Obiecałam Grażynie, która sporo czasu przebywała za granicą (i z tego powodu umknęło jej uwadze trochę nowinek językowych), że kiedyś wytłumaczę, co oznacza słowo "zazdraszczać". Okazało się, że nie jest to "zdrobniała", o pozytywnym zabarwieniu, forma słowa "zazdrościć". Jest to po prostu w gwarze rusińskiej zazdrość w czystej postaci.
... zazdrościć ‛czuć zazdrość’(O), zazdrostować ‛zazdrościć’(N), zazdraszczać ‛zazdrościć’(O)[Słowotwórstwo gwar polskich na Ukrainie]
Na koniec klasyka - fragmenty dialogów z filmu pt. "Nie ma mocnych" według scenariusza Andrzeja Mularczyka:
Kazimierz Pawlak: Będą ludzie mojej ziemi zazdraszczać – pochylił się i rozczapierzonymi paluchami zgarnął z grządki garść ziemi, przesiał ją przez palce, jak kiedyś brat jego, Jaśko, przesiewał tę ziemię, którą mu przyniósł w woreczku, uprzednio ją w ogrodzie nabierając.
Władysław Kargul: Owa! Ślub bez organów to i wesele bez kiełbasy – Kargul znalazł dyplomatyczne wyjście. – A na prawdziwy ślub taka będzie zakąska, że nawet te kołchoźniki radzieckie, co tu byli u Pilcha, to by nam zazdraszczali!
Ooooooooooooooo czerwony samochodzik!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo TEN...wymarzony? :)))
Staram się nikomu niczego nie zazdrościć, a nie zazdraszczać ;)
Zazdraszczać nie używam bo... mi się brzydko kojarzy :)
Ja też nikomu nie zazdroszczę:) Czerwony samochodzik pełni tu rolę drugoplanową - najważniejszy jest widok:)
UsuńTen intensywny czerwony kolor samochodu odciąga wzrok od widoku, a widok intrygujący, jakby miał w sobie jakąś tajemnicę, albo coś obiecywał...
UsuńTakie widoki mam za miedzą:)
UsuńJakoś mi to zazdraszczanie brzmi mniej pejoratywnie niż zazdrość.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ma takie pochodzenie, myślałam, że to twór językowy na uzytek Kurnika.
Mi się też wydaje, że obecnie "zazdraszczać" brzmi lepiej niż "zazdrościć":)
Usuńczyli zazdroscic jednak, a zazdraszczac to nie polszczyzna jednak...bardzo sie ciesze, bo zazdraszczac bardzo mi sie nie podoba..i uparcie tego slowa nie uzywam. A samochodzika to ja Ci zazdroszcze!!!!!moj tez czerwony ale gdzie tam mu do Twojego!
OdpowiedzUsuńPolszczyzna - tylko gwarowa spod Lwowa:)
UsuńCo do czerwonego samochodzika - Twój jest też piękny:)
Moim zdaniem "zazdraszczać" ma zdecydowanie mniej pejoratywne zabarwienie poprzez coraz częstsze używanie go w żartobliwym kontekście. Nikt w poważnej rozmowie nie użyje czasownika "zazdraszczać", a "zazdrościć".
OdpowiedzUsuńA jeśli czerwony samochodzik jest tym, czym myślę, to zazdraszczam. Mojego czarnego nigdy nie odżałuję.
Zgadzam się ze wszystkim:)
UsuńMyślę tak jak Hana.Dla mnie"zazdraszczać"jest formą żartobliwą.
OdpowiedzUsuńTeż używam tego słowa w formie żartobliwej:)
UsuńI ja zazdraszczam czerwonego! Oj, jak zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńCzyżby marzenie o czerwonym faktem się stało? Gratuluję i nie zazdraszczam ani nie zazdroszczę. Szerokiej drogi i dobrej przyczepności :-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne podsumowanie komentarzy:) Bardzo serdecznie dziękuję:) Bardzo, bardzo:)
UsuńAle jakie fajne zdjęcie! I jeszcze uchwyciłaś ten mrugający kierunkowskaz, super!
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że zdjęcie jest świetne :)))
UsuńTomku, fajnie, że Ci się podoba ten kierunkowskaz:)
UsuńMario, dziękuję za uznanie dla fotografii:)
UsuńGratuluje Arte, w mistrzowski sposób nie mówiąc nic powiedziałaś wszystko!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już masz swój czerwony samochodzik, niezbyt dużo go pokazałaś, ale i tak widać, że jest wspaniały, niech ci się dobrze sprawuje :)))
Serdecznie dziękuję za życzenia:)
Usuń