Mam Ci coś do powiedzenia. Zechciej mnie wysłuchać. Jesteś mężczyzną, ja, jak widzisz, jestem kobietą. Jestem kobietą i... jak by ci to powiedzieć... no, jestem normalną kobietą.
Wszystko, co powiem, to prawda. Co Ty o tym wszystkim pomyślisz, to Twoja sprawa, ale musisz mi wierzyć. To dla mnie bardzo ważne. Musisz mi wierzyć.
Jestem normalną kobietą, ale od pewnego czasu, od dłuższego już czasu nie ma w moim życiu żadnego mężczyzny. Mogłabym mieć, wybacz mi ten zwrot, ale nie chciałam. Nie tylko dlatego nie chciałam, to też Ci chcę powiedzieć, że brzydzę się tą grą, tym łaszeniem się, tym podchodzeniem, tym skradaniem się... Kiedy widzę jak to robią inni, czy to mężczyźni, czy to kobiety, kiedy jestem tego przypadkowym świadkiem albo niekiedy obiektem, to nie wiem... chciałabym się schować pod stół albo zniknąć nagle, wyparować, żeby tego nie oglądać. A czasami to... czasami to muszę wyjść do łazienki, bo robi mi się niedobrze. Nachodzą mnie wymioty.
Ty nie skradasz się... Pomyślałam najpierw, że może jesteś w kimś zakochany, ale potem pomyślałam, że nie, skądże, że gdyby tak było, gdybyś Ty był zakochany, to by to było napisane na Twojej twarzy, zapalone w Twoich oczach, wyryte w Twoich ruchach, w całym Twoim zachowaniu, i ja musiałabym to zobaczyć i bym się nie ośmieliła mówić Ci tego, co mówię, i powiedzieć tego, co powiem. Co może uda mi się powiedzieć.
Więc, wybacz mi znowu ten zwrot, mogłabym mieć mężczyzn. Kobieta, jeżeli nie jest szczególnie upośledzona przez los, a już jeżeli jest jako tako ładna, może mieć bez większego trudu każdego mężczyznę... prawie każdego. Ja, dzięki Bogu, nie jestem upośledzona przez los... mam jakąś tam swoją urodę... która... nie wiem, czy Ci się podoba... Tak, mogłabym. Ale nie chcę. Bo jeszcze więcej niż tej gry, wiesz, to brzydzę się mnogości. Wielości. Brzydzę się. Fizycznie i nie tylko fizycznie. Ja nie jestem wieloma kobietami. Jestem jedną kobietą i chcę być jedną. I nie chcę wielu mężczyzn. Chcę jednego. Chciałabym...
Rozmawiam nieraz z koleżankami, tak ogólnie, ale trochę też o tym, i one mówią: "Trzeba mieć zdrowy stosunek do tych spraw". Zdrowy stosunek według nich to spać z każdym mężczyzną, który się podoba, który jest przystojny albo miły, ujmujący, albo który kobiecie czymś imponuje, szybką jazdą na motorze, szampańskim wydawaniem pieniędzy albo grą na gitarze, albo czymś w tym rodzaju. Jeżeli to jest zdrowy stosunek, to mój jest chory. Ale ja nie myślę, że mój jest chory. Nie mogę, a nawet gdybym mogła, nie chcę spać z wieloma mężczyznami, z drugim, trzecim, piątym. Z jednym chciałabym. I nawet tańczyć nie chcę z wieloma. Nie chcę się ocierać o wiele męskich ciał. Nie wiem, co o tym pomyślisz, ale powiem Ci, że ja nie widzę dużej różnicy pomiędzy zatańczeniem z mężczyzną a położeniem się z nim do łóżka. Na pewno można na to spojrzeć inaczej, nie tak drastycznie, jak powiedziałaby to moja koleżanka, ale ja tak to widzę i mówię Ci to, bo chcę Ci powiedzieć. Żebyś wiedział o mnie.
Wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę i inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle.
Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko. I, czy ja wiem... może jutro zgaśnie słońce, przecież może; albo nam je przesłoni, na zawsze, jakiś straszny potworny grzyb... Przecież może.
I wiesz, może to dla Ciebie oczywiste, ale też Ci chcę o tym powiedzieć, powiedzieć wprost, że jestem za wiernością, za wiernością absolutną... i temu jednemu mężczyźnie byłabym oczywiście absolutnie wierna. W ten sposób, w ten chyba jedyny sposób byłabym też sobie wierna. Byłabym taka, jaka chcę być i jaka naprawdę jestem. Ja to wiem. Ja to czuję. Ten mężczyzna by mi pomógł w tym, by mi pomógł taką a nie inną być, a ja bym się starała tak samo we wszystkim mu pomóc. Bo, myślę, że na pewno bym mu w niczym nie przeszkadzała.
Ogromnie ciężko jest o takich sprawach mówić i ogromnie niezręcznie. I raczej nie powinno się zapewniać o czymś, bo to wtedy właśnie wygląda podejrzanie.
Zadam Ci teraz jedno pytanie. I więcej już nic nie powiem...
Czy chciałbyś być tym mężczyzną?
Artenko jestem pierwsza!!!
OdpowiedzUsuńjuz obfotografowalas wszystkie krokusy swiata...co bedziemy robic na tej Chocholowskiej!!! oby tylko nie przegapic tej chwili...kamery w chocholowskiej nie pokazuja lak tylko sa skierowanie na niebo to skad wiadomo kiedy to kiedy?
Jeszcze nie przeczytalam tekstu bo lece w miasto, ale po powrocie przeczytam....i skomentuje ! a jakze...sciskam!
Przepraszam, moze nie na temat napisalam, ale zdjecia Twoje moja glowe rozpalily do czerwonosci...ide , poczytam potem z spokoju
UsuńGratuluję "pierwszeństwa" i miłego dnia życzę:)))) Na Chochołowskiej krokusów wystarczy do fotografowania i w tym roku:))) Nie przegapimy:))) I jak już wrócisz z miasta, to koniecznie zajrzyj jeszcze raz i przeczytaj:)))
UsuńOczywiście, że "na temat":)))) A jeśli tak nie do końca, to spontanicznie:))) Bardzo spontanicznie:)))) I przesympatycznie:))))
UsuńArteńko...obiecaj mi proszę, że mnie tam zabierzesz... że pozwolisz mi robić zdjęcia i do zdjęć pozowac... proooosze obiecaj ;-)))
OdpowiedzUsuńA słowa... słowa sprawiają, że tęsknię... te słowa sprawiają, że pragnę, te słowa sprawiają, że...zamyślę się nad nimi ;-)))
Kochana... bądź dzis najpiękniejszą wersją siebie... duzo usmiechu
Obiecuję:)))
UsuńWiedziałam, że Ci się spodobają:) I krokusy, i słowa:)
Za życzenia dziękuję - nie jest to takie łatwe:)))
Wow, nie znam tego ( o ja ignorantka jedna!) Czytam, i czuję że mnie powala.
OdpowiedzUsuńI już miałam pisać, no bo z tym tańcem to też tak mam, i jakaś dziwna się czuję...że nie bardzo chcę z innymi...
Więc tego nie napiszę.
Za to napiszę o zdjęciach: krokusy urzekające, przed moim domem kilka rozkwitło, ale to zaledwie namiastka łąki.
