Z okazji rocznicy ślubu moi bliscy U. i P. dostali ode mnie obraz "Ostatnia Wieczerza" zrobiony na przepięknej desce. Nie nazywam go ikoną, bo z malowaniem czy też pisaniem nie ma on nic wspólnego. Z decoupage'm ma też niewiele, gdyż użyłam gotowego papieru ryżowego firmy Kalit, naklejając go na wcześniej pobejcowaną z jednej strony, a pomalowaną jasną farbą z drugiej strony deskę. Brzegi ozdobiłam farbą w kolorze starego złota. Obie płaszczyzny kilka razy polakierowałam matowym lakierem.
Największa trudność polegała na zdobyciu odpowiedniej deski. Dopiero za trzecim razem udało mi się dopasować podkład do papieru tak, aby całość dobrze się prezentowała.
Bardzo oryginalna praca i piękny prezent, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że prezent będzie służył moim bliskim. U. powiedziała, że zawiśnie w ich jadalni - jak się jej "dorobią":)
Usuń