A w Bieszczadach...

... było tak pięknie, jak przed laty. Upał był, ale do zniesienia, za to wieczorami tylko 8-10 stopni (przyjemny chłodek, dobrze, że wzięłam porządny polar). 
Dziesiątki kilometrów w nogach, nowe przedreptane szlaki. Zero deszczu (no, proszę - w górach może nie padać?). Połoniny zabarwione na niesamowite zielono-rudo-brązowe kolory. 










W Bieszczadach było po prostu pięknie. Tylko "Rozsypaniec" nijak się ma do "Bieszczadzkich aniołów". 
P.S Wszystkim, życzącym mi udanego wyjazdu, bardzo dziękuję.

14 komentarzy:

  1. Noce i na Mazurach były chłodne. Bieszczady piękne i tyle widoków. U mnie wkoło las, niezbyt mam przestrzennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci tych Mazur, może kiedyś i ja wrócę jeszcze na jeziora:) Bieszczady piękne, ale i mazurskie lasy mają w sobie wiele uroku (szczególnie podoba ją mi się sosny nad Bełdanami:)

      Usuń
  2. Bieszczady mnie zawsze zachwycają , Łopienka zrobiła na mnie kiedyś duże wrażenie - wieś , której nie ma ... Magiczne miejsce , w którym niejeden bieszczadzki anioł w zielonej trawie drzemie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pięknie to napisałaś:)) Tak, niejeden anioł drzemie nie tylko w Łopience, więcej jest takich wsi, których już nie ma... Kiedyś pojadę tam wiosną, by zobaczyć kwitnące sady...

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia. Zazdroszczę Ci tak wspaniałych wakacji. Ja całe spędziłam w mieście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia - takie sobie - nie mam za dobrego aparatu:), ale wakacje miałam udane:)

      Usuń
  5. Super super ;) Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ahhh....
    moje ukochane
    W Bieszczadach... eh w Bieszczadach się zakochałam ;-))) piękną i długą miłością... i choć miał być ojcem moich dzieci i choć inną do ołtarza zaprowadził... to wspomnienia pięknych chwil i wielu powrotów towarzyszyć mi już będą zawsze...
    Tęsknię za Bieszczadami... marzyłam o odwiedzeniu ich w tym roku... ale nie miałam z kim...
    Szkoda, że nie wiedziałam... wprosiłabym się na to wędrowanie ;-)))
    Cieplutko pozdrawiam - tak właśnie sierpniowo ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię Bieszczady, choć nie tak jak Tatry:) Jeśli chodzi o miłość i ... miłość - to wolę się na takie tematy nie wypowiadać... Ale zawsze służę jako kompan w wędrówkach. W przyszłym roku też się tam wybieram, mam jeszcze kilka szlaków do przejścia. Zapraszam:)

      Usuń
    2. Bardzo, bardzo chętnie ;-)))
      Musimy się zgadać - dogada, jakiś wspólny termin ustalić ;-)))
      Może dlatego, że w Tatrach nie byłam Bieszczady kocham miłością wierną ;-)))

      Usuń
    3. Rozumiem tę wierną miłość:) Choć znam (chyba) wszystkie polskie góry, najbardziej podoba mi się w Tatrach (bo wysokie) i Bieszczadach (bo dzikie). Pozostałe zostawiam na ... starość:) Co do dogadania się - podaję swój email cudartenka@wp.pl (odpowiem, jeśli nie od razu, to pewnie jestem w ... górach:)

      Usuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.