Drabina do nieba

Konwalia jest obiektem wielu legend, na przykład jej białe drobne kwiaty stały się symbolem Matki Boskiej, nazywane łzami Naszej Pani, inna legenda mówi, że powstała z łez Ewy wygnanej z raju. (...) Znalazła również miejsce na obrazach poświęconych tematyce religijnej. Ułożenie kwiatów przypominało drabinę, dlatego też w średniowieczu mnisi nazywali konwalię „drabiną do nieba”. Mówiono też, że zapach konwalii przyciąga słowiki. [źródło]

Dawno temu w lesie św. Leonarda w Sussex mieszkał straszny smok. Jak na smoka przystało nawiedzał pobliskie miejscowości, porywał dziewice i czynił wielkie spustoszenie. Ludzie z Sussex i okolic w swoim nieszczęściu mieli obrońcę – św. Leonarda, który był kowalem i mieszkał w lesie. Przez lata było słychać wycie smoka i brzęk stali, kiedy walczyli ze sobą na polanie. Przyszedł czas, że smok został pokonany, ale zginął także Leonard. Od tego czasu nikogo nie ugryzła w lesie żmija. Słowiki śpiewały cichutko, aby nie zakłócić snu świętemu, a jeżeli na ziemię spadły krople krwi dobrego człowieka, wyrastały w tym miejscu konwalie i rosną tam do dnia dzisiejszego. [źródło]

Chińska medycyna ludowa korzeń i ziele konwalii stosowała już w starożytności do leczenia schorzeń naczyniowo-sercowych (pod nazwą 'liń-lań'). W Europie już w średniowieczu leki z konwalii stosowane były w chorobach serca, epilepsji i bólach. W XVI wieku napary z kwiatów konwalii majowej w wodzie stosowano w celu złagodzenia skazy moczanowej. Napary w winie stosowano dla poprawienia pamięci oraz łagodzenia stanów zapalnych oczu. Lekarstwa te ceniono tak, że nazywano je „złotą wodą” i trzymano w złotych lub srebrnych naczyniach. Tworzenie leków w czasach elżbietańskich traktowano jak praktyki iście magiczne. Jedna z recept zaleca:
„Włóż kwiaty konwalii do szklanicy i postaw ją dokładnie zamkniętą na szczycie mrowiska na jeden miesiąc. Po tym czasie znajdziesz tam likwor, który użyty uciszy boleść spowodowaną przez podagrę.” - Gerard
W Rosji sokiem z kłącza konwalii dziewczęta nacierały sobie policzki, aby nabrały rumieńców. W lecznictwie ludowym kłącza i jagody stosowano dawniej przy leczeniu padaczki, kwiatów używano jako środka przeczyszczającego, wewnętrznie zażywano ziele przeciw skurczom. Sproszkowane kwiaty w formie tabaki zażywane były przeciw chronicznym katarom i przeziębieniom. Ziele stosowano także w puchlinie wodnej i przy zarobaczeniu. (...) Do naukowej medycyny europejskiej wprowadził konwalię profesor Siergiej Botkin w roku 1881. [źródło]

W XV i XVI wieku roślinę nazywano Lilium convallium, czyli lilia z doliny (łac. convállis = głęboka, otoczona górami dolina). Nazwa ta była tak popularna, że przetrwała do dziś w języku angielskim jako Lily of the Valley. Ponieważ jednak mylono ją z Lilium candidum – lilią białą, Linneusz tworząc nazwę naukową nawiązał do okresu kwitnienia rośliny i wprowadził nazwę Convallaria majalis.(...) Gatunek ten posiada wiele nazw zwyczajowych i ludowych: konwalia leśna, lanusz, lanka, lanuszka, końska grzywa (nazwa ludowa z okolic Olkusza), lilia podobna, gładysz, konwalilia, konwalyja majowa, kokoryczka, lanysz, majówka, padolna (...). Nazwa „konwalia” w języku polskim pierwszy raz spośród zachowanych źródeł użyta została w Zielniku Syreniusza (1613), a nazwa „konwalia majowa” – przez Pacewicza R. w wydanej w 1867 w Warszawie publikacji pt. Botanika treściwie zebrana dla młodzieży (...). [źródło]

Innymi nazwami regionalnymi konwalii są: glistnik, konwalia wonna, konwallia, majówka podobna, śmietannik [na podstawie: klik]

W XIX wieku uważano powszechnie, że konwalii „woń serce, mózg i wnętrzności posila”. Taką informację znalazłam w książce „Zielnik czarodziejski to jest zbiór przesądów o roślinach” Józefa Rastafińskiego z 1893 roku. 
A oto lista, na co jeszcze konwalia miała pomagać (cytat z tej samej książki z XIX wieku):
„Naprawia złą pamięć
Posila serce
Zażywana raz w tygodniu chroni od apopleksji
Konających wskrzesza
Kwiat służy głowie i sercu
Ocet na głowę nalany leczy początki manii
Wódka pomocna na mdłości serca”. [źródło]

O zastosowaniach konwalii w zielarstwie można poczytać na blogu zielarz.