Szczególnie, pięknego dnia ;*
Proponuję posłuchać tej audycji (nie jest długa:) Choć jednak lepiej się to czyta:)))
UsuńZdjęcia, niestety, nie oddają rzeczywistości, na korzyść tej ostatniej:)
Czasami wystarczy kilka krokusików w doniczce, żeby sobie humor poprawić:)))
Pięknie dziękuję za życzenia:)))
Arte, to Ty jesteś autorką tego tekstu, czy radio ?:) Jeśli Ty, to mnie powaliłaś absolutnie i dokumentnie. Myślę, że każdy mężczyzna chciałby to usłyszeć :) Gdybym nim była, to bym się w Tobie zakochała ! Koniec , kropka :)
OdpowiedzUsuńPięknego dnia, Arteńko :)
Sonic:))) Wielkie Ci dzięki za zachwyt nad słowami Stachury:))) Ja... tylko wybrałam z opowiadania coś, co baaardzo przypadło mi do serca:)
UsuńPięknie dziękuję za życzenia i obietnicę "zakochania się we mnie" - oczywiście, gdybyś była mężczyzną:))))
Może bym była pierwsza ale czy o to chodzi??? Najpierw przeczytałam powoli delektujac się.... wszystkim , te urocze łąki, te widoki , to niebo nad górami ta trawa ...zktórej przebiły sie urocze kwiaty. Piękne zdjecia. A nastepnie.... posłuchałam ... wszystkie 3 części. Aż mnie spowolniło w pisaniu. Arteńko to wszystko jest po prostu i zwyczajnie PIĘKNE.
OdpowiedzUsuńMoc życzeń w naszym Dniu i Bądź sobą. Pozdrawiam
Dobrze, że posłuchałaś audycji:)) Warto, prawda?:) Masz rację, wszystko jest piękne:))) I opowiadanie, i nagranie, i świat cały:))) Ze szczególnym uwzględnieniem krokusów na Polanie Chochołowskiej:))))
UsuńDziękuję:))))
Cudnie się zrobiło za sprawą tych krokusów :)) Z okazji Dnia Kobiet samych wspaniałości życzę, stale nie przemijającego uśmiechu ;-)!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że krokusy się Tobie podobają:) I pięknie dziękuję za życzenia:)
UsuńArte, powalił mnie ten tekst.
OdpowiedzUsuńPoryczałam się :(
Bo właśnie wczoraj, przekonałam się, że...nie jestem jednak tą jedyną.
I co teraz?
Co robić?
Teraz trzeba... dać sobie czas.
Usuńwypłakać to, a potem zrobić sobie listę wszystkich jego wad i czytać, gdy jest Ci źle
Usuńmojej koleżance to pomogło :)
trzymaj się, Izo :*
Jeżeli coś kochasz puść to wolno. Jeśli wróci- jest twoje.
UsuńJeśli nie - nigdy twoje nie było...
I nie szukać winy w sobie, nic nie zdarza się bez przyczyny.
To nie znaczy, że teraz będzie gorzej. Inaczej, a może z czasem lepiej.
Piękne opowiadanie - nie znałam go też, ale trafne jest niesamowicie :))
OdpowiedzUsuńA krokusy nic nie muszą robić, tylko być :)
Fajnie, że Ci się opowiadanie spodobało:) Nie do każdego pasuje, ale są też i tacy, a właściwie takie:)
UsuńA krokusy niech będą każdej wiosny:)
Dziękuję Arte za tą audycję ,bo to audycja bardziej do mnie przemówiła niż tekst . Bardzo lubie radio ,melodię słowa . Nie znałam tego opowiadania ,ale już w trakcie słuchania pomyslałam ,że to tylko sen .
OdpowiedzUsuńTak samotność jest straszliwa ale równocześnie cudowna .
Cudowne są także krokusy w Dolinie Kościeliskiej :)))
Czyli, że jesteś słuchowcem:) W opowiadaniu to był tylko sen, ale nie zawsze tak być musi:)
UsuńKrokusy najpiękniejsze są w Dolinie Chochołowskiej i jest ich tam o niebo więcej niż w Dolinie Kościeliskiej - wiem, bo sprawdziłam obie:)))
Upss pomyłka miało być w Chochołowskiej :)))
UsuńCzyli wszystko jasne:)
UsuńNie do końca jestem słuchowcem ,raczej wzrokowcem ,ale mam wrazliwe ucho na melodię słowa . Nawet dostałam na ten temat książkę od AniM ,ale nie dorosłam jeszcze do języka którym jest napisana . Dlatego jeszcze przez nią nie przebrnęłam ,niestety .
