Nie zasypiaj gruszek w popiele

Cykl postów Hany pt. Przysłowiowa nowa jakość spowodował, że zainteresowałam się ostatnio... gruszkami. Okazuje się, że mają wiele znaczeń, często pojawiają się w związkach frazeologicznych i przysłowiach. Na początku, nie zasypiając gruszek w popiele, wyjaśnię tytuł:)

Przed zasypianiem gruszek w popiele ostrzegano już w pierwszych tekstach pisanych po polsku. Mikołaj Rej z Nagłowic zanotował w "Krótkiej rozprawie między trzema osobami Panem, Wójtem i Plebanem":
"A ja też przy swym kościele,
Nie zaspię gruszki w popiele."
Pierwotnie zwrot zaspać gruszki w popiele oznaczał, ni mniej ni więcej tylko, siąść przy gruszkach ułożonych w gorącym popiele po to, by się upiekły i zasnąć przy tym. Skutkiem zbyt długiego przebywania w wysokiej temperaturze owoce mogły się zwęglić i nie nadawały się do zjedzenia. Z czasem związek wyrazowy zasypiać gruszki w popiele nabrał nowego, metaforycznego znaczenia: przegapić właściwy moment, nie dopilnować czegoś, zlekceważyć pracę. [źródło]

Maciej Malinowski wyjaśnia, że:
Popularnym niegdyś zwrotem Nie zasypiać gruszek w popiele, znaczącym tyle, co 'nie zaniedbywać sprawy, nie dopuścić do jej zdezaktualizowania', posługujemy się i dzisiaj, ale często w niepoprawnej wersji jako Nie zasypywać gruszek w popiele (niby: nie zgubić, nie stracić czegoś). Tymczasem zwrot Nie zasypiać gruszek w popiele wiąże się z dawnym zwyczajem suszenia gruszek w gorącym piecu chlebowym. Zaspanie, czyli przegapienie odpowiedniego momentu, powodowało spalenie się gruszek. Powiedzenie to ostrzegało więc kiedyś dosłownie przed taką konsekwencją, później zaczęło być przywoływane w innych sytuacjach, w których groziło przegapienie czegoś. [źródło]

Geneza tego przysłowia ginie w mrokach przeszłości. Nawiązuje bowiem do pieczenia owoców w gorącym popiele, powstałym po wygaszeniu paleniska. Osoba czuwająca nad tym procesem musiała co jakiś czas sprawdzać, czy popiół nie ostygł za bardzo i podtrzymywać żar albo doprowadzać do obniżenia jego temperatury, aby owoce się nie spaliły. Przy tej czynności osoba zmęczona po dniu ciężkiej pracy łatwo mogła zasnąć, a kiedyś wyraz: zasypiać znaczył tyle co przesypiać. Dosłownie ten frazeologizm oznacza więc ostrzeżenie przed zaśnięciem i brakiem nadzoru nad piekącymi się owocami, co mogło doprowadzić do zniszczenia gruszkowego dania.
Kiedyś funkcjonowało także nawiązujące do tej czynności przysłowie: Nie prześpi gruszek w popiele, kto rano bywa w kościele oraz Diabeł zje nawet niedopieczoną gruszkę, jednak wyszły już one z użycia.[źródło]

Oto, co na temat gruszek można znaleźć w Słowniku języka polskiego XVII I XVIII wieku (pisownia oryginalna):
związki frazeologiczne:
gruszki na wierzbie; na wierzbie gruszka: »coś dobrego, ale niemożliwego do osiągnięcia«
- Vkázuie gruszki ná wierzbie.
- Łacno starzec uwierzy ze na Wierzbie gruszka Co mu z oczu, nie pancerz, lecz patrzy Poduszka.
kazać podziękować za zgniłe gruszki:
- Kazałci zá gniłe gruszki podziękować.
przysłowia, sentencje, skrzydlate słowa:
od przysł.: Nie zasypiaj gruszek w popiele.
- Tobie gruszka nie darmo, i to dobre ziele, I tej bracie nie radzę zasypiać w popiele. Wiesz ich rodzaj? Są panny, baby, muszkatełki, Są gdule i bitarnie, patrzajże omełki.
- Dáię trzecie tłumáczęnie à Conglobatis Ludzie bogáci, Viri divitiarum Wiecież wy co was czeka, iedno się wy poczniecie długo poduszką báwić, poczniecie się wczasowáć, zásypiáć gruszki w-popiele, dormierunt áż z-wászego Páństwá będzie chudopácholstwo, nihil invenerunt.
- Iakoz początek namienionego Władysława nad Zamiar był dobry, bo Ian Korwin pospolicie Hunniades przezwany dwa razy w Roku 1447 y 1442 na głowę turków pobił Do tego Ze flotta Chrzesciańska na morzu Srzodziemnym będąca także gruszkow nie Zasypiała w popiele.
- Nie zasypiay gruszek wpopiele.
od przysł.: Nie zaśpij gruszek w popiele
- A nie umie chodzić koło siebie, to ten záspi gruszki w popiele [...]. 
- Albo miał P. Oycá co nie dospał Vigilia, Nie záspał gruszki w popiele: [...]. 
- Nie zaśpią gruszek, iák więc, mawiaią, w popiele, Kogo wzięli w opiekę swą nieprzyiaciele. 
Nie zápomni gruszki w popiele.
Non omnibus omnia apia, nie wszytkim gruszki/ drugim jabłká.


