który, przeczytawszy opowieść o mnichu, zapytał w komentarzu: "Dlaczego nie ma w niej zakończenia?!" Hana również stwierdziła: "Brakuje mi zakończenia. Zjadł truskawki i spadł szczęśliwszy?". Kalipso dopisała: "Też jestem ciekawa, co dalej z tym mnichem...". Orszulka dodała: "Bardzo mnie zaintrygowało opowiadanie:) Może mieć ono wiele wersji zakończeń:)".
Biorąc pod uwagę powyższe oraz to, że już niedługo w okienku "Ech, te statystyki:)" pojawi się magiczna liczba 100000, zapraszam wszystkich chętnych do zabawy, polegającej na stworzeniu zakończenia opowieści o mnichu.
Postanowienia końcowe:)
1) W zabawie mogą brać udział wszyscy chętni.
6) Podsumowanie zabawy nastąpi 1 marca w późnych godzinach wieczornych.
2) Zakończenie opowieści może być w dowolnej formie.
3) Zabawa trwa do 26 lutego br. włącznie.
4) Zakończenie opowieści o mnichu proszę wysłać na adres cudartenka@wp.pl, podając temat wiadomości.
5) Dnia 27 lutego w specjalnym poście zostaną anonimowo umieszczone wszystkie warianty zakończeń opowieści oraz sonda, dzięki której przy udziale Szanownych Czytelników zostanie wyłoniona najbardziej podobająca się praca.4) Zakończenie opowieści o mnichu proszę wysłać na adres cudartenka@wp.pl, podając temat wiadomości.
6) Podsumowanie zabawy nastąpi 1 marca w późnych godzinach wieczornych.
7) Zwycięzca zabawy (bo przecież taki się znajdzie:) w nagrodę dostanie ode mnie wybrany przez siebie zestaw karteczek z motywami roślinnymi, które będzie można zobaczyć w najbliższym czasie na moim blogu.
8) Można u siebie zamieścić poniższy banerek, ale nie jest to obowiązkowe.
8) Można u siebie zamieścić poniższy banerek, ale nie jest to obowiązkowe.
Zapraszam do zabawy:)
Orszulko, Kalipso, Hano,Tomku - mam nadzieję, że się włączycie - wszak to dzięki Wam ta zabawa:)
Orszulko, Kalipso, Hano,Tomku - mam nadzieję, że się włączycie - wszak to dzięki Wam ta zabawa:)
Pewien buddyjski mnich spokojnie wracał do swego położonego w górach klasztoru, gdy znienacka zaatakował go wygłodzony niedźwiedź.
Mnich rzucił się do ucieczki, a niedźwiedź za nim.
Nagle mnich dostrzegł, że znajduje się na krawędzi głębokiej przepaści. Miał do wyboru: rzucić się w otchłań lub też pozwolić, by niedźwiedź rozszarpał go na strzępy.
Wygłodniałe zwierzę zbliżało się i już pokazywało swe groźne kły. Mnich skoczył w przepaść, lecz zupełnie niespodziewanie udało mu się uchwycić za gałąź krzewu wyrastającego na położonym niżej występie.
Spojrzał w dół i ujrzał tam rozwścieczonego z głodu tygrysa z wyszczerzonymi kłami.
I tak nieszczęsny mnich trwał, uczepiony kurczowo gałęzi, podczas gdy ponad nim niedźwiedź wydawał groźne pomruki, a poniżej czyhał na niego tygrys.
W tej właśnie chwili, zaniepokojone hałasem, wyszły ze swej nory dwie małe myszki i zaczęły obgryzać gałąź, której trzymał się mnich. Sytuacja była rozpaczliwa.
Nagle mnich dostrzegł krzak dzikich truskawek z kilkoma dojrzałymi czerwonymi owocami, wprost stworzonymi do tego, by je natychmiast zjeść. Wyciągnął rękę, zerwał dwie truskawki, włożył do ust i z zachwytem zawołał:
- Jakie dobre! Cóż za wspaniały smak!
