Nie tak dawno byłam na koncercie Andrzeja Koryckiego i Dominiki Żukowskiej. Tym razem wraz z koleżankami zafundowałyśmy sobie ucztę duchową - rosyjskie ballady Bułata Okudżawy i Włodzimierza Wysockiego. Jedną z nich, "Piosenkę o przyjacielu", pozwolę sobie przypomnieć, ilustrując ją fotografiami z mojej ostatniej wędrówki po Tatrach, robionymi tydzień temu w okolicy Sarniej Skały. Pogoda dopisała. Mimo śniegu po kolana na szlakach, na szczycie było pięknie, słonecznie, bezwietrznie:) I bardzo bezpiecznie:) Ale nie zawsze tam tak jest. Pamiętam swoje pierwsze wejście na tę niewielką skałkę. Była zima, zaspy miejscami metrowej grubości, oznakowanie szlaku zupełnie niewidoczne. Podchodziłam wtedy od tej bardziej stromej strony:) Udało się, ale dziś chyba bym tamtędy nie weszła:)
Przy okazji pragnę serdecznie podziękować A., B., B. i L. za zabranie mnie na ten koncert, K. za wspólne wędrowanie po górach, a Mice za gościnę pod Tatrami:)
Proszę sobie włączyć głośniki i... pośpiewajmy razem:) Muzyka jak muzyka, ale słowa są według mnie bardzo mądre:) I sprawdzają się w życiu.
[źródło]
Kto w zasadzie ni brat ni swat -
Nie sądź z oczu i nie wróż z kart,
Co naprawdę jest wart.
Nie sądź z oczu i nie wróż z kart,
Co naprawdę jest wart.
Weź go w góry, do gór go wieź,
Tam uważnie nań spójrz i już
Będziesz wiedział, czy zuch twój druh,
Poznasz, jaki w nim duch.
Jeśli złapie go strach i ach...
Gdy rozkleja się gość, ma dość,
Ani wejść, ani zejść - i cześć,
Na dół trzeba go nieść -
Staszcz go na dół ze skał, jak chciał
I zapomnij, że znasz tę twarz
Taki w biedzie zawiedzie też,
Nie wśród takich żyć chcesz.
Jeśli sam cię wzwyż wiódł i w przód,
Nie narzekał, że mróz, że mus -
A gdyś odpadł od skał, spaść miał,
Liną skórę z rąk zdarł...
Jeśli trzymał rytm aż po szczyt
A na szczycie się śmiał, aż wstyd -
Sprawa jasna, że bez dwóch zdań
Możesz liczyć już nań.
Osobom, znającym język rosyjski, przygotowałam wersję w oryginale - Владимир Высоцкий, "Песня о друге" из фильма "Вертикаль".
[źródło]
Если друг оказался вдруг
И не друг, и не враг, а - так,Если сразу не разберёшь,
Плох он или хорош, -
Парня в горы тяни, - рискни!
Не бросай одного его,
Пусть он в связке в одной с тобой, -
Там поймешь, кто такой.
Если сразу раскис - и вниз,
Шаг ступил на ледник - и сник,
Оступился - и в крик, -
Ты его не брани, - гони:
Вверх таких не берут, и тут
Про таких не поют.
Пусть он хмур был и зол, но шёл,
А когда ты упал со скал,
Он стонал, но держал,
Если шел за тобой, как в бой,
На вершине стоял хмельной, -
Значит, как на себя самого
Положись на него.
Ech, łza się w oku kręci - obaj potrafili duszę szczypnąć jak nikt.
OdpowiedzUsuńChyba masz na myśli Okudżawę i Wysockiego, prawda?
UsuńPosłuchałam, zatęskniłam, przypomniałam sobie. Zawsze miałam szczęście wędrować z takimi, którym można ufać.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Dziękuję:) To szczęście móc przebywać z takimi, co rękę podadzą w razie czego:)
UsuńJa najczęściej wędrowałam sama i też było pięknie:))))
Muzyka jak muzyka, ale serce mi się rwie na widok tych zdjęć :-)
OdpowiedzUsuń:) A ja to na własne oczy widziałam tydzień temu:)))
UsuńPięknie miałaś w tych górach :))
OdpowiedzUsuńSwego czasu zasłuchiwałam się Okudżawą ,mam nawet gdzieś jeszcze kilka czarnych płyt z jego utworami , Wysockiego znam mniej .
