Pocztówka z Bieszczadów

Lubię wysyłać pocztówki z pozdrowieniami z wakacji. Są doskonałym sposobem przekazania informacji, że u mnie wszystko w porządku, a poza tym mogą być pamiątką na całe życie i o jeden dzień dłużej.


Będąc w Bieszczadach, nie mogę się nadziwić pewnemu zjawisku. Otóż, oprócz pocztówek z napisem "Pozdrowienia z Bieszczadów", są także pocztówki z napisem "Pozdrowienia z Bieszczad". Zaintrygowana powyższym, poszukałam informacji na temat nazwy "Bieszczady" i jej prawidłowej odmiany. Oto, co na ten temat zawiera Wikipedia:
‘Bieszczad’ i ‘Beskid’ były od wieków określeniem gór oddzielających Polskę i Ruś od Węgier. Etymologia wyrazów ‘Bieszczad’ i ‘Beskid’ jest niejasna, czasem wywodzi się te słowa od trackiego ludu Bessów, których obecność na północ od Karpat odnotował Ptolemeusz.
Kazimierz Dobrowolski w 1938 objaśnił toponimię ‘Beskidu’ i ‘Bieszczadu’ na tle nazewnictwa bałkańskiego łącząc ją z albańską nazwą terenową bjeska, bjeske oznaczającą halę górską, łąkę lub pastwisko.
Za etymologią germańską Jan Michał Rozwadowski w 1914 wywiódł wyraz ‘Bieszczad’ z gwar środkowo-dolno-niemieckich od beshêt, beskēt od skaid-, skid.– geograficzny „przedział lub rozdział wód”.
W dokumentach węgierskich od 1269 oznaczały nazwę pasma górskiego – „Beschad alpes Poloniae” („ultra indagines regni Poloniae, ad alpes Beschad, ulterius tenet metas cum terra Polonie” (...). W formie ruskiej Beskid lub Beśkid. (...) O Bieszczadach Samuel Bogumił Linde pisze „część gór Karpackich, dawniej rozbójnictwem sławna, przytułek łotrów”, albo „Góry Bieszczadzkie... stykają się z Karpackimi i ciągną się ku Rusi Czerwoney”. (...)



Stanisław Kłos w przewodniku pt. "Bieszczady" zamieszcza następujące informacje:
Jak podaje Adam Fastnacht, znany badacz dziejów dawnej ziemi sanockiej, najstarszy zapis zawierający wiadomość o nazwie Beschad pochodzi z 1269 r. i zawarty jest w dokumencie węgierskim. Dotyczy on granicznego grzbietu karpackiego położonego w pobliżu miejscowości Jaśliska koło Dukli. Po­cząwszy od 1400 r. w dokumentach historycznych powszechnie używana jest nazwa Byezad, a w późniejszym okresie Bieszczad. Ciekawe jest, że w większości starych dokumentów nazwa ta dotyczyła lasów królewskich i gór położonych na grzbiecie granicznym, niekoniecznie w obrębie dzisiejszych Bieszczadów. Niejednokrotnie w odniesieniu do grzbietu granicznego używa­no jednocześnie nazwy Bieszczad oraz Beskid. Dopiero w póź­niejszym czasie, praktycznie dopiero na przełomie XIX i XX w., nazwę Bieszczad, a właściwie Bieszczady, zaczęto stosować w odniesieniu do określonej poprzednio części Karpat.
(...) Według ludowego podania nazwa gór ma się wywodzić od legendarnych duchów, złych Biesów i dobrych Czadów. Z połączenia tych dwu słów powstała nazwa Bieszcza­dy. Bies to w regionalnym znaczeniu zły duch, diabeł wyjąt­kowo złośliwy, szyderczy i zuchwały, czyniący ludziom wielkie szkody.


Wspomnianą wyżej legendę o Biesach i Czadach można przeczytać w książce Andrzeja Potockiego pt. "Księga legend i opowieści bieszczadzkich" lub na blogu Moje Bieszczady.


