spowite w ranny welon mgły,
na trawy wiatrem roztańczone
idziemy razem ja i ty.
Czy ktoś rozpoznaje piosenkę Wołosatek? Tak, jadę w Bieszczady na tydzień. Tymczasem pokazuję jedno zdjęcie zrobione dwa lata temu.
Mam nadzieję, że będzie tak pięknie jak przed laty, że nie będzie takiego upału jak ostatnio i że... Cokolwiek by się działo, będzie dobrze. A będzie się działo, co prawda nie "Bieszczadzkie anioły", tylko "Rozsypaniec", ale i tak warto tam być. Zapraszam.
Jeszcze kilka lat temu co rok odwiedzaliśmy z mężem Bieszczady i byliśmy kilkakrotnie uczestnikami Bieszczadzkich Aniołów :) teraz niestety nie ma takiej możliwości ze względu na pracę, ale może za rok ....
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nigdy nie byłam na "Bieszczadzkich aniołach", teraz już nie ma takiego uroku i ... ludzi coraz mniej.
Usuń
OdpowiedzUsuńOlá amiga,vim retribuir sua carinhosa visita ao meu cantinho.
Fiquei feliz por seguir-me!!!
Obrigada,volte sempre e pegue o meu selinho de agradecimento!
Beijos Marie.
Cieszę się, że zaglądasz tu znów:)
UsuńSpokojnego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dzięki:)
UsuńBeautiful Landscape, thanks for stopping by, hugs Biljana
OdpowiedzUsuńZgadzam się, przepiękny krajobraz:)
UsuńDzięki za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńJedziesz w Bieszczady, fajnie Ci, niech pogoda sprzyja wędrówkom!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia.
Usuń