... i bardzo lubi przedwojenne kino:) Urodził się pod koniec czerwca 1915 r. W latach 1933-1935 był uczniem gimnazjum humanistycznego lub klasycznego w Grudziądzu.
Sądzę, że wszyscy Szanowni Czytelnicy, którzy zapoznali się z postem Miki pt. "Listy z przeszłości" i przeczytali moją dotychczasową opowieść o poszukiwaniu Henryka, mogą mieć wrażenie, że pominęłam ważną wiadomość. Wszak Henryk wspominał również o swojej szkole. W jego listach, jak pisze Mika, oprócz tematów poważnych przewijały się też i szkolne, narzekania na nauczycieli, opisy sztubackich dowcipów... W swoich poszukiwaniach nie mogłam pominąć tak istotnego szczegółu jakim był fakt, że Henryk uczęszczał do jednej ze szkół w Grudziądzu.
Pierwszym budynkiem, który pojawił mi się dosłownie przed drzwiami miejskiego autobusu, z którego wysiadłam, było przedwojenne Gimnazjum Matematyczno-Przyrodnicze. Nie było co do tego żadnej wątpliwości, gdyż nad wejściem był jeszcze całkiem czytelny napis:) W trakcie swoich poszukiwań dowiedziałam się, że od roku szkolnego 1930/31 w Państwowym Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego nr 748 od oddziału V istniały klasy matematyczno-przyrodnicze i humanistyczne. Oficjalna nazwa szkoły brzmiała wtedy: Państwowe Gimnazjum Matematyczno-Przyrodnicze i Humanistyczne.
Kolejną szkołą, na którą się natknęłam w pobliżu, było I Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego. Był remont i wakacje... Po rozmowie z bardzo sympatyczną i bardzo młodą panią sekretarką moja wiedza na temat tego budynku nie uległa poszerzeniu.
Podobnie było w II Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego. Tym razem zastałam bardzo sympatyczne panie woźne, które mnie poinformowały, że szkoła przygotowuje się do jubileuszu 90-lecia.
No cóż... Tak na pierwszy rzut oka trudno było ustalić historię szkół, które uległy zniszczeniom wojennym, zmianom nazw i patronów. Czytałam gdzieś, że nawet królowa Jadwiga przez chwilę nie była wystarczająco dobrą patronką dla jednej z grudziądzkich szkół podstawowych. Dodam, że przez te 80 lat miały miejsce różnorodne reformy sytemu oświaty, które dodatkowo utrudniały ustalenie do jakiej szkoły chodził Henryk. Na dokładkę szkoły pozmieniały swoje siedziby. Przeglądając publikację Klubu Absolwentów Szkół Średnich Grudziądza z lat 1920-1956 [jest to źródło prawdopodobne, przepraszam autorów poniższego tekstu, ale nie zanotowałam dokładnie], znalazłam następujące zdania:
Dawne Gimnazjum im. Jana III Sobieskiego mieściło się w budynku przy ul. Sienkiewicza, gdzie znajduje się obecnie Liceum im. Bolesława Chrobrego. Nadszedł już czas, aby powyższe licea powróciły do starych siedzib sprzed 1 września 1939 r.
Będąc w muzeum, natknęłam się na kilka szkolnych pamiątek, m. in. zobaczyłam piękne, pewnie ręcznie wykonane, tableau. Przyjrzałam się dokładnie abiturientom z 1930 r. Gimnazjum Klasycznego w Grudziądzu, wśród których był jeden Henryk:)
Na stronie fotopolska.eu znalazłam świadectwo dojrzałości Henryka Zielińskiego z 1938 r. Analiza tego dokumentu pozwala na poznanie przedmiotów nauczania i przedwojennej matury w Gimnazjum Państwowym im. Króla Jana III Sobieskiego w Grudziądzu. Przypominam, że w poprzednim poście zamieściłam świadectwo ukończenia przez tego samego Henryka Dywizyjnego Kursu Podchorążych Rezerwy 16 DP przy 65 Starogardzkim Pułku Piechoty w Grudziądzu.