W Europie konwalię uważano za kwiat szczęścia, pomyślności i młodości. Jest symbolem czystości i skromności, i jako taki używany jest w bukietach panien młodych (...) W ikonografii chrześcijańskiej jest jednym z kwiatów poświęconych Marii z Nazaretu. Białe kwiaty mają symbolizować jej miłość i niewinność. (...) W symbolice kwiatów konwalie oznaczają nieśmiałość, są kwiatami młodych i zakochanych. W astrologii przypisano konwaliom znaczenie magiczne i uznano je za szczęśliwe zwłaszcza dla urodzonych pod znakiem Raka. [źródło]

Była również symbolem wiedzy i sztuki medycznej: na jednym z portretów Mikołaj Kopernik (który był również znanym medykiem) trzyma w ręku właśnie konwalie. Anna Wazówna (siostra Zygmunta III Wazy) założyła w Golubiu-Dobrzyniu ogród, w którym hodowała rośliny lecznicze, w tym i konwalię. [źródło]

Przed pierwszą niedzielą maja we Francji zbierano w lesie konwalie i zdobiono nimi okna i drzwi domów. W kraju tym jest też tradycyjnie sprzedawana na ulicach w dniu 1 maja – w święto konwalii (j. franc. la fête du muguet), podczas którego członkowie rodzin obdarowują się wzajemnie bukietami tych kwiatów. Tradycję tę także z terenu Niemiec ilustruje obraz niemieckiego malarza Franza Winterhaltera zatytułowany 1 maja 1851. W Niemczech podczas kwitnienia konwalii urządzano w lasach festyny ludowe, podczas których wrzucano kwiaty konwalii do ognisk jako ofiarę dla bogini wiosny.  [źródło]

W dniu 1-ego maja, Francuzi ofiarują sobie kwiaty (fleurs) – konwalie (muguet). (...) Francuzi wierzą, że jest to coś co przynosi szczęście (un porte-bonheur) na najbliższy rok.
(...) Tradycja wręczania konwalii pochodzi z Renesansu (Renaissance): 1-ego maja, na wsi powszechnie używało się gałęzi do odpędzenia przekleństwa zimy (la malédiction de l’hiver). W 1560 roku, król Charles IX po raz pierwszy zauważył zwyczaj ofiarowywania sobie konwalii w Drôme. Ten gest (ce geste) bardzo mu się spodobał i następnego roku ofiarował swoim damom dworu konwalie.
W dniu 1-ego maja 1900 roku, podczas święta, najwięksi krawcy wpadli na pomysł ofiarowania konwalii swoim klientkom. Gest ten stał się tradycją (une tradition).
W 1941 roku Pétain ustanowił dzień 1-szego maja świętem pracy (fête du Travail). Ofiarować konwalię znaczy życzyć szczęścia, ale także pracy dla wszystkich (du travail pour tous). Z tej okazji, w dniu 1-ego maja, można sprzedawać konwalie na ulicach bez formalności i podatków (sans formalités ni taxes). [źródło]

W Polsce również wprowadzono w ostatnich latach święto konwalii - 12 maja. Zbiega się ono z Dniem Przedszkolaka, a delikatny, mały kwiat ma symbolizować małe dziecko, powierzone opiece placówek przedszkolnych. Dodatkowo konwalia odzwierciedla skromność, czystość, szczerość i dobroć małego dziecka. [źródło]

O konwalii, będącej narodowym kwiatem Finlandii, a także występującej w "mieście majowych kwiatów”, herbach miast,  na monetach, w sztuce, piosence, literaturze można przeczytać na stronie [źródło].

Na koniec piękny cytat z konwalią w tle [Katarzyna Grochola, Podanie o miłość]:
Jej śmiech roznosił się w powietrzu jak zapach konwalii. Świat wydawał się lepszy...

Pamiętam, że co roku 15 maja przynosiłam M. bukiecik konwalii. Był to Jej szczęśliwy kwiat. Niestety, nie pamiętam, jak się śmiała, ale na pewno świat wydawał się wtedy lepszy. O niebo lepszy...

28 komentarzy:

  1. piękne są i cudnie pachną, ale ze względu na kota nie przynoszę ich do domu odkąd poczytałam, czym się może zatruć! bo piszą, że "Wszystkie części rośliny świeżej i wysuszonej są trujące, najbardziej kwiaty i liście. Woda, w której stały konwalie, jest również trująca. Trujące są także perfumy z konwalii. Kilka jagód może spowodować śmierć dziecka. Trucizny konwalii działają na serce, przewód pokarmowy i moczopędnie." - dla zwierząt też bywa zabójcza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem obawy o kota. Też poczytałam sobie jakie odnotowano przypadki zatruć (wręcz ze śmiertelnymi). Człowiek to przynajmniej wie, że nie należy jeść liści lub jagód ani pić wody, w której stały kwiaty:) A taki stworek - choćby przez ciekawość może spróbować.
      Niemniej jednak konwalie bardzo lubię:)

