Malta - roślinność miast

Co mnie zachwyciło na Malcie? Wszystko:
- pięknie pachnące pnącze z ogromnej wielkości kwiatami, które rosło koło naszego hotelu;

    

- prezentujące się bardzo dostojnie stare budynki w Mdinie, będące wsparciem dla bugenwilli;

    

-  obrośnięte asparagusem balkony, ozdobne misy z kwiatami przed drzwiami domów;



    

- kamienna "skrzynka" z niewielkimi, ale intensywnie kwitnącymi roślinkami na murach w Mdinie;



- strelicje w ogromnych misach, ozdabiające jeden z placów w Valletcie;


- podlewanie każdej roślinki posadzonej na rabatkach;


     

    

- łany kwiatów, które u nas można zobaczyć tylko w małych doniczkach;

    

- kępy krokosmii, które w Polsce trzeba wykopywać na zimę;



- różnokolorowe krzewy przed wejściem do portu w Marsaxlokk;

    





- elegancki i bardzo zadbany ogród skalny w Sliemie nad St. Elmo Bay;

    

    

- kwitnące o tej porze roku, wysokie na kilka metrów, pędy gwiazdy betlejemskiej;



- ogromnej wysokości i rozpiętości rączniki;

    

- krzewy przebogate w owoce;

    

    

- pomarańczowe i cytrynowe drzewka;

    



    



- truskawki z tegorocznego zbioru:);



- palmy, juki i draceny;

    



         

- "iglaczki" ze słynnymi piniami w roli głównej.

    



I trzeba było wiosny, aby to wszystko w fazie kwitnienia, owocowania i zieloności zobaczyć.

CDN

47 komentarzy:

  1. Przepiękne zdjęcia, aż nie wiem jak to skomentować. Ale czegoś mi brakuje - jakie zapachy roznosiły się wokół tych kwiatów? Czekam n wyczerpujący opis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamęczysz mnie:) I pewnie jakie dźwięki rozbrzmiewały w powietrzu?:)

      Usuń
    2. Wszyyyyssssttttkkkkkooooo mnie interesuje :) Może być w kolejnym wpisie, na spokojnie :)

      Usuń
    3. Dobrze, pomyślę:) I cieszę się, że Cię wszystko interesuje:)

      Usuń
  2. Fajnie tak przemieszczać się po świecie razem z wiosną :)
    Aż trudno uwierzyć, że to roślinność wiosenna, taki przepych, ale ja lubię nasze skromne wiosenne kwiatuszki i taką pierwszą nieśmiałą zieleń :)
    Czupryny doniczkowych panów bardzo mi się podobają, podoba mi się także cała reszta :)Chyba jednak najbardziej zauroczyło mnie zdjęcie strelicji na tle zachodzącego słońca :) Szkoda tylko, że zdjęcie takie maleńkie i nie można powiększyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemieszczając się w odpowiednim kierunku, można mieć cały czas wiosnę:) Coś musiałam pokręcić z tymi zdjęciami, gdyż żadna fotografia się nie powiększa. Muszę popracować na tym, ale raczej już jutro:)

      Usuń
    2. Dziękuję za powiększenie zdjęć :)
      Niezwykle ciekawa byłaby taka podróż "Kierunek wiosna"

      Usuń
    3. Jak już będziesz na tej wypełnionej podróżami emeryturze , to może zrealizujesz taki projekt, wtedy ten tytuł Ci się przyda :))

      Usuń
    4. Już raz przeżyłam potrójną wiosnę - południe Polski (Tatry) - zachód (Wrocław) - wschód (Polesie) :)

      Usuń
    5. Pamiętam :) Teraz miałam na myśli jakiś większy projekt, na przykład przemieszczanie się razem z wiosną po Europie :)

      Usuń
    6. Pomysł jest fantastyczny, ale na razie nie do zrealizowania:) Choć niedługo, jak minie fala śniegu z deszczem, na pewno gdzieś te wiosnę znajdę:) U nas kwitną przebiśniegi, widziałam też jednego krokusa i jednego irysa:)

      Usuń
  3. Bratki identyczne, jak nasze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pelargonie też, są tylko sadzone na rabatkach w otoczeniu innych niż w Polsce roślin :)