Jan Miodek opowiada wyczerpująco o gruszach i gruszkach:
Metaforycznym odpowiednikiem konstrukcji typu nie zwlekać, nie zaniedbywać spraw niecierpiących zwłoki jest właśnie frazeologizm nie zasypiać gruszek w popiele („Nie trzeba tu w popiele zasypiać tych gruszek. Sprawa nie cierpi zwłoki” – pisał Wojciech Bogusławski w „Krakowiakach i Góralach” wystawionych l marca 1794 roku w przeddzień insurekcji kościuszkowskiej). 
(...) gruszka była ośrodkiem wielu wyrażeń i zwrotów. I tak np. konstrukcja nie wszystkim gruszki, drugim jabłka sugeruje, że gruszki były wyżej cenione od jabłek, inne zaś przysłowia podpowiadają sposoby sprawdzenia dojrzałości owoców: gdy nie padną trzęsione, nie trzeba rwać gruszek; gdy osy obsiędą gruszkę, pewnie dojrzała już i słodka; najsłodsze gruszki spadają same dla niedźwiedzi.
Do strącania owoców najpełniej nawiązywał zwrot uderzyć w wierzch gruszki, oznaczający tyle co „trafić w cel, w sedno”. Frywolny charakter miała fraza po gruszce się napić, a po jabłku miłą obłapić. A że gruszki są ciężko strawne, mamy do dziś funkcjonującą rymowankę od gruszek boli brzuszek.
W porównaniach natomiast pojawiały się owoce dzikiej gruszy – ulęgałki, gniłki, zgniłki: miękki jak gniłka; ożenił się z ulęgałką, pojął sobie zgniłkę.
Oczywiście, ciągle bardzo popularne są konstrukcje gruszki na wierzbie (zwłaszcza w połączeniu z czasownikiem obiecywać) – synonim czegoś nierealnego, niemożliwego, ni z gruszki, ni z pietruszki – „głupio, bez sensu” czy za czapkę gruszek (wymiennie z za czapkę śliwek) – „niemal za darmo”. Grusza stała się też ogólnym symbolem wsi, stąd – popularne wczasy pod gruszą, a wiejska, rosnąca samotnie w polu grusza określana jest jako Maćkowa albo Stankowa.
Niech obraz gruszy i gruszki w polszczyźnie dopełnią takie jeszcze konstrukcje, coraz rzadziej już używane, jak włożył Bóg duszę w gruszę – „o człowieku nieporadnym, niezdarze”; jedną duszą, choć pod gruszą; kochaj jak duszę, a trzęś jak gruszę; na gruszy diabeł najprędzej dobierze się do duszy; objawiła się fajka na gruszy – „o sensacji, która wzbudza nagłe zainteresowanie, szczególnie wśród dzieci”; wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę czy wlazł na gruszkę, kopał rzepę, o, jaka piękna cebula. [źródło]

W innych źródłach znalazłam następujące przysłowia:
Cicho woda brzegi myje, ta, co gruszy ani ruszy.[źródło]
Kochaj żonę całą duszą, a trzęś ją jak gruszą. [źródło]
Moja babka jego babce podawała gruszki w czapce. [źródło]
Spleśniała gruszka psuje cały kosz. [źródło]
Wsadził Bóg duszę ni w pień, ni w gruszę. [źródło]
Wlazł na gruszkę, rwał pietruszkę, cebula leciała.[źródło]
Zależą się gruszi w pieleszu (= doczká się świeczka wieczora).
Zły jako dula (= gatunek gruszy). [źródło]

przysłowia związane z kalendarzem
W czerwcu grusze kwiat zrzucają, czereśnie się zapalają. [źródło]
W dzień świętej Małgorzaty pierwsze gruszki do chaty. [20 lipca, źródło]
Święty Idzi gruszkę na drzewie widzi.[1 września, źródło]