UsuńJa jestem wzrokowcem.
UsuńTo audycja mnie wzruszyła ,szczególnie dwugłos na końcu . Jednak powyższy tekst skłania mnie do zadania pytania :) I nie byłabym sobą gdybym go nie zadała ;)
OdpowiedzUsuńArte oświadczasz się ,czy prowokujesz ? A może jedno i drugie ?
Ha, ha, ha:))) To Ty jesteś dobra w analizowaniu pytań i odpowiedzi na pytania:))))
UsuńAnalizuj zatem:))))
Czyli będę miała o czym rozmyślać na...... spacerze po parku albo ...Manifie ,bo zastanawiam się co wybrać hehehe
UsuńA nie szkoda czasu na myślenie o tym? Może lepiej pomyśleć o wiośnie? Albo o sobie:))))
UsuńW mojej głowie znajdzie sie miejsce na wszystkie te tematy ;))))
UsuńO sobie myslę równie często ,jak i o innych :)))
To miłego analizowania:)
UsuńWygląda na to że nie tylko ja mam skłonnosci do analizy :)))
UsuńAle przecież w szkole nas piłowano zadaniami typu :co autor miał na myśli :)))
Arte piekny tekst nam dedykowałaś z którym nie do końca sie utożsamiam ,ale to szczegół :))) A nasze reakcje na twój post ubarwiły całość :))))
Niezapomniany prezent na Dzień Kobiet :) Dziękuję bo ciapa zapomniałam o tym :)))
Życzenia dla Ciebie przesłąłam @ :)))
Od pytania "Co autor miał na myśli?" lepsze jest pytanie "Co czytelnik miał na myśli?" albo "Jakie emocje wzbudza ten utwór w czytelniku?:)
UsuńSerdecznie dziękuję za życzenia:)
Ja wiem ,że takie pytania są lepsze ,przecież świat i innych ludzi postrzegamy przede wszystkim przez pryzmat siebie .Widocznie nasi nauczyciele o tym nie wiedzieli :))) Jak już napisałam poznajemy świat przez siebie i stąd biorą sie nieporozumienia i krzywdy które niechcący wyrządzamy naszym bliznim . Dlatego też staramy się poznać innych ludzi ,szczególnie tych z najblizszego otoczenia ,którzy są w jakiś sposób z nami związani ,żeby sie lepiej zrozumieć :) I po to niektórym potrzebna jest analiza :))) Jednych najbardziej interesuje budowa świata , innych budowa maszyn ,a jeszcze innych ludzka psychika :)) Ludzka psychika nie po to żeby robić krzywdę ale z chęci poznania ,wszak lubimy poznawać świat ,ludzie to też świat :)))
UsuńZ tą analizą trzeba ostrożnie:) Przez ogromną chęć poznania człowieka i dobranie nieodpowiednich "narzędzi poznawczych" można tego człowieka całkiem nieźle skrzywdzić:) Poznanie według mnie ma swoje granice:)) To tak jak wizyta w cudzym domu - przecież, będąc zaproszonym na herbatę, nikt nie zagląda do szafek kuchennych. Pominąwszy sytuację, że ktoś chce się pochwalić, jaki w tych szafkach ma porządek:))) A przekładając to na poznanie człowieka - wystarczy czasem zapytać o coś:)) I dobrze posłuchać odpowiedzi. Nie trzeba wtedy analizować "po próżnicy". Chęć poznania jest baaardzo subiektywna i może się zdarzyć, że ta chęć poznania świata (i ludzi - wszak ludzie to też świat) mija się ze zdrowym rozsądkiem.
