Taki wieczór zdarza się tylko raz w życiu

(prawie) pantomima w trzech aktach

Osoby: niebo, Słońce, chmury, woda, wiatr, żaglówka, On, Ona i samoster.
Miejsce: Jezioro Nidzkie.
Czas: lipcowy wieczór.


Akt I
Ona: Wypływamy?
On: Zdecydowanie tak.
Ona: Jak długo chcesz żeglować?
On: Nawet do rana.

Akt II


















Akt III





Dobranoc

P.S. Gdyby ktoś miał ochotę zobaczyć ten zachód innymi oczami, to polecam Nocny rejs po Mazurach.

24 komentarze:

  1. Wow, magia! Widzieć coś takiego na żywo to musiało być coś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak - magia:) Jestem pod wrażeniem tego zachodu do dziś, choć minęło ponad rok czasu.

      Usuń
  2. Życie może być uciążliwe do któreś tam potęgi, ale dla takich spektakli warto żyć!!!
    Być w środku takiego piękna to niesamowite przeżycie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko raz w zyciu? no Arte...to juz masz to za soba? nie bedzie wiecej? pieknie niewatpliwie ale? ...moze jednak bedzie jeszcze raz a moze dwa a moze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie! Prawie pantomima udana:) Pisz i pokazuj następne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa uznania dla mojej prawie pantomimy:)

      Usuń
  5. Zaczynasz nadrabiać zaległości? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się:) Ale, gdybym teraz chciała opisać tylko same wyprawy na Mazury, to zajęłoby mi to czas do stycznia. A gdzie jeszcze np. zdjęcia kartek, otrzymanych od znajomych? Mam niezły stosik:)

      Usuń
  6. Pięknie, faktycznie coś takiego mozna przeżyć tylko raz...

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne chwile i piękne zdjęcia Arteńko. Takimi obrazami, nastrojami i wspomnieniami zywi sie własnie dusza...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.