W nawiązaniu do wcześniejszego wpisu Nie zasypiaj gruszek w popiele oraz Gruszkowych żniw na blogu Dzika Kura w Pastelowym Kurniku podaję kilka ciekawostek na temat grusz.
Według greckiej mitologii Tantalos, syn Zeusa został wysłany za złe czyny przeciwko bogini i ludziom do świata zmarłych. Tam pokutował za swoje czyny przed drzewem gruszy. Będąc głodnym sięgał po wiszące gruszki, lecz gałęzie drzewa nie pozwalały dotknąć swych kuszących owoców.
Według źródeł historycznych po Grekach, Rzymianie rozkoszowali się tym owocem. Za czasów Juliusza Cezara gruszkę nazywano "GWIAZDĄ OGRODÓW", a on sam osobiście doglądał grusze w swych posiadłościach.
(...) Gdy upadło Cesarstwo Rzymskie, do czasów Ludwika XIV, gruszki uważano za owoce trujące.[źródło]
Pewnego jesiennego popołudnia do odpoczywającego w łaźni Juliusza Cezara podszedł zaufany sługa i podał mu dojrzałą gruszkę. Władca zachwycony smakiem nowego owocu, postanowił własnoręcznie zająć się jego uprawą. (...) Z jego polecenia gruszę zasadzono w zdobytej Anglii...
Gruszka w swojej dzikiej odmianie pochodzi z Dalekiego Wschodu. Jej udomowienie nastąpiło już w starożytnym Egipcie i w Asyrii, a także w Chinach i na Kaukazie, gdzie była szczepiona i oczkowana. Nie tylko Cezar docenił urodę i smak tych jesiennych owoców. Sam Homer wymienia je na kartach „Odysei”, opisując nieziemsko piękny, rajski ogród Alkinoosa...[źródło]
W wierzeniach słowiańskich pojawia się magiczna grusza. W kilku baśniach bohater (...) zaprzedaje duszę diabłu w zamian za mistrzostwo w swoim fachu albo jakieś inne nadzwyczajne umiejętności. W końcu przychodzi po niego śmierć, którą ten podstępnie wysyła na magiczną gruszę. Jako, że właściwością tego drzewa jak i innych przedmiotów otrzymanych od Jezusa i św. Piotra (drzewa, ławki, kowadła w kuźni), jest to, że ten kto dotknie ich bez zgody ich właściciela, nie może się od nich oderwać, śmierć zostaje uwięziona.[źródło]
(...) dawni Słowianie doceniali grusze jako drzewa, które karmią. Znana jest grusza pospolita zwana ulęgałką. Kiedyś dość często występowała na polskich polach, wpisując się w rodzimy krajobraz. Dawała schronienie przed letnim upałem i przed deszczem podczas prac polowych. Karmiła swoimi owocami. [źródło]
Polne grusze (grusze pospolite) - ulęgałki, to prawdziwa ozdoba polskich pól i miedz (...) Kiedy dojrzeją, opadają. Najpierw są twarde i cierpkie, z czasem stają się soczyste i pyszne. Ludzie nazywają je ulęgałkami, ponieważ zjada się je dopiero po tym, jak się ulęgną, czyli zajdzie w nich proces fermentacji. W niektórych regionach mówi się na nie żartobliwie "pierdziołki". W dawnej Polsce grusza pospolita nazywała się krusza. Dzisiaj już nikt prócz ptaków i dzikich zwierząt nie chce takich owoców jeść. (...) Może, stojąc na miedzy, warto sięgnąć ręką po ten darmowy owoc i upichcić pyszny sos z ulęgałek, w rejonie Tomaszowa Mazowieckiego zwany popularnie gruszczunką? [źródło, na podanej stronie znajduje się przepis]