Paweł Luboński w przewodniku "Bieszczady" tak tłumaczy pochodzenie nazwy "Bieszczad":
Nieznanego pochodzenia słowo"bieszczad" (a także pokrewny mu ruski "beskid") oznaczało od wieków nie tyle konkretne góry, ile górskie pogranicze - niezamieszkany i niezagospodarowany pas terenu oddzielający Polskę i Ruś od położonego na południe państwa węgierskiego. "Na bieszczad" uciekali przed prawem przestępcy, zbóje "z bieszczadu" grabili podkarpackie wioski. W staropolskiej literaturze można znaleźć określenia "bieszczadź łez" (tzn. padół płaczu) czy "świat zbieszczadział" (zdziczał). Było to więc miejsce dzikie i nieprzyjazne człowiekowi. Miejscowa ludność Bieszczadem lub Beskidem nazywała jeszcze w ubiegłym stuleciu cały grzbiet graniczny...


Problemy z nazwami "Bieszczad" i "Bieszczady" najpełniej tłumaczy wspomniany wyżej Adam Fastnacht w artykule "Nieco o „Bieszczadach” i innych nazwach geograficznych" (szczerze polecam - bardzo interesujący i wyczerpujący materiał). Autor prześledził zapiski w dawnych aktach urzędów i sądów sanockich (obejmujących administracyjnie obszar dzisiejszych Bieszczadów). Poniżej przytaczam kilka przykładów użycia nazwy "Bieszczad" w "obcym" języku:
1512 - przywilej lokacyjny Komańczy - "usque ad Bieszczad",
1529 - Dział Graniczny - "kto ścieki Szmerek od montibus Byesczath wież" - ", który fluvius Solyna ścieki z montibus Byesczath"
1549 - przywilej lokacyjny Balnicy - "Monte Karpato alias Bieszczadem",
1549 - przywilej lokacyjny Zubeńska - "montis Carpati alias Byesczad".



Gdyby ktoś chciał poczytać coś w języku polskim, to proponuję zapiski "Regestru złoczyńców grodu sanockiego" (pisownia oryginalna, źródło j.w.):
1595 - "zabić chcieli na Bieszczadzie",
1595 - "chodzili na Bieszczad", "za Bieszczad do Węgier",
1596, - "których pojmali na Bieszczadzie",
1600 - "przystał a holkach za Bieszczadem",
1604 - "o rozbój, który się mu, na Bieszczadzie węgierskim, gdy jechał do Węgier, stał",
1605 - "poddani panów Humieńskich /z Homony/ z za Bieszczada",
1608 - "my nocowali na Bieszczadzie",
1614 - "szliśmy przez noc przez Bieszczad",
1638 - "tych wywiózł Andrasz z za Bieszczadu i sam na Bieszczadzie zginął".


Nazwa "Bieszczad" (liczba pojedyncza) była używana jeszcze w XIX wieku. W I połowie XX w. na oznaczenie całej części Karpat od przełęczy Łupkowskiej po źródła Świcy zaczęto używać już nazwy "Bieszczady" (liczba mnoga).


Zbliżam się do końca. Czy pocztówka z pozdrowieniami z Bieszczad czy z Bieszczadów (chodzi o dopełniacz liczby mnogiej)? Twierdzę, że w nazwach geograficznych zawarta jest historia danych ziem, której nie powinno się zmieniać z żadnej przyczyny (polecam artykuł "Wioski wymazane z map"). Przekonują mnie argumenty Adama Fastnachta, który swój artykuł podsumowywuje słowami: "Dopełniacz l.mn. w postaci Bieszczad miałby uzasadnienie, gdyby nazwa ta w l. poj. brzmiała Bieszczada, jak narada..." i dlatego ja...
... jutro wyjeżdżam w Bieszczady - więc pocztówka będzie z Bieszczadów (gdybym 100 lat temu wyjeżdżała w Bieszczad - wysłałabym pocztówkę z Bieszczadu).

P.S. Oczywiście przyjmuję, iż Szanowni Czytelnicy mogą mieć odmienne zdanie.
Tekst ilustrują fotografie Połoniny Wetlińskiej wykonane podczas mojej wędrówki po Bieszczadach w lipcu 2011 r.

