Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami....

Bardzo lubię jesień i w drugiej dekadzie listopada znalazłam sposób na przedłużenie tej pory roku. Pojechałam na południowy zachód Polski, a tam okazało się, że pogoda przypominała bardziej wrzesień. Zresztą, proszę, zobaczcie sami. Przy okazji oglądania jesiennych fotografii, które powstały we Wrocławiu w dniach 9-13.11.2014 r., proponuję wsłuchać się w słowa pięknej piosenki pt. "Jesienne wino" [słowa i muzyka Andrzej Koczewski,  można jej posłuchać tu (klik)].

Z brzękiem ostróg wjechałem do miasta.
Pod jesień było, czas złotych liści nastał.
W kieszeni worek srebra, czas do domu.
Wtem za plecami woła głos.




Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina
Z czereśni, wiśni, resztek lata
Choć jesień się zaczyna.
Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami.
Zdążysz wrócić do domu
Nim noc zawita nad drogami, hej.











Słońce stało w zenicie, bił południowy żar,
A w gardle kurz przebytych dróg.
Co tam, spocznę chwilę, przecież nie zaszkodzi,
Do przejścia niedaleką jeszcze drogę mam.
A ona kusi


 




Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina
Z czereśni, wiśni, resztek lata
Choć jesień się zaczyna.
Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami.
Zdążysz wrócić do domu
Nim noc zawita nad drogami, hej.


 


 




 



 


Zbudziłem się w czerwieniach zachodu,
Pod starą karczmą, co rynek zamyka.
Zabrała moje srebro, duszę i ostrogi,
Zostało pragnienie i tępy głowy ból.
I pamięć jej słów.








Usiądź razem ze mną, spróbuj mego wina
Z czereśni, wiśni, resztek lata
Choć jesień się zaczyna.
Tyle tej jesieni jeszcze jest przed nami.
Zdążysz wrócić do domu
Nim noc zawita nad drogami, hej.

Słowa piosenki nie mają żadnego związku z tym, co napiszę poniżej. Ot, po prostu, podobały mi się. Chociaż, nie, wiśnie pojawiły się w pysznej galaretce domowej roboty, którą specjalnie dla mnie zrobiła Maria. Poza tym była i chałka, i konfitura morelowa, i pyszne rogaliki. A przede wszystkim była piękna złota polska jesień (w listopadzie!!!), którą mogłam zobaczyć dzięki spacerom z Marią po parkach i ogrodach Wrocławia. Był Park Juliusza Słowackiego, Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego, Park Szczytnicki z Ogrodem Japońskim, a także ZOO.
Maria pokazała mi też swoją pracownię. Zgromadziła w niej różnorodne "przydasie", z których powstają w procesie twórczym przedmioty typu: zwierzęta z dyniek, okularów, korków, guzików, tkanin, papieru. Można by tak jeszcze długo wymieniać, gdyż Maria jest osobą bardzo kreatywną i potrafi zrobić "coś" z każdej rzeczy, która wpadnie w jej ręce. Przykładem jest krasnalek, którego dostałam na pamiątkę naszego wspólnego wędrowania po Wrocławiu (proszę zwrócić uwagę na jego buciki).


Do krasnalka dołączył jeszcze breloczek do kluczy, wykonany z korka.


Przy okazji bardzo serdecznie dziękuję Ci, Mario, za gościnę, oprowadzanie mnie po mieście i upominki.

56 komentarzy:

  1. Tak to nie był początek jesieni ,a włąściwie jej połowa ,ale fajnie było przysiąść razem na ławce ,w którymś z tych parków które wymieniłaś , cieszę się ,że cie poznałam :))) A wino też było, przeciez przyniosłas ,a którego nie zdążyłysmy wypić ,bosmy sie za bardzo zagadały . Zostala jeszcze połowa ,może poczekac do nastepnej jesieni ,bo przeciez jescze tyle tych jesieni przed nami :)))) Na drugi raz załóż ostrogi ,zeby z ich brzękuem wjechać do miasta :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, zapomniałam o winie:)) A ostrogi to taki mały dodatek dźwiękowy do tej jesieni:) Krasnalki wkleiłam do poprzedniego posta, za fotografie dziękuję:)

      Usuń
  2. Arte a dlaczego ,na innych blogach na paskach bocznych wyswietla sie coś o aniołach ,a nie to co wyżej i na dodatek nie można na to wejść ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o aniołach to post, który szykuję, a dlaczego się wyświetla - nie mam pojęcia:(
      Zaraz to sprawdzę.