Wędrując ulicami Grudziądza natknęłam się na przedwojenne Państwowe Liceum Pedagogiczne, czyli Państwowe Seminarium Nauczycielskie Męskie im. Stanisława Staszica. Nad napisem jest bardzo interesujący zabytek techniki.
W ryzalicie wejścia głównego znajduje się zegar z 1896 r. firmy Johann Friedrich Weule z niemieckiego miasta Bockenem. Mechanizm zegara napędzany jest dwoma ciężarkami, z których każdy waży kilkadziesiąt kilogramów. Wybija godziny pełne i półgodziny poprzez uderzenia młotka w dzwon umieszczony na dachu budynku. [na podstawie przewodnika turystycznego]
W ramach przygotowań do poszukiwań Henryka zapoznałam się z organizacją przedwojennego szkolnictwa. Do gimnazjum przyjmowano dzieci w wielu 10 lat, nauka trwała 8 lat. Jeżeli szukany przeze mnie Henryk urodził się w 1915 r., to w 1925 r. powinien iść do I klasy gimnazjum, które powinien skończyć, mając lat 18, w 1933 r. (w przewidywanym terminie - tak wynikałoby z rachunków). Nie wiadomo było jednak, które to było gimnazjum.
Przed wojną w Grudziądzu, oprócz wspomnianego Gimnazjum Matematyczno-Przyrodniczego i Humanistycznego oraz Państwowego Seminarium Nauczycielskiego, były następujące szkoły:
- Państwowe Gimnazjum Klasyczne im. Jana III Sobieskiego,
- Gimnazjum Koedukacyjne im. Goethego,
- Koedukacyjna Szkoła Handlowa,
- Państwowa Szkoła Budowy Maszyn,
- Państwowa Średnia Szkoła Hodowlano-Rolnicza,
- Państwowe Gimnazjum Żeńskie, którego już samej nazwy mogłam nie brać pod uwagę.
Dodatkowo jeszcze Biblioteka Miejska mieści się w budynku, będącym w latach 1922- 1934 siedzibą Pomorskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Grudziądzu.
A' propos biblioteki - jest ona ważnym miejscem w tej opowieści. To dzięki pracującemu tam panu bibliotekarzowi poszukiwania Henryka zbliżają się do końca. Poprzedni post kończy się następująco:
Na pół godziny przed zamknięciem biblioteki w moich rękach trzymałam dokument, który sprawił, że bohater moich poszukiwań przestał być anonimowym Henrykiem!!!
Po opanowaniu drżenia rąk i emocji, zdałam sobie sprawę, co trzymam w ręku. Dokument, a właściwie siedem książeczek formatu trochę mniejszego od zwykłego uczniowskiego zeszytu, wiele wyjaśniał. Naśladując Henryka [na podstawie postu Miki], mogę tryumfalnie do Niego rzec: Już wiem, do jakiej BUDY Pan uczęszczał. :):):)
CDN.
No i do jakiej?
OdpowiedzUsuńDobrej:))))
UsuńSadystka!!!
UsuńBardzo dobrej:)
UsuńJesteś Wielka Arteńko! JUż nie mogę się doczekać finału.
OdpowiedzUsuńMaleńka literówka w nazwisku zegarmistrza z Bockenem - Weule pisał się on. Serdecznie pozdrawiam
Że też tak rzeknę "pełny szacun":)))) Dla wiedzy i dla Osoby, która czyta tak dokładnie:))))
UsuńRany - a ja to piszę w popsutych okularach:)))) Bo nie mam czasu iść do okulisty:)))
Zaczekam, zaczekam spokojnie, spokojnie powiadam... pow...mmmmm :) na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam autorkę i pytanie czy ten zegar działa? :)
Dzięki za cierpliwość:)
UsuńW przewodniku z 2014 r. napisano, że w 1993 r. zegar został naprawiony i zakonserwowany. Szczerze mówiąc, mogłam nie słyszeć wybijanych godzin ze względu na ogólne "zalatanie", ale jak patrzę na fotografie to zegar mógł wskazywać faktyczny czas:)
O zegarze:
http://www.mmgrudziadz.pl/artykul/jedyny-w-grudziadzu-zegar-wiezowy-jest-w-centrum-ksztalcenia-ustawicznego
Specjalnie dla Ciebie - wkleiłam zdjęcie zegara:) Mogłam przechodzić tamtędy ok. godz. 14.15 w drodze do biblioteki:)
UsuńPiaty odcinek i dalej w napieciu! juz wiemy szfystko o edukacyjnym systemie Grudziadza przedwojennego i ze Henius tam gdzies sie ksztalcil...pacjencja nasza bedzie nagrodzona mam nadzieje niedlugo! sciskam cala nerviosa!