44 komentarze:

  1. Oj ten nasz język polski, zagmatfany prawda? Niemniej jednak lubię pisać i czytać poprawne wersje :) i teraz na pewno zapamiętam, że z Bieszczadów wysyłasz nam pozdrowienia :))
    Ale ładne te fotografie, ładne to muszą być góry. Nigdy nie byłam, bo sama mieszkam w górach (w Karkonoszach - na szczęscie odmiana ludzka :)) ), więc w góry nigdy nie jeżdzę.
    Pozdroweinia wakacyjne :-)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla porządku dodam, że są dwie wersje językowe: Bieszczad, albo Bieszczadów (Nowy słownik ortograficzny PWN). Ponieważ postać Bieszczad stoi na pierwszym miejscu, sugeruje to, że jest lepsza:))) Ale będę obstawać przy swoim i ... wolę włączać światło, niż "włanczać" - niezależnie od tego, ile osób to drugie czyni:)))) Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż niedługo i ta druga forma może znaleźć się w słowniku (na pierwszym miejscu:), gdyż język polski jest żywy i - faktycznie - baaardzo zagmatwany:)
      Zdjęcia wyszły mi ładne - gdyż Bieszczady takie są (światło było dobre i chmury niesamowite, nawet mizernym aparatem wyszło, co wyszło:)
      Pozdrawiam Karkonosze (tam też jest pięknie:)

      Usuń
    2. To prawda - tu tez jest pięknie ;-)))
      I tak sobie wlasnie pomyslalam... ;-))) aleee o tym w mailu...
      Pocztówką z BieszczadÓW mnie zaskoczyłaś... nigdy nie spotkałam się z tą odmianą choc zapewne powinnam ;-)))
      Jak to dobrze miec bloga - wciąż czymś zaskakuje ;-)))

      Usuń
    3. Jest pięknie:) I w Bieszczadach, i w Karkonoszach:) Czekam na @:) Dla mnie przyjemniejsza dla ucha jest "pocztówka z Bieszczadów ". I w wiadomościach z historii mi się nic nie mąci:)

      Usuń
  2. I bądź tu mądra i pisz... do nas z Bieszczad(ów) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Bieszczadów nie popiszę, bo jadę odpocząć od... internetu:) Ale jak wrócę - opowiem:)

      Usuń
    2. Udanego wypoczynku zatem Ci życzę :-)

      Usuń
  3. What a beautiful place dear friend!Wonderful mountains and landscapes!We have many mountains in my area!Thank you for sharing!Have a lovely week!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże się cieszę, że podobają Ci się nasze polskie Bieszczady:) Dziękuję za życzenia:)

      Usuń
  4. W Bieszczadach byłam bardzo dawno temu ,ale cały czas pamiętam ich piękno i mam fajne wspomnienia . Z chęcię bym je jeszcze kiedyś zobaczyła ,ale daleko ,nasze znacznie bliżej :)))
    Ale może jaszcze kiedyś .....
    Wypoczywaj tak jak lubisz najbardziej :) Chociaż po górach powinno się chodzić ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Bieszczadach bywam dość często i o każdej porze roku:) Niestety - strasznie ode mnie daleko:) Dzięki za życzenia, będę wypoczywać, łażąc po szlakach:) Mam w planach najodleglejsze miejsce - Grób Hrabiny, zobaczymy czy się uda... stamtąd wrócić:)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Eee, prościzna:) W końcu to prawie 800 lat historii nazwy:) Wystarczy zapamiętać: świat zbieszczadział=zdziczał =zdziadział:) - dziady, dziadów - Bieszczadów:)

      Usuń
  6. Udanego urlopu . Ja w ubiegły piątek miałam jednodniowy wypad w Bieszczady :) Wychodziliśmy na Bukowe Berdo . Fajnie tylko trochę mało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za życzenia. Na Bukowym Berdzie byłam w ubiegłym roku, ale tak mi się tam spodobało, że może i w tym uda się wejść;)

      Usuń
  7. Oj, dobrze, że nie wyjechałaś 100 lat temu. Kto wyjaśniłby nam to szfystko? Przyjemności dużo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję - przyjemności będą na pewno:) W Bieszczadach inaczej się nie da:)

