Fragmentem wiersza Krystyny Parnowskiej-Różeckiej pt."Pisanki", który posłużył mi za tytuł, zapraszam Szanownych Czytelników do Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu, gdzie można zwiedzić Muzeum Pisanek.
3 kwietnia 2004r. w przeddzień Palmowej Niedzieli zostało otwarte w Ciechanowcu, w obrębie Muzeum Rolnictwa im. ks. K. Kluka, pierwsze w Polsce Muzeum Pisanki, powstałe z liczącej ponad 1000 eksponatów prywatnej kolekcji Państwa Ireny Stasiewicz-Jasiukowej i Jerzego Jasiuka z Warszawy, ofiarowanej w darze placówce ciechanowieckiej. (...) Zwiedzający mają możliwość porównać i ocenić wzornictwo ludowe na tych miniaturowych działach sztuki z różnych części Polski, co jest interesujące tym bardziej, że ornamenty pisankowe wykonane różnymi technikami i naturalnymi farbami przeszły już do historii i można je obejrzeć jedynie w muzealnej placówce. Również tu tylko można poznać sztukę zdobienia jaj z całego świata. W kolekcji są pisanki - "pisane" woskiem, malowane, oklejane kolorowym papierem, rdzeniem sitowia i kolorową włóczką, a nawet makiem i ziarenkami ryżu. Są pisanki z drewna lipowego, wytapiane i wykuwane, ażurowe - wykonane maszyną dentystyczną. Pisanki pochodzą z różnych regionów Polski, z Ziemi Huculskiej, Nowogródzkiej, ukraińskie, rosyjskie, czeskie, morawskie, z Chin, Japonii, Kenii i wielu innych krajów. Na koniec 2012 r. w Muzeum zgromadzono 1941 pisanek. [źródło]
Fotografie były robione przeze mnie podczas ostatniej wizyty w muzeum w lutym 2015 r. Proponuję obejrzeć galerię pisanek oraz film, który szczególnie polecam ze względu na muzykę:)
[źródło]
W Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu można zobaczyć między innymi:
- kościół i dzwonnicę z XIX w. przeniesione z miejscowości Boguty Pianki;
- chaty podlaskie z końca XIX w.;
- wiatrak koźlak z Niemyj Nowych;
- zwierzęta gospodarskie;
- młyn wodny – ekspozycje „Urządzenia młynarskie, żarna, stępy, miary, wagi” i „Muzeum Chleba”;
- "Ogród roślin zdatnych do zażycia lekarskiego";
- "Ogród roślin pszczelarskich".
Miałem napisać, ze u mnie nie będzie barwnych pisanek (jajka barwię tylko w cebulaku), ale przypomniałem sobie o komplecie kolorowych drewnianych jajek. Czyli Wielkanoc uratowana! :D
OdpowiedzUsuńHurrraaa:)
UsuńCiechanowiec ma atrakcje ...pisanki, skansen, wiatrak, mlyn, bardzo mi sie podobaja chaty na podmurowce. A kiedys , chyba juz 15 lat temu, w srodku zimy pojechalismy z Edmonton w Kanadzie do miejscowosci Vegreville, gdzie podobno jest najwieksza pisanka swiata ( nie wiem czy jeszcze utrzymuje to zaszczytne miejsce), ulokowali ja tam jej mieszkancy, emiganci ukrainscy. Bylo bardzo zimno, -20 stopni, wiec wylecielismy na sekunde z samochodu by zrobic sobie zdjecie a potem podjechalismy do jakiejs restauracyjki by podjesc sobie pierogow ruskich...i tyle mozna bylo w tym zimnie zrobic.
OdpowiedzUsuńOto, co znalazłam w internecie:
Usuń"Największa aluminiowa pisanka, która znajduje się w Vegreville, w Kanadzie. Wykonana z 3512 kawałków ma 7,83 m długości i 5,58 m szerokości, a waży 2272 kilogramów."
"Na Ukrainie, w miejscowości Kołomyja, można odwiedzić… Muzeum Pisanki. W jednym miejscu zgromadzono przeszło 6 000 pomalowanych jajek, zaś przed wejściem znajduje się wielka, mająca aż 13,5 metra wysokości, kolorowa pisanka."
A Ty dalej podróżujesz po Polsce i odkrywasz przed nami takie ciekawe miejsca. :)
OdpowiedzUsuńW Muzeum Pisanki byłam w połowie... lutego:) Mam trochę opóźnień w publikacji postów:))))
Usuń:)) czyli niedawno! Zobacz, że ja mam najpiękniejszą pisankę na świecie: http://4.bp.blogspot.com/-Q9xsQWPEMfM/U1GPt7iNH4I/AAAAAAACfv8/OUNDbRUUo7A/s1600/PicMonkey+Collage.jpg
UsuńOd Ewy z Krakowa. :)
Ojej, jaka fajna:))) I tematyczna:)
UsuńPodziwiam osoby, które pracowicie robią takie piękne pisanki, bo ja to tylko myk do cebuli i już ;)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce to musi być, nigdy nie słyszałam o Muzeum Weterynarii, ogród roślin wszelakich przyciągnąłby moją uwagę na długo, zapewne :))
Muzeum Weterynarii otworzono zupełnie niedawno, natomiast jeśli chodzi o ogrody, to kiedyś w tym muzeum robiłam zdjęcia wszystkim roślinkom zielarskim. Może pokażę:)))) Planują też niedługo zrobić ogród... chwastów, zdatnych do spożycia. Wdałam się w rozmowę z przesympatycznym panem, który jest odpowiedzialny za tę część muzeum - prawdziwy pasjonat:)
UsuńBeautiful place!So interesting!