Wspominane wyżej ulęgałki doczekały się swojego przysłowia: 
(...) „Przebiera jak dziad w ulęgałkach”, po czym idą: „Przebiera jak w gruszkach”, „jak w odleżałkach”,„jak w zgniłkach”. Nie ma powodu robić z tego osobnych odmian, po pierwszej można okoliczniki dalsze dać po prostu w nawiasie, wszędzie bowiem chodzi gruszki-dziczki, w różnych okolicach rozmaicie nazywane. Przebieranie w nich ma swoje dobre uzasadnienie, i to nawet podwójne. Przed dojrzeniem są one niejadalne, po dojrzeniu zaś szybko się psują, chcąc więc wśród niejadalnych znaleźć miękką, trzeba starannie przebierać, a tak samo postępować z dojrzałymi, by nie trafić na zepsutą, „zgniłkę”w całym znaczeniu tego wyrazu. [źródło]

Inne "zastosowania" ulęgałek w języku polskim: pomysły sypią się jak ulęgałki, sprawa dojrzewa jak ulęgałki.

Gruszki występują w dziecięcych wierszykach i rymowankach:
Wszedł na drzewo poniedziałek
natrząsł górę ulęgałek.
Ulęgałki zebrał we wtorek
i do domu zaniósł worek.
Środa wszystkie ulęgałki
pokroiła na kawałki. [frag. wiersza Wandy Chotomskiej, pt. "Tydzień", źródło]

Wpadła gruszka do fartuszka,
A za gruszką dwa jabłuszka,
Lecz śliweczka wpaść nie chciała,
Bo śliweczka niedojrzała.[źródło]

Wlazł na gruszkę, trząsł pietruszkę,
przyleciał właściciel kasztana i woła:
złaź pan z tego banana. [źródło]

Znalazłam też kilka "złotych myśli" nawiązujących do gruszek:
O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słod­ka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki. [Andrzej Sapkowski, źródło]
Owo­ce zwy­cięstwa? Gruszki na wierzbie.[Stanisław Jerzy Lec, źródło]
Stara panna jest jak przejrzała gruszka. I temu spadnie na łeb, co jej nie trzęsie. [Michał Bałucki,  źródło]

Na koniec pragnę gorąco podziękować Hanie za zorganizowanie wspaniałej zabawy związanej z wymyślaniem nowych przysłów i powiedzonek:) Wszystkim Kurom, biorącym udział w tworzeniu przysłowiowej nowej jakości, składam wyrazy uznania za niczym nie ograniczoną wyobraźnię. Propozycje były tak ciekawe, że aż czasami trzeba było wycierać chusteczką oczy pełne łez (ze śmiechu).
Od razu się pochwalę - zdobyłam w zabawie III miejsce i stanę się w niedalekiej przyszłości posiadaczką parchatej gruszki wartej więcej niż milion dolarów:) Tym, którzy głosowali na moją propozycję bardzo dziękuję:)

Przy okazji - o istnieniu gruszek na wierzbie można przeczytać na przykład tu (klikklik).

48 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że gruszka ma tyle najróżniejszych konotacji! Ja je po prostu lubię za wygląd i smak! Twoja konkursowa jest prawie gotowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, co Hano, gdyby nie Ty, to i ja nie wiedziałabym tyle o gruszkach:))) Z tą gruszką nie musisz się spieszyć - i tak wieeelkie dzięki:)))

      Usuń
    2. Tylko figura w kształcie gruszki mało cieszy :(

      Usuń
    3. Wszystko jest względne:)
      "W historii kształtów kobiecych figurę gruszki darzono podziwem i uwielbieniem, ze względu na optyczne skojarzenia z płodnością i rodzeniem dzieci."
      Cytowany fragment tekstu pochodzi ze strony: http://www.infodieta.pl/typy_budowy_ciala_gruszka.html

      Usuń
    4. Właśnie, Arteńka, wszystko jest względne:)
      Rucianko, żebyś wiedziała, że figura-jabłko to już w ogóle nie cieszy, wcale a wcale. Człowiek zaczyna zawsze tyć od brzucha i z brzucha najtrudniej mu zrzucić. Ja wolałabym mieć gruszkę!

