Są anioły naprawdę są anioły

ubrane w marynarki w niezbyt modne suknie
siedzą u stołu piją piwo gwarzą
ziewają późno kładą się do łóżka
a w szafie wtedy białe odpoczywa skrzydło (...)





są anioły naprawdę są anioły
celną myśl każdą łowią inteligencji wędziskiem
i z pełnych wiader prawdy chlustają na szczęście
pieką ciasto gotują rybę w białym winie
nie gardzą dobrym żartem (...)









są anioły naprawdę są anioły
mają dużą szafę pięknych sukien szali
na blogu piszą o ważnych tylko sprawach
dokarmiają nieszczęścia przygarniają koty



są anioły naprawdę są anioły
podziwiają kościoły robią zdjęcia liściom
pieką sernik kurczaka na swój własny sposób
tworzą dobre życzenia ubrane w karteczki


Większość powyższych fotografii została wykonana przeze mnie w Opactwie Cystersów w Krzeszowie oraz w okolicy zamku w Książu podczas mojego spotkania z Brujitą. Autorką zdjęcia czerwonych liści i sernika, piekącego się z okazji mojego przybycia jest Ona sama. Jak piękne robi fotografie można się przekonać, zaglądając do posta z relacją na temat mojego u Niej pobytu (klik). Nasze wspólne trzydniowe wędrowanie zostało tam opisane tak, że trudno by było wymyślić coś lepszego.
Przy okazji bardzo serdecznie dziękuję Ci, Brujito, za gościnę, rozmowy i własnoręcznie zrobiony przez Ciebie prezent.


Otulona w ciepłą "zamotkę", patrzę na zdjęcie Brujity, wykonane w ruinach zamku w Książu i myślę:
są anioły naprawdę są anioły

P.S. W dzisiejszym poście wykorzystałam fragmenty wiersza Anny Kamieńskiej pt. "Anioły". 

39 komentarzy:

  1. ;-)))
    tylko się uśmiechnę... przeczytam raz jeszcze...popatrzę... duszę serdecznością Twą otulę...
    i wracać będę...
    może coś dopiszę ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 23 września 2013 r. pojawiła się u mnie na blogu "Bajka o puszystym i puchatym":
      http://cudartenka.blogspot.com/2013/09/bajka-o-puszystym-i-puchatym.html
      I popatrz, co z tego wyszło:)

      Usuń
  2. Brujita, taka mila czarowniczka, taka jest i Ty mialas szczescie jej czaru doswiadczyc...ladnie to opisalas...sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie opisałam? Bo jestem pod urokiem czarów Brujity:)

      Usuń
  3. Brujita, , ale miałyście piękny czas... Wspaniałe zdjęcia. Pójdę sobie potem poczytać na spokojnie o waszym spotkaniu u Bru.
    Arte, ty szczęściaro... Pozdrawiam bardzo ciepło was obie i ściskam mocno:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale piękne spotkanie,obie macie cudowne dusze,więc tym bardziej zazdroszczę takiego twórczego spotkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś... może na Mazurach, albo na Zalewie Szczecińskim...

      Usuń
  5. Przeczytałam bajkę " O puszystym i puchatym " , piękna jest . Tak iudzie lubią zatrzymywać puszyste i puchate dla siebie ,łatwiej rzucic pod nogi kolczaste . To fajnie ,ze mogliśmy się z Tobą Arte spotkac i podarować sobie puszyste i puchate . Piekny wiersz wyszukałaś i uzupełniłes też wspaniale :)))) Brujita na tym zdjęciu u góry to taki ludzki anioł :)))))
    W Książu byłam kilka razy między innymi na wystawie kwiatów ,która jest zawsze w długi majowy łykend , wspaniałe miejsce i otoczenie . W Krzeszowie też chyba byłam ,ale bardzo dawno temu ,rozpoznaje wieże i bryłę ,ale to otoczenie jakby inne .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bajka jest piękna i taka prawdziwa:) Wiersz jest dobry, warto przeczytać go w całości. Zdjęcia Brujity warto oglądać u Niej na blogu (każdego roku z okazji 8 Marca:)
      Kiedyś wybierałam się do Książa z okazji wystawy kwiatów, ale ... nie dotarłam.