(…) Pierwsze wzmianki o uprawie grusz w Europie znajdujemy w „Odysei” Homera. Gdy Odyseusz, wracając rzemiennym dyszlem spod Troi, dobrnął wreszcie po dwudziestoletniej tułaczce po świecie, zmieniony i postarzały, do domu swego ojca Laertesa, ten, nie poznawszy w nim syna, zażądał odeń jakiegoś dowodu tożsamości. Wtedy Odyseusz pokazał bliznę na nodze i wyliczył drzewa w sadzie, podarowane mu kiedyś przez ojca, jako małemu dziecku, a między innymi wymienił trzynaście grusz…
(…) Już w latach dwudziestych XVII wieku, gdy tylko tytoń pojawił się w Polsce, „alamondowie”, czyli ówcześni modnisie, eleganci, którzy nie „niuchali” go, lecz kurzyli, używali fajek z drewna gruszy. A i dziś gruszkowe fajki cieszą się wielkim popytem. [źródło]
Drewno gruszy i jabłoni jest idealne do renowacji mebli zabytkowych. Stosuje się je także do produkcji instrumentów muzycznych. [źródło]
Wierzenia na Lubelszczyźnie
Wierzenia na Lubelszczyźnie
Woda po pierwszej kąpieli dziecka musi zostać wylana w określone miejsce, bowiem w taki sposób przekazuje ona swoją płodnościową moc: To wszystko pod gruszke na podwórku, to wszystkie gruszki uschły, a ta gruszka jeszcze rodzi. Jakie co rok ma gruchy! [Janina Woch,Wólka Kątna, 2009].
W tej czynności woda staje się także pośrednikiem - moc drzewka owocującego ma się udzielić małemu dziecku […] żeby to rosło, jak ta grusza rośnie i łowoc przynosiło słodki jak gruszki. [Janina Woch,Wólka Kątna, 2010]. [źródło]
Ciekawostki o gruszach
- Kształt gruszki, nasuwający na myśl kształty kobiecego ciała, zapewne zdecydował o łączeniu jej z wyobrażeniami miłości i macierzyństwa (Jung 1981).
- W starożytnej Grecji gruszka związana była z Afrodytą i Herą; wytrzymałość grusz uczyniła z niej symbol długowieczności. [źródło]
- W starożytnych Chinach grusze były symbolem długowieczności. [źródło]
- Pestkowiec o czysto białych kwiatach, które ze względu na ich delikatność i szybkie więdnięcie są np. w Chinach symbolem żałoby. W średniowieczu grusza - prawdopodobnie na nieskazitelną biel jej kwiatów - uchodziła za symbol maryjny, inaczej mówiąc za symbol Wielkiej Matki. W wierzeniach ludowych wiele gruszek oznacza obfitość dzieci.[źródło]
- We wschodniej Azji kwiaty gruszy chińskiej są symbolem wiosny budzącej się do życia.[źródło]
- Najstarsza w Polsce grusza rośnie w miejscowości Nekla koło Wrześni (woj. wielkopolskie). W 2005 r. miała wysokość 18 m i obwód 329 cm. Jej wiek w 2011 r. obliczono na 211 lat. [źródło]
- Kruszwica to nazwa pochodząca od wyrazu „kruszwa” („krusza”), który jest północnopolską odmianą rzeczownika „grusza”, znaną też w dialektach oraz w języku górnołużyckim. Nazwę miejscową utworzono przez dodanie przyrostka słowotwórczego „-ica”. [źródło]
- Kruszwica ma w herbie gruszę, symbol bogactwa.