OdpowiedzUsuńLovely pictures of the village!
Dimi...
Dimi, jesteś niezawodna w podziwianiu polskich krajobrazów i miejsc:) Dziękuję:))))
UsuńAle mi sprawiłaś ucztę pisankową. Nie wyszłabym z tego muzeum przez tydzień. Piękne. Najbardziej podobają mi się huculskie i pisane woskiem. Podglądałam jak to robią na targach wielkanocnych, nawet kupiłam sobie wosk. Niestety jestem bardzo niecierpliwa i mało precyzyjna. Robię pisanki mało tradycyjne i takie, które nie wymagają symetrii.
OdpowiedzUsuńWprawdzie już skończyłam w tym roku i zwinęłam warsztat, ale muszę sobie zrobić taką z perełkami, już natychmiast. Dzięki, ale mnie poniosło.
Szkoda, że to tak daleko od Krakowa.
Mi się najbardziej podobała pisanka wyklejana kawałeczkami drewna:) I z bursztynu też, a zresztą - malowane, pisane, wyklejane i naturalne jajeczka różnych ptaków:) Nooo, dużo tego było.
UsuńCiechanowiec -ciekawe miejsce ,podobają mi się wszystkie jego części składowe pokazane przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPisanki prawdziwe cacuszka :) Mam jedną przepiekną pisankę właściwie drapankę wykonaną przez Gardenię i one będzie godnie reprezentować wszystkie pisanki świata :)) Sama popełniłam swego czasu trochę pisanek ,ale to nie moja bajka :) Do koszyka wielkanocnego barwie jajka w cebuli :) Kiedyś próbowałam barwić w korze dębu i w owsie ,ale nie uzyskałam pożądanych rezultatów .
To, co pokazałam, jest tylko malutkim fragmentem muzeum. Bywam tam dość często, może kiedyś pokażę inne fotografie:)
UsuńNie robię pisanek, ale pamiętam, że kiedyś się i u nas barwiło jajka w łupinach cebuli.
Barwienie w łupinach cebuli to dość powszechna praktyka . W każdym razie tania i na pewno zdrowsza od sztucznych barwników .
UsuńPokaż te inne fotografie :) Ten młyn niezwykle urokliwy jest , a te chałupy kryte strzechą bardzo malownicze ,a słoneczko to wszystko jeszcze bardziej ubarwia :)
Poszukam, pokażę, ale najpierw chmury:)
Usuń:))
UsuńTak, tak, pamiętam o chmurach:)
UsuńPewno znowu nie dam rady zrobić pisanek. Będą farbowane obierkami z cebuli i oziminą, ale to u mamy. Mam takie przemyślenia, że święta BN są za blisko Wielkanocy, a ja nie mam czasu się do nich należycie przygotować.
OdpowiedzUsuńProponuję się tym wcale nie przejmować:) Farbowane w sposób naturalny też ładnie wyglądają:)
UsuńChętnie bym to muzeum odwiedziła, o skansenie już nie wspominając i szybko bym stamtąd nie wyszła.
OdpowiedzUsuńW pełni Cię rozumiem:)
UsuńEch Artenko, pojechalabym wszedzie po Twych sladach:)
OdpowiedzUsuńU mnie beda jajka farbowane cebula i tyle. I raczej nie swiecone. Trudno.
Lepiej by było, gdybyś pojechała ze mną:)))
UsuńFarbowane cebulą też mogą być:)
Piękne miejsce. Byłem tam zaraz po otwarciu ale z tego co widzę dużo tam się zmieniło. Muszę znów tam się wybrać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo może 10 maja na Jarmark Św. Wojciecha połączony z Festynem Leśnym?:)
UsuńKolejne ciekawe miejsce do dopisania, a lista mi się wydłuża i wydłuża :) Muzeum Pisanek musi być arcyciekawe, szybko bym stamtąd nie wyszła :)
OdpowiedzUsuńZaplanowany czas na zwiedzanie to... 15 minut, ale uprosiłam przewodnika, żeby mnie tam wpuścił na dłużej:) Można się dogadać:)
UsuńTam nie tylko są śliczne pisanki, ale i domy, wiatrak, kościół, młyn, zwierzęta, ogrody ... i jest z pewnością miejsce warte zobaczenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warte odwiedzenia:)
UsuńPokazałaś piękne miejsca, a Muzeum Pisanek muszę koniecznie zobaczyć!
OdpowiedzUsuńWarto się tam wybrać latem - przepięknie wyglądają ogródki przed chatami:)
UsuńW młynie wodnym mogłabym zamieszkać. Nawet mało brakowało swego czasu. Znaleźliśmy takie miejsce w Puszczy Noteckiej, do dzisiaj nie mogę go zapomnieć. Ale młyn był po 1 - w bardzo złym stanie, a po 2 - z lokatorem na dożywociu.
OdpowiedzUsuńTakie pisanki robi Gardenia. To, co można zobaczyć na jarmarkach, w sklepach i w różnych miejscach z pisankami ma niewiele wspólnego. Wyglądają jak lalki Barbie w neonowych kolorach oklejone plastikiem.
Ten młyn jest do zamieszkania:)
UsuńA pisanki Gardenii są faktycznie przepiękne:)
I tylko jajek Faberge brakuje...
OdpowiedzUsuńAle jajko "karocę" widziałam:)
UsuńWidziałam te pisanki w Ciechanowcu:))) Cały skansen jest wart obejrzenia!
OdpowiedzUsuńAaaa, może się kiedyś w nim spotkamy?:) Choć byłam tam już kilka razy i o różnych porach roku, to zawsze tam chętnie zaglądam kolejny raz:)
Usuń