UsuńZgadzam się z Toba ,że są granice poznania drugiego człowieka i to poznawana osoba wyznacza te granice ,każdy musi mieć coś dla siebie :))) Co do pytań ,to nie zawsze otrzymuje się odpowiedzi :)
UsuńNie zawsze... I trzeba to uszanować:) Ale to tylko moje zdanie:)
UsuńPrzeczytałam i powiem ... jestem normalną kobietą, a to co bym chciała więcej napisać, mogę tylko powiedzieć, ale nie publicznie ... przepraszam ... Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz:)
UsuńAle piękny tekst, taki... prawdziwy. Życiowy. I bardzo mi się podoba (mimo, że pod pewnymi względami jestem zupełnie inna niź ta kobieta, ale z kolei inne aspekty dosłownie kropka w kropkę... a tańczyć to już w ogóle nie umiem) :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :)
PS: Zdjęcia piękne :)
Na pewno możesz... zrobić ukochanemu Mężczyźnie szalik:))) A z tańcem to trochę zależy od partnera:)
UsuńDzięki za życzenia:)))
Coś w tym tekście Stachury jest. Coś o mnie.
OdpowiedzUsuńTekst piękny, prawda?:)
UsuńPrawda.
UsuńStachura słowa które trafiają do serca. Krokusy wywołują uśmiech.
OdpowiedzUsuńPięknej niedzieli i dobrych myśli na swój temat dla każdej kobiety bo to najważniejsze: dobrze myśleć o sobie.
♥
Lubię Stachurę:)) Prawie tak samo jak krokusy:))) Bardzo dziękuję za życzenia:)))
UsuńCzy chciałbym...?
OdpowiedzUsuńSorry, ale wolę facetów, więc gdybym nawet chciał, to i tak nie mogę :)
A krokusy ładne.
Ha, ha, ha:))) Wiedziałam, że na Ciebie można zawsze liczyć:)))) A przede wszystkim na Twoje poczucie humoru:)))
UsuńFajnie, że Ci się choć te krokusy podobają:)))
No, nie?:) Egoista przez duże "E":)))
UsuńO kurcze:) Tomku, przepraszam, skasowałam przez przypadek Twój komentarz:( Ale pamiętam, co było w nim zapisane. "A Hebius jak zwykle myśli o sobie."
UsuńJeszcze raz przepraszam.
No tak, a mój komentarz się gdzieś zapodział?
Usuń:o Jak mogłaś? A ja tyle czasu obmyślałem co tu odpisać i co? I cała moja praca na darmo?!? Aaaaaaaaaaaaaa!!!!!
UsuńNastępny, co sobie żartuje:)))
UsuńTak, Hebius jak zawsze myśli tylko o sobie!
UsuńSkasowałam nieumyślnie:))) Pewnie mnie pokarało, bo chciałam coś jeszcze o egoizmie napisać:)))
UsuńDobrze - może być jak zawsze jak zwykle:)))
UsuńMaravilloso.
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife.
Pięknie dziękuję za komentarz i pozdrowienia:)
UsuńWow!What a great post dear friend!
OdpowiedzUsuńGorgeous pictures and beautiful crocus flowers up on the mountains!
You are so lucky visiting this amazing place!Lovely words!
Happy Women's Day!
Dimi...
Dimi, pewnie, iż miałam szczęście widzieć te krokusy, rosnące na hali. Mało tego, nie tylko raz, ale kilka razy w życiu:)))
UsuńCieszę się, że Ci się podobają i fotografie, i słowa:)
Bardzo dziękuję za życzenia:)))
Nie wiem czy mój komentarz się ukaże, czy nie, ale napiszę, raz się żyje........ Pierwsze skojarzenie w trakcie czytania - Islam. Ten prawdziwy. Ten bezbłędny. Ten piękny. Ten, którego ludzie nie znają. Zupełnie inny, niż ten, o którym można usłyszeć w tv........
