Cmentarz w Starym Brusnie wieczorem

Od dawna chciałam zobaczyć to miejsce.




Godzina 16.19 - listopadowy wieczór zaczyna się dość szybko.



Mimo że niewiele widać, jestem tym miejscem zauroczona.



Trzeba tu będzie jeszcze raz przyjechać o innej porze dnia.

12 komentarzy:

  1. Każdy cmentarz mógłby tak wyglądać. Gdzie natura sama zagospodarowuje teren wkoło, nikt nie sypie soli aby pozbyć się roślin ich zdaniem niepotrzebnych.

    Mam w pamięci leśny cmentarz na którym kiedyś, dawno już byłam i nie pamiętam jak się tam znalazłam, z kimś tam pojechałam, ale z kim, nie pamiętam. A może mi się to tylko śniło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim regionie dużo jest takich cmentarzy. Zapomniane, naturalnie ukwiecone, urokliwe.

      Usuń
  2. Uuu a mnie się lekko włosy zjerzyły od tej wizyty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie była wizyta o północy:)

      Usuń
    2. To nic :) O północy to miałbym już stan przed zawałem :)

      Usuń
    3. Trzeba potrenować. Może masz jakiś ciekawy cmentarz w okolicy, który można by było odwiedzić (nawiedzić) wieczorem?

      Usuń
    4. A rozumiesz przez wyraz "ciekawy?

      Usuń
    5. Trochę mi zajęło czasu pisanie odpowiedzi, ale zapraszam do przeczytania:
      https://cudartenka.blogspot.com/2020/05/cmentarz-w-starym-brusnie.html

      Usuń
  3. Aaa...teraz rozumiem, no tak chcialas uzasadnic ewentulaną powtorke eskapady. ALe ani slowa z siebie nie wydusilas o pewnej uroczej i bujnej roslince tamże...
    Swoja droga ta prawie nocna wizyta miala swoj niezaprzeczalny urok. Co prawda mnie od razu sie przypomnialo nerwowe szukanie bateryjki aparatu fotograficznego po ciemku miedzy gesta gmatwanina wyzej wymienionej roslinki i przerazenie, ze pozbawiona zostane mozliwosci dalszego fotorafowania, ale mimo tej przygody, ktora trudno nazwac przyjemna, wspominam entuzjastycznie to nocne bladzenie po cmentarnych wertepach.
    Ojej, jeszcze musze poczekac, brakuje drugiego a nawet trzeciego odcinka tej historii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie i trzeci odcinek tej opowieści. Przeczytałam z przyjemnością jeszcze raz Twoją relację z wyprawy łącznie ze wzmianką na temat bateryjki. Miejsce jest bardzo urokliwe, a jak tam ptaki śpiewają. Trzeba będzie koniecznie zajechać następnym razem.

      Usuń
  4. Na żywo pewnie robi większe wrażenie.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.