CDN:)
Dobry pomysł z zabawą. Też mi brakowało zakończenia, ale uznałam, że tak powinno być. Każdy pisze swój scenariusz.
OdpowiedzUsuńCzyli, że mogę liczyć na Ciebie?
UsuńJa się nie nadaję, ale na pewno przeczytam te najciekawsze :))
OdpowiedzUsuńNo, masz:))) Się nie nadaje:)) A skąd wie, jak nie spróbował?:)
UsuńAle nie ma przymusu:)))
Też uznałam, że takie zakończenie musi być ;) może też wymyślę jakieś zakończenie ;)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło, gdy przyłączysz się do zabawy:)
UsuńJak przeczytałam komentarze o braku zakończenia ,to też sobie pomyślałam ,że konkurs na "co było dalej ? " to fajna zabawa :))) Może nawet wezmę w niej udział :)))
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne te truskawki :)))
UsuńTruskawki nie stanowią nagrody, chociaż...
UsuńZapraszam serdecznie do wzięcia udziału:)
UsuńArte, dołącz talon na truskawki!
OdpowiedzUsuńA bez talonu nie napiszesz zakończenia?:)
UsuńWena kapryśną jest. Ale chyba dam radę i bez truskawek:)
UsuńHano, dla Ciebie mogą być truskawki indywidualnie:)
UsuńJakas nienurmalna jestem, bo mnie zakonczenie niepotrzebne, to taka przypowiesc w koncu, co nie musi miec ani typowego poczatku, ani zakonczenia..
OdpowiedzUsuńBo, jak to spiewal Dzem: " w zyciu piekne sa tylko chwile':)
Pozdrawiam:)
A w tej swojej nienurmalności nie możesz napisać swojego zakończenia - mimo wszystko?:) Albo po prostu napisz:
UsuńW życiu piękne są tylko chwile:)
Chętnie spróbuję, tylko bez karteczek...
OdpowiedzUsuńA spróbuj:) Może być bez karteczek:)
UsuńWhat a lovely story!!I really like it!
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
Dimi...
Pięknie dziękuję za życzenia:)
Usuń:) Bardzo chetnie wezme udzial w zabawie :) To bedzie bardzo ciekawa przygoda z wyobraznia :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę:)))
UsuńWezmę udział:) Już myślę nad tym zakończeniem:)))
OdpowiedzUsuńŚwietnie:) Poziom rośnie:)
UsuńKalipso nikt nie podskoczy:(((
UsuńProszę mi tu nie rejterować, głosowanie będzie tajne, chyba że ktoś jeszcze dołączy do Kreta-zająca:)
Usuńja tez uwazalam,ze jednak takie zakonczenie jest dobre, takie , ktore pozwala na zastanowienie sie nad zyciem..zobacze czy wena mnie najdzie i cos dopisze...
OdpowiedzUsuńAutor opowiadania wiedział, co robi, tak kończąc:) Ale zabawa w pisanie własnego zakończenia może przynieść ciekawe skutki. Życzę zatem weny:)
UsuńJa ostatnio coś bez weny jestem (i bez czasu), więc nie wiem czy się podejmę, ale czytania zakończeń na pewno nie przegapię :)
OdpowiedzUsuńBrak czasu rozumiem, brak weny - jeszcze bardziej:)
UsuńAle w razie czego, gdyby jednak dopadła - zapraszam:)
Och, Arte, akurat jestem w "ciągu", więc mogę zakończyć swoją wersją, ale będzie skrajnie fantastyczna, grafomańska i "na temat".
OdpowiedzUsuń"Ach... jakie pyszne te owoce..." - myślał dalej mnich. "Ciekawe, jaka to odmiana... - muszę sprawdzić" - postanowił i jedną ręka puścił się gałęzi, by w smartfonie wyguglować tę odmianę truskawek.
