dolinach, tam w górze wszystko jest po staremu.
Mimo pory roku śniegu w Tatrach prawie nie było. Dzięki temu "zdobyłam" dwie przełęcze: Kondracką i Liliowe.
W trakcie schodzenia z przełęczy Liliowe spotkałam kozice. Nic nie robiąc sobie z przechodzących obok turystów, na szczęście nielicznych w tym rejonie, skubały wystającą spod śniegu trawę.
Zarówno w Murowańcu, szykującym się do zabawy sylwestrowej, jak i na Przełęczy między Kopami, wspominałam jak różne panowały warunki osiem lat temu, 31 grudnia 2005 r. Wtedy to o mały włos nie zamarzłabym w tym miejscu, błądząc w zamieci i nie mogąc wydostać się z ponad metrowej zaspy śniegu.
Piękne krajobrazy oj piękne a kozica wspaniała jednak ci zazdroszczę ale trochę buziaki śle Marii
OdpowiedzUsuńTak, góry są piękne:) A do spotykania kozic mam szczęście, widziałam je już wielokrotnie, ale tym razem były naprawdę blisko:)
Usuń....
OdpowiedzUsuń:(
a ja sylwester w domu...
i znów do grzechu mnie zmuszasz... grzechu zazdrości ;-)))
Wszystkiego dobrego na każdy dzień Nowego Roku
Proponuję zazdrość zamienić w motywację do działania. Dziękuję bardzo za życzenia:)
UsuńAleż Ci zazdroszczę tego wypadu,marzu mi się choć kilka dni w górach!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wyjazdy w góry i jak tylko mogę - jadę:)
UsuńJakie piękne widoki... Ale pewnie żeby móc je podziwiać najpierw trzeba wykazać się kondycją. Podziwiam i gratuluję
OdpowiedzUsuńDzięki, z tą kondycją to nigdy mi nie wychodzi. Strasznie się umęczę wychodząc na szczyty, ale jaki stamtąd piękny widok:)))
UsuńCudne widoki;))
OdpowiedzUsuńTo Ty jesteś taka górska turystka?
Ja bym tam za nic nie wlazła;))
Kocham góry,ale nigdy nigdzie nie wchodziłam,nie licząc Czantorii;))
Wolę popatrzeć na nie z dołu;)
Czantorię też znam - byłam chyba ze 3 razy:) W Polsce mam kilka pasm górskich, które są dla mnie "białą plamą", ale kiedyś to jeszcze nadrobię;)
UsuńPiękne są te nasze góry...
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że takie zaległości mi się u Ciebie zrobiły, ale już je nadrobiłam :-)
To tak miło otworzyć komputer i zobaczyć 12 wiadomości od Ciebie:) Dziękuję bardzo za wszystkie:))) A góry - fakt - są piękne:)
UsuńDo zimowego chodzenia po górach nie jestem przekonana, trochę nazbyt obawiam się jakiegoś niefortunnego ześlizgnięcia, tym bardziej podziwiam Twoją odwagę.
OdpowiedzUsuńStaram się zimą nie chodzić po wysokich górach, dbam o swoje bezpieczeństwo, a ostatnio dostałam w prezencie raki:)
Usuń