      Usuń
    5. Uważam, że czas najwyższy siebie ... polubić:) I nie ma to tamto - jak mawia Hana - wybrzydzać na temat swojej figury:) Tylko trzeba jeść więcej gruszek i jabłek -a wyjdzie nam to na zdrowie:)

      Usuń
    6. Słuchać się trzeba ... starszych:)

      Usuń
  2. Idę do sklepu po gruchy ! Apetytu ma narobiłaś :) I gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Very interesting post!I like pears!!
    Thank you for sharing!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jutro zrobię sałatkę z gruszką. Podziwiam umiejętność odgrzebywania znaczeń i poszukiwań źródeł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak mam - coś mnie zainteresuje, szukam wtedy wiadomości na ten temat i... tak się tworzy wpis. Tematyka jest różna: kwiaty, zwyczaje, drzewa, wierzenia, przysłowia, itp:))))

      Usuń
  5. Znam dwa miejsca we Wrocławiu gdzie rośnie grusza wierzbnolistna , w ogrodzie botanicznym i w parku leśnickim . Owoce na niej bardzo mikre ,jak smakują ,nie wiem .
    Arte gratuluje nagrody . Bardzo ciekawe to co wyszperałaś :)) Gruszki i w naszych czasach cenniejsze od jabłek . Jeśli uważnie się rozejrzymy ,to ujrzymy mnogoś sadów z jabłoniami , z gruszami znacznie mniej ,to i ceny gruszek wyższe . Ja najbardziej lubię klapsy :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy jeszcze nie widziałam takiej gruszy:) Może kiedyś zawitam do Twojego ogrodu botanicznego:) Owoce ponoć smakują jak... kora:) Dzięki za gratulacje:) A o gruszkach miło było szukać - tylu przysłów tej pory nie znałam:) Pamiętasz - radość dzielenia się wiedzą:?:)))

      Usuń
    2. Arte serdecznie zapraszam do Wrocławia ,powłóczymy się razem po mieście :)))
      Bardzo lubie nasz ogród botaniczny , rośnie w nim także kielichowiec ,bardzo ciekawy krzew ,którego drewno pachnie " wytrawnymi jabłkami ". Mam w domu trochę jego gałązek ,pozbierałam w tamtym roku jak robili mu postrzyżyny .
      Arteńka ,a czy tropy Henryka nie prowadzą przypadkiem do Wrocławia ;))) Prowadzą ,nie prowadzą ,zawsze można by poszukać :))))

      Usuń
    3. Pięknie dziękuję za zaproszenie:))) Może się zdarzyć, że zacznę realizować wszystkie zaproszenie i tym sposobem różne rejony Polski przestaną być dla mnie nieznane;) We Wrocławiu byłam jako dziecko na wycieczce zakładowej z rodzicami, ale nic z tego nie pamiętam:) Przejeżdżałam też przez Wrocław jadąc w Sudety, ale dzięki temu można zobaczyć tylko dworzec:)
      Czy tropy Heńka prowadzą do Wrocławia - nie wiem, ale w tym mieście jest dużo... krasnali:) Też ciekawe:)

      Usuń
  6. A wiesz, że nie raz zasypiałam gruszki w popiele, w dosłownym sensie. Suszę owoce w piecu chlebowym i czasem przegapię ten właściwy moment. Świetny post o gruszkach. Lubię gruszki jeść i oglądać, i wąchać. I lubię konfiturę gruszkową, którą robimy w mojej rodzinie już w piątym pokoleniu (o tylu wiem na pewno). Dziadek uwielbiał też ulęgałki. We wsi w starym sadzie Sołtysiny są piękne.
    Pozdrawiam i gratuluję wygranej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej:) Taka czynność wymaga prawdopodobnie dużej cierpliwości:) "Zazdraszczam" pieca chlebowego - pamiętam jeszcze gruszki suszone na piecu:) Dzięki za dobre słowa:) Przymierzam się na tegoroczne ulęgałki - mam w okolicy "zaprzyjaźnioną" gruszę:)

      Usuń
  7. Znowu poczęstowałaś nas smaczną porcją ciekawostek - dzięki nim dowiedziałam się, dlaczego nie wolno mi jeść gruszek.

    Gratuluję parchatej gruszki :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też gratuluję!!! Taka parchata od Hany to dopiero gruszka:) Post świetny, jak zwykle:)
    Kiedyś więcej grusz można było spotkać w przydomowych sadach. Moja mama piekła nam jabłka i gruszki w piecu, wprawdzie nie w popiele, ale pamiętam ten smak do dziś. Dziadek robił podobnie, tylko kroił owoce na plasterki. A ja gotuję kompoty gruszkowo - jabłkowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że parchata gruszka od Hany to bezcenna nagroda:) Również pamiętam z dzieciństwa pieczenie jabłek i suszenie gruszek pokrojonych w plasterki:)

      Usuń
    2. Moje dzieci dostały niedawno jabłka ususzone i nawleczone na nitki, takie naszyjniki jabłkowe:) Pyszota!