      Usuń
  3. Arteńka, piękne zdjęcia, jak zwykle:) Żeby posłuchać Koczewskiego, wrócę później. Tekst bardzo mi się podoba. Pamiątki od Marii to cudeńka. A ja zbieram korki. Wiedziałam, że mogą się na coś przydać:) Znowu muszę powtórzyć, że szkoda, że Maria nie ma bloga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenka jest fajna:) Miło mi, że podobają się Tobie zdjęcia - tam tak było naprawdę przed 10 dniami. Korków przypadkiem nie wyrzucaj. Zobacz, co można z nich robić.
      http://www.pinterest.com/cudartenka/korek_cork/

      Usuń
    2. Kalipso, a jak stwierdzisz, że nie umiesz albo ci się nie chce, to zrób małą paczuszkę i wyślij Mariji:))

      Usuń
    3. Kalipso jak klikniesz ,moje imię w tym poscie ,Arte podlinkowała na mojego fejsa ,tam jest trochę moich prac . A mojego bloga to raczej chyba nie będzie , jeśli bedziecie chcialy to częściej dołoże coś na facebooka :)))))

      Usuń
    4. Piosenki posłuchałam i rzeczywiśie jest fajna:) Nie tylko tekst. Arteńko, dziękuję za inspiracje:)
      Mika, teraz będę usilnie zbierać po ludziach, bo ja wino od wielkiego dzwonu. Ta kolekcja dlatego nie taka duża, ale nigdy nie wyrzucam:) Mam też inne "kolekcje" - rolki po papierze toaletowym, pudełka kartonowe, koraliki, guziki... Czyli wszystko, co może się przydać do tworzenia dzieł wszelakich. Jak nazbieram tych korków troche więcej, to wyślę:) Ale spróbuję może coś zrobić z tymi, które mam, na przykład ozdoby choinkowe:)
      Maria, ja już w Kurniku zachwyt wyraziłam. Koniecznie dodawaj na fejsa:) Masz w domu taką małą galerię, czy sprzedajesz te cudeńka? Śliczne dyniaki, anioły, agatorki... Masz bogatą wyobraźnię. Bardzo mi się podobają Twoje prace:)

      Usuń
    5. Arteńko, udanej podróży, wracaj szybko pełna pięknych wrażeń i z milionem zdjęć, bo jak na długo znikasz, to czuć braki w blogosferze!!!!!

      Usuń
    6. Piosenka jest dobra, szczególnie śpiewana przy ognisku:)

      Usuń
    7. A jeśli chodzi o wyjazd, to był to przykład radzenia sobie z niezbyt komfortowymi sytuacjami:)
      Przy okazji dziękuję Ci, Kalipso, za tak miłe słowa:)

      Usuń
    8. Teraz już wiem:) Życzenia będą na przyszłość:)))

      Usuń
    9. Pięknie dziękuję za życzenia:)

      Usuń
  4. Arteńko, część zdjęć się nie wyświetlala. Teraz już jest wszystko. Jak zwykle pięknie pokazujesz to, co widzisz :) A prezenty od Marii - cud malina. Zdolna jest NASZA Maria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi ten bloger szwankuje:( Tam było tak pięknie:)))
      I masz w zupełności rację - zdolna jest NASZA Maria:)

      Usuń
    2. Listopad postarał się dla NAS ,co nie Arteńka :)))))

      Usuń
    3. Pewnie, że tak, a swoją drogą - proszę o więcej zdjęć u Ciebie na facebooku:)

      Usuń
    4. Hmmm więcej zdjęć powiadasz ? Rozpatrzę ;)))) Podanie w trzech egzemplarzach poproszę ;))))))

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia i zupełnie jak nie w listopadzie - bajeczne kolory :) Pamiętam, że strasznie mi się podobało zapalanie latarni ulicznych we Wrocławiu i też robiłam zdjęcia takiemu panu w pelerynie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była jak we wrześniu:) A pan w pelerynie tak szybko się przemieszczał, że nieżle musiałam się nadreptać za nim, aby zdjęcie zrobić:)

      Usuń
  6. az mi serdce zabilo mocniej na widok mojego Wroclawia ukochanego... i mokro w oku. te liscie na ziemi to dla mnie mlodosc, we Wroclawiu...i Ostrow Tumski, za moich czasow nie bylo pana w peelerynie, ale mi to nie przeszkadza.
    suweniry super sa, ma Marija wyobraznie jak lalunia!!!
    wracam do przegladania zdjec wolniej :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi się podobał Ostrów Tumski, byłam tam chyba 4 razy podczas pięciodniowego pobytu. Najpiękniej tam jest nocą:)

      Usuń
    2. w ciagu dnia nie ma tam specjalnego ruchu, ale wieczorem jest rzeczywiscie cudnie...