OdpowiedzUsuńProponuję nie nerviosa:))) A może by tak posłuchać jak chłopcy grają na cuatro?
Usuńodcinki H jak Henryk ;)
UsuńTylko dużo ciekawsze od serialu z innymi literami alfabetu :)
Ha, ha, ha - najpierw nie wiedziałam o czym piszesz:))) Ale już wiem:)
UsuńAż takiego porównania się nie spodziewałam:) Scenariusze serialowe piszą fachowcy, ten pisze samo życie:)
A jednak przyjdzie jeszcze poczekać :) ...ale może to i dobrze, bo pierwsza nerwówka minęła (mówię za siebie) i jeszcze przyjemniej mi się czyta :)))
OdpowiedzUsuńMiło mi niezmiernie, a jak do tego dołożę brak konieczności wspomagania się melisą... to spokojnie mogę pisać kolejną część:)
UsuńObstawiam Goethego !
OdpowiedzUsuńFascynujące !
Cieszę się, że historia poszukiwań Henryka jest dla Ciebie fascynująca:)
UsuńA dlaczego wybrałaś Gimnazjum Koedukacyjne im. Goethego?
Bo Henryk poetom był. I mam czuja !
UsuńAaa, tylko że to było Gimnazjum Koedukacyjne im. Goethego Niemieckiego Stowarzyszenia Szkolnego w Grudziądzu - prywatne i z niemieckim językiem wykładowym.
UsuńPięknie:) Niesamowita historia i Heńka, i jego poszukiwań:)))
OdpowiedzUsuńI o czym ja będę pisać, jak już wszystko wyjaśnię???
UsuńO swoich rejsach wreszcie!!!
UsuńHa, ha, ha:)) Moje rejsy nie były tak emocjonujące:)
UsuńZacznij pisać książki. Ja tak poważnie! Jesteś świetna!
UsuńTak na poważnie - wielkie dzięki, ale kto by chciał takie książki czytać:) A poza tym - trudno by było samemu taki scenariusz wymyślić, a tu... życie podsuwa kolejne karty historii:)
UsuńMika coś podsunie, a jak nie ona, to inne Kury:))) Ja przeczytam!!!
UsuńTo pomyślę - dla Ciebie warto coś napisać:)
UsuńTaaaa.... Optymistka ze mnie była, wierząc, że się czegoś konkretnego dowiem wreszcie...
OdpowiedzUsuńCo do szkół to obstawiam to pierwsze, Matematyczno-Przyrodnicze i Humanistyczne (ta fizyka!) albo Klasyczne. Ciekawe...
I co to za ostatnia część dalej nic nie wyjaśniająca???
Ooo, to już mamy wytypowane trzy szkoły:)))
UsuńA ja nadal czekam na Ciebie, bo Ty masz w ręku - jak weźmiesz widokówkę - rozwiązanie. Patrz komentarze pod Waszym postem:)
Wszystko już prawie... zbliża się do końca. I co będzie??? Żal, że się skończyło:))))
No niestety, chyba zbyt tępa jestem...
UsuńNieee, tylko patrzysz nie na to co trzeba:))) Popatrz tak bardziej ooogólnie:)
UsuńMikuś, pokaż karteczkę, Mikuś pokaż karteczkę, Mikuś pokaż karteczkę !
UsuńCóś wyknujem !
Arteńko, pod którym postem komentarze przekopać ? Będem detektywem tropicielem !
UsuńZagadka z kartką to taka łatwizna jak ta z zajączkiem .....nad mofetą .
UsuńO to, to Marija!!!!
UsuńZagadka z karteczką to pikuś w porównaniu z zajączkiem:))) W komentarzach nie ma tego co na karteczce, chociaż...
UsuńMiko, mam pomysł - napiszę w @
Jak nic zejdę na zawał !!!
