Co mnie zachwyciło na Malcie? Wszystko:
- pięknie pachnące pnącze z ogromnej wielkości kwiatami, które rosło koło naszego hotelu;
- pięknie pachnące pnącze z ogromnej wielkości kwiatami, które rosło koło naszego hotelu;
- prezentujące się bardzo dostojnie stare budynki w Mdinie, będące wsparciem dla bugenwilli;
- obrośnięte asparagusem balkony, ozdobne misy z kwiatami przed drzwiami domów;
- kamienna "skrzynka" z niewielkimi, ale intensywnie kwitnącymi roślinkami na murach w Mdinie;
- podlewanie każdej roślinki posadzonej na rabatkach;
- łany kwiatów, które u nas można zobaczyć tylko w małych doniczkach;
- kępy krokosmii, które w Polsce trzeba wykopywać na zimę;
- różnokolorowe krzewy przed wejściem do portu w Marsaxlokk;
- elegancki i bardzo zadbany ogród skalny w Sliemie nad St. Elmo Bay;
- kwitnące o tej porze roku, wysokie na kilka metrów, pędy gwiazdy betlejemskiej;
- ogromnej wysokości i rozpiętości rączniki;
- krzewy przebogate w owoce;
- pomarańczowe i cytrynowe drzewka;
- truskawki z tegorocznego zbioru:);
- palmy, juki i draceny;
- "iglaczki" ze słynnymi piniami w roli głównej.
I trzeba było wiosny, aby to wszystko w fazie kwitnienia, owocowania i zieloności zobaczyć.
CDN
Przepiękne zdjęcia, aż nie wiem jak to skomentować. Ale czegoś mi brakuje - jakie zapachy roznosiły się wokół tych kwiatów? Czekam n wyczerpujący opis :)
OdpowiedzUsuńZamęczysz mnie:) I pewnie jakie dźwięki rozbrzmiewały w powietrzu?:)
UsuńWszyyyyssssttttkkkkkooooo mnie interesuje :) Może być w kolejnym wpisie, na spokojnie :)
UsuńDobrze, pomyślę:) I cieszę się, że Cię wszystko interesuje:)
UsuńFajnie tak przemieszczać się po świecie razem z wiosną :)
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że to roślinność wiosenna, taki przepych, ale ja lubię nasze skromne wiosenne kwiatuszki i taką pierwszą nieśmiałą zieleń :)
Czupryny doniczkowych panów bardzo mi się podobają, podoba mi się także cała reszta :)Chyba jednak najbardziej zauroczyło mnie zdjęcie strelicji na tle zachodzącego słońca :) Szkoda tylko, że zdjęcie takie maleńkie i nie można powiększyć.
Przemieszczając się w odpowiednim kierunku, można mieć cały czas wiosnę:) Coś musiałam pokręcić z tymi zdjęciami, gdyż żadna fotografia się nie powiększa. Muszę popracować na tym, ale raczej już jutro:)
UsuńDziękuję za powiększenie zdjęć :)
UsuńNiezwykle ciekawa byłaby taka podróż "Kierunek wiosna"
Fajny tytuł:)
UsuńJak już będziesz na tej wypełnionej podróżami emeryturze , to może zrealizujesz taki projekt, wtedy ten tytuł Ci się przyda :))
UsuńJuż raz przeżyłam potrójną wiosnę - południe Polski (Tatry) - zachód (Wrocław) - wschód (Polesie) :)
UsuńPamiętam :) Teraz miałam na myśli jakiś większy projekt, na przykład przemieszczanie się razem z wiosną po Europie :)
UsuńPomysł jest fantastyczny, ale na razie nie do zrealizowania:) Choć niedługo, jak minie fala śniegu z deszczem, na pewno gdzieś te wiosnę znajdę:) U nas kwitną przebiśniegi, widziałam też jednego krokusa i jednego irysa:)
UsuńBratki identyczne, jak nasze :)
OdpowiedzUsuńPelargonie też, są tylko sadzone na rabatkach w otoczeniu innych niż w Polsce roślin :)
UsuńSolandra wielka...Zloty kielich, Copa de Oro po hiszpansku, wreszcie znalazlam nazwe tego krzewu, pnacza zreszta! w Wenezueli jest bardzo popularne, poczytaj sobie w Wikipedii o tej roslinie, ma historie dosc bogata. Obfotogafowalas flore , ktora akuratnie znam...lantany roznokolorowe, ołownik- plumbago, aloes, rozmaryn, rącznik, ktory w moim andyjskim ogrodzie tępię, bo opanowuje wszystko, szeflera z pieknymi zoltymi owockami...palmy..ehhhh
OdpowiedzUsuńale przyjemnosc mi zrobilaś tym postem!!!