      Usuń
    3. Te światła dają sporo klimatu, a jeszcze pod pomnikiem siedział pan i grał na gitarze:)))

      Usuń
  7. Przecudna ta wrocławska jesień, i te parki, i ogrody... Zazdroszczę pozytywnie:)) Marija ma złote łapki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wrocław na zdjęciach jawi mi się przepiękny! Szkoda, że zima idzie, nie da się przysiąść na ławce. Chyba że zaczekam do wiosny, przecież to zaraz!
    Marija jest miszczem świata recyclingu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dużymi krokami zbliża się wiosna:) W tych parkach i ogrodach musi być wtedy pięknie:)

      Usuń
    2. Przyjedzcie obie w tym czasie ,będziecie mogły sprawdzic , a mogę Was zapewnić ,że warto :))))))

      Usuń
    3. Już "zazdraszczam" Hanie tego, że ma bliżej:)

      Usuń
    4. Arte przecież ty lubisz podróżować :))))

      Usuń
  9. Wroclaw, o kazdej porze roku piekny. Sliczne zdjecia.
    Marija-zdolniacha:)

    A co do piosenki..
    Wisla Malinka, 1985 rok.Jesien. Siedzimy na lawce , zmeczone, oparte o plecaki. Dosiada sie mlody czlowiek, beirze moja gitare i zaczyna grac i spiewac. A ja notuje w pamieci.."Usiadz razem ze mna, sprobuj mego wina." A potem "Byc jesiennym byc smetnica szara'-ktora mam w repertuarze do dzis;)

    Artenko, jak ja bym chciala sie z Toba spotkac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei mam z tą piosenką takie wspomnienia: spływ kajakowy, młodzi ludzie, lato, ognisko i... ta piosenka:))) Piękna:)
      Katarzyno, mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze spotkamy i razem pośpiewamy:) Gdybyś jechała do mnie - nie bierz gitary, dam Ci swoją:)

      Usuń
    2. Oj, miałybyście dziewczyny o czym gadać i śpiewać...

      Usuń
    3. Chyba tak:) Szczególnie siedząc na jakiejś połoninie lub przy ognisku:)

      Usuń
  10. Znam, znam talenta Marii! Jestem pod wrażeniem jej pracowni. :)
    Zgłaszam lekki sprzeciw, bo zdjecia są tak maleńkie, że słabo widać, np. bucik. Nie wiem z czego jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem pod wrażeniem pracowni Marii:) Zdjęcia są tak maleńkie, bo krasnalek jest maleńki (można trochę powiększyć klikając na fotografie), a buciki, podobnie jak kubraczek, ma z bardzo mięciutkiej skórki:)

      Usuń
  11. Beautiful photos and creations! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia, przypomniał mi się Wrocław z października. Ogród Japoński widziałam wiosną
    A Marija piękne cudeńka robi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też chciałabym zobaczyć Ogród Japoński wiosną:)

      Usuń
  13. Piękną jesień mamy tego roku i mam nadzieje, ze zima nam się nie uprzykrzy:) A Wrocław? Wrocław jest pięknym miastem i świetnie ustawia się do zdjęć. Lubi być fotografowany i wychodzą właśnie takie jak Twoje śliczne fotki. Marii nie znam ale zaraz zajrzę :) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, Wrocław jest fotogeniczny:) A Marię warto poznać, szczególnie jak się blisko mieszka:)

      Usuń
  14. Zachwycilam sie Twoimi zdjęciami...az mi sie do Wrocławia zachciało pojechać ;-)))
    W Krasnoludku sid zakochałam... pewnie dlatego mi go nie pokazalas - bałaś się, że go... ukradnę ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że Ci się podobają moje zdjęcia, to dla mnie największy komplement:))) Już sobie wyobrażam, co Ty byś wyczarowała w tych miejscach swoim aparatem. Ale popatrz jeszcze na zdjęcie z szafirową wodą - kolor jest niesamowity:)
      Co do krasnalka - chyba mnie zagadałaś, że Ci go nie pokazałam:))) Już wiem - sernik mnie zaczarował:)

      Usuń
  15. Wygląda na to, że jesień tej jesieni będzie, aż do samej zimy. Śliczne zdjęcia. Dziś wysłałam do Ciebie przesyłkę, popatrz na znaczek, specjalnie wybrałam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tym roku mam taką jesień prawie trzy miesiące:))) Najpierw w Bieszczadach, później w Tatrach, następnie u mnie, no i na końcu we Wrocławiu:)
      Z góry dziękuję za przesyłkę, na znaczek popatrzę;)))

      Usuń
  16. Wrocław niezmiennie mnie zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  17. O que nos faz amigos é essa capacidade de sermos muitos, mesmo quando somos dois.
    Pe. Fábio de Melo
    Obrigada querida pela amizade carinhosa!
    Um doce abraço, Marie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj wracają wspomnienia z Wrocka :) super zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.