      Usuń
    3. Jaki prosty sposób na smaczne jesienne wianki:)

      Usuń
  9. Moja cała rodzina uwielbia gruszki! A dzieci uwielbiają kompot z gruszek:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyjelam gruszke z koszyczka na stol i patrze na nia :)
    Taki niezwykly w swojej zwyklosci owoc...
    Tyle ciekawostek w sobie kryje...
    Gratuluje gruszkowej wygranej, Hana tak pieknie pasteluje te owoce milosci :)




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydaje, że jedna mała gruszka, a tyle tajemnic:) Dziękuję za gratulacje:)

      Usuń
  11. Gratuluję III miejsca :) Post bardzo na czasie, bo u mnie ostatnio gruszkowo :) I z autopsji wiem, że to raczej nieprawda, że "spleśniała gruszka psuje cały kosz" - no, chyba, że się jej w porę nie zauważy i tak będzie leżeć :) Mogę też powiedzieć po cichu, że szykuję post o gruszkach... ale taki trochę "inny" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję:) Czekam z niecierpliwością na Twoje opowieści o gruszkach:) Cokolwiek by to było:)))

      Usuń
  12. bardzo ciekawy post, sama bardzo lubię gruszki więc fajnie się czytało. gratuluję wygranego 3 miejsca :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajny post, oby więcej było takich fajnych artykułów :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo przydatne informacje no i ciekawie zapodane. :) Zasypianie gruszek w popiele pojmowałam właśnie jako nie przegap sprawy. Inne ciekawostki to od gruszek boli brzuszek, wiem już dlaczego nie przepadam za gruszkami, nawet ulęgałki mi nie smakują. Ciekawe bardzo są spostrzeżenia o tym jak włożył Bóg duszę w gruszę, na gruszy diabeł najprędzej dobierze się do duszy. :) Hm z łakomstwa zapewne, jak się obje to zapomni kim jest? :)) Albo, fermentujące gruszki sprawią ze spadnie z gruszy, tak jak motyle na działce mojej, objadają się spadami jabłkowymi i pijane fruwają nieporadnie a kotek je łapie muszę pilnować by je uchronić przed wylądowaniem w kotkowym brzuszku. :)
    Dzięki Arteńko świetnie napisane. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - przyznam się, że większości tych przysłów i powiedzeń do tej pory nie znałam:) Myślę, że co region, to powiedzenie:) Hana to sprawiła, iż zaintrygowana - poszukałam, opracowałam i zamieściłam - żeby nie zapomnieć:)
      Stawiam na diabła "opitego" fermentującymi gruszkami i wcale się nie dziwię, że musisz pomagać pijanym motylom:) W końcu są o wiele mniejsze niż taki "gruszany" diabeł:)

      Usuń
  15. Suszone sa dobre. Nie robie ale dostawalam czasem od dobrych ludzi.
    Artenko , Ty to potrafisz zrobic ciekawe kompendium:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KoleżAnka zapytała mnie wczoraj, czy tak o wszystkich owocach napiszę - Nieee, resztę zostawiam sobie na inne jesienie:)

      Usuń
  16. no cud ze wreszcie mogę tu coś u ciebie napisać - przeczytałąm wszystko o Henryku super mi się czytało bardzo ciekawe - gratuluje ci trzeciego miejsca a gruchy uwielbiam dzis tak krótko bo mam gtakieeeeeeeee zaległości że głowa boli biegne dalej buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że opowieść o Henryku i Ciebie zauroczyła. Dziękuję za gratulacje:)

      Usuń
  17. Przed wszystkim gratuluje wygranej w konkursie u Hany i Miki. Trzecie miejsce, to miejsce zaszczytne, bo konkurencja byla duza:)
    Gruchy uwielbiam, a najbardziej klopsy, nawet nie wiem czy jeszcze jest taka odmiana. Byly bardzo soczyste i slodkie.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za gratulacje - taka grucha od Hany to hohoho:)
      Klapsy jeszcze są - można uprawiać:)

      Usuń
  18. Uwielbiam gruszki, niestety mam tylko jedną sztukę w ogrodzie. Trzeba będzie to zmienić.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.