W roku 1929 w Wożuczynie była cegielnia należąca do J. Wyżgi... [źródło]
Cegielnia w Wożuczynie ma prawie 100 lat. Cegły produkowano w niej jeszcze w ubiegłym roku, jednak pod koniec grudnia zakład zamknięto. O jego odzyskanie starają się potomkowie założyciela, w sumie siedem osób.
Ostatnim dzierżawcą, który produkował cegły w prawie stuletniej cegielni jest Wiesław Mazurek. Zakład dzierżawił od gminy. - Sporo tu zainwestowałem, bo cegielnia, nieczynna przez kilka lat, była w fatalnym stanie. Chciałem ją odkupić od gminy, żeby móc starać się o unijne pieniądze na modernizację, ale okazało się, że upomnieli się o nią spadkobiercy dawnych właścicieli... [źródło]
Zwrot nieruchomości na rzecz spadkobierców byłych właścicieli: Cegielnia Wożuczyn – 2 budynki oraz trzy wiaty o łącznej powierzchni użytkowej 3 177,7 m2 wraz z maszynami i urządzeniami technologicznymi do produkcji cegły. [źródło]
Do niewielu informacji na temat ruin cegielni w Wożuczynie dotarłam, ale, będąc na miejscu, obeszłam budynek, przyjrzałam się dokładnie ścianom, pochylonemu kominowi, otoczeniu.
I coś mnie podkusiło, aby wejść dalej.
Niesamowite miejsce, zupełnie inne od tych, które do tej pory zwracały moją uwagę. Zajrzałam prawie wszędzie. Jedynie nie odważyłam się wejść do pieca.
Trochę pozostawionego sprzętu,
trochę "biurowego" bałaganu.
Okna z firankami liści
i zasłonami traw.
Wyszłam innymi drzwiami,
nad którymi wymalowano zaproszenie na "kanferęcję ekonomiczną partyjną".
MA potencjal to wnetrze, jezeli juz nikt nie bedzie tam produkowal cegiel, to wnetrze mozna pieknie przerobic, ta przestrzen z belkami niezwykle piekna. Jest taka cegielnia przerobiona w drodze z Warszawy do Lublina zwana Stara Cegielnia. cudo...tylko teraz z droga ekspresowa juz otwarta pozostala poza ruchem samochodowym, ciekawe czy daja sobie rade bez podróznych.
OdpowiedzUsuńCiekawe co wlasciciele z tym budynkiem zrobia..
Zapewne rozbiorą na cegły.
UsuńMiejmy nadzieje,ze nie!
UsuńStara Cegielnia, o której piszesz, miała dobrą lokalizację.
UsuńMam nadzieję, że budynek zostanie uratowany przed zniszczeniem.
UsuńImponujący obiekt, ciekawe jaki będzie jego los, szkoda aby pożarł go czas.
OdpowiedzUsuńTaka ciekawostka, do pieca do wypalania cegły nie wchodziłam, ale...suszyłam sobie przy nim głowę ;) To bardzo odległa przeszłość, jakieś z 45 lat temu. Wynajmowaliśmy pokój mojej koleżance szkolnej, która mieszkała w Wołowie przy samej cegielni, jej rodzice tam pracowali. Jeździłam do niej często, w mieszkaniu w którym mieszkała nie było łazienki. Chodziłyśmy się myć do łazienek pracowników cegielni, a mokre włosy suszyłyśmy pod drzwiami pieca do wypalania cegły :) Nie pamiętam dokładnie jak wyglądała ta cegielnia chyba była mniejsza. Próbowałam ją teraz znaleźć w internecie, ale chyba już nie istnieje zostały tylko glinianki.
Szkoda że jest spór do praw własności, nie wróży to dobrze temu obiektowi, taki spór może się ciągnąć laaaaaatami, a czas działa na niekorzyść tego obiektu, może się zacząć rozpadać, niestety.
UsuńDziękuję bardzo za podzielenie się wspomnieniami. Mam nadzieję, że cegielnia zostanie uratowana przed zniszczeniem.
UsuńJa też mam taką nadzieję, oby te nasze nadzieje się spełniły!
Usuń:)
UsuńSzkoda, że stary budynek cegielni jest tak samo opuszczony. Mam nadzieję, że później będzie zarządzany jako historyczna atrakcja turystyczna, może muzeum.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Indonezji.
Dziękuję bardzo za komentarz i pozdrowienia.
UsuńCiekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńBardzo.
UsuńSzkoda by było, ale znając losy wielu takich odzyskiwanych obiektów marnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńWłaściciele na ogół nie mają pieniędzy na ratowanie.
Tylko komin wygląda niebezpiecznie.
Trochę się bałam, że komin się zawali na mnie.
Usuń