OdpowiedzUsuńPrawie się popłakałam czytając - wzruszające, szczere i takie czyste. Cudowne w swojej prostocie. Mogę się pod tym podpisać rękami i nogami. Bo ja też dokładnie tak myślę i takie byłoby moje wyznanie... Tylko ja bym nie umiała tak pięknie tego ubrać w słowa. No cóż, moje nazwisko nie Stachura ;-)
A zdjęcia przecudne, zawsze chciałam być na tej polanie o tej porze i zobaczyć ten cud na własne oczy. Nie było mi dane. Mam nadzieję, że jeszcze nie. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła zabrać tam mojego cud-męża i nasze cud-dzieci, żebyśmy razem zobaczyli ten niezwykły spektakl. Na razie dziękuję, że możemy dostać przedsmak tego na Twoich niezwykłych zdjęciach :-)
Komentarz się ukazał:) I bardzo za niego dziękuję:) I za wzruszenia też:) Powtórzę za Stachurą - "dla wszystkich starczy miejsca pod wielkim dachem nieba":)
UsuńPolana warta jest zobaczenia, nawet jeśli to 9 km dreptania pod górę:))) Za 3-4 tygodnie może tam być już fioletowo - baaardzo fioletowo:))) Życzę, aby kiedyś się Tobie i Twojej Rodzinie udało tam dotrzeć:)
Beautiful photos and post!!!
OdpowiedzUsuńHave a wonderful weekend!!! and my g+ for you!!!:)))
Besos, desde España, Marcela♥
Pięknie dziękuję za miłe słowa i za życzenia:) I za g+ też:)
UsuńNie znałam tego tekstu. A może znałam, i zapomniałam. Czytjąc czułam się lekko spłoszona, że czytam coś, co nie do mnie dedykowane, co do konkretnej osoby pisane. .. No właśnie, powtorzę za Marią : Arte, oświadczasz się tak pięknie ? Niech TEN (z czerwonym samochodem), co mu dedykowane, nie zastanawia się ani chwili !!!!
OdpowiedzUsuńA Twoje krokusy z Chochołowskiej uwielbiam !
I powiedz MU, niech natychmiast z bukietem przylata !
UsuńTego tekstu nie można nie znać:)) Jak to dobrze, że go tu napisałam:))) Choć narobił trochę ... zamieszania:)))
UsuńA jeśli chodzi o krokusy, to... szykuje się kolejna partia zdjęć - na pewno będą piękniejsze od tych, co powyżej:)))
Ewo, gdy tylko spotkam TEGO z czerwonym samochodem, to wszystko MU dokładnie opowiem:)
UsuńArte, prowokatorko :)))
UsuńEwo:))) wcale, że nie:)))
UsuńEwciu, ja miałam dokładnie takie samo poczucie skrępowania, bo odebrałam to jako wyznanie naszej Arteńki :) Czułam się jakbym czytała jej przypadkiem wystawiony na widok publiczny list, który zaraz pewnie zniknie :)
UsuńArte- narobiłaś zamieszania :)
Ale tak czy siak, ten tekst pasuje mi do Ciebie jak ulał, ta sama wrażliwość :)
A ja szukam @ do Ewy, żeby napisać coś od serca:))) No, trudno, niech będzie publicznie:))) Tekst ten ma bardzo długą historię:))) Ponieważ nie mam skłonności do opisywania tego, co zbyt prywatne, to - pozwolicie, nie napiszę nic więcej na ten temat:)
UsuńAle spróbuję trochę wyjaśnić:))) Gdyby prześledzić ten post (tekst pisany kursywą, a tak zapisuję cytaty), gdyby skojarzyć zdania: "Dziś jest piękny, wyjątkowy dzień:) Z tej to okazji powyższe słowa dedykuję TOBIE:)", dopisane innym rodzajem pisma, z Dniem Kobiet, gdyby posłuchać polecanej przeze mnie audycji, to można by było stwierdzić zupełnie coś innego:)))) Zamieszanie powstało samo, bez mojego w tym udziału:)
Dla pewności i na wszelki wypadek na przyszłość - gdy piszę o życiu, które rozgrywa się na wyciągniecie ręki (czyli "w realu":), używam kategorii "życie":))
Przepraszam za zamieszanie i skrępowanie, jakie wywołał ten tekst. Nie to było moim zamiarem:) Zupełnie tego nie przewidziałam:)
Sonic, ta sama wrażliwość i dlatego tak lubię Stachurę:))) A to opowiadanie szczególnie:)))
Arte, pisz do mię od serca, PISZ !