      Usuń
    2. Opowiem jak pierwszy raz trafiłam do Książa . Hen,hen,hen, lat temu wybralismy sie pociagiem ze znajomymi na wycieczke w góry . Nie pamiętam juz nawet gdzie . Wyposarzeni w mapy wsiedlismy rano do pociągu . Pociąg ruszył z miejsca ,przejechał kilkaset metrów ,szarpneło nim ze dwa razy porządnie i się zatrzymał . Okazało się że lokomotywa oderwała się od składu wagonów , z dalszej podróży nici . Szkoda nam było wracac do domu, rada w radę postanowiliśmy wsiąść do najbliższego w czasie pociągu ,który będzie jechał w kierunku gór . Nie pamiętam gdzie jechał ten pociąg do którego wsiedliśmy , wysiedliśmy w miejscu gdzie zobaczyliśmy jakiś szlak ,mapy tych okolic oczywiście nie mielismy . Szlismy tym szlakiem który prowadził przeważnie szosą i tak doszlismy do Książa :))))

      Usuń
    3. Ciekawa historia. Dobrze czasami wsiąść do pociągu byle jakiego:)

      Usuń
  6. Arte, piękne zdjęcia i piękny czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te czerwone liscie swiecą ,wygladają jak bożonarodzeniowa dekoracja :))))

      Usuń
    2. Zdjęcie czerwonych liści na tle czarnych drzew - to prawdziwa magia:)

      Usuń
    3. Myślałam, że liście są sztuczne! Prawdziwe, naprawdę?

      Usuń
    4. Hano, u mnie sztuczne?:) Najprawdziwsze:) To jakaś odmiana klonu (drobnolistnego). Może Brujita dodała trochę swojej magii przy obróbce fotografii, ale one tak wyglądały naprawdę:)

      Usuń
  7. Wchodzę wczoraj na ten post i się okazuje, że obiecanki cacanki a głupiemu radość. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale tym razem winien bloger - coś mu się "pomerdało":)
      Przy okazji dzięki, że tu zaglądasz:)

      Usuń
  8. What a beautiful castle and Abbey !Gorgeous pictures!They really are angels!
    I believe in Angels!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  9. Beautiful pictures! Thanks for stopping by :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W pięknych okolicznościach przyrody się spotkałyście :)) Anioły dwa, czy bardziej anielice :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okoliczności przyrody były wspaniałe. A jak tam musi być pięknie na wiosnę:)

      Usuń
  11. Takich wspaniałych kobiet jak Ty i Brujita jak Maria jak Hana i ..... nie dam rady wszystkich wymienić, tyle że i tak jest ich mało. Większość chowa głowy w piasek, smętne miny prezentuje, opuszczone kąciki ust, przygarbione plecy, zwisające bezsilnie ręce i puste dłonie. Te puste dłonie, najczęściej widzę patrząc na idące kobiety.
    Wolę więc zagłębić w wasze światy pełne złotych liści i lśniące radości, którą nasiąkacie energię by z pełnych dłoni poleciała w świat. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam częściej:) Na razie mój optymizm góruje nad wszystkim innym - można śmiało czerpać pełnymi garściami:)

      Usuń
  12. fajne fotki a sernikiem bym się poczęstowała z chęcią :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochane Anioly!
    Ciesze sie, ze jestescie:))

    Ksiaz magiczny, z duchem Daisy krazacym gdzies po parku...
    Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za anioły:) A Daisy dodaje wiele uroku temu miejscu:)

      Usuń
  14. Cudowne są te anioły i piękne są zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne anioły, piękne spotkanie... I zdjęcia cudne, i zamotka... A w dodatku pachnie sernikiem:) Z pewnością sa anioły! Naprawdę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie mówiłam?:) I na dokładkę ten sernik:)

      Usuń
    2. I to jaki apetyczny!!! Muszę zajrzeć na blog Brujity:)

      Usuń
    3. Koniecznie, myślę, że Ci się tam spodoba:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.