Tekst o przyjacielu zawiera prostą prawdę o życiu . W ekstremalnych warunkach wszystko jest bardziej klarowne , niż w zwykłym upierdliwym "nizinnym" życiu . Jeśli nawet jakaś ludzka relacja sprawdziła się w trudnych górskich warunkach to wcale nie musi oznaczać ,że będzie sie sprawdzać w prozie życia :)
Fajnie ,ze zamieściłaś dwie takie odmienne wersje tej piosenki . Wysocki moim zdaniem jest nie do podrobienia , ale Korycki jest taki "żywy" . Udział w takim koncercie to takie jednoczące przeżycie :)))
Tak, było pięknie... jeden dzień:) Mam na myśli pogodę, gdyż w górach zawsze jest pięknie:)))
UsuńOkudżawę bardzo lubię, też jeszcze mam płytę:))))
Jeśli chodzi o tekst piosenki - odbieram ją zupełnie inaczej.
The views of the mountains are breathtaking!
OdpowiedzUsuńWonderful pictures with the beautiful forest and the snow on top of the mountains!
You had a lovely trip!!!Thank you for sharing!!Have a lovely weekend!
Dimi....
Szkoda, że nie było lepszej widoczności - wtedy by były widoki:))) A poza tym weszłam na dość niską skałę. Może kiedyś się uda sfotografować z coś z wysokości ponad 2200 m n.p.m.
UsuńPięknie dziękuję za życzenia i zachwyt nad fotografiami:) Tobie też wszystkiego dobrego życzę:)
Piękne góry i piosenka...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDzięki za przypomnienie tak kiedyś ulubionej piosenki.
OdpowiedzUsuńJakkolwiek w wersji polskiej trochę nieudolnie przetłumaczonej ( subiektywne odczucie ), szkoda.
Góry, jak zwykle. Słowa nie starczają.
Znalazłam kilka tłumaczeń, bardziej odpowiadających oryginałowi. Ponieważ byłam na koncercie Koryckiego, to właśnie jego piosenkę zamieściłam.
UsuńO górach można bez słów - same góry wystarczą:))))
O, jak miło sąsiada w oryginale posłuchać. Sąsiada, bo tuż obok mojego domu mieści się jedyne w Polsce Muzeum Włodzimierza Wysockiego, w którym spędziłam kilka miłych wieczorów słuchając opowieści jego właścicielki - o tym, jak Wysockiego pokochała i jego Muzeum zakładała i o samym Wysockim - to było najciekawsze.
OdpowiedzUsuńMasz fantastycznych sąsiadów - już raz pisałaś o Domogarowie, teraz Wysocki:)
UsuńDzięki za wiadomość o tym muzeum:)
Pewnie nie uwierzysz,ale ja do dziś znam tę piosenkę na pamięć i to po rosyjsku:)Uwielbiam ją i często ją słuchałam na tyle aby zapamiętać każde słowo.Są takie piosenki,które nigdy nie zapomnę i ta właśnie taka jest....kocham Wysockiego i ten jego zachrypnięty głos...wiesz jest jeszcze jedna piosenka,którą zawsze nucę gdy mam urodziny a że już zbliżają się kolejne,wiem,że sobie pośpiewam..Dzisiaj są moje urodziny,które obchodzę bez rodziny,daleko wśród manowców w pokoiku hangaru dla szybowców....znasz to?Mimo,że to piosenka z goryczą a ja nie wiem czemy zawsze powraca do mnie w kolejne urodziny:)))Buziaki kochana!!!
OdpowiedzUsuńWierzę:) Tę drugą piosenkę też znam i lubię, choć wolę urodziny obchodzić z rodziną:)))) Kiedy się wybierasz na żagle?:)
UsuńPewnie dopiero w czerwcu i na nasze jezioro.Młody chce rozpocząć sezon deskowy w weekend:)Ale chyba mu nie pozwolę,za zimno jest:)
UsuńChyba jednak jeszcze za zimno:)
UsuńBallady rosyjskie uwielbiam, kiedyś słuchałam w sklepie z zamkniętymi oczami i wszedł klient słuchał nie ruszał się. :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie najważniejsze są te słowa:
"Gdy z dnia na dzień się zjawi ktoś,
Kto w zasadzie ni brat ni swat -
Nie sądź z oczu i nie wróż z kart,
Co naprawdę jest wart..."
Dokładnie tak, zawsze osądzamy i wyciągamy wnioski i segregujemy :)
Ciekawa opowieść o zasłuchanym kliencie:)
UsuńI słuszna uwaga na koniec. Ja wolę zabrać w góry:)
Ja z opóźnieniem, ale pod tekstem podpisuję się obiema rękami a zdjęcia podziwiam. Wysocki wspaniały.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podobają Ci się zdjęcia:)
UsuńP.S. To ja dziękuję za miłe wieczory!!!
OdpowiedzUsuńTo miło, że miłe:)
Usuń