      Usuń
  4. Solandra wielka...Zloty kielich, Copa de Oro po hiszpansku, wreszcie znalazlam nazwe tego krzewu, pnacza zreszta! w Wenezueli jest bardzo popularne, poczytaj sobie w Wikipedii o tej roslinie, ma historie dosc bogata. Obfotogafowalas flore , ktora akuratnie znam...lantany roznokolorowe, ołownik- plumbago, aloes, rozmaryn, rącznik, ktory w moim andyjskim ogrodzie tępię, bo opanowuje wszystko, szeflera z pieknymi zoltymi owockami...palmy..ehhhh
    ale przyjemnosc mi zrobilaś tym postem!!!
    Na klifach rosna zupelnie inne roslinki, tamtych nie znam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za podanie tych wszystkich nazw:) O solandrze poczytałam - dobrze, że nie zjadłam kawałka:) Co do roślin z klifów - tym się zajmę w następnym poście:)

      Usuń
    2. A o szamanskich wyczynach z kielichami przeczytalas? ciesze sie juz na klifowe roslinki! szkam ich nazw ale nie jest latwo...atlas potrzebny!

      Usuń
    3. Ach, te szamańskie nocne wybryki:) Ja szukam atlasu na następny wyjazd, ale nie jest to takie proste:)

      Usuń
    4. mysle, ze w Polsce go nie znajdziemy...

      Usuń
    5. Solandra wielka to z psiankowatych, czyli rodzina bielunia i datury. Młodzież podobno tym się odurza. Koleżanka opowiadała mi kidyś, jest pielęgniarką w Niemczech, że do szpitala trafiło kilku takich szaleńców, niestety jeden tego nie przeżył.

      Usuń
    6. Wiem , ze datura w Wenezueli co poniektorzy sie odurzaja...

      Usuń
    7. Grażyno, ależ ja już znalazłam:)

      Usuń
    8. Mario, w Polsce też, niestety.

      Usuń
    9. A z oleandrów (akurat wtedy, gdy my byłyśmy, nie kwitły) robiono trutkę na szczury.

      Usuń
    10. Znalazlas atlas!!! no to teraz w nastepnym poscie zdradzisz jak sie te kffffiatuszki zwa! czekam

      Usuń
    11. W następnym poście coś wymyślę, ale nie obiecuję, że będą tam nazwy wszystkich kwiatków:)

      Usuń
  5. Jeszcze chcialam dodac, ze Arte ma prawdziwego fisia na punkcie drzewek cytrusowych...nie przepuscila zadnemu, nawet takie calkiem rachityczne wywolywaly u niej eksplozje zachwytu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwi mnie to zupełnie, przecież ona kocha jeść pomarańcze :)

      Usuń
    2. Prawda to absolutna...ja upieralam sie jesc jablka ona obstawala przy pomaranczach..

      Usuń
    3. A na dokładkę mam uczulenie na cytrusy:)

      Usuń
  6. Powiedziałam to już u Grażyny, ale powiem jeszcze raz. Chcę na Maltę, teraz, zaraz, już!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwietniu będzie jeszcze bardziej zielono:) I czerwono - od maków:)

      Usuń
  7. Brawo! ciesze sie!!! jestes!

    OdpowiedzUsuń
  8. Roślinność tam baaardzo bogata... Piękne kwiaty!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy będzie następny wpis?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo, jakie grzeczne pytanie:)
    Dzisiaj:) Ale, zamiast pisać o zapachach, zajmuję się wyszukiwaniem słodkości:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale śliczna roślinność! Pomysł z głowami z roślinnymi fryzurami na punka fantastyczny:))) A to pnącze z żółtymi kwiatami to cudo. I urzekły mnie te pomarańczowe nagietki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pnącze pachnie niesamowicie:) A nagietki były tak piękne, że nie mogłam się nadziwić:)

      Usuń
  12. Oj, nie pokazuj mi takich cudeniek, bo piechotą do nich pójdę i nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale nie obiecuję. Wydaje mi się jednak, że najłatwiej tam się dostać samolotem - tanimi liniami z Gdańska:)

      Usuń
  13. Fajny opis :) a wiesz co to za owoc który pokazałaś na zdjęciach nad napisem "- pomarańczowe i cytrynowe drzewka;" takie czerwone kulki?

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.