"O!! ma smartfon z dostępem do sieci!!!" - zapiszczały myszki - "wyguglujesz nam coś? ludzie rozsypali ostatnio jakieś zielone otręby i wujek tęgo choruje po tym, może znajdziesz nam odtrutkę?"
"A znajdę! " - obiecał mnich i sprytne myszy postanowiły wyciągnąć go z opresji. Zwołały posiłki, odwróciły uwagę niedźwiedzia, tygrysa w ogóle pominięto, gdyż sprytne gryzonie podały mnichowi całkiem mocny sznurek, za którego pomocą zdołał się dźwignąć z przepaści. Wkrótce wyguglowali odtrutkę na trutkę, uratowali mysiego wujka i wspólnie przez resztę dnia oglądali Buzz Feed TV na YT, śmiejąc się do rozpuku.
Morał: "Gdziekolwiek idziesz, zabieraj ze sobą telefon!"
Morał, oczywiście, specjalnie dla Arte, ale mam nadzieję, że się nim nie przejmie;)))
Buziaczki!!
No pacz - zupełnie nie spełniłam żadnego z warunków;)))) To tak dla zachęty, dla innych autorów;))) Nie bójcie się!! Optymistycznie ;)))
UsuńI ja śmieję się do rozpuku:)))) Tego było mi trzeba:)))) Dla Ciebie i Twoich opowiastek mogę co miesiąc robić takie zabawy:)))) A za morał - wielkie dzięki:)))
UsuńKrecie - jesteś bezkonkurencyjna:))) W związku z tym już teraz myśl nad nagrodą poza konkursem:) A co, za taką optymistyczną opowieść się należy:)))
UsuńNagrody zostaw dla "prawdziwych" uczestników, a ja to tylko tak - z doskoku, jak "zając" w maratonie;))))
UsuńAleś pierwsza:)))
UsuńNo jak się uprzesz, to zawsze coś wymyślisz;)))
UsuńI to mi się bardzo podoba:)
UsuńŚwietny pomysł CudArteńko. Ja wprawdzie uważam, że zakończenie jest wystarczające, ale z chęcią poćwiczę zwoje mózgowe.
OdpowiedzUsuńZabieram się za pisanie maila do Ciebie. :)
To liczę na Ciebie:) Na @ spokojnie poczekam:)
UsuńNie zachowałm kopii, o ja głupia...
UsuńIzo, spokojnie - już przesłałam do siebie na @:)))
UsuńSuper :)
UsuńIzo, dzięki za udział:)))
UsuńCała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńChciałabym, chciała, ale, jak słusznie zauważyłaś nie wiem, czy dam radę. No i wenę mam kiepską, bardzo nawet. Ale będę kibicować:)
OdpowiedzUsuńMnemo, nie pękaj!
UsuńDasz radę, jestem pewna.
Mnemo, napisałam tak: "... wiem, że zajętaś, ale.. Jak znajdziesz trochę czasu - zapraszam do zabawy:)" I nadal podtrzymuję swoje zdanie:)))
UsuńIzo, zgadzam się z Tobą:)
UsuńOdpowiednie wsparcie może zdziałać cuda :)
UsuńEee... i nie, żebym czegoś odmawiała Mnemo :)
Powtórzę zatem - Mnemo, nie pękaj:) Jest jeszcze dużo czasu, coś wymyślisz:) To może być jedno zdanie, byle celne:)
UsuńNie penkłam, zakończyłam DWOMA zdaniami. Masz je na mailu:)
UsuńPięknie dziękuję za DWA zdania. Nie ważna ilość:))))
UsuńOlá amiga,postagem curiosa, bem criativa!
OdpowiedzUsuńUm doce abraço,Marie.
Dziękuję za komentarz:)
UsuńI mnie latają pomysły po głowie :) Ale ostatnio z czasem tak cienko, że nie wiem, czy się wyrobię. Ale może ?
OdpowiedzUsuńNiech latają:) Jest jeszcze dużo czasu:)
UsuńA po co zakończenie, skoro jest morał?
OdpowiedzUsuńDla radości z zabawy:)
Usuń