      Usuń
  8. Udanego urlopu :))
    Nigdy tam nie byłam, ale pamiętam, że moja jeżdżąca tam koleżanka zawsze podkreślała "pozdrowienia z Bieszczadów".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, czyli coś w tych "pozdrowieniach z Bieszczadów" jest:) Bardzo dziękuję za życzenia:)

      Usuń
  9. Dziękuję za pozdrowienie z pięknych Bieszczadów :)
    Pięknie to wszystko wyjaśniłaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za te wszystkie informacje. Zawsze po czytaniu Twojego bloga czuję się mądrzejsza:) Teraz będę czekała z niecierpliwością na post o Grobie Hrabiny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, jak miło, że dostarczam krztynę mądrości:) O grobie Hrabiny napiszę... jak uda mi się stamtąd wrócić:)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawe, też się nad tym zastanawiałam podczas urlopu w Bieszczadach kilka lat temu :) Ale teraz już będę wiedzieć :)))
    Udanego wypoczynku życzę, chociaż chyba nie może być inaczej, skoro te góry dosłownie zapierają dech w piersiach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, Bieszczady mają swój urok i zapierają dech w piersiach:) Nie tylko jak się wchodzi "pod górkę":)

      Usuń
  12. Przedyskutowałyśmy już to mailowo, ja jednak jak ten muł będę się upierać, że obie formy są poprawne i można mówić i tak i tak:))) Znalazłam potwierdzenie tej tezy też w kilku miejscach w internecie, więc myślę, że nic złego się nie stanie, jak powiem "z Bieszczad":)))
    Dobrej pogody życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie będę tak się upierać:) Przecież Ty możesz mieć pozdrowienia z Bieszczad, a ja z Bieszczadów:)

      Usuń
  13. A amizade nos faz ver o mundo com olhos novos.
    Amo apreciar seus lindos posts!
    Beijos Marie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Bieszczady i uwielbiam to wejście na pierwszym zdjęciu, bo trzeba się pomęczyć przy podchodzeniu żeby nagle pojawiły się takie widoki i od razu się robi lżej. Spora dawka pożytecznej wiedzy. Napracowałaś się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miły komentarz. Też lubię takie widoki - jak z lasu wyłania się w końcu upragniona góra:)

      Usuń
  15. Wybieralam sie, wybieralam i w koncu tam nie dotarlam. A przyjaciolka , z ktora mialam jechac, spaceruje juz po blekitnych manowcach.
    Napatzrec sie na Twe zdjecia nie moge.
    Ja bym napisala z Bieszczadow, bo forma Beskidow mnie jakos tak , ukierunkowuje:)
    Wspanialego wypoczynku! Niech poloniny blyszcza w sloncu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za życzenia słońca:) Było - do południa (aż w nadmiarze), a po południu burze z piorunami. Ot - takie lipcowe Bieszczady:)

      Usuń
  16. Bardzo dawno nie byłam w Bieszczadach, a szkoda, bo mają swój niepowtarzalny urok :) Pozdrawiam -M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Bieszczady mają swój urok:) Trzeba jechać:)

      Usuń
  17. A amizade nos faz ver o mundo com olhos novos.
    Feliz dia do amigo!!!!!
    Beijos Marie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże mi miło choć trochę przybliżać Ci mój świat:)

      Usuń
  18. Dziękuję Ci za ten post, w sierpniu jadę pierwszy raz w Bieszczady, bardzo się cieszę, bo wszyscy wracający to ludzie zadowoleni:) Piękne fotki i piękne przemyślenia:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z Twojego wyjazdu w Bieszczady. Mam nadzieję, że góry spodobają Ci się tak bardzo, że zechcesz tam powrócić. Tylko bierz dobre buty i coś od deszczu - tak na wszelki wypadek:)

      Usuń
  19. Zdecydowanie z Bieszczad .... profesor Miodek tak mówi :)
    Uwielbiam dostawać widokówki z pozdrowieniami ,więc czekam na pocztówki :)))

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.