OdpowiedzUsuńPoczekaj jeszcze trochę, piszę kolejną część:)
UsuńBożena, więcej nas tu takich...
UsuńMika, pokaż kartkę!
UsuńNie pozwoliła mi...
UsuńJak się uda i Mika zechce, to pokaże karteczkę:)
UsuńCytat ż Arteńki : Taaak, całe życie się uczy:) Dwa razy byłam nad tą mofetą, tak mnie zauroczyła. I jak tu nie podzielić się radością z wiedzy na temat jej istnienia z blogowymi koleżankami:) .To cytat z komentarzy pod postem : A co z zajączkiem .
OdpowiedzUsuńOna się z nami dzieli radością wiedzy o Grudziądzu . Więc cicho sza ,pozwólmy się jej cieszyć :))))
Ha, ha, ha:)))) No nieee, cytują mnie:)))) Nie dzielę się z Wami wiedza o Grudziądzu (nawet by mi to do łowy nie przyszło) Ja tylko... zaprosiłam Was do wspólnego odkrywania młodości Henryka:)
UsuńA poza tym pod TĄ szkołą byłam ok. 2 razy dziennie, co jak łatwo obliczyć daje w sumie ok. 10 razy podczas całego pobytu:)
Usuńwiedzą i do głowy:)))
UsuńGimnazjum Matematyczno-Przyrodnicze.
UsuńTam był przystanek autobusowy.Mogłaś tam być dwa razy dziennie.
:) Tam jest przystanek autobusowy:)
UsuńTo do niego chodził henry?
UsuńJutro się wyjaśni:)
UsuńPiękna opowieść, czekam na ciąg dalszy :))) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będzie:) Dzięki za dobre słowa:)
UsuńMika, może na kartce jest szkoła?
OdpowiedzUsuńPrzecie pisałam, że na kartce poczta!!!
UsuńTA poczta:)
UsuńJa pierdzielę........................... był listonoszem.......bo na naczelnika za młody!!!!!!
UsuńTA poczta, z której listy wysyłał??
UsuńNo nieee, dziewczyny:)) Ja się chyba ...
UsuńHa, ha, ha:))) A ja myślałam, że to takie oczywiste:)
Albo zegarmistrzem na fasadzie poczty jest zegar.....i poczta jest na ulicy Henryka Sienkiewicza, ale , co to ma za znaczenie???
UsuńMika mógł wysyłać , bo to stary budynek z historią........
UsuńRaczej nie był zegarmistrzem:) Widzę Mnemo, że zajrzałaś do Grudziądza:)
UsuńJeśli chodzi o drugą część zdania, to ma ona znaczenie:)
UsuńAle którego zdania? 1,2 czy3?
UsuńTego, w którym pytasz się "ale , co to ma za znaczenie???"
UsuńAaaaaa, że Henryka????
UsuńTo co, pocztę miał po drodze do szkoły i jeszcze mieszkał w pobliżu??? Szkoła na Sienkiewicza? Henryka zresztą? Prapraprapraprawnuk Sienkiewicza??
UsuńTo by wychodziło, że Gimnazjum Sobieskiego?
UsuńA na dokładkę znalazłam na cmentarzu w Grudziądzu grób Henryka Sienkiewicza.
UsuńDopisałabym uśmieszek, ale nie wypada.
On się nazywał Henryk Sienkiewicz!!!!!
UsuńMiko, zdjęcia są w @:)
UsuńJeśli już to prawnuk, z trudem praprawnuk:)
UsuńW Grudziądzu i obecnie mieszka około 50 osób, które noszą to nazwisko.......więc......
UsuńA ilu jest Henryków Sienkiewiczów?