Usuńewa.leszko@interia.pl
Napiszę coś, obiecuję:))))
UsuńNie pozostaję dłużna :)
Usuńto słowo "TOBIE" zauważyłam i nawet pomyślałam, że to piszesz do nas, ale potem jednak stwierdziłam, ze to do NIEGO ;)))
UsuńArteńko, weź Ty kogoś poproś tu o rękę i nas usatysfakcjonujesz i już !!! :P
Ewo, dziękuję, odpowiem, ale już jutro:)
UsuńSonic, czasami pierwsze wrażenie jest słuszne:)) A jeśli chodzi o oświadczyny, to, proszę, nie prowokuj mnie, gdyż... następny post może być właśnie na ten temat:))) Od razu wyjaśniam - na temat zwyczajów i tradycji związanych z oświadczynami i zaręczynami:))))
UsuńArteńko - wszystkiego najlepszego, z okazji DNIA KOBIET! :)) A szczególnie życzę Ci tego, abyś była zawsze tak optymistycznie nastawiona do ludzi i świata jak obecnie, oraz zdobywania kolejnych ciekawych i wymarzonych miejsc - czyli podróżowania i jeszcze raz PODRÓŻOWANIA! :))
OdpowiedzUsuńOjej:))) Pięknie dziękuję:) Ten optymizm to podróże - a podróże to optymizm - więc życzysz mi tak wiele:)))
UsuńChoć Stachurę znam, teraz nie poznałam i nie skapowałam się nic a nic. Poważnie myślałam, że to wyznanie Arte:)
OdpowiedzUsuńTakie wymyślne, bo przez notkę na blogu. Wyobrażam sobie, że przecież tak mogłoby być naprawdę:)
Dlaczego nie, myślę, że kobiet tak myślących wcale nie jest tak mało, tylko niestety troszkę mniej tych facetów, którzy chcą spać tylko z jedną kobietą:)
Wszystko mi pasuje, ale tańczyć tylko z jednym facetem? To masochizm, szczególnie, jak depcze po placach:))
Krokusów nigdy nie widziałam kwitnących tam na halach...,usi to być cudny widok. Szkoda, że nie ma takich łąk na Mazurach:)
Mnemo, wytłumaczyłam się powyżej w odpowiedzi na komentarz Ewy:))) Tak mogłoby być naprawdę, ale to tylko tekst Stachury:))) Jeśli chodzi o taniec, to wszystko zależy od tego z kim się tańczy:) I w jakich okolicznościach przyrody:)
UsuńKrokusy w Chochołowskiej polecam - widok nieziemski:)
Artenko, wlasnie bez pospiechu, w spokoju, z nalezyta uwaga usiadlam i przeczytalam, posluchalam i zadumalam sie, pieknie sie zadumalam, i pieknie powedrowaly mi mysli gdzies tam, gdzie tylko ja wiem...jakie glebokie slowa , cudnie napisane i wypowiedziane tez...poruszylas we mnie tym Twoim pisaniem i cytowaniem kobiete, ktora jestem i ktora bylam ...a to wlasnie dzis jest dzien kobiet wiec dobrze ze poruszylas i dodalas te krokusy!