      Usuń
  2. Ja też słyszałam że konwalia jest trująca ,dlatego czytając twój post dziwiłam się że używano jej do celów leczniczych . Może trzeba ściśle przestrzegać odpowiedniego dawkowania .
    Konwalie piękne są i bardzo ją lubię i kojarzą mi się z mamą ,bo to jej kupuję je najczęściej :)
    Kiedyś bukieciki suszonych konwali stały u mnie niemal całą zimę ,długo zachowując zapach ,takie zasuszone też mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wyciągi z konwalii mają działanie tonizujące na serce. Wzmacniają siłę skurczu mięśnia sercowego i nieznacznie zwalniają tempo jego pracy. Ziele konwalii zawiera słabo kumulujące się w organizmie glikozydy nasercowe, dlatego surowiec działa szybko i krótko. Zmniejsza to prawdopodobieństwo nadmiernego nagromadzenia się i wystąpienia objawów toksycznych. Preparaty z konwalii można podawać kilka razy dziennie. Surowiec działa również słabo moczopędne, co może mieć pewne znaczenie w zapobieganiu obrzękom towarzyszącym niewydolności serca.
      Surowiec wykorzystywany jest obecnie do produkcji nalewki z konwalii (Convallariae tinctura titrata) będącej jednym ze składników popularnych kropli nasercowych i innych preparatów o działaniu wzmacniającym serce."
      źródło: http://farmakognozja.farmacja.pl/baz_suro/baza.php?klasa=herba&id=32

      Usuń
    2. Dziękuję za wyjaśniające informacje :)

      Usuń
    3. Ponoć ziele konwalii jest lepsze na serce niż naparstnica.

      Usuń
    4. Na szczęście jak na razie nie jest mi potrzebne ani jedno ani drugie :) Serce mam jak dzwon , moi krewni także .

      Usuń
    5. Całkiem niedawno było o tym w telewizji, że konwalie są trujące i trzeba chronić przed nimi zwłaszcza dzieci.

      Usuń
    6. Mario, oby tak było zawsze:)

      Usuń
    7. Myślę, że dzieci, sprawdzając wszystko organoleptycznie, narażone są na różnego rodzaju trucizny.

      Usuń
  3. Bardzo lubię konwalie, są delikatne, urocze i pięknie pachną. Zawsze kupowałam je mojej cioci na imieniny, miała na imię Zofia. Kupuję czasem bukiecik i stawiam tam, gdzie kot nie wskoczy.
    Jesteś prawdziwą poszukiwaczką ciekawych wiadomości. Podoba mi się nazwa "drabina do nieba", Do zapachowego jest z pewnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauroczyła mnie ta nazwa:))) Dziękuję za miłe słowa:) W moich okolicach najczęściej konwalie pojawiają się na Zofii i kwitną aż do Dnia Matki:)

      Usuń
    2. U nas konwalie też kiedy kwitły pózniej ,bo mamie kupowałam je właśnie na Dzień Matki .

      Usuń
    3. Trochę wiosna w tym roku przyspieszyła.

      Usuń
  4. Konwalie kojarzą mi się z dzieciństwem, bardzo lubiłam robić z nich malutkie bukieciki, w całym domu pachniało :) Zawsze miałam dużo kotów i na szczęście jakoś im nie przyszło do głowy, żeby próbować konwalii (a rosło ich w ogrodzie pełno) - prawdę mówiąc nawet nie wiedziałam, że są trujące. Widocznie koty nie są takie głupie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny post!!!Konwalie kocham od dziecka i pamiętam jak marzyłam o bukiecie konwalii do ślubu,niestety brałam go w czerwcu i już było za poźno.Dla mnie konwalie to najpiękniejsze kwiaty na dzień matki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, konwalie są kwiatem wybitnie sezonowym.

      Usuń
  6. Najpiękniejsze zdjęcie pierwszokomunijne mojej siostry? To, na którym klęczy w swojej ławce i w złożonych do modlitwy dłoniach trzyma bukiet konwalii.

    Szczerze podziwiam Twój pęd do wiedzy i umiejętność wyszukiwania tak ciekawych informacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne zdjęcie:) Dzięki za podziw, ja tak mam:))) Gdy mnie coś zainteresuje, potrafię godzinami szukać w ... kiedyś w książkach, teraz w internecie:)

      Usuń
  7. Tyle informacji zebrałaś o tym małym, pięknym kwiatku :) Lubię zapach konwalii, czasem w niektórych ogródkach rosną ich jeszcze całe połacie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hello dear friend!
    What an interesting post!!I did not know!
    I like lilies !!!And they smell so beautiful!!
    Have a happy week!
    Dimi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Dimi, konwalie pachną przepięknie:)

      Usuń
  9. Wspaniały post - dziękuję za tyle informacji pachnących konwalią . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię konwalie i wiedziałam o tym, że są trujące. Absolutnie nie przyniosę do domu - wiadomo...

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że do mnie zaglądasz i że tracisz swój cenny czas, aby zostawić po sobie ślad.