UsuńIlu Henryków to trudno stwierdzić, przynajmniej w tak krótkim czasie. Ale Grudziądz nie jest miastem, gdzie to nazwisko jest bardzo popularne, są miasta, gdzie jest bardziej:
Usuńm. Białystok (618)
Warszawa (613)
Białystok (399)
Szczecin (250)
Mońki (235)
m. Wrocław (233)
Gdańsk (233)
m. Olsztyn (225)
m. Łódź (184)
m. Suwałki (173)
Jej, Mnemo, ale z Ciebie chodząca... książka telefoniczna. Mam nadzieję, że zechcesz wziąć udział w dalszych poszukiwaniach:)
UsuńTak mi przyszło do głowy z tym nazwiskiem, bo znałam kiedyś chłopaka który nazywał się Adam Mickiewicz i takiego jednego pana dyrektowa nieistniejącego już przedsiębiorstwa, który się zwał Michał Anioł.......poważnie, więc jeśli w tym 1915 roku w rodzinie Sienkiewiczów urodził się chłopczyk to mogli mu dać Henryk, ot choćby na pamiątkę naszego noblisty z 1905 roku.....
UsuńJeśli idę w dobrą stronę to czemu nie:)))
UsuńMichał Anioł to był też taki aktor w latach 70-tych i 80-tych
UsuńJa znam osobiście Henryka Sienkiewicza - legendarnego bosmana na "Zawiszy":)
Usuń:))
Usuńczyli już masz dwóch na koncie:))
No, tak:) U jednego byłam w Woli Okrzejskiej i Oblęgorku, z drugim pływałam na Morzu Północnym:)
UsuńTylko spokojnie... to do siebie:) czekam dalej
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za opanowanie:)
UsuńWhat a beautiful story dear friend!Wonderful pictures!
OdpowiedzUsuńThank you for sharing!
Dimi...
Dimi, jakże się cieszę, że i Ty na swój australijsko-grecko-angielski sposób uczestniczysz:)
UsuńTym sposobem to może jeszcze długo potrwać, niemniej jednak muszę stwierdzić, że miasto podoba mi się coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńSpokojnie:))) Już niedługo:) Miasto warte podobania:)
UsuńNo więc, któż zacz, ten Henryk?
OdpowiedzUsuńHenryk był uczniem bardzo dobrej szkoły w Grudziądzu:)
UsuńBozsz! nie strzymam i to brzekanie na cuatro nie pomoze...jutro bede w drodze i dopiero o polnocy dotre...takie moje destino...
OdpowiedzUsuńDobrej podróży, jak odsapniesz - zapraszam do ... Grudziądza:)
UsuńGrażyna, destino nie destino, trza je brać w swoje rence. Na którymś lotnisku gdzieś internet majo. A jeśli nie, wedrzyj się w samolocie do kabiny pilotów i zażądaj tegoż. W końcu ważna sprawa, nie?
OdpowiedzUsuńHano, a jak Grażyna podobnie do Franka Dolasa zechce coś przy okazji wywołać???Tfu, trzeba odpukać w niemalowaną... jaworową deseczkę:)
UsuńHenryk Zieliński fajny chłopok bardzo!
OdpowiedzUsuńZgadza się, ale NASZ Henryk był blondynem:)
UsuńAlez mnie wciagnelo! Piekne te stare budynki szkolne. Pamietam, ze gdy przeniesiono nam liceum do takiego gmachu, to bylam b. szczesliwa
OdpowiedzUsuńTeż chodziłam do takiego liceum:)
UsuńKasia, u nas kartka od Arteńki jest, Leć zgadywać!
UsuńWedług mnie na kartce jest Gimnazjum Matematyczno Przyrodnicze i Humanistyczne
Usuńchyba ćma mnie wlazła na łoczy
UsuńTrzeba odpocząć:) A może by tak dobranoc :)))
UsuńTo idź tam do Hany, bo ja kolejne koncepcje snuję:)) Przez Ciebie nie będę spać!!!!! Wrrrrrrrrr
UsuńOj, nieee, Mnemo, w życiu nie chcę być powodem Twojej bezsenności:)
UsuńGdyby ktoś był zainteresowany pomysłami moich koleżanek na temat tego, kim był Henryk, odsyłam do pastelowego Kurnika:)
OdpowiedzUsuńhttp://dzikakurawpastelowym.blogspot.com/2014/08/kartka-z-grudziadza.html
To ja już chyba przypuszczam :-) ... ale poczekam na odcinek :)))
UsuńZa pół godziny będzie następna część:)
Usuńsiedzę i czekam !
UsuńEwo - wierna Czytelniczko, dzięki za oczekiwanie:)
Usuń