OdpowiedzUsuńGrażyno, mam nadzieję, że poezja i proza Stachury Ci się spodoba:))) Polecam opowiadania oraz powieści: "Cała jaskrawość" i "Siekierezada". Krokusy, obiecuję, w tym roku będą piękniejsze:)))
UsuńBedew musiala poszukac polecane ksiazki, jak wiesz mam powazne zaleglosci w tym co w Polsce sie dzialo...a krokusy!!! beda w tym roku najpiekniejsze
UsuńToteż specjalnie Ci o nich piszę:))) Jakby co - posiadam wszystko:)))
UsuńNa FB zapowiadają krokusy... za miesiąc:)))
Arte, Arte, namieszałaś kobieto, oj namieszałaś! Też mnie zmylił ten początek, bo, jak inne dziewczyny tego tekstu Stachury też nie znałam. Potem sobie przypomniałam, że kursywą piszesz cytaty, więc się uspokoiłam:))) Jakbyś zaczęła od napisania, że to Stachura, to zamieszania by nie było pewnie:)) Ale prowokacja udana, jak najbardziej. Tekst przepiękny... Porusza struny, których się nie trąca na co dzień.
OdpowiedzUsuńO krokusach nie wspomnę... Radości i uśmiechu tobie na ten Dzień Kobiet i nie tylko!
Miko, ratunku:))) To nie miała być prowokacja:))) To miała być dedykacja:))) A wyszło, jak wyszło:))) No i w sumie nie ma tego złego... Dzięki temu opowiadanie utkwi w pamięci:))) Krokusy też:) Pięknie dziękuję za życzenia:)))
UsuńDzięki temu jest ciekawie :)))
UsuńZnalazłam piekna wiosnę na spacerze :)))
Wiosna się zbliża dużymi krokami:)
UsuńKrokusy piękne, a tekst....
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś Stachura nie przemawia, może dlatego, że zetknęłam się z jego twórczością w złym i zbyt późnym okresie.
Miałam to szczęście, że spotkanie ze Stachurą (jego twórczością) nastąpiło w pięknych, wakacyjnych okolicznościach. I daaawno temu:)
UsuńGracias amiga por dejar tu carilñoso comentario en mi blog y por compartir un maravilloso blog de la Natuarelaza..Bellisimo!!!
OdpowiedzUsuńBesitos mi niña
Bardzo serdecznie dziękuję za komentarz i miłe słowa:)
UsuńZawsze bądź sobą taką, jaką jesteś. Piękne widoki z krokusami dodałaś i jeszcze ich sama nie widziałam w Dolinie Chochołowskiej, chociaż nie raz tam była, ale nie w tym czasie :(
OdpowiedzUsuńJakże piękne życzenia "bądź sobą":))) Wielkie dzięki:)))
UsuńŻyczę Ci, abyś miała możliwość zobaczyć te krokusy - widok niezapomniany:)
Fantastic beautiful, glorious spring.
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures too, good new week to you.
Bardzo dziękuję za przesympatyczny komentarz:)))
UsuńBeautiful!!! :) :)
OdpowiedzUsuń:) :)
UsuńDziękuję. Właśnie się dowiedziałam, że jestem upośledzona przez los. :D Wzruszające.
OdpowiedzUsuńPewnie pisarz stworzył to opowiadanie, mając na myśli konkretną osobę. Nie musimy się z tym tekstem identyfikować, ani, tym bardziej, przejmować się nim:)
UsuńPięknie:) A w komentarzach i zachwyt, i zmieszanie:))) Arteńko, jesteś zagadkową kobietą:)))
OdpowiedzUsuńJaglana w komentarzach do kolejnego postu napisała, że każdy te komentarze odczytuje przez pryzmat swojego patrzenia na świat.
UsuńWcale nie jestem zagadkową kobietą:))) Mam tylko... dwoistą naturę:)))