Kilka słynnych cytatów dotyczących grusz:
(...) bo trzeba waszmościom wiedzieć, że oni mają tam proces z Jaworskim o gruszę, co na miedzy stoi i w połowie nad Jaworskich gruntami, a w połowie nad naszymi ma gałęzie. Owóż jak ją Jaworscy trzęsą, to i nasze gruszki opadają, a dużo idzie na miedzę. Oni tedy powiadają, że te, co na miedzy leżą, to ich...[Henryk Sienkiewicz, Ogniem i mieczem, tom II, Rozdział XXI]
(...) bo trzeba waszmościom wiedzieć, że oni mają tam proces z Jaworskim o gruszę, co na miedzy stoi i w połowie nad Jaworskich gruntami, a w połowie nad naszymi ma gałęzie. Owóż jak ją Jaworscy trzęsą, to i nasze gruszki opadają, a dużo idzie na miedzę. Oni tedy powiadają, że te, co na miedzy leżą, to ich...[Henryk Sienkiewicz, Ogniem i mieczem, tom II, Rozdział XXI]
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...[Cyprian Kamil Norwid, Moja piosnka]
A wszystko przepasane jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.[Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz]
Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi: „Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera”. Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy… [pamiętne słowa reżysera, postaci z kultowego "Misia", źródło]
Na dowolnie wybranym boku
I mam to, co na świecie najświętsze
Święty spokój...
A tymczasem leżę pod gruszą
A świat obok płynie leniwie
I niczego więcej nie pragnę
Wręcz przeciwnie... [źródło]
A świat obok płynie leniwie
I niczego więcej nie pragnę
Wręcz przeciwnie... [źródło]
Poczytam w całości, jak w końcu chwilkę znajdę. W moich stronach właśnie na ulęgałki się mówiło pierdziołki. Suszyliśmy je w piekarniku, były na zupke wigilijną. Ogólnie lubię gruchy, zimą najlepiej konferencje, a latem cukrówki, takie niezbyt duże, czerwone i słodkie.
OdpowiedzUsuńSpokojnie:) Też pamiętam suszone ulęgałki:)
UsuńMam taką gruszę w osobistym ogrodzie. Jest przepiękna, a gruszeczki (po naszymu leżołki) to miód. Obżeram się nimi. Po raz pierwszy nie było w tym roku owoców. Tzn. były, ale spadły, zanim dojrzały - pewnie z powodu suszy. Suszonych leżołków nie jadłam.
OdpowiedzUsuńOj, taka osobista grusza to fantastyczna sprawa. Może w przyszłym roku lepiej się z nimi aura obejdzie:)
UsuńA mozna pod nia polezec, Hanus?
UsuńA pewnie, Kasia! I to na dowolnie wybranym boku! A jak kwitnie!!!
UsuńA u nas mówiło się na ulęgałki - zgniłki. Gruszki nie są moim ulubionym owocem. Dojrzałą konferencją i klapsą jednak nie pogardzę :) A kwitnące grusze są piękne :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie takie przydrożne, albo pole po sam horyzont, a na miedzy polna grusza - niesamowity widok:))))
UsuńUlęgałki pamiętam z dzieciństwa. Taka jedna rosła nawet u nas w sadzie. A dziś objadłam się gruszkami:)
OdpowiedzUsuńKalipso:) Dziś, czyli o 3.35?
UsuńArteńko, teraz mogę napisać, że i dziś, i wczoraj:)))
UsuńTo nie było zdziwienie tylko troska o tak późną (wczesną) porę:)
UsuńKruszwica od gruszy, no pacz pani!
OdpowiedzUsuńAno własnie ,też się zdziwiłam
UsuńNiektórzy wywodzą nazwę od kruszwy=bryły soli, ale skąd w taki razie w herbie ta zielona grusza?:)
UsuńJak ja bym chciala polezec pod grusza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie Artenko :)
Może kiedyś (np. w następne lato) się uda znaleźć taką gruszę:)
UsuńJak najbardziej :)
UsuńU mnie jest! Ogrrromna!
UsuńCzyli Hana zaprasza:)
UsuńOkreślenie wczasy pod gruszą to chyba od tej piosenki Rodowicz własnie .
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ,że te małe suszone gruszeczki to ulęgałki własnie . Kiedyś na każdej wsi jadałam ulęgałki ,ale nie przepadałam za nimi ,bo ja lubię twarde gruszki . Kiedyś zażerałam się klapsami , ale moje jelita w tej chwili nie pozwalają na takie ekscesy .