Na klifach rosna zupelnie inne roslinki, tamtych nie znam...
Pięknie dziękuję za podanie tych wszystkich nazw:) O solandrze poczytałam - dobrze, że nie zjadłam kawałka:) Co do roślin z klifów - tym się zajmę w następnym poście:)
UsuńA o szamanskich wyczynach z kielichami przeczytalas? ciesze sie juz na klifowe roslinki! szkam ich nazw ale nie jest latwo...atlas potrzebny!
UsuńAch, te szamańskie nocne wybryki:) Ja szukam atlasu na następny wyjazd, ale nie jest to takie proste:)
Usuńmysle, ze w Polsce go nie znajdziemy...
UsuńSolandra wielka to z psiankowatych, czyli rodzina bielunia i datury. Młodzież podobno tym się odurza. Koleżanka opowiadała mi kidyś, jest pielęgniarką w Niemczech, że do szpitala trafiło kilku takich szaleńców, niestety jeden tego nie przeżył.
UsuńWiem , ze datura w Wenezueli co poniektorzy sie odurzaja...
UsuńGrażyno, ależ ja już znalazłam:)
UsuńMario, w Polsce też, niestety.
UsuńA z oleandrów (akurat wtedy, gdy my byłyśmy, nie kwitły) robiono trutkę na szczury.
UsuńZnalazlas atlas!!! no to teraz w nastepnym poscie zdradzisz jak sie te kffffiatuszki zwa! czekam
UsuńW następnym poście coś wymyślę, ale nie obiecuję, że będą tam nazwy wszystkich kwiatków:)
UsuńJeszcze chcialam dodac, ze Arte ma prawdziwego fisia na punkcie drzewek cytrusowych...nie przepuscila zadnemu, nawet takie calkiem rachityczne wywolywaly u niej eksplozje zachwytu!!!
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie to zupełnie, przecież ona kocha jeść pomarańcze :)
UsuńPrawda to absolutna...ja upieralam sie jesc jablka ona obstawala przy pomaranczach..
UsuńA na dokładkę mam uczulenie na cytrusy:)
UsuńPowiedziałam to już u Grażyny, ale powiem jeszcze raz. Chcę na Maltę, teraz, zaraz, już!!!
OdpowiedzUsuńW kwietniu będzie jeszcze bardziej zielono:) I czerwono - od maków:)
UsuńBrawo! ciesze sie!!! jestes!
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńRoślinność tam baaardzo bogata... Piękne kwiaty!
OdpowiedzUsuńA to dopiero było "przedwiośnie":)
UsuńKiedy będzie następny wpis?
OdpowiedzUsuńOoo, jakie grzeczne pytanie:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj:) Ale, zamiast pisać o zapachach, zajmuję się wyszukiwaniem słodkości:)
Brzmi zagadkowo..
UsuńPięknie tam jest...
OdpowiedzUsuńTak, szczególnie na wiosnę:)
UsuńAle śliczna roślinność! Pomysł z głowami z roślinnymi fryzurami na punka fantastyczny:))) A to pnącze z żółtymi kwiatami to cudo. I urzekły mnie te pomarańczowe nagietki...
OdpowiedzUsuńPnącze pachnie niesamowicie:) A nagietki były tak piękne, że nie mogłam się nadziwić:)
UsuńOj, nie pokazuj mi takich cudeniek, bo piechotą do nich pójdę i nie wrócę.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale nie obiecuję. Wydaje mi się jednak, że najłatwiej tam się dostać samolotem - tanimi liniami z Gdańska:)
UsuńFajny opis :) a wiesz co to za owoc który pokazałaś na zdjęciach nad napisem "- pomarańczowe i cytrynowe drzewka;" takie czerwone kulki?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie wiem.
Usuń