Zamiast opowiadać jak było w Bieszczadach to ona o gruszach ;))) Żartowałam ,bardzo ciekawie to co wyszperałaś :))))
Być może z tą piosenką tak było:) Bardzo lubię smaki dzieciństwa, a ulęgałki, pamiętam, były zawsze suszone u babci:)
UsuńI o Bieszczadach napiszę, ale... trochę czasu i będzie nowy post:)
Great post!You can find wild pears in many areas in Greece!
OdpowiedzUsuńVery interesting post!!Have a lovely weekend!
Dimi...
Ech, chciałabym zobaczyć Grecję w porze kwitnięcia grusz:)
Usuńpamiętam jak u mojej babci rosła ogromna grusza :) zbudowaliśmy na niej domek i huśtawkę i przesiadywaliśmy tam całymi dniami :)
OdpowiedzUsuńWidać grusze mają ogromne zastosowanie:)
UsuńA ja gruszki tak sobie lubię, jestem jabłkiem z urodzenia! W wojnie jabłek z gruszkami, staje zdecydowanie po stronie jabłek!!!
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoją determinację w obronie jabłek:)
UsuńAle informacji :)) Najbardziej mnie ta Kruszwica zdziwiła ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda, też wolę jabłka od gruszek, ale taką soczystą nie pogardzę.
Kruszwica też i mnie zaciekawiła:)
UsuńBardzo ciekawy post, rozwaliły mnie te "pierdziołki" :) :) :) Mam w ogrodzie dwa rodzaje gruszek - jedne ogromne i twarde (uwielbiam!), a drugie to te ulęgałki właśnie i nieszczególnie za nimi przepadam. Późną jesienią pójdą do wycinki, bo drzewo już stare i coraz bardziej do niczego.
OdpowiedzUsuńA może szkoda tych ulęgałek:) Tak ładnie kwitną:)))) Lub chociaż jaką fajkę z drewna gruszkowego zrób:)
UsuńDrzewo już powoli przyjmuje pozycję bardziej poziomą niż pionową, więc chyba nie ma wyjścia :) Myślałam na pewno o zrobieniu kilku desek do krojenia, ale ta fajka to też ciekawy pomysł :)
UsuńMożna zrobić cokolwiek, drewno gruszy jest piękne (lepsze są jednak deski niż fajka, deski się przydadzą:)
UsuńJa też dziękuję za ten post, ile w nim ciekawostek! Bardzo lubię gruszki, zresztą moje dzieci też:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam zaciekawić:)
UsuńJak tu smacznie i ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńWyszedł mi taki gruszkowy zawrót głowy:)))
UsuńEtymologia wyrazów od zawsze mnie ciekawiła. Rdzeń słowa krusza od tego że kruszeje? Albo co kruszy się?
OdpowiedzUsuńKruszwica .. super zapamiętać muszę. :) Jak zwykle u Ciebie zatrzymać się trzeba na dłużej i zadumać i pomyśleć chwilkę. :)
Kruszwa (krusza) to północnopolska odmiana rzeczownika grusza. Ale od czego krusza - nie mam pojęcia:)
UsuńBardzo fajny wpis, szczególnie poetyckie wstawki przypadły mi do gustu :) Dzięki nim miło się czytało cały tekst.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za ciepłe słowa:)
UsuńGruszki to moje ulubione jesienne owoce...
OdpowiedzUsuńIch słodki smak kojarzy mi się z dzieciństwem kiedy dziadek zrywał mi gruszki prosto z drzewa a ja wgryzałam się w nie pozwalając aby sok spływał mi z brody...
Najsmaczniejsze, najsłodsze były te najbrzydsze... w takiej grubej parchatej skórce
Pozdrawiam jesiennie
Właśnie to, że owocowy sok może bezkarnie spływać z brody, w dzieciństwie jest najlepsze:)
Usuń